U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Zespół niespokojnych myśli i rąk. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 23 października 2024

Katorozmowy

 Ciężki, stresujący tydzień to był. I kolejny jest. Już miałam odwoływać spotkanie. Ale pomyślałam, że nie. Na przekór przeciwnościom. I wpadłam w sobotę do Katowic, gdzie umówiona byłam z przyjaciółką. Jak zawsze z takiej okazji, przełaziłyśmy miasto. Przypadkowymi, gdzie nogi poniosą, ulicami. Było też piwko, jedzonko i kawka. A ja oczywiście z trzecim okiem, aparatem. Ale przede wszystkim rozmowy, rozmowy, rozmowy. 
 
Katowickie BWA:
Mozaika z lat 70'
A to Monika, którą gościłam już na blogu, choćby tu i tu:
 
Biblioteka Uniwersytecka:
Katowicka filmówka. To nie był przypadek. Ten budynek chciałam obejrzeć:
Dworzec:
Pokolenia:
Pod katopalmą:
Katowicki uliczny skrzypek:
   Jedzonko w greckiej knajpce:
 fot. Sivka  

34 komentarze:

  1. Katowice w Twoim obiektywie są piękne.
    Jestem zaskoczona, bo na co dzień tak ich nie postrzegam.
    Ale to kwestia uważności i nastawienia na szukanie tej unikalnej urody.
    Kiedy głowa zajęta jest przyziemnymi sprawami, trudno dostrzec nawet oczywiste estetyczne walory.
    Przyjeżdżaj częściej i fotografuj więcej 👍📷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to nie kwestia szukania, tylko odbioru i widzenia 😉

      Usuń
  2. Brakuje mi takich wypadów w babskim (dorosłym) towarzystwie 🙃.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że nie odwołałaś tego spotkania. Czasem, takie wypady i przede wszystkim rozmowy, potrafią być bardziej kojące dla duszy, niż mogłoby się wydawać.
    Zdjęcia są wspaniałe. Piętnaste od dołu - na to bym mogła patrzeć i patrzeć i patrzeć... i patrzeć.
    A ściana wyłożona zielonkawym szkłem - chciałabym ją zobaczyć kiedyś na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z odpowiednim ludziem - jak najbardziej 😉
      Bardzo dziękuję. Bardzo to dla mnie ważne ✌️Klęczałem prawie robiąc je 😉

      Usuń
  4. Świetne zdjęcia. Jest klimat!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe zdjęcia. Przyznam, że nie pamiętam, kiedy ja ostatnio odwiedziłam Śląsk ;)
    Mówiąc natomiast o stresie, to rozumiem doskonale... U mnie też jest, i właśnie jutro operację będzie miała moja mama :(
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bliziutko, zawsze tu się umawiamy 🙂
      Mój syn miał zabieg chirurgiczny w sierpniu. Rozumiem obawy. Oby było ok ✌️

      Usuń
  6. Fajnie, że udało Wam się spotkać... Bezcenne chwile z przyjaciółką...😊
    A fotorelacja świetna! Ta turkusowa ściana bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam się to po prostu należało 😁
      Pasowałaby (ta ściana) na Twojego bloga 😉

      Usuń
  7. Masz dobre oko do wyszukiwania takich różnych smaczków, bo z ciekawością obejrzałam te zdjęcia.
    W sobotę Ty w Katowicach, a ja tak właśnie po Krakowie tuptałam :)
    Nie znałam Katowic w ogóle, teraz wiem już coś więcej, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieskromnie przyznam - mam ☺️ Właściwie ich nie wyszukuje. Same się pchają 😉
      Mieszkam mniej więcej w połowie między Katowicami, a Krakowem. Tu i tu czuję się jak u siebie ✌️

      Usuń
  8. Wyjazd musiał być świetny, bo tyle fajnych zdjęć zrobiłaś.
    Szczególnie podoba mi się ta niebiesko - turkusowa ściana!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia to tylko dodatek do spotkania. Ale ważny. Bo to jedna z moich pasji 😉✌️To mozaika na budynku w którym mieści się katowicka BWA. Piękność 👍👌

      Usuń
  9. Pamiętam Twoje poprzednie spotkania w Katowicach. Świetna relacja. Wyszukujesz prawdziwe perełki.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie spotkania są cudowne:))pięknie pokazałaś Katowice:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Wstyd się przyznać 🙈, nie byłam w Katowicach - tylko tranzytem... Dziękuję za tę relację. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialne ujęcia, bardzo lubię takie street-artowe kompozycje zwłaszcza gdy robione są z głową. Ale no ten tytuł posta mnie rozwalił na łopatki, co za gra słówek!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam oko do dobrych ujęć 😉 Słowami też lubię się zabawiać. A co 😉

      Usuń
  13. W Katowicach byłam parę razy, ale zawsze w biegu, przesiadkowo, ale znam ten kawałek Śląska, mieszkałam kiedys w Żorach. Blokowiska wielkie, ulice pełne ludzi. Fajna fotorelacja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dużo zabytkowej architektury ;) Katowice są tu najważniejsze :)

      Usuń
  14. Chyba Ci trochę zazdroszczę tej babskiej przyjaźni, spacerów. Jakoś ostatnio nie umiem po różnych toksykach się otworzyć. Szóste foto - prawie jak Banksy. :D Dobrego tygodnia, oby nie był tak ciężki, jak poprzednie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego zazdrościć - teraz nie jestem w stanie otworzyć się na nikogo nowego. Z Moniką znamy się 34 lata, czasami nie widujemy się po kilka lat. Jest jedyną osobą, z którą chce mi się spotykać (poza mężem i synem, of course xD). Po prostu niczego nie muszę jej (ani ona mi) tłumaczyć, znamy się, mamy dużo wspólnych wspomnień z czasów formujących, nie oceniamy się nawzajem, nie rywalizujemy, nie zazdrościmy. Jesteśmy z tej samej gliny. Teraz, gdybym miała się przed kimś otwierać, gadać, tłumaczyć... Nie!!!!

      Usuń
  15. Kocham Katowice. :) Mam do nich ogromny sentyment. Urodziłam się w tym mieście i mieszkała tam moja ukochana babcia. Spędziłam tam z rodzicami dużo chwil, jak bardzo burzliwa nie byłaby nasza historia... W Katowicach studiowałam, były też miejscem przesiadkowym aby wyruszyć w różne fascynujące kierunki - dosłownie i w przenośni. Chciałabym tam zamieszkać, ale chyba kwestia zamieszkania potoczy się nieco inaczej. :) Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zadziwiające zdjęcia a Katowice w Twoim obiektywie mają wielką, choć nieoczywistą urodę Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń