Ledwo dycha to cena tej wielgachnej koszuliny. Jest moim spełnionym marzeniem o białej koszuli. Taka właśnie miała być, w każdziutkim detalu! Szczególnie wielgachność i bawełnianość. Szczególnie rzecz biorąc, jestem tu prawie jak mniszka lekarska klik :D
koszula - sh, ledżinsy - lokalny szop, kolczyki - staroć z tekturowego pudełka, okularsy - stragan na Krymie (jeszcze ukraińskim), buty - ccc, plener - jurajszczyzna, mniszki lekarskie w przekwicie - łąki jurajskie
Powodem tego, że świat bywa paskudy, jest brak zrozumienia intencji, którymi kierują się ludzie. Obraziła się na mnie pewna blogująca. Że określiłam ją, będącą w ciąży, ciężarówką. Hm. Bardzo się zdziwiłam. Bo to gra słów. Kiedy ja byłam w ciąży, samą siebie tak nazywałam. Chyba nie zrozumiała, że nie chodziło o ciężar... Nie wiem, ale przeprosiłam w prywatnym mailu (winna się nie czuję), bo nie lubię kiedy ktoś mnie posądza o niecne czyny, kiedy takowych nie czynię.
Ledwo dyszę od wszystkich nieporozumień, niedomówień i innych NIE. Jedno jest pewne, że są ludzie z którymi nie dogadam się nigdy i nie ma sensu próbować.
Ledwo dyszę od wszystkich nieporozumień, niedomówień i innych NIE. Jedno jest pewne, że są ludzie z którymi nie dogadam się nigdy i nie ma sensu próbować.
jak mogłaś! Jak mogłaś wyrazić się tak o kobiecie w ciąży?? Co najmniej niesmaczne.
OdpowiedzUsuńOczywiście żartuję;) ja bym się nie obraziła.
Koszula jest wielgachna. Coś bym na nią rzuciłą, jakiś szal, kamizelę albo cuś. Ale ogólnie też lubię białe koszule wiec jestem za.
Nie ogarniam takich klimatów i wolę się trzymać z daleka, dla własnej spokojności :D
UsuńNia da się na nią nic narzucić, bo toto wielgachne, że nic wielgaśniejszego nie mam :D Poza tym chciałam ja pokazać właśnie tak, żeby widoczna była jej forma, niezakłócona. Oczywiście będzie różniaście zakładana - lubię podwinąć rękawy do łokcia, rozpiąć, zawiązać w pasie, narzucić na coś... Ma potencjał :)
Swietne spodnie i pieknie polaczylas z duza koszula. Mniszki-zdjecia pieknie wpasowalas do stylizacji. Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze:):)
OdpowiedzUsuńTo legginsy, bardzo cieniutkie, typowo do tunik, czegoś dłuższego na górę. Dziękuję pięknie i wzajemnie :):):)
UsuńJa w zasadzie nigdy nie przepadałam za tym określeniem, ale żeby sie obrażać... ciężka przesada.
OdpowiedzUsuńCiężka :D:D
UsuńMoja koleżanka obraziła sie na własną matkę za to że ta podarowała jej książkę "ciężarówką przez 9 miesięcy " bywa ....
OdpowiedzUsuńJa tez nie lubie tego określenia , ale wiem tez ze Ty specyficznie używasz gry słów .... Więc .... Tym mniejszy powod do urazy ....
Fajne Leggi ....
Za ludźmi nie trafi się nigdy. Rozważam zaprzestanie komentowania w ogóle, bo to już nie pierwszy taki raz, że ktoś strzela fochem. Przynajmniej wiem, o co poszło :D
UsuńEeeee .... Ja przestałabym odwiedzać taki blog ... Zreszta raz taki incydent mi sie zdążył .... No cóż ... Niektórzy wola 100 komentarzy - kopiuj - wklej .... Ja ?! Ja tam po co ?!
