Dialogi małżeńskie. Potrafią docierać do granic absurdu. Kto żona albo mąż, ten wie. Stefania Grodzieńska Scenki małżeńskie, Szczotka. Ostatnio radio mi przypomniało. Nie wiem jak tam u was, ale ja potwierdzam. Pani Stefania była MISTRZ. A mój przepis na udane małżeństwo: podobne poczucie absurdu :)
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
poniedziałek, 19 czerwca 2017
Małżeńskie okno
Żona: Zamknij okno. Mąż: Nie, bo jest gorąco. A poza tym, zamknięte jest. Żona: To otwórz okno!
Dialogi małżeńskie. Potrafią docierać do granic absurdu. Kto żona albo mąż, ten wie. Stefania Grodzieńska Scenki małżeńskie, Szczotka. Ostatnio radio mi przypomniało. Nie wiem jak tam u was, ale ja potwierdzam. Pani Stefania była MISTRZ. A mój przepis na udane małżeństwo: podobne poczucie absurdu :)
Lniany letni płaszcz ma 22 lata. Miałam dokładnie tyle samo, kiedy go kupowałam w Cotton Club (na wesele kuzyna, tak a propos). Przezywam go Kościuszko, tylko mi kosy na sztorc brakuje. Jakoś tak się składa, że na blogu bywa co dwa, trzy lata. Ostatnio TUTAJ, cztery lata temu TU, a TU przed siedmiu laty! Szara maxisukienka ma swój blogowy debiut. Kupiłam ją jakiś czas temu w Biedronce za 9 zł. Szok w trampkach. I ja też ;)
Dialogi małżeńskie. Potrafią docierać do granic absurdu. Kto żona albo mąż, ten wie. Stefania Grodzieńska Scenki małżeńskie, Szczotka. Ostatnio radio mi przypomniało. Nie wiem jak tam u was, ale ja potwierdzam. Pani Stefania była MISTRZ. A mój przepis na udane małżeństwo: podobne poczucie absurdu :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wiesz,że lubię i zanosi się na to ,że lubić będę ;-))
OdpowiedzUsuńOryginalność....taka jak Twoja, u mnie zawsze w cenie ;-)
Cieszę się i mam nadzieję, że będziesz lubić dalej. Oryginalność - to moje ulubione słowo i priorytet ubraniowy ;) :D
UsuńBardzo fajnie go zestawiłaś z sukienką i trampkami. Możesz nosić wszystko, taka uroda. Uwielbiam, kiedy powiewa ( raczej u kogoś), coś frunie, frędzle, falbany, dłuższe przody, tyły...ale przy moim wzroście, niestety, nie zawsze da się tak ubrać.
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo miła, dziękuję ;) :)
UsuńTeż lubię jak powiewa, jakieś poły płaszcza rozwiane, wiatr we włosach - jak zapuszczę ;)
Sylwia, nadrabiam zaległości blogowe, ten zestaw super do Ciebie pasuje, to cała Ty, co zwróciło jeszcze moją uwagę, to nowy i odlotowy kolor włosów, jest pięknie, buziaki
OdpowiedzUsuńMarzenka, nie mam nowego koloru włosów :) Robię z nimi to samo od lat. Ta sama farba, płukanki. Odcienie się zmieniają, bo nie jestem regularna i czasem coś pominę, czasem zmienię kolor płukanki(raz fiolet, raz róż, niebieski, srebro, albo nic) :) ;)
UsuńTeż pomyślałam, że zmieniony kolor włosów. No w każdym razie takie wrażenie . Całość oryginalna, Twoja.
UsuńAaa, bo na zdjęciach to różnie może być widać ;)
UsuńBardzo ładnie Ci pasuje to zestawienie, jest powłóczyście a lekko:-). Super:-)
OdpowiedzUsuńPowłóczystość jakoś tak kojarzy się z lekkością. Dzięki! :)
UsuńNo i fajnie! Można wyglądać bardzo dobrze nie bankrutując? Można :D.
