Arcyfurtka jako tło dla chusty, którą zrobiłam na drutach z pozostałości po TYM swetrzychu. Przy okazji spotkania w Katowicach, z Moniką. Arcyspotkania. Trzeciego jakie nam się udało w przeciągu kilku ostatnich miesięcy. Wow, to jest wyczyn. Takie spotkania są jak furtka. Do innego wymiaru. Takiego, w którym ciągle istnieje beztroska, do której można się wyrwać. Gdzie stara przyjaźń nie rdzewieje. Można się i powydurniać, i pogadać. A ta arcyfurtka to tak naprawdę olbrzymie wrota do arcykatedry. To znaczy, archikatedry 🤭 Zapraszam na spacer z nami po kilku innych katowickich miejscówkach i okolicznościach.
Takie furtki są fantastyczne! My z przyjaciółką w listopadzie wybrałyśmy się do Poznania i z niecierpliwością czekamy na kolejny wspólny wyjazd :)
OdpowiedzUsuńTwoja fotorelacja też jest fantastyczna! I chusta też :)
Myśmy zagęściły częstotliwość spotkań. Trzeba robić coś dla siebie, a nie tylko obowiązki i obowiązki ✌️
UsuńDziękuję ☺️
Super ujęcia a chusta na tym tle prezentuje sie świetnie.Fajny pomysł.Bardzo lubię Śląsk , mam sentyment do Katowic :)choć mieszkam prawie nad morzem. A wypady z innymi kobietami sa dla mnie zawsze udane i inspirujące.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 😊
UsuńInspirujące - to świetne podsumowanie.
:):):)
UsuńPiękna chusta, lubię takie duże sploty. Mimo ze mam do Katowic niedaleko, byłam tam kilka razy dopiero.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zależało mi na luźnym splocie 🙂 Katowice są pełne niespodzianek.
UsuńMiło się z Wami spacerowało:)))chusta bardzo ładna:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDzięki, Reniu 🙂🙂🙂
UsuńTyle magii w jednym poście: magia rękodzieła (przepiękna chusta!), magia zwiedzania (aż zatęskniłam za Katowicami), magia przyjaźni (mnie też takie spotkania napędzają pozytywną energią), a nawet magia świąt :)
OdpowiedzUsuńNo, to są jakieś czary 😉 Dzięki ✌️
UsuńWOW. Ile różnych ciekawych miejsc, kolorów, faktur. Jest na czym zatrzymać wzrok.
OdpowiedzUsuńNie myślałem, że opowiadania Hłaski zrobią na mnie wrażenie aż tak duże. Widać mam jeszcze do poznania w polskiej literaturze co nieco.
Pozdrawiam!
https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/
Spacer ze mną to męczarnia, bo co parę kroków staję i się zachwycam. A jak już mam aparat, to w ogóle 😁 Hłasko kiedyś uchodził za kultowego pisarza. Teraz nie wiem, mam wrażenie, że coraz mniej znany.
UsuńTaka cegła to super pomysł bo nie jest ciężko o nią dbać i zawsze wygląda perfekcyjnie.
OdpowiedzUsuńកីឡាបាល់ទាត់
Cegła???
UsuńPrzy takiej furcie to można poczuć się maluczkim, ale Twoja chusta daje radę, pięknie się prezentuje! Fantastyczne foty, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAlbo przeciwnie, zarazić się wielkością ;)
UsuńDzięki serdeczne :)
Więzy przyjaźni bywają mocniejsze, niż rodzinne - które często NIC nie znaczą. Udowodnione :)
OdpowiedzUsuńTrafiony zatopiony 👌
UsuńNiestety nie moje kolory.
OdpowiedzUsuńKolory czego, Katowic? 🤪
UsuńNie no, ciągle coś przerabiasz ;)
OdpowiedzUsuńKatowice foto-story B.E.Z.B.Ł.Ę.D.N.E. !!!!
Tu akurat dorobiłam 😉 W komplecie sprawdzają się rewelacyjnie 👌
UsuńDziękuję serdecznie za opinię. Takie nieprzewodnikowe to story. Autorskie 😀
No ba! U Ciebie wszystko autorskie! I za to Cię lubię :)))
UsuńJa jestem wciąż dość mocno zakotwiczona w macierzyństwie. Więc aby nie zwariować, odważyłam się zaprzyjaźnić z mamami koleżanek moich córek. Towarzystwo jest międzynarodowe: Polka, Ukrainka i pół Irlandka. Boszzz dawno mi się tak z nikim nie gadało.
OdpowiedzUsuńP.S. Katowice stają się coraz bardziej popularne ... spoko 😁
Mnie po okresie przedszkolno-szkolnym syna też zostały różne znajomości rodzicowe. Ale z żadnej nie zrodziła się przyjaźń ani nawet głębsze kumpelstwo.
UsuńA czy Katowice stają się popularne, to nie wiem, nie śledzę. Moja M. tu mieszka, więc tu wpadam 😄