UsuńA ja też mówiłam o sobie "ciężarówka". Nic w tym zdrożnego nie widzę. I gra słów mi wyszła: ciężarówka, zdrożne, z drogi, droga...
OdpowiedzUsuńUff, to może nie jestem aż taka niedobra :D
UsuńNie, no coś ty...:) Nie ma co się przejmować obrażalskimi. A koszula ładna. I ledżinsy, i mniszki.
Usuńledżinsy :)) podobają mi się :)) A "ciężarówka"...hmmm, ja tam się nie obrażam ;) każdy tak mówi.... :)
OdpowiedzUsuńMi też :D
UsuńDokładnie :D
Mnie "ciężarówka" nie przeszkadzała kiedy byłam w ciąży, większość znajomych tak mnie nazywała i nie łapię o co to zamieszanie, ale cóż czasami tak bywa...
OdpowiedzUsuńA koszula świetniasta i leginsy cudnej urody, ogólnie mniszka lekarska, baaaardzo na tak:):):)
No właśnie mnie też tak nazywano i pamiętam, że pierwszy raz, kiedy ktoś tak do mnie powiedział (a było to dziecko) straslziwie mnie ubawił i od tej pory używam tego jako dowcipne określonko, bardzo akuratne. Dlatego zdziwenie odebrało mi mowę :D
UsuńDzięki!
Bo tu dystans trza mieć, a tego tak łatwo naumieć się nie da ;-)) Ja na swoją siostrę mówiłam nie tylko ciężarówka, ale często waleń albo dwupak (zresztą sama zaczęła sypać określeniami ;-) ), no ale ona ma poczucie humoru ;-))
OdpowiedzUsuńCo do zestawu - luuuuuuubię takie bezkresne połacie bawełny ;-)) Pozdrawiam!
Dystans i poczucie humoru. Nie umiem się dogadać z ludźmi (i nie mam ochoty) którym tego brak. :D
UsuńJa też lubię, pomijając męki prasowania! :D
Może ta kobieta miała gorszy dzień i stąd taka reakcja;] ale fakt, że trochę ta obraza nad wyraz, bo to słowo wrosło już się w kulturę i jest często używane bez pejoratywnego wydźwięku. Ktoś może go po prostu nie lubić, ale to nie jest słowo używane jako obraźliwe.
OdpowiedzUsuńA mniszka lekarska mnie urzekła. Biel i te getry z tak lekkim wzorem jak mniszkowe dmuchawce. Fajnie, majowo:)
Mogła napisać, że jej się nie podoba, a zareagowała, jakbym ja straszliwie obraziła, wyrzucając mój komentarz (w którym, nota bene, ją komplementowałam!) i pisząc do mnie, że żal itp. Czasami niektórzy sa po prostu przewrażliwieni...
UsuńŻe jest mniszkowo, skojarzyłam dopiero na łące :):)
Ja sama o sobie na blogu pisałam nawet ciężarówka, mnóstwa osób tak mówi - i wcale nie jest to obraźliwe. Ale wiesz jak to w ciąży, może hormony zaszalały i się kobieta obraziła. ;)
OdpowiedzUsuńFajne te legginsy! :)
Oby to hormony :):):)
Usuńłi tam łi tam puść to w przestrzeń jak dmuchawce na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńbiałe koszulisko ma moc uroku, też lubię takie ponadgabarytowe "cosie" najlepiej jeszcze bawełniane lub lniane, a więc gnieciuchy pospolite mimo, że na myśl oprasowaniu dostaję białej nomen omen gorączki
Puszczam :)
UsuńW przypadku białości tego prasowania tym ddużo, że pranie częste. Ale co tam :D
ups, blogerki lubią się obrażać, na mnie to już pół netu blogowego jest obrażonego, z samego faktu, że żyję i piszę... więc relaks miła, rób swoje, jak ktoś ma problem, to każdy impuls może prowadzić do focha... a ciężarówka to w istocie sama z siebie jest żartem i tyle.
