U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

niedziela, 11 maja 2014

Ledwo dycha

 Ledwo dycha to cena tej wielgachnej koszuliny. Jest moim spełnionym marzeniem o białej koszuli. Taka właśnie miała być, w każdziutkim detalu! Szczególnie wielgachność i bawełnianość. Szczególnie rzecz biorąc, jestem tu prawie jak mniszka lekarska klik :D
koszula - sh, ledżinsy - lokalny szop, kolczyki - staroć z tekturowego pudełka, okularsy - stragan na Krymie (jeszcze ukraińskim), buty - ccc, plener - jurajszczyzna, mniszki lekarskie w przekwicie - łąki jurajskie
  
 Powodem tego, że świat bywa paskudy, jest brak zrozumienia intencji, którymi kierują się ludzie. Obraziła się na mnie pewna blogująca. Że określiłam ją, będącą w ciąży, ciężarówką. Hm. Bardzo się zdziwiłam. Bo to gra słów. Kiedy ja byłam w ciąży, samą siebie tak nazywałam. Chyba nie zrozumiała, że nie chodziło o ciężar... Nie wiem, ale przeprosiłam w prywatnym mailu (winna się nie czuję), bo nie lubię kiedy ktoś mnie posądza o niecne czyny, kiedy takowych nie czynię.
 Ledwo dyszę od wszystkich nieporozumień, niedomówień i innych NIE. Jedno jest pewne, że są ludzie z którymi nie dogadam się nigdy i nie ma sensu próbować.

 

87 komentarzy:

  1. jak mogłaś! Jak mogłaś wyrazić się tak o kobiecie w ciąży?? Co najmniej niesmaczne.
    Oczywiście żartuję;) ja bym się nie obraziła.

    Koszula jest wielgachna. Coś bym na nią rzuciłą, jakiś szal, kamizelę albo cuś. Ale ogólnie też lubię białe koszule wiec jestem za.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ogarniam takich klimatów i wolę się trzymać z daleka, dla własnej spokojności :D

      Nia da się na nią nic narzucić, bo toto wielgachne, że nic wielgaśniejszego nie mam :D Poza tym chciałam ja pokazać właśnie tak, żeby widoczna była jej forma, niezakłócona. Oczywiście będzie różniaście zakładana - lubię podwinąć rękawy do łokcia, rozpiąć, zawiązać w pasie, narzucić na coś... Ma potencjał :)

      Usuń
  2. Swietne spodnie i pieknie polaczylas z duza koszula. Mniszki-zdjecia pieknie wpasowalas do stylizacji. Pozdrawiam serdecznie i milej niedzieli zycze:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To legginsy, bardzo cieniutkie, typowo do tunik, czegoś dłuższego na górę. Dziękuję pięknie i wzajemnie :):):)

      Usuń
  3. Ja w zasadzie nigdy nie przepadałam za tym określeniem, ale żeby sie obrażać... ciężka przesada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja koleżanka obraziła sie na własną matkę za to że ta podarowała jej książkę "ciężarówką przez 9 miesięcy " bywa ....
    Ja tez nie lubie tego określenia , ale wiem tez ze Ty specyficznie używasz gry słów .... Więc .... Tym mniejszy powod do urazy ....
    Fajne Leggi ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ludźmi nie trafi się nigdy. Rozważam zaprzestanie komentowania w ogóle, bo to już nie pierwszy taki raz, że ktoś strzela fochem. Przynajmniej wiem, o co poszło :D

      Usuń
    2. Eeeee .... Ja przestałabym odwiedzać taki blog ... Zreszta raz taki incydent mi sie zdążył .... No cóż ... Niektórzy wola 100 komentarzy - kopiuj - wklej .... Ja ?! Ja tam po co ?!

      Usuń
  5. A ja też mówiłam o sobie "ciężarówka". Nic w tym zdrożnego nie widzę. I gra słów mi wyszła: ciężarówka, zdrożne, z drogi, droga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, to może nie jestem aż taka niedobra :D

      Usuń
    2. Nie, no coś ty...:) Nie ma co się przejmować obrażalskimi. A koszula ładna. I ledżinsy, i mniszki.

