Katowickie spacery z Moniką (gościnnie na blogu). Moje małe wagary. Wydanie kolejne. Relacja foto-wrażeń. Wcześniejsze były tu i tutaj. Najwięcej jest murali, bo robią na mnie największe wrażenie w przestrzeni miejskiej. A przy okazji górnośląskich miejscówek - streetart z Zabrza, do którego zajrzeliśmy rodzinnie, w któreś wolne popołudnie.
Swietne zdjecia, lubie fotografie uliczna :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3
UsuńTe murale są bardzo ciekawe, mega pomysłowe, niektóre są zachwycające. :) Super zdjęcia, widać, że cenisz detale. Witamy Monikę i jakby co to widzę Cię na pierwszym zdjęciu, choć ześ mała. ;) Przytulam mooocno przecudną Ciebie. :)))
OdpowiedzUsuńMam prawdziwego fisia na punkcie streetartu <3
UsuńBrawo Ty i Twoje bystre oko ;))
Pięknie obfociłaś te... z pozoru brzydkie miasta. Na Twoich zdjęciach wyglądają całkiem spoko 🙃!!! A tak po prawdzie to siedzę w tej swojej sosnowieckiej dziurze i jeśli już gdzieś z niej wychynę, to jak najdalej od miasta. A miasta się zmieniają... ładnieją jak widać.
OdpowiedzUsuńNie są brzydkie. Zależy, jak się na co chce patrzeć i jak widzieć. Brzydotę można i w lesie ;) . A w Sosnowcu bywam dosyć często. Markety budowlane i te sprawy :))
UsuńPięknie widzisz te miasta. Zabrza nie znam, ale Katowice widziane Twoimi oczami są ładniejsze od tych, które ja od czasu do czasu oglądam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się kadr następny po zdjęciu Królestwo.
Lubię też rozsiane po całym śląsku komiksy gościa od Gola biało-czerwoni.
Do Zabrza rzut beretem, jak się okazało. Spontaniczna przejażdżka, prawdziwe odkrycie. Jest tam kilka miejsc, w które chciałabym bardziej się zagłębić (dosłownie, kopalnia).
UsuńCóż, ja chyba zakładam jakiś filtr na oczy, by widzieć jak jest pięknie.
Tak, Monika mi opowiadała i widziałam inne prace tego artysty (albo artystów, nie wiem...).
Oba miasta ciekawie zaprezentowałaś. Zrobiłaś piękną serię zdjęć, które mogą się stać inspiracją do odwiedzenia tych dwóch miast. Brakuje mi Ciebie w tym poście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję bardzo :) :) Ja po prostu lubię miejsca ;) A, no i jestem w tym poście, na pierwszym zdjęciu ;)
UsuńSuper wycieczka! Dzięki!
OdpowiedzUsuńZaskakująco kolorowa, jak na te miasta:))
Proszę bardzo :) :)
UsuńAle dlaczego "jak na takie miasta"?
Bo tak człowiek mysli o nich z perspektywy kopalni...że ponure ;)
UsuńNo wiem, stereotypy :) Nie są to ponure miasta. To znaczy, nie mniej niż każde inne miasto. Bo każde miasto ma swoje lepsze i gorsze wizualnie miejscówki. A kopalnie są pozamykane.
UsuńPiękna i ciekawa fotorelacja.
OdpowiedzUsuńDużo świetnych murali i instalacji, które ożywiają miasto. Działa na wyobraźnię mural z głową w pudełku dosiadający( właśnie co?) facet ma karykaturalną budowę( już nie wspomnę ,że chyba od pasa w dół jest nagi) A mężczyzna na czarno- białym portrecie, którego kilkakrotnie sfotografowałaś to kto?
Ten "przesunięty" wieżowiec - robi wrażenie.
Każda moja wizyta w Katowicach jest dla mnie zawsze wydarzeniem. Inna mowa, obyczaje, inne klimaty- uwielbiam to.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję, bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) :) Ten pan czarno-biały to Wojciech Korfanty. Ważna postać w dziejach śląska. A Katowice są pełne niespodzianek, wypiękniały bardzo, chce się tu wracać. Na szczęście mieszkam blisko ;) :)
UsuńWojciech Korfanty - Siemianowiczanin - jak ja😀
UsuńI Barbara Blida 🤔
UsuńTak, Blida mieszkała w mojej dzielnicy, smutna historia😢
UsuńFantastyczne zdjęcia:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊🤓
UsuńRównież uwielbiam murale
OdpowiedzUsuń👍
UsuńKatowice są bardzo intrygujące i interesujące, a w Twoim obiektywie niesamowite!!!
OdpowiedzUsuńKatoSetka tak mi się skojarzyła. Było smacznie. Porcje były odpowiednie. Słynnego paragonu grozy nie było... Takie tam wspomnienie minionych wakacji :)
Byłam blisko, przecznicę dalej/wcześniej, w Małym Kredensie ;)
UsuńMam ogromny sentyment do Katowic! Spędziłam tutaj kilka dobrych lat! :) Czasami myślę o przeprowadzce.
OdpowiedzUsuńNo proszę :)
Usuń