OdpowiedzUsuńKoszula piękna, ty jak zawsze... olśniewasz, czyń tak nieustająco :*
ściski
Niektórzy, mam wrażenie, tylko czekają na pretekst. Jak mawiają na wsiach polskich: "Srał to pies" :D
UsuńDziękuję , tyś dla mnie jak anioł, wiesz :*
Nie tylko na wsiach, w małych miasteczkach peryferyjnych skąd pochodzę też... przeczytałam na głos coś napisała i Paddy stwierdził: tak, anioł z piekła rodem
Usuńkiss kochana
Kokietuje z tym piekłem, jakby mu źle było, to by zwiał :D
Usuńjasne, że kokietuje :)
UsuńUwielbiam dmuchawce, - to widać u mnie na stronie wejściowej., zaś koszulki i i koszule wszystkie dopasowane - taki mój styl. Co do luźności- to latem luźne suknie to i owszem. Właśnie szukam czegoś niepowtarzalnego, wyjątkowego, ale niestety nic mi oka nie zachwyciło.
OdpowiedzUsuń:)) pozdrawiam!
Dmuchawce, latawce, wiatr.
UsuńCzasem jest potrzeba na obcisło, czasem na wielgie :D Wyjątkowe, niepowtarzalne - lubię te określenia. Na pewno coś trafisz :) :)
Ostatnie zdanie podoba mi się najbardziej:))))nie wiem czemu ludzie obrażają się o bzdury a przymykają oczy na prawdziwe ich poniżanie:)))Twoja koszula bardzo mi sie podoba:)))ja niestety jestem za duża na takie piękne koszule:))))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Łatwiej się obrazić na byle co, niż z czymś poważnym zrobić porządek.
UsuńUściski dla Ciebie :*
Rozśmieszają mnie ludzie spinający się na wszystko... a obrażający na byle co i to w sieci, to już w ogóle..
OdpowiedzUsuńNa mnie też się raz jedna ciężko obraziła... Długo by gadać...jak się tak spina, to niech uważa co by nie pękła:D
Odrobinka luzu naprawdę jest dobra dla zdrowia;)
Ciebie lubię własnie za ten luz i za to, że nie obraziłabyś się nawet, gdybym coś palnęła...bo ja mam talent do gaf, to inna inszość:D
Koszulisko fajowe, ale bardziej podobają mi się ledżinsy:D W mlecze! Hehehe, choć gdybyś ich z mniszkiem nie pokazała, to bym nie skojarzyła:D
Mnie też rozśmieszają. Wszystko sprawa intencji - jeśli nie miałam złych, obrazić nie zamierzałam, to nie mam sobie nic do zarzucenia. Niemniej wkurzające to jest... I mam naczkę nie rozpisywać się na obcych blogach :D Mam jeszcze inne obrażone, ale tu o już nie wiem o co, mogę jedynie snuć domysły. Natomiast ja sama też miewam wkurwienia na kogoś, ale zaręczam, że są skutkiem ciężkiej przewiny. Gafy ludzka rzecz, każdemu się zdarza, bywa w związku z tym zabawnie. Na Ciebie bym się nie obraziła, tak jak Ty na mnie, kiedy walę z grubej rury :D
Usuńhehehe, nawet jak Ci odpowiem po paru dniach:D
Usuńa takimi ludżmi nie ma się co przejmować...niech się sami ze sobą męczą;)
Moja biała koszula to też taki worek, i za to ją uwielbiam:).
OdpowiedzUsuńCo do ciężarówki, to może jestem ograniczona, ale dlaczego to miałoby być obraźliwe? Chyba za czymś nie nadążam... zabawne owszem, ale obraźliwe ani trochę.
PS. Mój mąż mawiał do mnie 'słoniczko' zamiast 'słoneczko':).