OdpowiedzUsuńp.s. Czyli możesz wydać posta : 'Pół życia z płaszczem' ;)
Można, można. Oszczędzam na włóczkę ;)
UsuńHahaha, no mogę :DDD
Bardzo mi się Twój lniany płaszcz podoba:)))a maksi sukienki ostatnio moje ulubione:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę:))))))))))
OdpowiedzUsuńDzięk :) Rok temu rzuciłam maxi. Ale jakoś tak wróciły ;) :D
UsuńAleż fajne zdjęcia! Zestaw wdzięczny, stylowy i wydaje się przyjazny na upał. Chyba w tym wydaniu Twój kościuszkowski płaszcz podoba mi się najbardziej;)
OdpowiedzUsuńNa ciepełko. Bo jak na upał, to już bez płaszcza ;)
UsuńMnie najbardziej podobało się wydanie pierwsze, to sprzed 22-u lat. Miałam długą prostą czarną sukienkę bawełnianą, do tego glany i czarny jeżyk na głowie ;)
oj, tym zardzewiałym oknem to mi dogodziłaś!:D
OdpowiedzUsuńpowłóczystości się podobać mi!..trampki też! :D
Zardzewiałe to tylko kraty w tym pierwszym oknie, otwartym ;)
UsuńDziękować pani za uznanie ;) :D
Kościuszko prima sort :) Tak wiekowo trochę mi się z "Inwokacją" Czechowicza spokrewnił.
OdpowiedzUsuńMusiałam wygooglować, bom ignorantka. Hm. Biorąc pod uwagę, że mam teraz 44, to mi Mickiewiczem trochę pachnie ;)
UsuńPrzypomniałaś mi, że mam gdzieś płaszcz wełniany, taki bardziej swetrowy, i pewnie też ma z 20 lat, muszę odszukać :) Twoj lniany piękny :) Wyglądasz jak zawsze wspaniale. Lubię Twoje detale. Uściski
OdpowiedzUsuńAaa, jak swetrowy, tu musi być piękny! Stare ciuchy najlepsze, mają w sobie to coś i pamiętają nas młode :D Dziękuję :) Mam mało detali (ubolewam), ale nie lubię kupować byleświecidełek. Też ciągle wracam do starych (jeju, to chyba dlatego że sama się starzeję) :DD
UsuńMasz świetny gust. idealnie dobiersz dodatki, właśnie ta równowaga bardzo mi się podoba. A płaszcz już wiem gdzie jest, moja córa zzagarnęła dla siebie. Tak to jest z dorosłymi córkami. Jaka tam starość, dojrzałość 🌷 I właśnie, u mnie z oknem jest podobnie. 😘
UsuńMnie się często wydaje, że prędzej się zestarzeję, niz naprawdę dojrzeję ;)
UsuńPłaszcz stary ale jary i nie wyszedł z mody :), kiecka bardzo wpadła mi w oko, a Ty w nim jeszcze przystojniejsza :))) Super oryginalne foty, co lubię, taki art u Ciebie, aż miło :)))
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję, że nigdy nie był modny :))) Dziękuję bardzo, staram się :)
UsuńO tak! Stefania Grodzieńska to mistrz 💗.
