Taka sytuacja: do Biedronki żwawo wchodzi pan. Z kartką. Pochodzi do pracownicy (wykładała towar), wręcza kartkę, mówi: tu jest wszystko co MUSZĘ mieć. Proszę mi to znaleźć. I szybko, bo mam tylko 20 minut!
Inna sytuacja, bardziej osobista i bardzo miła. Wchodzę sobie do pewnego sklepu u mnie na wsi. Prawie nowy, z butami. Od razu widzę, że mi się podobajną, ciekawe fasony, dobry wykon. Zagadnęła mnie właścicielka, więc pochwaliłam, bo szczera i prostolinijna ze mnie dziewczyna :D A pani na to, że świetne rzeczy robię z włóczki, że zna, podziwia, podgląda... Na fb oczywiście. To już któraś taka sytuacja. Zawsze się dziwię wtedy, bo żyję w przekonaniu, że o tym że coś takiego robię, wie garstka osób, a te co wiem, że wiedzą, jakoś niespecjalnie chwalą ;)
Inna sytuacja, bardziej osobista i bardzo miła. Wchodzę sobie do pewnego sklepu u mnie na wsi. Prawie nowy, z butami. Od razu widzę, że mi się podobajną, ciekawe fasony, dobry wykon. Zagadnęła mnie właścicielka, więc pochwaliłam, bo szczera i prostolinijna ze mnie dziewczyna :D A pani na to, że świetne rzeczy robię z włóczki, że zna, podziwia, podgląda... Na fb oczywiście. To już któraś taka sytuacja. Zawsze się dziwię wtedy, bo żyję w przekonaniu, że o tym że coś takiego robię, wie garstka osób, a te co wiem, że wiedzą, jakoś niespecjalnie chwalą ;)
koszula - sh, pierwszy raz pokazywałam TU
korale drewniane - prezent od syna
leggi - stragan
buty - kiermasz obwoźny
torebkokoszyczek - pamiątka z wakacji w Łebie sprzed 20 lat!
A co robię włóczkowego aktualnie? Na razie tajemnica. Uchylę tylko rąbka, że nie dla siebie ;)
Piekne legginsy i sytaucja, ktora Cie spotkala. To bardzo mile, bo jak sama piszesz, ze te osoby, ktore wiedza, ze robisz piekne rzeczy niespecjalnie pochwala....tak to juz czesto bywa, ze obcy precej pochwala inz blisccy...Nie przemuj sie, rob swoje, bo robisz rzeczy bardzo orginalne i wyjatkowe, jak np. naszyjnik u Patrycji z bloga Boho Street...widzialam i podziwiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Sylwio:)
Dzięki Elu :) A może nie chwalą, bo im się nie podoba ;) :) Tak serio, to nie jest źle, czuję się zaspokojona pod względem pochwał.
UsuńŚlicznie wyglądasz, cieszę się, że stajesz się rozpoznawalna i Twoja pasja jest doceniana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Dziękuję Ci ślicznie :)
Usuń:):) zaskoczenie co ?? masz fanki o których nie wiesz :)
OdpowiedzUsuńKorale miszcz, wiem od kogo, pamiętam i nadal się zachwycam, koralami i gestem
Biała koszule rozpracowałąś po swojemu :)
Fanki to dużo za dużo powedziane, chociaż widziałam, że szczerze się podoba co wyrabiam :D
UsuńJa też się zachwycam, właśnie gestem najbardziej. A jeszcze dostałam piękny wisior. O! Muszę pokazać! ;)
Ja miałam 2 sytuacje, gdzie zostałam rozpoznana jako blogerka przez czytelniczki ;) Było to miłe ale i bardzo zaskakujące.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygadają te legginsy w połączeniu z białą koszulą :)
U mnie na wsi nikt się nie przyznaje, że wie o moim blogu. Raczej nie wiedzą. A ja nie mówię. Co innego moje robótki, tym się chwalę troszkę :D
UsuńKombinowałam z górą do nich, nawet chciałam posunąć się do koloru. Ale ta wersja (i jeszcze może czerń) mi wystarczą :)
Biedronka chyba nie ma w cenie usług dobierania towaru :P.
OdpowiedzUsuńSivka sławna jest! A to dopiero początek :D! I to te miłe strony sławy :)
Mega fajnie, mega kolorowo! Serio ten koszyczek ma już 20 lat ???
