Dwór Popielów w Ruszczy. Niegdyś wieś, obecnie Kraków-Nowa Huta. Nie będę udawała, że znam historię tego obiektu. Przeczytałam o nim między innymi tu: KLIK. Z zaciekawieniem udałam się w teren na rekonesans. W poszukiwaniu prawdy czasu. Tym, który stworzył to miejsce był Paweł Popiel herbu Sulima. Powstaniec listopadowy, konserwator zabytków zasłużony dla Krakowa (jemu dziękujcie za Bramę Floriańską). I wydawca czasopisma "Czas". W wycieczkowaniu i zapoznawaniu się z Dworem przeszkadzał pył saharyjski. Dziwna mgła, która podniosła temperaturę, wycisnęła łzy z oczu i uprzykrzyła funkcjonowanie.
Lubię takie tajemnicze miejsca. Budzą we mnie strach, ale i ekscytacje, a jak można wejść do środka to już naprawdę przygoda. Nie ma co, takie miejsca zawsze powodują, że mam poczucie, jakbym wchodziła do jakiegoś innego świata, nawet poprzez zdjęcia to czuję. Świetny post!!!!! Pozdrawiam serdecznie. <3
OdpowiedzUsuńTak, budzą dziwne emocje, ciekawość. Działają na wyobraźnię. I uczą historii ;)
UsuńBuziaki dla Ciebie <3
Z zainteresowaniem i wielkim podziwem oglądam i czytam podobne historie. Dla mnie polskie dwory mają swój niepowtarzalny klimat i czar. Uwielbiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę, jaki był i jest los tych obiektów - należy im się uwagę. I lepsze traktowanie. Ale cóż - kiedy odbiera się czyjąś własność, ona tylko na tym traci.
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię takie miejsca, a dzięki Twoim zdjęciom wydaje się jeszcze piękniejsze :).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za dobre słowo <3
UsuńI love Photos like these. Is it a lost Place? When it's set up it would be nice.
OdpowiedzUsuńIt looks like the owner forgot about it...
UsuńByłam, podziwiałam. Szkoda, że taki zniszczony.
OdpowiedzUsuńAle wygląda, jakby jeszcze walczył o uwagę i zadbanie ;)
UsuńMuszę pojechać w końcu do Krakowa, pod Kraków, w jego okolice, bo dawno nie byłam. Ale naprawdę wciąż i wciąż ciągnie mnie teraz nad morze. Jednak miejsce wspaniałe, czuć klimat i duszę, bardzo szkoda, że zaniedbane. Może niebawem ktoś je odrestauruje.
OdpowiedzUsuńJestem wyłapywaczką i wypatrywaczką takich miejsc 🙃😉
UsuńTo super, wiedziałam, gdzie trafić! I jeszcze kochasz bursztyny. Dzisiaj je włożyłam, bo już tęskniłam. :)))
UsuńOpuszczony dwór działa na wyobraźnię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo 🙂
UsuńPodobają mi się takie zdjęcia i takie klimaty.
OdpowiedzUsuńSuper 🙂
UsuńNastępna perełka, która niszczeje... z Ruszczy pochodziła babcia mojego męża, kiedyś te okolice tak bardzo zanieczyściła huta Sendzimira, że wysiedlano z niej mieszkańców... Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńO, pamiętam jak smrodziła, wtedy jeszcze huta Lenina. Lata 70, 80. Masakra.
UsuńDziękuję :) :)
Przepiękny pałac... szkoda, że tak zaniedbany.
OdpowiedzUsuńSą gorsze. Ten jeszcze jakiś czas temu miał jakieś działania remontowe. I teren jest zadbany. Może właściciel sobie przypomni.
Usuń