To jest post DIY i hand made. DIY bo przefarbowałam tę spódnicę. W maziaje. Notabene, nie jest to pierwsza przeróbka tego ciucha. Oryginalnie była tą sukienką. A farbowałam ja. Zosia Zróbsesamosia :)
Hand made, bo chwyciłam wreszcie za druty. I z bawełny Drops Belle w iście niekiepskim kolorze Leśny brąz 🤎 zrobiłam bezszwowo bluzkę letnią z krótkim rękawem. Dekolt i przód dołu lekko podkroiłam rzędami skróconymi. Następnie przerzuciłam się z bawełną na szydełko i wyszydełkowałam kapelutek typu bucked hat (przepis z jutuba).
Całość altfitowa dopełniona sznurkowym workiem, zróbsesamosiowym handmajdem z zeszłego lata TU.
🤎🤍🤎
O jeżu, jeżu, jak stylowo, na tym cynamonowym tle ... Słów już nie mam, a nadrabiam jeszcze zaległości czytelnicze na blogach, więc wybacz Sivka, że zamilknę i tak pokontempluję :-0
OdpowiedzUsuńTen cynamon to totalna rdza, ale bardzo mi się spodobało na tło 😉
UsuńTaka samowystarczalna jesteś:)))super:)))))))))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNa ba 😁
UsuńTakie maziaje są bardzo modne, Twoje mają coś w sobie :D
OdpowiedzUsuńModne, serio? Nieee... Ale moje przynajmniej samozrobione 😁
UsuńPoszalałaś! Pięknie i stylowo :-*
OdpowiedzUsuń☺️😊
UsuńJest idealnie, cały zestaw mega sztos<3
OdpowiedzUsuń😘
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńDzięki ☺️
UsuńKapelutek idealny na ten upalny czas! :)
OdpowiedzUsuńTo fakt 👌
UsuńSpódniczka nie jest w moim guście ale bluzeczka bardzo :D Super, że zrobiłaś ją sama. Ja ją widzę w fajnych stylizacjach jesiennych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Miłego dnia :)
Zapraszam również do mnie w wolnej chwili ;) (nie mam profilu bloggera, dlatego zostawiam link)
Wildfiret
Mam dziwny gust, fakt 😁 Robienie rzeczy to moja pasja 💪
UsuńBardzo fajnie wyszło! Wzór, który wyszedł, kojarzy mi się z kawą.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie ✌️
UsuńŚwietny pomysł. Podoba mi się. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mi też 😉😊
UsuńPrześliczne wykonanie!!!! Piękne barwy, kojarzą mi się z piaskiem, z wakacjami nad morzem. :))) Podoba mi się cała stylizacja i zdjęcia... jak zawsze, no bo mają charakterek. :) Cudownego weekendu. <3 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, kochana 😘 Tak, kolory bardzo na lato, pasują do muśniętej słońcem skóry 🌞
UsuńCudo! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńTy w nich fajnie wyglądasz, są spójne z Tobą, dla mnie te kolory to nie moja bajka, a takie farbowania pamiętam jeszcze z lat 70 i 80, teraz to mi się już nie chce bawić w farbowanie, przerabianie, kupuję gotowca i tyle.
OdpowiedzUsuńWiadomo - pokazuję swoją bajk. I nie nazwałabym DIYowych i handmajdowych działań "bawieniem się". To trochę umniejszające i toksyczne skwitowanie.
UsuńŚwietne wyszły maziaje na spódnicy. Kurcze, kiedyś to się farbowało często i gęsto. W zeszłym roku dostałam roślinkę, taką która naturalnie farbuje tkaniny na kolor indygo. Urosła dorodna, ale już przekwitła i niestety czasu nie było, żeby przeprowadzić jakiś próbny test farbowania:)
OdpowiedzUsuńCałość bardzo mi się podoba!
Mnie się i teraz zdarza, ale nieczęsto, bo farbuję tylko kiedy coś się ulubionemu ciuchowi stało i żal wyrzucić. W tym wypadku plamka nie do sprania ;)
UsuńIndygo? Ojeju, ależ byłby efekt! <3
No... geniusz jesteś 🤩!!! Wszystko, absolutnie wszystko biorę!!!
OdpowiedzUsuńNo widzisz, dla jednych geniusz, dla innych bawienie się ;) <3
Usuń