Ja tam rzeczami jestem zachwycona (a naszyjnikiem to już w ogóle!!! ). Teraz widzę, że będzie miętowo/pistacjowo :D
No, wyobraź sobie, że każdy klient z kartką do pracownika :))) Mi ręce opadły i szczena od tej sytuacji, stałam i się gapiłam jak ciele na malowane wrota. Na tego pana i co zrobi pracownica. Na szczęście była asertywna ;)
UsuńSławna, sławna...u mnie na wsi łatwo być sławnym. Tu wszyscy o wszystkich wszystko ;) :)
Ej, może temu facetowi małżonka kazała podpaski kupić i on się zdezorientował;-)
OdpowiedzUsuńCo do pani ze sklepu z butami, no ba, jesteś ze świecznika;-)
A zestaw, kobieto, no szczena mi opadła. Nóżki jak sarenka, kolory że hej, koszula super podana. No świeżo, młodo i wesoło.
Sądząc po wieku tego pana, to jego małżonka dawno nie miesiączkuje ;) No, chyba że ma dużo młodszą od siebie ;)
UsuńNa jakim tam świeczniku. Chyba wsiowym :)))
Przyznaję, trochę się zastanawiałam, czy mi w ogóle wypada tak wyjść do ludzi(a wybrałam się tak do urzędu papiery ważne podpisać). Ale machnęłam łapą!
czy wypada? taaa, bo akurat ty się tym przejmujesz!
Usuń;)
UsuńAle będzie coś pysznie miętowego:-)
OdpowiedzUsuńFajowy kolor - a jedyna okazja nim porobić, to dla kogoś ;)
Usuńfajnie, że te korale od Potomka jednak nosisz...
OdpowiedzUsuńNo ba! Jak tylko pasują ;)
UsuńGenialnie wyglądasz. Koszula mega, tak lubię :) na geterki bym pewnie nie zwróciła uwagi w sklepach, a wyglądają ekstra, ale to tylko dlatego, ze masz laska nogi cudne. Co tam będę się rozpisywać zaje....scie po prostu :)
OdpowiedzUsuńMojemu mężowi taka usługa w biedronce by przypasila:)
I fajnie żeś slawna:) bo powód do sławy jest, a jakże :)
Dzięki ;)
UsuńJa je kupiłam na przekór sobie trochę. Jak to pisała Iza z Wielosmaków, żeby przełamać rutynę :) :)
Haha, no chyba większość chłopów byłaby szczęśliwa. Już to widzę, oni przed sklepem na fajeczce albo najlepiej piwku, a personel się uwija po sklepie realizując :D
Ciekawa jestem epilogu tej historii z panem w Biedronce. Mam nadzieję, że został odesłany ze swoją karteczką w sposób pozwalający wyjść z tej sytuacji z jakąś nauką na przyszłość.
OdpowiedzUsuńPiękne, soczyste kolory mają Twoje getry i fajnie się łączą z prostotą koszuli. Podoba mi się też kolor włóczki, taki na lato.. ciekawa jestem co z niego wyczarujesz.
Z panem było tak, że sam se zrobił zakupy :D Widziałam jak stał potem przed półką i coś tam szukał w porozumieniu z kartką. Czyli, że da się. Ale najpierw zadrżałam, bo ta dziewczyna, do której się zwrócił, w osłupieniu i zapewne szoku, wzięła od niego kartkę i zrobiła parę kroków w kierunku bułek(bo były pierwsze na liście, słyszałam jak mówił...). Ale się zreflektowała i wymigała się w ładnym stylu, bardzo miło mówiąc, że nie potrafi się doczytać ;D
UsuńMyślę, że teraz morze robisz. Tropikalne.
OdpowiedzUsuńMoże ten pan z Biedronki to był Bruce Willis i potrzebował tych wszystkich rzeczy, żeby ocalić ludzkość, która w ciągu 20 minut miała zostać zniszczona? W takich sytuacjach trzeba współpracować. Nie wiadomo, czy kometa, meteor, terroryści, szklana pułapka, czy inne niebezpieczeństwa nie wiszą w powietrzu.
Lubię białe koszule z kolorami.
Może tak, a może jednak nie :D
UsuńHahaha, taaak, to na pewno o to chodziło! Ale, że tak świetnie mówi po polsku??? No, brawo Bruce :D
kamuflaż doskonały!
UsuńPan z karteczką miał ciekawy pomysł, by obciążyć dodatkowo pracownicę swoją lista zakupów. A internet, jak sie okazuje jest mega dostępny każdemu.
OdpowiedzUsuńBardzo, no :/
UsuńInternet rządzi, sami się tu pchamy :)))
Wonderful and bright look. The pants are cute, I love the print. The necklace is lovely.
