I znowu czapka w bąble, tym razem melanżowa. Z potrójnej nitki: dwóch jasnosiwych i jednej czarnej. Świetny skład, wełnoalpakowy. SweTwór i torebkoworek też hand made by Sivka. Były TU i TU. Są mocno eksploatowane. Swetrzycho grzeje i w aktualne mrozy sprawdza się aż nadto. Do tego dresy i glany. Czyli dzień, jak co dzień.
Melanżową udało się nieco obfocić, podczas spaceru wśród jurajskich ostańców w Dolinie Kobylańskiej.
Rewelka! ♥
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych wypadów to tu, to tam, bo ja nawet na spacer nie mogę, gdyż grypa. I oczywiście test na covid musiałem zrobić, całe szczęście stałem tylko 40 minut :-P
No, akurat udało nam się zagospodarować ostatni weekend na spacery po okolicznych atrakcjach. Żaden tam wypad. Przewietrzenie mózgu i próba oderwania od stresów... 🙂
UsuńI jak tu nie kochać melanży! Czapka - świetna (i na pewno cieplutka). Poza tym od dziś na określenie wełnistego kubraka na grzbiecie z rękawami (z golfem lub bez) używał wyłącznie słowa swetwór. Pozdrawiając - L. :)
OdpowiedzUsuńIdealnie cieplutko, nie to co akrylowe szmaty. Wszystkie swoje udziergi nazywam sTworami albo sweTworami. Nie lubię ograniczać ich konkretną nazwą "sweter" czy coś innego konkretnego 😉😊
UsuńCzapka w kolorach maskujących. Jak zwykle świetny udzierg. Okoliczności przyrody piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda 🤓 Idealna na Jurze, gdzie mieszkam 👍😉
UsuńMelanżowa bardzo ładna 😍!!!
OdpowiedzUsuńKobylańska też... tak sobie myślę, że zabiorę swe panny w najbliższe wakacje w te dolinki i skałki. Cholera... 20 lat mieszkam w Zagłębiu, a Ojcowski Park Narodowy odwiedziłam ze 3 razy i to tak po łebkach. Bo blisko... za blisko... a jednak daleko 🙃... dziękuję za inspiracje na wakacje 😁!!!
No ba 🤓
UsuńAle wiesz, że Kobylańska to nie Ojcowski? To Dolinki Krakowskie, też Park ale "tylko" Krajobrazowy. Po drugiej stronie drogi, jak ja to mówię 😉
Proszę bardzo, jestem przyzwyczajona 🤓🤗
Nie no, ja wiem... ale niedaleko są, to połączymy atrakcje 😁!!!
UsuńI miejsce na sesyjkę jak zawsze idealne :)
OdpowiedzUsuńSkałek u nas dostatek :)
UsuńEkstra jest ta bąblowa czapka :) ale piękne widoczki :)
OdpowiedzUsuń😘♥️
UsuńTo Ci zima nie straszna:)))czapka bardzo fajna :))widoki cudne:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPod tym względem tak 🤓 Dziękuję 😘
UsuńŚwietnie się ta czapka dopasowała kolorystycznie do otoczenia :)
OdpowiedzUsuńO to szło ;)
UsuńSuper jest ta czapka i miejscówka piękna :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jedno i drugie :D
UsuńJest melanż, jest :)
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńWidoki cudne i Twoja czapka też, melanż jest super...
OdpowiedzUsuń❤️😘
UsuńPrzyszłam z rewizytą :) Podoba mi się Twoje słowotwórstwo. Własnoręcznie wykonana melanżowa czapka z bąblami doskonale współgra z otoczeniem. Piękne miejsce pokazałaś :))) Myślę że będę częściej bywać u Ciebie.
OdpowiedzUsuńO, witaj! Zapraszam serdecznie :) :) Tak, mam coś z tymi słowami. W realu jeszcze "gorzej" ;))
UsuńPięknie Ci w tych ubraniach wśród tych surowych zimowych skałek:-)
OdpowiedzUsuńTo gdzie mieszkam wpływa na mój gust, zdaje się ;)
UsuńMuszę i ja się gdzieś ruszyć bo jakoś zasiedziałam się w domu i pracy...
OdpowiedzUsuńCzapka i widoki super.
Sama mam trudności, żeby się zebrać na coś dalej. Dobre i takie okoliczne ;)
UsuńŚwietna czapka! Kolorystycznie wkomponowała się idealnie w krajobraz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Taki miałam plan ;)
UsuńSUPER CZAPECZKA!
OdpowiedzUsuńZatęskniłam za którąś z dolinek krakowskich. W Kobylańskiej byłam tam latem, może zdążę dotrzeć i zimą?
Pozdrawiam:)
Dziękuję, baaaardzo ją lubię 🖤Latem jest za dużo ludzi, dlatego my zwykle wpadamy w te miejsca zimą/wiosną/jesienią 😉
Usuń