OdpowiedzUsuńKiecka super i Ty cała super 😘
Och, wreszcie <3 :*
UsuńTe wszystkie " oversizowosci " idealnie do Ciebie pasuja :)Masz dar do tworzenia bardzo oryginalnych zestawow:) i zawsze dodasz cos co na maxa podkreci look :) pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Renatko :) :) Jestem tylko wierna sobie ;)
UsuńCiekawe te zestawienie, takie na luz. Co prawda nie mój styl ale Tobie pasuje całość bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
No, nie jest oczywiste ;) I ludzie jakoś tak zwracali uwagę na ulicy ;)
UsuńSuper jest ta kościuszkowska sukmana, ale niewoele pań wygladało w niej tak jak Ty. I ta kiecka z Biedry tak ładnie do niej pasuje. Dodatki świetnie dobrane. No jest moc i jest inaczej, więc tym bardziej super. A dialog domowy niech trwa. Szczęsliwi ci co poczucie humoru mają, bo przynajmniej nie wieje nudą. I apropos słuchania i przetwarzania informacji to moja wnusia ewidentnie słyszy tco chce usłyszeć. GPS podczas jazdy zakomunikował "Zjedż z ronda", a Celina Zjedz loda? Pani mi kazała loda zjeść, trzeba kupić, wysiadamy.Kurtyna. Buziaki królowo Danka
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest ;)
UsuńBez poczucia humoru (takiego samego, a to przecież nie takie oczywiste), byłoby nie dow ytrzymania ;) :)
Hahaha, Twoja wnusia ma tak samo jak ja :D
Buziaki :***
Twój styl to właśnie takie płaszczysko - ale to takie masło maślane, gdyby nie był, to byś go przecież nie kupiła. ;) :)))) W każdym razie fantastycznie - a ta torebka do tego miodzio - wszystko zgrane do szczegółu - super. Pozdrawiam - buźka - Margot :)
OdpowiedzUsuńAaach wiesz, od czasów kiedy go kupowałam, do teraz, parę razy mi się zmieniały gusta i podejście do ciuchów - przez jakiś czas tylko wisiał w szafie. Ale zawsze wracam do korzeni, do tego z czym mi najbardziej po drodze. Można śmiało rzec, że cofam się w rozwoju ;) :D
UsuńJak to miło, że każda z nas jest inna. Drugiej takiej Sivki ze świecą szukać:) Ty to jesteś oryginalna kobita i do tego ze smakiem. Podobają mi się też te okna, zwłaszcza drugie.
OdpowiedzUsuńCo do naszych dialogów małżeńskich, to bywa różnie, ale nie można powiedzieć, że nudno. Zawsze jest jakieś wariactwo, no chyba, że temat poważny.
Bo ja w ogóle lubię inność. Dzięki Ci, Ewa :) :) :)
UsuńPowagi aż nadto - trzeba odreagowywać jakoś ;)
Wspaniała kieca, NieZwykły płaszcz :)!!! Oj, podobasz mi się w tym ołtficie bardzo!!!
OdpowiedzUsuńWłoski jakieś niebieskawe, czy mnie wzrok myli?!!
Włos białosiwe, tylko się światło (czy jakieś licho) tak na niebiesko odbiło z jednej srony :)
Usuńpłaszczyk w ... dechę! ;) sukienka na 9 razem z szokiem w trampkach! Jednym słowem rewelka! :)
OdpowiedzUsuń
UsuńDzięki :) ;)
Pamiętam ten sklep, fajne rzeczy tam były. Świetny zestaw, całkowicie Twój.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...
Jeden (ulubiony mój) był w Krakowie na Placu Szczepańskim ;)
UsuńNiezwykłe zdjęcia, zestaw taki artystyczny, powłóczysto zamaszysty i melanżowo stonowany :)
OdpowiedzUsuńSuper pyton do tego :) Przegapiłam i na szczęście wypatrzyłam :) Ponieważ następny zestaw, który pokażę to maksi sukienka z trampkami będzie, że odgapiłam, niech będzie :) Uwielbiam odgapiać i się zagapiać na takie klimaty też :)
Kochana Olu, ja u Ciebie tez widziałam coś, co mi samej w głowie zaświtało jakiś czas temu, ale nie nadążam z realizacją i będzie, że odgapiłam - i o ile w ogóle to uda mi się ;))
UsuńOlejku, umknął mi ten zestawik, a musiałam skomentować przez ten cudowny lniany płaszczyk-barrrdzo zazdroszczę
OdpowiedzUsuńNiezniszczalny, tfu tfu, na psa urok ;) :D
Usuń