OdpowiedzUsuńOh, thank you very much for your comment :)
UsuńCo za knur!!! To się tyczy pierwszej sytuacji;)
OdpowiedzUsuńCo do reszty! Słuchaj ja to sobie myślę że Ty wcale taka anonimowa nie jesteś bo nie dość że blog fajny, oryginalny i prosto z serca dla ludzi nie dla plastikowych lal a dwa że masz zdolności i umiejętności a to się ceni:) A tak wogóle to coś ostatnio mi się odmieniona wydajesz i pomimo że tamta Sivka w tonacjach szarych bardzo mi się podobała to teraz mi się jeszcze bardziej podoba i powiem Tobie że ten zestaw robi na mnie mega wrażenie! jest suuuper, sama bym się tak ubrała bo to kolorowe co masz na nogach bardzo do mnie przemawia:)
Jak się żyje na zadupiu, jak ja, przebywa w znikomej liczbie osób, to się nie ma świadomości pewnych spraw. O blogu to tu na wsi nie wiedzą, a na fb to tylko wycinek - nie mam osobnej stronki z tym rzeczami, które robię ani mój blog nie ma swojego fanpejża i mieć nie będzie... Nie jestem nowoczesna, w sumie to nie umiem się lansować ani sprzedać. Co do moich umiejętności, to one są wcale nie duże, ja tylko tak kombinuję jak koń pod górkę :))
UsuńOdmieniona... Co jakiś czas taka odmiana następuje...jak tak przelatuję te 5 i pół lat bloga, to miałam wieeeeele odmian w sumie. Różne fazy na różne klimaty :) Alealeale, powiem Ci, że na tym nie koniec z kolorami ;) :)
Dziękuję Ci za taki koment :*
No to ja czekam z niecierpliwoscia i na to mietuskowe cudo, ciekawa jestem co udziergasz:)
UsuńO ile osoba dla której dziergam zechce sie obfocić i podarować mi fotki w mięcie, to pewnie, że pokażę ;) :)
UsuńPowiem Ci, że gdyby nie te korale do białej bluzki, to nie byłoby takiego efektu :) Całuj syna :)) I ta torebunia ksozyczkowa- cud miód, ale, ale, czy aby sama nie zrobisz podobnej? ;) Ale żeś legginsowa to wiem, tylko takiego efektu to się nie spodziewałam... masz nogi na dwa metry co najmniej długości, bosko jest!
OdpowiedzUsuńĆwieka mi zabiłaś co też możesz robić, na myśl mi turkusiak taki jak Ty masz, swetrowy, przychodzi jedynie...
A Pan ze sklepu- no cóż, "biedny mały zagubiony misio"- mało to takich dzisiaj? Nas to mierzi, innych śmieszy, a jeszcze innych przeraża :)
Pozdrawiam
Nie zrobię podobnej, bo nie umiem pleść z wikliny ;) To znaczy może umiem, nie próbowałam. Miałam wujka, który wyplatał wielkie kosze. Ale nieee, nie mam czasu! :D
UsuńMam dwumetrowe nogi zwarte w 172 i 1/2 cm całości. Faaajnie :D
No cóż klient nasz pan. Może za bardzo wziął sobie ten slogan do serca.
OdpowiedzUsuńA 2 sytuacja przemiła faktycznie. Ja Twoje cudowianki chwalę i chyba poproszę o kolejną torebusię, jak znajdziesz czas na dzierganie... O szczegółach napiszę...
