Na ostatni dzień roku wymyśliła nam się spontanicznie przejażdżka. Około 350 km w jedną stronę. Żeby spędzić ten dzień inaczej niż się przyjęło. W ulubionej wspólnie formie. Oderwać choć na chwilę. Gdzie jak nie tam: w Bieszczady piękne, tchnące spokojem. Przejechaliśmy się pętlą bieszczadzką. Od Leska, Ustrzyk Dolnych i Górnych, przez Wetlinę i Cisną. Nie robiłam zdjęć. Nie zawsze to jest priorytet. Gdzieś po drodze udało się spotkać Indianę Jonesa i upolować wilka :)
stylówa: blueczapka i sweter hand made by Sivka, koszula Calvin Klein dostana, spodnie dresowe Decathlon, buty CzasNaButy
Działy się też po drodze inne, mniej przyjemne sprawy. Ważny telefon. Spotkanie w filii pewnego banku w uroczym podkarpackim mieście, gdzie kiedyś pracował mocno niekompetentny bankowiec. "Dzięki" niemu mamy teraz niemałe problemy, skutkujące obciążającymi nas konsekwencjami. Jaki był tamten rok, tak też się zakończył. Szczęśliwego Nowego Roku - dla Was i dla nas ;)
Szczesliwego i bezproblemowego Nowego Roku !
OdpowiedzUsuńPodziwiam cie, ze chcialo Ci sie jechac w ostatnim dniu roku taki kawal drogi! Alez cudownego wilka udalo Ci sie upolowac ! Kurtka babci wspaniala, a Twoja stylizacja na takim tle fantastyczna!
Wzajemnie :)
UsuńA jakby mogło mi się nie chcieć, to mój żywioł ;) U mnie na odwrót, problem z wysiedzeniem w miejscu.
w 100% podzielam pasję, mnie też zawsze gdzieś nosi.......
OdpowiedzUsuńno intrygująco wyglądasz na tle twarzy , sukienka z poprzedniego postu miodzio !!! jako fanka Gwiezdnych Wojen zazdroszczę kina :)i syna który na to kino motywuje :) haahahhaaaa
Upsssss wyszło na to ze z tekstem o gwiezdnych wojnach pomyliłam Cie z Tarą , bo obie macie synów :/:/:/;/ ale i tak bym poszła ;)
UsuńChyba nie pomyliłaś - w poprzednim poście byłam na Gwiezdnych Wojnach z synem :)
UsuńWiec nie Ty jedna , tyle ze Tara u mnie chwaliła sie gwiezdnymi wojnami ;)
UsuńI co dobre ?!?!?!
Oby ten rok był lepszy :* jak zawsze świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńkiss
Oby nie był gorszy ;)
UsuńDzięki :)
Sivka, zla passa musi sie skonczyc!!! Zycze Ci w Nowym Roku spokoju!!!
OdpowiedzUsuńZdjecia z Indiana Jonesem robia wrazenie :)!!!
Nie no, bluźniłabym twierdząc, że jest zła passa, raczej typowe potyczki wynikające z działalności gosp. Stres i wkurw to nieodłączny element, kiedy się chce działać "na swoim".
UsuńAż zawracaliśmy, żeby Sivka mogła se zapozować :)))))
Oby kłopoty bankowe minęły. Oby się wyprostowało.
OdpowiedzUsuńI żałuję, że sobie spontanicznej wycieczki nie zrobiłam, bo Sylwestra spędziliśmy nudno i dziadkersowo.
Oby, oby. Załatwiamy temat. Bank to trudny temat.
UsuńMy ostatnie lata spędzaliśmy jak nudziarze. Imprez sylwestroych nie-cier-pię! Jedyna opcja -jakiś mały wyjazd. Żałuję, że nie zebraliśmy się wcześniej i na dłużej, ale niestety, robota i zobowiązania.
ach jak ja kocham Bieszczady!!! Byłam tam już tyle razy :-)
OdpowiedzUsuńJa też, od dziecka co parę lat, łącznie z wakacjami pod namiotem w młodości ;)
UsuńO Ty! W Bieszczadach byłaś. A gdzie widoczki?
