U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

czwartek, 1 grudnia 2022

Arcyfurtka

   
 Arcyfurtka jako tło dla chusty, którą zrobiłam na drutach z pozostałości po TYM swetrzychu. Przy okazji spotkania w Katowicach, z Moniką. Arcyspotkania. Trzeciego jakie nam się udało w przeciągu kilku ostatnich miesięcy. Wow, to jest wyczyn. Takie spotkania są jak furtka. Do innego wymiaru. Takiego, w którym ciągle istnieje beztroska, do której można się wyrwać. Gdzie stara przyjaźń nie rdzewieje. Można się i powydurniać, i pogadać. A ta arcyfurtka to tak naprawdę olbrzymie wrota do arcykatedry. To znaczy, archikatedry 🤭 Zapraszam na spacer z nami po kilku innych katowickich miejscówkach i okolicznościach.

 
 
 

26 komentarzy:

  1. Takie furtki są fantastyczne! My z przyjaciółką w listopadzie wybrałyśmy się do Poznania i z niecierpliwością czekamy na kolejny wspólny wyjazd :)
    Twoja fotorelacja też jest fantastyczna! I chusta też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśmy zagęściły częstotliwość spotkań. Trzeba robić coś dla siebie, a nie tylko obowiązki i obowiązki ✌️
      Dziękuję ☺️

      Usuń
  2. Super ujęcia a chusta na tym tle prezentuje sie świetnie.Fajny pomysł.Bardzo lubię Śląsk , mam sentyment do Katowic :)choć mieszkam prawie nad morzem. A wypady z innymi kobietami sa dla mnie zawsze udane i inspirujące.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna chusta, lubię takie duże sploty. Mimo ze mam do Katowic niedaleko, byłam tam kilka razy dopiero.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zależało mi na luźnym splocie 🙂 Katowice są pełne niespodzianek.

      Usuń
  4. Miło się z Wami spacerowało:)))chusta bardzo ładna:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle magii w jednym poście: magia rękodzieła (przepiękna chusta!), magia zwiedzania (aż zatęskniłam za Katowicami), magia przyjaźni (mnie też takie spotkania napędzają pozytywną energią), a nawet magia świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW. Ile różnych ciekawych miejsc, kolorów, faktur. Jest na czym zatrzymać wzrok.

    Nie myślałem, że opowiadania Hłaski zrobią na mnie wrażenie aż tak duże. Widać mam jeszcze do poznania w polskiej literaturze co nieco.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacer ze mną to męczarnia, bo co parę kroków staję i się zachwycam. A jak już mam aparat, to w ogóle 😁 Hłasko kiedyś uchodził za kultowego pisarza. Teraz nie wiem, mam wrażenie, że coraz mniej znany.

      Usuń
  7. Taka cegła to super pomysł bo nie jest ciężko o nią dbać i zawsze wygląda perfekcyjnie.
    កីឡាបាល់ទាត់

    OdpowiedzUsuń
  8. Przy takiej furcie to można poczuć się maluczkim, ale Twoja chusta daje radę, pięknie się prezentuje! Fantastyczne foty, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo przeciwnie, zarazić się wielkością ;)
      Dzięki serdeczne :)

      Usuń
  9. Więzy przyjaźni bywają mocniejsze, niż rodzinne - które często NIC nie znaczą. Udowodnione :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie no, ciągle coś przerabiasz ;)
    Katowice foto-story B.E.Z.B.Ł.Ę.D.N.E. !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu akurat dorobiłam 😉 W komplecie sprawdzają się rewelacyjnie 👌
      Dziękuję serdecznie za opinię. Takie nieprzewodnikowe to story. Autorskie 😀

      Usuń
    2. No ba! U Ciebie wszystko autorskie! I za to Cię lubię :)))

      Usuń
  11. Ja jestem wciąż dość mocno zakotwiczona w macierzyństwie. Więc aby nie zwariować, odważyłam się zaprzyjaźnić z mamami koleżanek moich córek. Towarzystwo jest międzynarodowe: Polka, Ukrainka i pół Irlandka. Boszzz dawno mi się tak z nikim nie gadało.
    P.S. Katowice stają się coraz bardziej popularne ... spoko 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie po okresie przedszkolno-szkolnym syna też zostały różne znajomości rodzicowe. Ale z żadnej nie zrodziła się przyjaźń ani nawet głębsze kumpelstwo.
      A czy Katowice stają się popularne, to nie wiem, nie śledzę. Moja M. tu mieszka, więc tu wpadam 😄

      Usuń