I cudnie tak dzisiaj kwieciście, a korale dobrze, że synuś kupił ( pamiętam ten post). I te Twoje boskie nogi, ja Ci chyba sięgam do pasa... :)
Czas na dzierganie mam... wypełniony dzierganiem tej mięty i jeszcze mi to zajmie trochę, bo non stop jestem odrywana ku innej robocie, nie tak przyjemnej. Jakby co, to dla Ciebie zrobię wyjątek :)
UsuńE tam, do pasa. Nie jestem wielkoludem :D
Ale jesteś dzisiaj kolorowa!!!! I bardzo mi się taka podobasz!!! Powiało latem:D
OdpowiedzUsuńTak myślę, że Ci co wiedzą, a nie chwalą, to z jednej strony może myślą, że wiesz, że im się podoba, a z drugiej... może zazdroszczą:)
Co do Pana... to dostał bidok listę od baby, to co miał zrobić? A może, to jego pierwsze samodzielne zakupy, po oderwaniu od pilota:D
Czasem bywam(kolorowa), ale mało kto pamięta :))
UsuńJestem przyzwyczajona, żeby nie spodziewać się pochwał, więc nie wypatruję tak jakoś szczególnie. Jak ktoś chwali, to się zawsze dziwię...Ale najbardziej się dziwię, że nieznajomi znają... Bo tak w ogóle to ja aż tak tym dzierganiem nie żyję, a wychodzi, jakbym tylko tym się zajmowała. A tak nie jest :)
Ale pieknie zagospodarowalas te snieznobiala koszule wyrazistoscia kolorow! Wyszlo fajne poalczenie klasycznej elegancji z nutka folkloru;) Leggi mi strasznie sie podobaja, a naszyjnik jeszcze straszniej;);)
OdpowiedzUsuńCo do sytuacji 1 - widzialam nieco podobna... W pewnym malym szwajcarkim miasteczku w bio-markeciku starsza pani podeszla do pani wykladajacej towar z prosba o pomoc w zakupach. Pani wykladajaca wyjela starszej pani koszyk z reki, wziela ja pod ramie i poszly wzdluz polek... Potem widzialam w przelocie, jak pani wykladajaca z usmiechem wybierala starszej pani co piekniejsze pomidory i z kazdym pomidorem pytala starszej pani czy taki moze byc...
Na druga sytuacje "zapracowalas" sobie sama;);)
Buzaki. Anka
No to dzięki za pochwałę - zwłaszcza, że zauważyłaś ten folklor w moim wydaniu :) :)
UsuńAnia, sytuacja o której piszesz jest skrajnie inna od tej, o której ja. Pan nie był starszy aż tak, był kawał chłopa bardzo energiczny i po prostu z wielką pewnością siebie rządał. Po drugie co innego mały sklepik, gdzie życie płynie innym rytmem i inne jest podejście do tego biznesu i człowieka, inna sytuacja powierzchniowa nawet i możliwości większe poświęcenia uwagi każdemu klientowi ;)) A co innego polska Biedronka, gdzie dziewczyny mają taaaki zapieprz, taaaki stres i taaakie wymogi odgórne, opieprzanie za dziwnie ustawiane priorytety, gdzie tyrają ponad siły..Państwo w państwie. Mogłabym o tym popisać osobny post, mam znajome koleżanki, które tam pracują lub pracowały, niektóre nawet osiągnęły szczyt biedronkowej kariery - tam panuje spora dawka absurdu....
Sivka, to nie byl malutki sklepik, tylko taki calkiemm calkiem markecik, no moze tylko nieco mniejszy do Biedronki, ale ludzi tez bylo tam duzo. Roznica polega na kulturze. Ludzkiej i handlu. Ale Biedronka to rzeczywiscie - osobna historia - tez mam znajomych w Polsce, ktorzy tam pracuja. Bareja sie klania, tylko wcale nie jest smiesznie...
UsuńPozdrawiam. Anka
Tak, ja wiem. Tyle, że tu się obyło bez chamstwa, pani była bardzo miła, niczego nieprzyjemnego temu panu nie powiedziała. A pana kartka była dużo, a lista zakupów długa. I nie wyobrażam sobie, że mogłaby ją realizować pracownica, mimo wszystko. Niech każdemu poświęci te 20 minut, to...nie, może jestem zbyt przesiąknięta tym polskim brakiem kultury, ale nie jestem za... A pan wcale nie poporosił, nie powiedział, przepraszam, czy mogłaby mi pan pomóc. Tylko wchodzi taki i rząda. Mnie to razi. Może dlatego, że sama pracowałam po drugiej stronie lady i mam uraz do pewnego typu klienteli.
UsuńW moim mieście tez coraz więcej osób wie, że prowadzę blog i często mi mówią, że oglądają. To miłe.Twoje wydziergane rzeczy są piękne i nie dziwię się, że ludzi to zachwyca.Fajna stylizacja.
OdpowiedzUsuńOoo, o blogu mi nikt nie mówi. Jestem tajnos agentos :) Dziękuję Ci za pochwałę mego róbstwa ;)
UsuńUwielbiam Twoje robótki, to w końcu część Ciebie, więc jak nie kochać? Zestawiasz się idealnie harmonijnie jak lubię, a że ja w nic z Twoich rzeczy się nie zmieszczę, a czapkę to mi wicher albo jakiś orkan zwieje z głowy, to tylko podziw mi zostaje, ogromy!