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku.
Byłam. W pamięci widoczki. Nie zawsze jest ochota na robienie fotek na bloga ;)
UsuńSzczęśliwego ;)
Zauważałam na fejsie, żeś 31 grudnia w Ustrzykach była, właśnie miałam pytać, a cóż cię tak wywiało? Ale już wiem...
OdpowiedzUsuńDobrego roku ci życzę, cudów i cudowności:)
I niech MOC BĘDZIE Z TOBĄ:)
Wywiał nas Sylwester i ten nieznośny przymus imprezowania. Byłam też w Krośnie i Sanoku(w restauracji gdzie były Kuchenne Rewolucje) :)
UsuńI z Tobą ;)
Jedna znajoma chciała swoją córkę nazwać Indiana, bo Indiana Jones, a poza tym brzmi nieźle. Toczyła wojny o imię i już by było tak, jak chciała, ale okazało się, że będzie chłopak. Dostał normalne imię. Tak mi się przypomniała ludzka anegdota.
OdpowiedzUsuńWyprawy są dobre, człowiek odpocznie od codziennej rzeczywistości. A jeszcze w swetrze, czapce i z wilkiem wśród przechodniów... Ładne udziergi. :)
O bankach się nie wypowiadam, bo bardzo ładnie zaczął mi się dzień i niech już tak pozostanie.
Mógł zostać Indianinem, chociaż lepiej nie.
UsuńWyprawą to bym tego nie nazwała, ot przejażdżka.
Też bym się chciała nie wypowiadać, tymczasem cisną się słowa... A rzucam przeklinanie! ;)
Ciekawy pomysł na spędzenie ostatnich dni starego roku. Ty to jesteś wędrowniczka!
OdpowiedzUsuńKurtka tej pani powala.
Życzę więc żeby ten rok był o wiele lepszy. Serdecznie pozdrawiam...
Jak się nie może usiedzieć na miejscu, a już trochę czasu siedzi, to ciągnie wilka do lasu, czyli włóczykijów w drogę ;)
UsuńNawzajem. Oby nie był gorszy. Serdeczności :) :)
Normalnie całą rodzinę zawołałam do tego wilka. Niesamowite co można nieraz upolować.
OdpowiedzUsuńNo i wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
He he :):) Jedyne słuszne polowania.
UsuńWzajemnie!
I fajnie Wam się wymyśliło. Rodzinnie, ciekawie i malowniczo. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś spędziłam 2 tygodnie w Bieszczadach, namiot, natura i kilka szalonych "dzieciaków", miałam tylko 16 lat... Stare dzieje...
Na tle plakatu - mistrzostwo! A pani w kurtce - drugie mistrzostwo!
Dobrego roku dla Ciebie i bliskich. Niech spełniają się Wasze pragnienia te małe i większe.
Moc serdeczności. Odpiszę niebawem. Czasu wolnego u mnie jak na lekarstwo...
Też zaliczyłam Bieszczady w podobnych okolicznościach. Ale tego akurat dobrze nie wspominam. Błędy młodości ;) To nie plakat, a wymalowana w Indianę ściana małego budyneczku stacji gazu :D
UsuńWzajemnie. Najlepszego jak się da roku! :) :)
Ja byłam dosyć grzeczną 16 - latką, chyba nawet za bardzo... :)Wspomnienia raczej miłe...