      Usuń
  6. ledżinsy :)) podobają mi się :)) A "ciężarówka"...hmmm, ja tam się nie obrażam ;) każdy tak mówi.... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie "ciężarówka" nie przeszkadzała kiedy byłam w ciąży, większość znajomych tak mnie nazywała i nie łapię o co to zamieszanie, ale cóż czasami tak bywa...
    A koszula świetniasta i leginsy cudnej urody, ogólnie mniszka lekarska, baaaardzo na tak:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mnie też tak nazywano i pamiętam, że pierwszy raz, kiedy ktoś tak do mnie powiedział (a było to dziecko) straslziwie mnie ubawił i od tej pory używam tego jako dowcipne określonko, bardzo akuratne. Dlatego zdziwenie odebrało mi mowę :D
      Dzięki!

      Usuń
  8. Bo tu dystans trza mieć, a tego tak łatwo naumieć się nie da ;-)) Ja na swoją siostrę mówiłam nie tylko ciężarówka, ale często waleń albo dwupak (zresztą sama zaczęła sypać określeniami ;-) ), no ale ona ma poczucie humoru ;-))
    Co do zestawu - luuuuuuubię takie bezkresne połacie bawełny ;-)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dystans i poczucie humoru. Nie umiem się dogadać z ludźmi (i nie mam ochoty) którym tego brak. :D
      Ja też lubię, pomijając męki prasowania! :D

      Usuń
  9. Może ta kobieta miała gorszy dzień i stąd taka reakcja;] ale fakt, że trochę ta obraza nad wyraz, bo to słowo wrosło już się w kulturę i jest często używane bez pejoratywnego wydźwięku. Ktoś może go po prostu nie lubić, ale to nie jest słowo używane jako obraźliwe.
    A mniszka lekarska mnie urzekła. Biel i te getry z tak lekkim wzorem jak mniszkowe dmuchawce. Fajnie, majowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogła napisać, że jej się nie podoba, a zareagowała, jakbym ja straszliwie obraziła, wyrzucając mój komentarz (w którym, nota bene, ją komplementowałam!) i pisząc do mnie, że żal itp. Czasami niektórzy sa po prostu przewrażliwieni...
      Że jest mniszkowo, skojarzyłam dopiero na łące :):)

      Usuń
  10. Ja sama o sobie na blogu pisałam nawet ciężarówka, mnóstwa osób tak mówi - i wcale nie jest to obraźliwe. Ale wiesz jak to w ciąży, może hormony zaszalały i się kobieta obraziła. ;)
    Fajne te legginsy! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. łi tam łi tam puść to w przestrzeń jak dmuchawce na wiosnę :)
    białe koszulisko ma moc uroku, też lubię takie ponadgabarytowe "cosie" najlepiej jeszcze bawełniane lub lniane, a więc gnieciuchy pospolite mimo, że na myśl oprasowaniu dostaję białej nomen omen gorączki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puszczam :)
      W przypadku białości tego prasowania tym ddużo, że pranie częste. Ale co tam :D

      Usuń
  12. ups, blogerki lubią się obrażać, na mnie to już pół netu blogowego jest obrażonego, z samego faktu, że żyję i piszę... więc relaks miła, rób swoje, jak ktoś ma problem, to każdy impuls może prowadzić do focha... a ciężarówka to w istocie sama z siebie jest żartem i tyle.

    Koszula piękna, ty jak zawsze... olśniewasz, czyń tak nieustająco :*

    ściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy, mam wrażenie, tylko czekają na pretekst. Jak mawiają na wsiach polskich: "Srał to pies" :D

      Dziękuję , tyś dla mnie jak anioł, wiesz :*

      Usuń
    2. Nie tylko na wsiach, w małych miasteczkach peryferyjnych skąd pochodzę też... przeczytałam na głos coś napisała i Paddy stwierdził: tak, anioł z piekła rodem

      kiss kochana

      Usuń
    3. Kokietuje z tym piekłem, jakby mu źle było, to by zwiał :D

      Usuń
    4. jasne, że kokietuje :)

      Usuń
  13. Uwielbiam dmuchawce, - to widać u mnie na stronie wejściowej., zaś koszulki i i koszule wszystkie dopasowane - taki mój styl. Co do luźności- to latem luźne suknie to i owszem. Właśnie szukam czegoś niepowtarzalnego, wyjątkowego, ale niestety nic mi oka nie zachwyciło.

    :)) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dmuchawce, latawce, wiatr.
      Czasem jest potrzeba na obcisło, czasem na wielgie :D Wyjątkowe, niepowtarzalne - lubię te określenia. Na pewno coś trafisz :) :)

      Usuń
  14. Ostatnie zdanie podoba mi się najbardziej:))))nie wiem czemu ludzie obrażają się o bzdury a przymykają oczy na prawdziwe ich poniżanie:)))Twoja koszula bardzo mi sie podoba:)))ja niestety jestem za duża na takie piękne koszule:))))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre pytanie. Łatwiej się obrazić na byle co, niż z czymś poważnym zrobić porządek.
      Uściski dla Ciebie :*

      Usuń
  15. Rozśmieszają mnie ludzie spinający się na wszystko... a obrażający na byle co i to w sieci, to już w ogóle..
    Na mnie też się raz jedna ciężko obraziła... Długo by gadać...jak się tak spina, to niech uważa co by nie pękła:D
    Odrobinka luzu naprawdę jest dobra dla zdrowia;)
    Ciebie lubię własnie za ten luz i za to, że nie obraziłabyś się nawet, gdybym coś palnęła...bo ja mam talent do gaf, to inna inszość:D
    Koszulisko fajowe, ale bardziej podobają mi się ledżinsy:D W mlecze! Hehehe, choć gdybyś ich z mniszkiem nie pokazała, to bym nie skojarzyła:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też rozśmieszają. Wszystko sprawa intencji - jeśli nie miałam złych, obrazić nie zamierzałam, to nie mam sobie nic do zarzucenia. Niemniej wkurzające to jest... I mam naczkę nie rozpisywać się na obcych blogach :D Mam jeszcze inne obrażone, ale tu o już nie wiem o co, mogę jedynie snuć domysły. Natomiast ja sama też miewam wkurwienia na kogoś, ale zaręczam, że są skutkiem ciężkiej przewiny. Gafy ludzka rzecz, każdemu się zdarza, bywa w związku z tym zabawnie. Na Ciebie bym się nie obraziła, tak jak Ty na mnie, kiedy walę z grubej rury :D

      Usuń
    2. hehehe, nawet jak Ci odpowiem po paru dniach:D
      a takimi ludżmi nie ma się co przejmować...niech się sami ze sobą męczą;)

      Usuń
  16. Moja biała koszula to też taki worek, i za to ją uwielbiam:).

    Co do ciężarówki, to może jestem ograniczona, ale dlaczego to miałoby być obraźliwe? Chyba za czymś nie nadążam... zabawne owszem, ale obraźliwe ani trochę.
    PS. Mój mąż mawiał do mnie 'słoniczko' zamiast 'słoneczko':).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swoją za workowatość też. Dawno sobie taką wymarzyłam i zdąrzyłam skreślić z listy marzeń ciuchowych (bo to przecież niemożliwe trafić ideł. A jednak!)
      Nie nadążamy razem. Byłam tak zdziwiona, że pisząc maila z przeproszeniem, nawet nie zapytałam. I tak nie dostałam odpowiedzi...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  17. Co do ciężarówki to się nie wypowiadam - współczuję tylko tej pani... A Ty wyglądasz bosko! no uwielbiam Cię bez końca, bo nawet w białej koszuli i legginsach wyglądasz niegrzecznie!!! ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No :D
      Staram się zgrzecznieć, uśmiecham się do ludzi na ulicy, miła jestem... :D Iwonko, ja nie chcę żeby to wychodziło na słodzenie i kadzenie, ale krzyczę głośno: VICE VERSA! :):):)

      Usuń
  18. Tobie super w takiej koszuli, ja muszę mieś koszule dopasowane i taliowane.
    Tak się określa ciężarne i to żadna obraza. Blogerki obrażają się w wielu innych sytuacjach np. jak nie zagłosujesz na jej stylizacje to już obraza /ja z zasady nie głosuję i sama nie biorę udziału więc nie rozumie, dlaczego/.
    Przeprosiłaś i to jest O.K. może to ją jednak uraziło. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, świetny temat poruszyłaś!!!!!! Obrażają się, obrażają, a ja też nie lubię głosować tylko dlatego, że ktoś znajomy prosi... Nie biorę udziału w takich zabawach, nie chcę być proszona o uczestnictwo... Kiedy sama stwierdzę, że coś mi w 100% odpowiada, to oddam głos. Nie chciałabym takiego zwycięstwa. Jak coś jest dobre, to samo się obroni. Takie jakieś dziwne czasy są....Na skróty ludzie wszystko chcą zdobyć.