Ja swoją za workowatość też. Dawno sobie taką wymarzyłam i zdąrzyłam skreślić z listy marzeń ciuchowych (bo to przecież niemożliwe trafić ideł. A jednak!)
UsuńNie nadążamy razem. Byłam tak zdziwiona, że pisząc maila z przeproszeniem, nawet nie zapytałam. I tak nie dostałam odpowiedzi...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCo do ciężarówki to się nie wypowiadam - współczuję tylko tej pani... A Ty wyglądasz bosko! no uwielbiam Cię bez końca, bo nawet w białej koszuli i legginsach wyglądasz niegrzecznie!!! ;-)))
OdpowiedzUsuńNo :D
UsuńStaram się zgrzecznieć, uśmiecham się do ludzi na ulicy, miła jestem... :D Iwonko, ja nie chcę żeby to wychodziło na słodzenie i kadzenie, ale krzyczę głośno: VICE VERSA! :):):)
Tobie super w takiej koszuli, ja muszę mieś koszule dopasowane i taliowane.
OdpowiedzUsuńTak się określa ciężarne i to żadna obraza. Blogerki obrażają się w wielu innych sytuacjach np. jak nie zagłosujesz na jej stylizacje to już obraza /ja z zasady nie głosuję i sama nie biorę udziału więc nie rozumie, dlaczego/.
Przeprosiłaś i to jest O.K. może to ją jednak uraziło. Pozdrawiam...
O, świetny temat poruszyłaś!!!!!! Obrażają się, obrażają, a ja też nie lubię głosować tylko dlatego, że ktoś znajomy prosi... Nie biorę udziału w takich zabawach, nie chcę być proszona o uczestnictwo... Kiedy sama stwierdzę, że coś mi w 100% odpowiada, to oddam głos. Nie chciałabym takiego zwycięstwa. Jak coś jest dobre, to samo się obroni. Takie jakieś dziwne czasy są....Na skróty ludzie wszystko chcą zdobyć.
UsuńEj no!! Przeciez baby tak na siebie mowia jak sa w ciazy no nie?? Powinnac brac przyklad z rozsadnych blogerek i piac ladna tunika, ladna spodniczka kopiuj wklej;) Zawsze bezpieczniej no nie?? ;) Koszula super ma potencjal, zwlaszcza opcja na podwiniety rekaw mi sie podoba:) No a ledzinsy superfajoskie!
OdpowiedzUsuńJak widać nie wszystkie. Powinno być tylko górnolotnie i wzniośle:D Rozsądek? Haha, dobra rzecz, uczę się ponad 4 dychy i jestem w lesie :D
OdpowiedzUsuńLatawce dmuchawce, nic dziwnego, że się obraziła. Polacy mają prawo się obrażać! Ja postuluję ;) I na przyszłość tylko ostrzegam, że znielubię Cię, jeśli stwierdzisz, że na Mazurach mieszkają same ciemniaki. Chyba tylko traktowanie ludzi z góry mnie obraża. Uważanie siebie za kogoś lepszego, stawianie na piedestale swojej złotej jednostki. To tak w teorii.
OdpowiedzUsuńA w praktyce - chciałam sobie namalować wybielaczem ledżinsy w dmuchawce, ale nie chciało mi się robić pasty wybielaczowej, bo babrania z tym jest trochę. Ten pomysł musi odpocząć. Twoja koszula podoba mi się bardzo. Dobrze, że biała, bo w błękicie byś wyglądała jak służba zdrowia.
Przecież wiesz, że tak nie powiem :) Zarozumialcom mówimy stanowcze NIE. Ale bywa, że chcesz dobrze, a ktoś to odbiera po swojemu, że źle. I dramat.
UsuńMusiała być biała, tak sobie wykoncypowałam. Błękitnej szukam spódnicy (to znaczy chcę mieć, póki co) Służba zdrowia nie na zielono???
