Pieczara nadziewana. Czyli przepis. Nadzienie wymyśliłam z głowy (to znaczy z tego, co miałam pod ręką 🖐️). Czerwoną soczewicę z marchewką ugotowałam (a nawet rozgotowałam), odsączyłam, doprawiłam solą i pieprzem, dodałam świeży koperek. Wpakowałam do wydrążonych pieczarek (tych dużych). Na to ułożyłam usmażonego bakłażana pokrojonego w paski. Posypałam mozzarellą. Piekłam w piekarniku 20 minut w 180 stopniach.
Ałtfit kremowo-ażurowo-czarny:
Jazz:
Dwie pieczary, etapy powstawania:
Wygląda nieźle, podobnie jak spódniczka. Myślę sobie, że fajnie byłoby wziąć to danie na wynos, usiąść z kimś miłym na ławce przy pustej ulicy i smakować słuchając jazzu przez jeden zestaw słuchawkowy.😋
OdpowiedzUsuńTak właśnie 😉
UsuńSmacznie wyglądają i chęcią bym spróbowała :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj ✌️
Usuńświetna stylizacja i same pyszności ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂🙂🙂
UsuńLovely outfit and delicious 😋 food. Warm greetings from Montreal, Canada ❤️ 🇨🇦
OdpowiedzUsuńThank you 🙂🙂🙂
UsuńStylizacja bardzo w moim stylu. <3 Chętnie przygarnęłabym taką spódnicę, ostatnio lubię białe koronki. :) Nadziewane pieczarki to super przekąska, Twój przepis to dla mnie totalnie nowa kompozycja smaków. ;)
OdpowiedzUsuńTo kremowa koronka 😉
UsuńDla mnie też. A okazała się przepysznością 😊
Ażurowa kiecka bardzo mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuńSuper całość wygląda😊
Danie ciekawie wygląda. Moja Teściowa pierogi z soczewicy robiła. Ale były pyszne!
Mi też 😉 Dzięki! 🫶✌️
UsuńJa z soczewicy najczęściej robię zupę, ale zdarzało się kotlety, pasztet. Pierogów nigdy w życiu nie robiłam, za dużo zachodu 😏
Bardzo fajna stylizacja :) Fajna przekąska :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Bardzo dziękuję 😊🙂
UsuńFajna stylowka i przepis fajny! Miłego dnia! I zapraszam do mnie 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂
UsuńTo wygląda bardzo dobrze. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂
UsuńUrocza stylizacja. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki 🙂
UsuńBoska stylizacja, jedna z moich ulubionych dotychczas. Szczególnie ta spódnica - jest przecudowna. Jak nie chodzę w spódnicach, tak podobną chyba bym nosiła. Sama ją szyłaś, czy kupiona?
OdpowiedzUsuńWstawienie kolejnych etapów powstawania pieczar - dobry pomysł, przyjemnie się ogląda tworzenie czegokolwiek krok po kroku. Ostatecznie - dobre były?
Pozdrówki! 🪻💜
O, dziękuję bardzo 😊 Kupna, szyć nie umiem (to znaczy, nigdy nie próbowałam 😁).
UsuńWybitnie dobre, aż się nie spodziewałam. I soczyste 👌
Ja chyba raz nadziewałem te ogromne pieczarki, portobello... Już nawet nie pamiętam co tam władowałem, ale były bardzo smaczne. A ałtfit? Od dziś uwielbiam ten zlepek liter!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia! :)
Cokolwiek się wyląduje, będzie git 😉👌✌️
UsuńSpolszczam sobie ten ałtfit trochę prześmiewczo, bo stylizacja brzmi na wyrost w moim wydaniu.
O mamo jakie fajne pieczary :o Gdzie ja dorwę takie duże aby je wypełnić farszem??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🤗
Angelika
W Biedronce ;)
UsuńUwielbiam bakłażany, taka zapiekanka przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńAłtfit jest uroczy, zwłaszcza ta ażurowa spódnica.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bakłażan tutaj to wisienka na torcie 👌😉
UsuńJak ja lubię takie ażury... pieczarki też! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak kupowałam, to miałam wątpliwości "gdzie ja w tym będę chodzić". A okazuje się, że do codziennych stylówek (bluza i adidasy) też super ;)
Usuń