      Usuń
  19. Ej no!! Przeciez baby tak na siebie mowia jak sa w ciazy no nie?? Powinnac brac przyklad z rozsadnych blogerek i piac ladna tunika, ladna spodniczka kopiuj wklej;) Zawsze bezpieczniej no nie?? ;) Koszula super ma potencjal, zwlaszcza opcja na podwiniety rekaw mi sie podoba:) No a ledzinsy superfajoskie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak widać nie wszystkie. Powinno być tylko górnolotnie i wzniośle:D Rozsądek? Haha, dobra rzecz, uczę się ponad 4 dychy i jestem w lesie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Latawce dmuchawce, nic dziwnego, że się obraziła. Polacy mają prawo się obrażać! Ja postuluję ;) I na przyszłość tylko ostrzegam, że znielubię Cię, jeśli stwierdzisz, że na Mazurach mieszkają same ciemniaki. Chyba tylko traktowanie ludzi z góry mnie obraża. Uważanie siebie za kogoś lepszego, stawianie na piedestale swojej złotej jednostki. To tak w teorii.
    A w praktyce - chciałam sobie namalować wybielaczem ledżinsy w dmuchawce, ale nie chciało mi się robić pasty wybielaczowej, bo babrania z tym jest trochę. Ten pomysł musi odpocząć. Twoja koszula podoba mi się bardzo. Dobrze, że biała, bo w błękicie byś wyglądała jak służba zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież wiesz, że tak nie powiem :) Zarozumialcom mówimy stanowcze NIE. Ale bywa, że chcesz dobrze, a ktoś to odbiera po swojemu, że źle. I dramat.

      Musiała być biała, tak sobie wykoncypowałam. Błękitnej szukam spódnicy (to znaczy chcę mieć, póki co) Służba zdrowia nie na zielono???

      Usuń
    2. Chyba mają dwa kolory. Ja widuję służbę zdrowia w błękitkach, ale rzeczywiście zielonkawych też kilka jest. Facet, który chciał mnie ciąć, chodził w niebieskim, więc może traumatycznie mam ten obraz w głowie. Może od rangi zależy? Albo charakteru. Źli w błękicie, dobrzy w zieloniakach? ;)

      Usuń
    3. Myślę, że to odziałami idzie. :)

      Usuń
  22. Ale superanckie ledżinsy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A koszulindy takowe lubię:)
    I fajnie wygladasz:)

    OdpowiedzUsuń
  23. E no, serio si ektos obrazil za "ciezarowke"???? Ni ewierze… to taki epiekne, oddajace sedno sprawy slowo, jak byla w ciazach uwielbialam jak ktos mnie tak nazywa…;)
    I koszule takie uwielbiam, a trzeba powiedziec, ze do koszulowych wielbicieli nie naleze.. Ale takie sa zawsze na TAK, za wielgachnosc i bawelnianosc;) I legginsy tez super sa. Tylko mniszkow nie lubie, bo mam alergie;);) Ale na zdjeciach sa urocze…;)
    Pozdrawiam. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to że bardzo serio. Już nie ma o czym gadać, temat wybrzmiały.

      Wiem, że Ty niekoszulowa, ale taki fason ma niewiele wspólnego z klasycznym wyobrażeniem o koszuli. No i sposób noszenia też nie będzie klasyczny :D

      Usuń
  24. "czasem próba zrozumienia ludzi jest niczym próba powąchania koloru 9". (Internet)

    wyglądasz szałowo - jak zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trudno się doporozumieć. A ile przykrości po drodze.

      Dzięki :)

      Usuń
  25. Ja lubię ludzi z poczuciem humoru ,ładują moje pesymistyczne akumulatory ,fajna koszulina ,jeśli Ty czujesz się w niej piękna to chyba najważniejsze.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. koszula czad! tez mam w szafie swoj ideal z sh.
    okreslenia nie lubie, choc wlanie obecnie nia jestem, ale tez nikt mnie tak nie nazywa, a ze to juz ostatki blogoslawionego stanu to owszem-tocze sie na boki jak wanka wstanka;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale właściwie co w nim takiego nie-do-lubienia, nie mogę zrozumieć, przecież to zabawne... :O

      Usuń
  27. Genialne są takie koszule! Tylko jedną wadę mają - trzeba je prasować, jak dla mnie nie do przebrnięcia. Choć dla takiego efektu, to sama nie wiem, czy by się jednak nie przełamać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybór należy do Ciebie :D Fakt, żelazka nie kocham, ale i tak prasuję sporo, bo pomiętych rzeczy, ubrań nie lubię, wrrr....