Chyba mają dwa kolory. Ja widuję służbę zdrowia w błękitkach, ale rzeczywiście zielonkawych też kilka jest. Facet, który chciał mnie ciąć, chodził w niebieskim, więc może traumatycznie mam ten obraz w głowie. Może od rangi zależy? Albo charakteru. Źli w błękicie, dobrzy w zieloniakach? ;)
UsuńMyślę, że to odziałami idzie. :)
UsuńAle superanckie ledżinsy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA koszulindy takowe lubię:)
I fajnie wygladasz:)
Dzięki Izuś :*
UsuńE no, serio si ektos obrazil za "ciezarowke"???? Ni ewierze… to taki epiekne, oddajace sedno sprawy slowo, jak byla w ciazach uwielbialam jak ktos mnie tak nazywa…;)
OdpowiedzUsuńI koszule takie uwielbiam, a trzeba powiedziec, ze do koszulowych wielbicieli nie naleze.. Ale takie sa zawsze na TAK, za wielgachnosc i bawelnianosc;) I legginsy tez super sa. Tylko mniszkow nie lubie, bo mam alergie;);) Ale na zdjeciach sa urocze…;)
Pozdrawiam. Anka
Wychodzi na to że bardzo serio. Już nie ma o czym gadać, temat wybrzmiały.
UsuńWiem, że Ty niekoszulowa, ale taki fason ma niewiele wspólnego z klasycznym wyobrażeniem o koszuli. No i sposób noszenia też nie będzie klasyczny :D
"czasem próba zrozumienia ludzi jest niczym próba powąchania koloru 9". (Internet)
OdpowiedzUsuńwyglądasz szałowo - jak zwykle :)
Tak, trudno się doporozumieć. A ile przykrości po drodze.
UsuńDzięki :)
Ja lubię ludzi z poczuciem humoru ,ładują moje pesymistyczne akumulatory ,fajna koszulina ,jeśli Ty czujesz się w niej piękna to chyba najważniejsze.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy pięknie, ale po mojemu :D
Usuńkoszula czad! tez mam w szafie swoj ideal z sh.
OdpowiedzUsuńokreslenia nie lubie, choc wlanie obecnie nia jestem, ale tez nikt mnie tak nie nazywa, a ze to juz ostatki blogoslawionego stanu to owszem-tocze sie na boki jak wanka wstanka;)
Ale właściwie co w nim takiego nie-do-lubienia, nie mogę zrozumieć, przecież to zabawne... :O
UsuńGenialne są takie koszule! Tylko jedną wadę mają - trzeba je prasować, jak dla mnie nie do przebrnięcia. Choć dla takiego efektu, to sama nie wiem, czy by się jednak nie przełamać;)
OdpowiedzUsuńWybór należy do Ciebie :D Fakt, żelazka nie kocham, ale i tak prasuję sporo, bo pomiętych rzeczy, ubrań nie lubię, wrrr....
UsuńUwielbiam białe koszuliny...każdego rodzaju!! Twoja jest czadowa...i te leginsy do niej są odjechane!! Wyglądasz cudo!!
OdpowiedzUsuń:) Dzięki :)
UsuńKoszula niezła i za taką kasę :-) Co do miszków, to nie lubię. Tylko ładnie wyglądają . Ja przy nich kicham od rana do rana( w nocy też).
OdpowiedzUsuńA to dziwne, ja też co roku kichałam, a w tym spokój - teraz się "skapłam" :D
OdpowiedzUsuńKurcze no nie lubię białych koszul. W ogóle za koszulami nie przepadam. Mam tylko jedną w szafie. Za to ledżiny superaśne :)
OdpowiedzUsuńSpoooko, nie ma przymusu. A ja to nawet lubię takie mniej popularne ubranka, jak ludzie się krzywią, serio ;D
UsuńKoszula fajowa i te leginsy świetnie do niej pasują;- lubię takie luźne ciuszki.
