U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 25 marca 2017

Mam skilla

 Masz skilla. Tak mi powiedziało moje dziecko. Co znowu mam?!?! Chwila beki z matki, a potem wytłumaczył. Mam więc skilla w robieniu na drutach. Tym razem wymyśliłam, że zrobię bezszwową sukienkę tubę. Na okrągło, na drutach z żyłką (info dla niedziergających). Pomysł z głowy 👱 Poszło na nią około pół kilograma Alize Lanagold Fine. Kolor antracyt. Skład 49% wełna, 51% akryl. Po ponad tygodniu intensywnego dziergania, wiele godzin co dzień, prawie przy finiszu, sprułam wszystko. I niezrażona zaczęłam od początku. Co to dla mnie. Przecież mam tego, no. Skilla ❤

 Parafrazując słowa piosenki z ubiegłego stulecia klik, mogę zaśpiewać: Każdy ma jakiegoś skilla, każdy jakieś hobby ma... 🎶 🎤

 

Taaaaakiego mam skilla ☺ 👐 
   sukienka - hand made by Sivka
marynaszcz/płaszczarka - New Yorker 
buty - Dr.Martens
miejscówka - Pilica

Kolczyki pamiątkowe, przywiezione lat temu kilka z Bułgarii klik
Pierścionek nieprofesjonalnie pomalowany na siwo lakierem do paznokci: 


Taki bonus. Bo też na okragło:

     

środa, 15 marca 2017

Cichy fajerwerk nad Centurią

 Kilka razy poruszałam już na blogu temat atopii u mojego prawie 14-letniego syna. Zmaga się z nią od urodzenia. Atopowe Zapalenie Skóry. W skrócie AZS. Ostry przypadek. Wiele przeszliśmy. Ale tym razem nie będę się żaliła. Jakiś czas, parę miesięcy temu, skóra mojego syna wypiękniała. Ozdrowiała prawie z dnia na dzień. Mimo, że nie wprowadziliśmy kolejnych zmian żywieniowych, pielęgnacyjno-kosmetycznych ani żadnego cudownego leku. Na początku myślałam, że to chwilowe i zaraz wróci koszmar. Ale mija czas, Mikołaj zaczął sobie pozwalać na jedzenie tego, co zawsze mu szkodziło. I nic ☺ Fajerwerków głośnych jednak nie odpalam. Na ile znam to choróbsko, to wiem, że jeszcze wszystko może wrócić, nie raz. Ale póki co - jest wielce okey 👍 👌.

W tle rozlewisko 🌊 rzeki Centuria w miejscowości Hutki-Kanki 🌲🌳


 Na sobie mam bluzkę z Next/sh za 1 zł (z nowości), spodnie znacie stąd, buty choćby stąd.

 

Trochę jeszcze trzepie z zimna...


...dlatego wskakuję w paltocik. Ten z poprzedniego posta;

☺ ☺ ☺

  Nie wiem, jak to się stało, ale mam jeszcze pierścionki z czasów podstawówki (lata 80'):


Złotówkowa bluzkokoszula w całej okazałości:

czwartek, 9 marca 2017

Marynaszcz w polu

 Marynaszcz vel Płaszczarka. Bo trochę jest płaszczem, trochę marynarą. Dział męski, prezent od męża. Można powiedzieć, że na Dzień Kobiet. Przewrotnie. Outfit bardzo codzienny, mój. Miejscówka: okolice pola golfowego w Paczółtowicach. Kojarzy mi się z Teletubisiami 😊


Teletubisie mówią wam Hejo! 😀😊😆


  marynaszcz - New Yorker
tregginsy - Biedronka
obuwie - Dr. Martens
torboworek - CCC
czapka - hand made

Pole golfowe:


Pole uprawne:


Okolica:


A propos Dnia Kobiet. Jak pokazywałam na instagramie, dostałam od męża misia. Wojtek od Wojtka:  
 😀😋 

sobota, 4 marca 2017

Obok

 Wyszłam z siebie, stanęłam obok. Spojrzałam. Stwierdziłam. Wróciłam.  

 Mini-spódnica Pull&Bear. Trafiona na jednozłotówkowym wieszaku w moim sh. Z ćwiekami w pasie. Utkana z czarno-szaro-różowo-białych nitek. To ta faktura do mnie przemówiła 😀 Byłam pewna, zabierając miniówę do mierzenia, że nie będzie pasowała rozmiarowo. Że mi tyłek wyjdzie na wierzch. A wiecie, w moim wieku... Żartowałam!!! Mam to gdzieś 😉


Nie mogłam się zdecydować, którą czapkę założyć, by mi się zgrało, więc są dwie + kapelutek:


W charakterze broszki - agrafki (bo pasują do ćwieków) 👌


Jestem obok. I w warsztacie 😁


 Biała góra to sweTworek sprzed kliku lat - hand made by Sivka (tak jak czapki) 👲👮