      Usuń
  28. Uwielbiam białe koszuliny...każdego rodzaju!! Twoja jest czadowa...i te leginsy do niej są odjechane!! Wyglądasz cudo!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Koszula niezła i za taką kasę :-) Co do miszków, to nie lubię. Tylko ładnie wyglądają . Ja przy nich kicham od rana do rana( w nocy też).

    OdpowiedzUsuń
  30. A to dziwne, ja też co roku kichałam, a w tym spokój - teraz się "skapłam" :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Kurcze no nie lubię białych koszul. W ogóle za koszulami nie przepadam. Mam tylko jedną w szafie. Za to ledżiny superaśne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoooko, nie ma przymusu. A ja to nawet lubię takie mniej popularne ubranka, jak ludzie się krzywią, serio ;D

      Usuń
  32. Koszula fajowa i te leginsy świetnie do niej pasują;- lubię takie luźne ciuszki.
    Kiedyś podobną białą koszulę nosiłam prawie do wszystkiego: do spodni, do prostej długiej spódnicy, do sukienki na szeleczkach, na kostium kąpielowy,...;- taką miałam wtedy fazę, a może raczej ulubioną koszulę.
    A co do tego obrażania się, -ja bym sobie za bardzo do głowy nie dobierała: Takie nieporozumienia zawsze sobie tłumaczę:" nie ta chemia",poza tym nie każdy zna się na żartach. Sama mam znajomych, których zwykle mijam szerokim łukiem;-po prostu nadajemy na innych falach i wiadomo, że nie znajdziemy wspólnego języka. Ot, taka "chemia"
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za bardzo sobie nie dobieram - ale chciałam dać sobie ujście :D

      Usuń
  33. Mniszko Lekarska!!! Wyglądasz przepięknie!!! Żałuję, że mi mniszki tak szybko przekwitły, bo miałam je niecnie wykorzystać do posta!!! Trudno za rok będzie ;P!!!
    Jaja z tą ,,ciężarówką"!!! Ja tam chętnie się tak nazywałam i traktowałam to określenie jak pieszczotliwe zdrobnienie :D!!! Trzeba mieć do siebie trochę dystansu. Jak by nie było, człowiek w ciąży jest troszkie większy i ładunek ma słodki w sobie ;). E tam, gadanie!!! Nie przejmuj się tym :D!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, pamiętam, że Tobie też tak pisałam, na szczęście się nie obraziłaś!!! :D :*

      Usuń
  34. To teraz jak Ci napiszę ,że wyglądasz w tej koszuli jakbyś uciekła z zakładu psychiatrycznego to też powinnaś się obrazić :D Jeszcze ta łąka , nie wiem dlaczego łąka kojarzy mi się z uposledzeniem umysłowym ale ja mam dziwne skojarzenia także nie można na mnie zwracac uwagi a tak naprawdę to wygladasz super! Bo ja białe koszule wielbię i pewnie sobie taką sprawię tylko czarną Sciskam :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz ja Ci odpiszę, że czuję się tak, jakbym uciekła z zakładu psychiatrycznego. Tak, że ten, skojarzenie jakby w temacie :D

      Usuń
  35. Też ledwo dycham, ale zawsze jak do Ciebie zajrzę to mocniej bije i dychanie jakby głębsze haha:)

    Z tą ,,ciężarówką '' a to CI dopiero feler, ale za co tu się obrażac :) No cóż masz rację z niektórymi nie da się porozumiec, a na siłę nie warto bo i po co ! Koszula cudniasta, też takie kocham, szczególnie jak zciągnę z pleców mężowi i owijam się sama :)))
    Leginny ekstra!!!