OdpowiedzUsuńKiedyś podobną białą koszulę nosiłam prawie do wszystkiego: do spodni, do prostej długiej spódnicy, do sukienki na szeleczkach, na kostium kąpielowy,...;- taką miałam wtedy fazę, a może raczej ulubioną koszulę.
A co do tego obrażania się, -ja bym sobie za bardzo do głowy nie dobierała: Takie nieporozumienia zawsze sobie tłumaczę:" nie ta chemia",poza tym nie każdy zna się na żartach. Sama mam znajomych, których zwykle mijam szerokim łukiem;-po prostu nadajemy na innych falach i wiadomo, że nie znajdziemy wspólnego języka. Ot, taka "chemia"
Pozdrawiam Dorota
Za bardzo sobie nie dobieram - ale chciałam dać sobie ujście :D
UsuńMniszko Lekarska!!! Wyglądasz przepięknie!!! Żałuję, że mi mniszki tak szybko przekwitły, bo miałam je niecnie wykorzystać do posta!!! Trudno za rok będzie ;P!!!
OdpowiedzUsuńJaja z tą ,,ciężarówką"!!! Ja tam chętnie się tak nazywałam i traktowałam to określenie jak pieszczotliwe zdrobnienie :D!!! Trzeba mieć do siebie trochę dystansu. Jak by nie było, człowiek w ciąży jest troszkie większy i ładunek ma słodki w sobie ;). E tam, gadanie!!! Nie przejmuj się tym :D!!!
No, pamiętam, że Tobie też tak pisałam, na szczęście się nie obraziłaś!!! :D :*
UsuńTo teraz jak Ci napiszę ,że wyglądasz w tej koszuli jakbyś uciekła z zakładu psychiatrycznego to też powinnaś się obrazić :D Jeszcze ta łąka , nie wiem dlaczego łąka kojarzy mi się z uposledzeniem umysłowym ale ja mam dziwne skojarzenia także nie można na mnie zwracac uwagi a tak naprawdę to wygladasz super! Bo ja białe koszule wielbię i pewnie sobie taką sprawię tylko czarną Sciskam :-***
OdpowiedzUsuńTo teraz ja Ci odpiszę, że czuję się tak, jakbym uciekła z zakładu psychiatrycznego. Tak, że ten, skojarzenie jakby w temacie :D
UsuńŚwietne legginsy:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTeż ledwo dycham, ale zawsze jak do Ciebie zajrzę to mocniej bije i dychanie jakby głębsze haha:)
OdpowiedzUsuńZ tą ,,ciężarówką '' a to CI dopiero feler, ale za co tu się obrażac :) No cóż masz rację z niektórymi nie da się porozumiec, a na siłę nie warto bo i po co ! Koszula cudniasta, też takie kocham, szczególnie jak zciągnę z pleców mężowi i owijam się sama :)))
Leginny ekstra!!!