OdpowiedzUsuńMałgoś, miód na me serce niezaspokojone polałaś! Dziękuję Ci przewielce. Motywujesz! :* :*
UsuńŁooo! no ja wysiadam! wciąż mnie zaskakujesz :-) Wyglądasz dzisiaj czadowo! Nie przepadam za legginsami, a już na takie kwiatowo-kolorowe pewnie bym na straganie nie spojrzała... a Ty je kupiłaś i zestawiłaś tak, że zachwycasz! :-)))
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, z tego zaskakiwania zwaszcza :) :) ;) Takie leggi będą super do swetrzyskosukienki zimowej (mam nadzieję sobie wydziergać). Dziękuję Ci :*
UsuńSuper kolorki!
OdpowiedzUsuńxoxo
Patinka
www.patinkasworld.blogspot.com
:)
UsuńNo to świetnie, że stajesz się rozpoznawalna przez swoją włóczkową robótkę. Takie wiadomości szybko się roznoszą, poza tym w necie się wyróżniasz i łatwo Cię można znaleźć. I super jest to, że mówi się o Tobie, nie tylko na blogu.
OdpowiedzUsuńPiękny, letni strój, korale rewelka, sama bym wskoczyła w takie wdzianko:)
Świetnie, to miłe, aczkolwiek nie wróżę sobie w związku z tym sławy :)) W necie, to nie wiem, czy tak się wyróżniam, myślę, że w realu bardziej, biorąc pod uwagę, że mieszkam na zadupiu i czasem robię hałas bo ciągle mi o coś chodzi :D
UsuńRobisz bardzo fajne rzeczy więc nic dziwnego że Cię chwalą:)))bardzo ładnie wyglądasz i świetna koszula:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńOj, Reniu, czasem mnie to dziwi ;)
UsuńDzięki :)
to miło jak są doceniane nasze dzieła :) ludzie zazwyczaj rzadko chwalą albo nie potrafią albo, i to najczęściej, zazdroszczą; a tak a propos to ten pan został obsłużony, czy został poinformowany, że jest to sklep samoobsługowy? ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz a korale są super! :)
http://lamodalena.blogspot.com
To miłe, prawda! :) Ale fakt, że im ktoś bardziej obcy, tym prędzej pochwali. Z tą zazdrością tez jest coś na rzeczy...
UsuńPan sam robił te zakupy, z tego co widziałam, a czy mu wytłumaczono, czy sam się zorientował, to nie wiem :)
Dziękuję bardzo! :)
Nigdy bym nie pomyślała zeby takie leginsy kupic. Ale patrząc na ten zestaw z koszula biala chętnie bym do szafy takie kolorowe leginsy kupiła :)
OdpowiedzUsuńI gratulacje rozpoznalnosci- w końcu miło byc docenionym, co ni?
To wszystko dlatego,że do dużych sklepów, sieciówek zwykłych, mam daleko, a chęć żeby czasem sobie coś drobnego ciuchowego kupić się pojawia - więc korzystam z tego co mam pod ręką:)
UsuńDzięki - tak, miło :) :)
Miłe są takie sytuacje :) a tym razem widzę Twoje nogi, ależ one są zgrabne :))) i koszula, szukam takowej od dłuższego czasu :)) super całość, szczególnie kolorystycznie bo ja z tym na bakier jestem ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :* Koszula ma sto plam, z którymi walczę, bo jest tak superowa, że mi szkoda odpuścić! :)
UsuńLegginsy są świetne, podobają mi się bardzo:)
OdpowiedzUsuńTo zawsze miłe uczucie, gdy ktoś kojarzy twórczość. Miło, gdy umie tak po prostu pochwalić, powiedzieć jakieś dobre słowo.
Dzięki, widziałam Twoje spodnie, nieporównywalnie piękniejsze są!
UsuńTo prawda, niektórym przez gardło pochwała nie przejdzie :)
Coś kiedyś zmierźliłaś na zielony, a tu proszę jak ładnie:)
OdpowiedzUsuńSytuacje zasłużone for ju, kochana:)
Ta kropla zieleni krzywdy mi nie czyni :))
Usuń:*
Ale pięknie, wiosennie wyglądasz w tych legginsiakach!!! Taki zestaw to ja Ci podkradnę (tj. pomysł ;)) na pewno, bo kolorki kocham :D!!! Biała koszula idealna jest do wszystkiego!!!
OdpowiedzUsuńSytuacja nr 1 dość paskudna!!!
Sytuacja nr 2 sympatyczna :D!!!
A kradnij, jakoś to przeżyję :))))
Usuń