Pod koniec lata zespół Zakopower zagrał u nas na Pustyni, przy Róży Wiatrów. Tuż przed zachodem słońca. Mimo, że nie lubię i nie słucham takiej radiowo-komercyjnej muzyki, to było ok. Podobało mi się. Okoliczności i miejsce zapewne zrobiły swoje... Ostatniej niedzieli dostaliśmy pałera. I spontanicznie pojechali do Zakopca. Decyzja podjęta w 6 sekund. Tak tylko, żeby przespacerować się Krupówkami, wjechać na Gubałówkę, pogapić się na panoramę Tatr i zakopiańską architekturę... Było przesuper. Tym bardziej, że pojechał z nami synek ze swoją dziewczyną. Dopisały nie tylko nastroje, ale i pogoda. Istny ZAKOPAŁER.
Kaplica na Jaszczurówce, zaprojektowana przez Stanisława Witkiewicza:
w Murzasichlu:
Krupówki:
Spontaniczny wyjazd jest najlepszy. Zastanawiam się ile to już lat nie byłam w kościółku na Jaszczurówce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Było bardzo wesoło 😁
UsuńDla mnie to był pierwszy raz. A styl zakopiański i dzieła architektury zaprojektowane przez Witkiewicza lubię na żywo pooglądać 👌👍
Spontaniczne wyjazdy dają poczucie wolności, są najlepsze.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, zwłaszcza panoramy Tatr!
Pozdrawiam :>
To prawda ✌️ Spontany to powiew przygody 🙂
UsuńAmazing Post. I love all the details on the Photos.
OdpowiedzUsuńThanks 🫶😘
UsuńFajnie, że tak razem udało Wam się wyskoczyć:))
OdpowiedzUsuńDzięki za wycieczkę i za fotki bez tłumów!
Wspaniała akcja 👌👍✌️
UsuńTłumy oczywiście były. I misio z Krupówek 🤓
Beautiful blog
OdpowiedzUsuń🙂
UsuńPokazujesz prawie całe Zakopane, ale najbardziej podobają mi się zdjęcia pokazujące detale. Mam słabość do takich zdjęć :)
OdpowiedzUsuńJestem szczególarą. Życiowo też. To męczące, ale w szczegółach tkwi sedno ✌️
UsuńBardzo dawno zahaczyłam o Zakopane i już nie pamiętam więc dziękuję za piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę ☺️
UsuńTakie spontaniczne decyzje często okazują się strzałem w dziesiątkę... przynajmniej u mnie:)))
OdpowiedzUsuńWieki już nie byłam w Zakopcu... ale nie tęsknię, Twoje zdjęcia mi wystarczą:)
Jak widać, i u mnie 🤓
UsuńW Zakopanym byłam tak dawno, że już niewiele pamiętam. Spontaniczny wyjazd do Zakopanego w moim przypadku nie wchodzi w grę bo to akurat dla mnie bardzo daleko . Dzięki za wycieczkę i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSpontanicznie można wszędzie 😉😘
UsuńCudowna fotorelacja, zwłaszcza, że ostatnio daleko mi do gór i byłam w Zakopanem jakieś 8 lat temu. Generalnie, jako numerologiczna, stuknięta Piątka, kocham spontan. Dobrego!
OdpowiedzUsuńJa jako stuknięta szóstka, odżywam dzięki spotnanowi 😉🥰
UsuńTeż nie przepadam za tą radiową muzyką, ale różnych koncertach się bywało, gdzie klimat i ludzie robili swoje i przy każdej nutce świetnie się bawiło. Z Zakopanem mam podobne myśli, niby turystyczne miasto drogie i przepełnione ludźmi mnie odstrasza, ale wybrałam się tam z taką ekipą, że teraz jak tylko patrzę na te cudne zdjęcia, to się uśmiecham, bo odżywają wspomnienia :) <3
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bo klimat miejsca i wydarzeń robimy sami 😉❤️
UsuńPiękne zdjęcia, jak ja dawno nie byłam w naszych pięknych polskich górach...
OdpowiedzUsuńGóry podziwialiśmy tylko z odległości 😉
UsuńTakie spontaniczne wyjazdy są zazwyczaj najfajniejsze:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńO, tak 😍
UsuńA ja po raz kolejny dziękuję za relację. Zakopałer w Zakopanem.
OdpowiedzUsuńDecyzja podjęta w 6 sekund! Jak widać warto czasem pójść na spontan👍
Proszę bardzo 😌🙂
UsuńPewnie, że tak ✌️
Na zwiedzanie Zakopanego to ja sobie pojadę kiedyś z dziewczynkami. Małż mój ma alergię na zakopiańskie tłumy (choć na Twoich zdjęciach ich szczególnie nie widać 🤔).
OdpowiedzUsuńSuper fotki... Giewont zachwyca 🤩!!!
U mnie nigdy nie ma tłumów. Magia :D
Usuń