Też do Ciebie macham, a najchętniej to spotkajmy się w połowie tej polnej....siądziemy na środku i.....:)
Uściski :*
Siąść i pogadać szczerze z komś normalnym - zaczynam do tego tęsknić. Bo ostatnio normalność spotykam tylko daleko, przez internet. Ale nie chcę marudzić..... Chodź na łąkę :) :*
UsuńIdę ....wypatruj mnie :) :*
UsuńTaaa.... Ja też mówię na cieżarne "ciężarówka". To śmieszne słowo i wcale nie obraża. Ale ludzi takich jest dużo co to o każde słowo się bzdyczą. Ja czasami aż boję się żartować że zostanę źle odebrana i dlatego też niektórzy nie poznają nigdy mojego poczucia humoru. Ich strata :) Fajną masz fruzurkę. Za mna ostatnio chodzi fryzjer. Super spodnie. No i piękne fotki:) Buziaki ślę i nie przejmuj się ;)
OdpowiedzUsuńTak, ja też już nie wiem, co do kogo mówić, dlatego marzenie o czapce niewidce się zrodziło we mnie. Wkładam, znikam, robię swoje i mam święty spokój. Dzięki za odwiedziny i dobre słowo! :)
UsuńUff, nareszcie dotarłam po przerwie... Już tęskniłam za Twoimi postami. Ubawiła mnie ta ciężarówka... Kiedy byłam w ciąży z synem - ja malutka a brzucho było wielgaśne, synuś miał przeszło 4 kilo, moje koleżanki z pracy mówiły na mnie nie tylko ciężarówka ale działo kaliber XXL albo słoniątko. Bo jak zbliżałam się, to najpierw 1 metr - oczywiście przesadzam... było widać brzucho a potem wyłaniałam się ja... I kurcze śmiałam się z tego i na nikogo się nie obrażałam, do dzisiaj się z tego śmiejemy... A jeśli chodzi o koszulę, to cudny duet stanowicie, no nie raczej trio, bo jeszcze leginsy świetne. Sivko, jak uda nam się kiedyś spotkać, a mam nadzieję, że tak, mam dla Ciebie kilka par kolczyków. Wybierzesz sobie, jak Ci się któreś spodobają... Zdjęcia urokliwe... Buziaki i pędzę na wcześniejsze Twoje posty.
OdpowiedzUsuńJak ja byłam w ciąży, to z chudzielca zrobiła się ze mnie wielka gruba baba, a mój synuś urodził się z wagą 5125 kg :D
UsuńTeż się śmiałam z ciężarówki, wydawała mi się bardzo trafnym określeniem. I nie kojarzyła się z ciężarem tylko z ciążą-taka gra słów, a że niektórzy niekumaci, to się robi problem - nie mam siły do takich ludzi....
Mam nadzieję, że kiedyś nam się uda, może jak zaczną się wakacje syna i będę miała wolne w domu, bo na razie jestem świeżo po wywiadówce i muszę go nieco podpilnować :D
Upss wywiadówki, no tak, zbliża się koniec roku szkolnego, a je bezczelnie myślę o jakimś znów wypadzie, chociaż na kilka dni, żeby się zresetować... :)
UsuńRacja, ludzie jacyś tacy przewrażliwieni na swoim punkcie. Więcej luzu by się przydało na świecie a i w tej blogosferze też.
OdpowiedzUsuńKiedyś, chodziłam notorycznie w za dużych białych koszulach a na to najczęściej ZAKŁADAŁAM koszulkę Curta Cobaina. Połączenie łobuziary:)
Dokładnie tak! A w blogosferze przeszkadza mi coraz więcej rzeczy, najbardziej nieszczerość i fałszywy obraz, jaki niektórzy tworzą. Że mili, fajni, a za plecami dupsko obrobione. :(
UsuńGrunt to dystans do siebie! Niewiele jest rzeczy, ktore moga mnie obrazić, bo sama najlepiej znam swoja wartość i slowa biore z przymróżeniem oka :) a koszula! Ech, moje klimaty. Nie zawaham się kupić męskiej i śmiac mi się chce jak zdziwiona ekspedientka mówi z niedowierzaniem: "Prosze Pani, ale to jest meska koszula" A ja na to: "I bardzo dobrze, bo damskich takich fajnych w tym stylu nie ma" :) Ostatnio moja ulubiona, no może nie taka wielgachną jak twoja (bo ma inne szycie - jest raczej z tych męskich długich i obcisłych) jest koszula z Zary mojego mlodego, który nia pogardził. I bardzo dobrze! Nie wahałam się ani chwili!
OdpowiedzUsuńNo, żebym to jeszcze miała taki zamiar, obrazić... Ludzie są niekumaci i tyle. :D
UsuńLubię męskie ciuchy, mam w swojej szafie. W ogóle często czuję się trochę facetem :D