UsuńBudynek? No nie, kolejne mistrzostwo...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWypadu zazdraszczam... Babia ma czadową kurtkę i i a Ty jak zawsze w moim klimacie :) biorę Cię " całą " hehe
OdpowiedzUsuń"Bierz mnie, będzie wspaniale" :D
UsuńNajważniejsze, że spędziłaś ten czas tak jak chciałaś i z kochanymi ludżmi:))
OdpowiedzUsuńFotki przecież są i nawet całkiem niezłe;))
Życzę Ci kobito rozwiązania tych wszystkich problemów...Oby ten rok był lepszy od poprzedniego. Spokojniejszy, zdrowszy...szczęśliwszy:)
I wielu nowych wypraw oczywiście:))
To prawda :)
UsuńOby, oby. Oby się udało rozwiązać korzystnie owy problem, bo przychodzi mi płacić nie za swoje przewiny a tylko dlatego, że ktoś mnie wprowadził w błąd, kto miał mi udzielać wskazówek. Jak tu ufać bankowcom :/
Dla Ciebie również wszystkiego naj naj! :)
Cudownie zakonczyłaś ten stary rok. Jak zwykle foty niesamowite! A ten Nowy niech przyniesie Ci wiele radości, szczęścia i zdrowia, a los niech będzie Ci przychylny!
OdpowiedzUsuńTak nietypowo ;)
UsuńDla Ciebie też wszystkiego co najlepsze w 2016! :) :)
Indiana jest , wilk jest ... tylko po co te konsekwencje ?
OdpowiedzUsuńOby było dobrze , lepiej .no tak jak byś wolała po prostu :)
Jak to mówią: zawsze coś...
UsuńOby :) Dziękuję :)
Czasem różne dziwne okoliczności pozwalają wyrwać się z domu na małą przejażdzkę, oczywiście byłoby milej gdyby i okoliczności sprzyjały :) Ale najwazniejsze, że nie ma tego złego... Podoba mi się koszulowa wersja pod swetrem o tej fantastycznej formie z Twoich rąk. Sweter wymiata, niech się Indiana kryje, chociaż babci za odwagę to się brawa należą jak nic. Wszystkiego dobrego, czego nam obu życzę :)
OdpowiedzUsuńNajpierw się wyrwaliśmy, a w trakcie dopadły nas okoliczności - dziwnym zrządzeniem losu mieliśmy po drodze...
UsuńKoszula miła, choć krzywo uszyta ;)
Kurtka te pani rozwaliła system!
Wszystkiego naj naj, należy nam się ;)
Bardzo fajnie spędziłaś sylwestrowy dzień:)))śliczne zdjęcia i śliczna na nich Ty:)))zawsze znajdujesz fantastyczne tło:)))Pozdrawiam i udanego roku życzę:)))
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
UsuńDziękuję bardzo! Dla Ciebie wszystkiego najlepszego w 2016 :)
Ekscytująca wycieczka:-) Indiana robi wrażenie:-)
OdpowiedzUsuńByło super!
UsuńIndiana nie do przejechania obojętnie obok ;)
He :), ja Zawojowałam, chociaż Babiej Góry nie zwojowałam, ale niektórzy poszli pooglądać fajerwerki z Babiej :), a znalazła się i dwojka śmiałków co przyjechała Babia zdobyła i od razu na Śląsk wróciła. Można? Można! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę rozwiązania bankowego problemu i dobrego tego roku.
Hej hej :) Wszystko można ;)
UsuńDla Ciebie też wszystkiego co najlepsze.
Fajna przejażdżka, ale gdzie są foty. Moje oko stęsknione za Bieszczadami:)
OdpowiedzUsuńA jakoś nie chciało mi się cykać, a te foty które zrobiłam są tak beznadziejne, że szkoda zachodu ;)
UsuńFajowe zakończenie roku!!
OdpowiedzUsuńNiezłego wilka upolowałaś!!
Znowu po okolicy grasujesz ;)
Pozdrowionka!!
Myślałam o Tobie po drodze ;)
UsuńPiękne to zdjęcie z Indianą! A żeby takiego wilka upolować, trzeba mieć farta.
OdpowiedzUsuńNiech ten rok będzie lepszy:)
W ostatniej chwili zdążyłam z tym upolowaniem ;)
UsuńOby nie był gorszy. Dla Ciebie najlepszego :)
polowanie na wilczycę nad wyraz udane :)))
OdpowiedzUsuń