    Też do Ciebie macham, a najchętniej to spotkajmy się w połowie tej polnej....siądziemy na środku i.....:)
    Uściski :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siąść i pogadać szczerze z komś normalnym - zaczynam do tego tęsknić. Bo ostatnio normalność spotykam tylko daleko, przez internet. Ale nie chcę marudzić..... Chodź na łąkę :) :*

      Usuń
    2. Idę ....wypatruj mnie :) :*

      Usuń
  36. Taaa.... Ja też mówię na cieżarne "ciężarówka". To śmieszne słowo i wcale nie obraża. Ale ludzi takich jest dużo co to o każde słowo się bzdyczą. Ja czasami aż boję się żartować że zostanę źle odebrana i dlatego też niektórzy nie poznają nigdy mojego poczucia humoru. Ich strata :) Fajną masz fruzurkę. Za mna ostatnio chodzi fryzjer. Super spodnie. No i piękne fotki:) Buziaki ślę i nie przejmuj się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też już nie wiem, co do kogo mówić, dlatego marzenie o czapce niewidce się zrodziło we mnie. Wkładam, znikam, robię swoje i mam święty spokój. Dzięki za odwiedziny i dobre słowo! :)

      Usuń
  37. Uff, nareszcie dotarłam po przerwie... Już tęskniłam za Twoimi postami. Ubawiła mnie ta ciężarówka... Kiedy byłam w ciąży z synem - ja malutka a brzucho było wielgaśne, synuś miał przeszło 4 kilo, moje koleżanki z pracy mówiły na mnie nie tylko ciężarówka ale działo kaliber XXL albo słoniątko. Bo jak zbliżałam się, to najpierw 1 metr - oczywiście przesadzam... było widać brzucho a potem wyłaniałam się ja... I kurcze śmiałam się z tego i na nikogo się nie obrażałam, do dzisiaj się z tego śmiejemy... A jeśli chodzi o koszulę, to cudny duet stanowicie, no nie raczej trio, bo jeszcze leginsy świetne. Sivko, jak uda nam się kiedyś spotkać, a mam nadzieję, że tak, mam dla Ciebie kilka par kolczyków. Wybierzesz sobie, jak Ci się któreś spodobają... Zdjęcia urokliwe... Buziaki i pędzę na wcześniejsze Twoje posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja byłam w ciąży, to z chudzielca zrobiła się ze mnie wielka gruba baba, a mój synuś urodził się z wagą 5125 kg :D
      Też się śmiałam z ciężarówki, wydawała mi się bardzo trafnym określeniem. I nie kojarzyła się z ciężarem tylko z ciążą-taka gra słów, a że niektórzy niekumaci, to się robi problem - nie mam siły do takich ludzi....
      Mam nadzieję, że kiedyś nam się uda, może jak zaczną się wakacje syna i będę miała wolne w domu, bo na razie jestem świeżo po wywiadówce i muszę go nieco podpilnować :D

      Usuń
    2. Upss wywiadówki, no tak, zbliża się koniec roku szkolnego, a je bezczelnie myślę o jakimś znów wypadzie, chociaż na kilka dni, żeby się zresetować... :)

      Usuń
  38. Racja, ludzie jacyś tacy przewrażliwieni na swoim punkcie. Więcej luzu by się przydało na świecie a i w tej blogosferze też.
    Kiedyś, chodziłam notorycznie w za dużych białych koszulach a na to najczęściej ZAKŁADAŁAM koszulkę Curta Cobaina. Połączenie łobuziary:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! A w blogosferze przeszkadza mi coraz więcej rzeczy, najbardziej nieszczerość i fałszywy obraz, jaki niektórzy tworzą. Że mili, fajni, a za plecami dupsko obrobione. :(

      Usuń
  39. Grunt to dystans do siebie! Niewiele jest rzeczy, ktore moga mnie obrazić, bo sama najlepiej znam swoja wartość i slowa biore z przymróżeniem oka :) a koszula! Ech, moje klimaty. Nie zawaham się kupić męskiej i śmiac mi się chce jak zdziwiona ekspedientka mówi z niedowierzaniem: "Prosze Pani, ale to jest meska koszula" A ja na to: "I bardzo dobrze, bo damskich takich fajnych w tym stylu nie ma" :) Ostatnio moja ulubiona, no może nie taka wielgachną jak twoja (bo ma inne szycie - jest raczej z tych męskich długich i obcisłych) jest koszula z Zary mojego mlodego, który nia pogardził. I bardzo dobrze! Nie wahałam się ani chwili!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, żebym to jeszcze miała taki zamiar, obrazić... Ludzie są niekumaci i tyle. :D
      Lubię męskie ciuchy, mam w swojej szafie. W ogóle często czuję się trochę facetem :D

      Usuń