Dosyć wodniste było to moje lato. Bagno klik, spływ klik, morze, wodospad... Nawet basen. Ciągnie mnie do wody. Paradoks polega na tym, że nie umiem pływać. Tak, tak. Wiem. Gdzie ja się uchowałam. Ale ja mam trochę takich nieumiejętności... Mój syn ambitnie (i w atmosferze beki z matki), postanowił, że mnie nauczy. Wiecie, ja to ten typ, który źle znosi, kiedy go chcą na siłę uczyć czegokolwiek. Ale pewne postępy poczyniłam. Młody ma talent i cierpliwość do opornych. Fotorelacji nie będzie. Poziom żenady przekroczył dopuszczalne normy. Grunt, że było śmiesznie. Śmiech to zdrowie. Ale za to pójdziemy do chorwackiegio Parku Narodowego Krka. Na spacer kładkami, podziwiać rzekę, jeziorka, wodospady i inne cuda. Na nogach. Tędy.
Szczegóły krkowego ałtfitu. Pierścień dewniany, chorawacko-wakacyjny suwenir. Bransoletka handmajdowa, z zasuszonym kwiatuniem poziomki w żywicy epoksydowej stąd. Za duże męskie klapki, kupione też w Chorwacji. I elementy pandemiczne 😷
W drogę:
Ja pływać potrafię ale dobrym pływakiem to zdecydowanie nie jestem :D przepiękne zdjęcia :) aż się rozmarzyłam oglądając te widoczki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :*
UsuńTeż pływać nie umiem, w końcu czegoś można nie umieć, prawda? Już mnie to nawet nie denerwuje u siebie, zaakceptowałam :)
OdpowiedzUsuńCudnie uchwyciłaś na fotkach piękno każdego miejsca. Tam jest wspaniale! Bo przyroda jest genialna!
Właśnie! Mnie też nie denerwuje. W ogóle żadne moje braki mnie nie denerwują. Może innych denerwują... :D
UsuńStarałam się, bo mam trochę takiego fioła na tym punkcie ;)
No ładnie tam...bardzo ładnie. A pływać to najlepiej w bardzo słonej wodzie :) :) :)
OdpowiedzUsuńAdriatyk jest BARDZO słony. Ale nie ma opcji, żebym w morzu "pływała" :D
UsuńWszystko super! Ałtfit tak uniwersalny, że też bym naszał! ;-)
OdpowiedzUsuńLubię takie ;) :)
UsuńUrocze zdjęcia! Ciekawa stylówka :)
OdpowiedzUsuńJa pływać za bardzo też nie umiem. Pobierałam kilka lekcji jako dorosła osoba i jakoś zapału już nie miałam. Za to latem chętnie korzystam z basenów tam, gdzie akurat wypoczywam (wyjątkiem był tegoroczny urlop) i zawsze wspomagam się piankowym makaronem :) A co!?
O, piankowy makaron TAK! ;) :) :)
UsuńOj było co podziwiać na spacerze:))))a pływanie...najważniejsze że była fajna zabawa:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńByło <3
UsuńZabawa niezapomniana ;) :) :)
Cudne te wodospady, a zdjęcie splecionych konarów drzewa bardzo tajemnicze.
OdpowiedzUsuńNo i jak zawsze idealnie wpisujesz się w klimat.:)
Co do pływania, to kiedyś nie bałam się wody, do momentu, kiedy jakiś durny facet wrzucił mnie znienacka do basenu i zaczęłam się topić. Od tego czasu boję się głębokiej wody.
Serdeczności posyłam i cieszę się, że udało Wam się wyjechać. Chorwacja jest piękna. Ale znam ją tylko ze zdjęć póki co.
Mnie się to drzewo skojarzyło z jogą ;)
UsuńJa się wody nie boję, tylko nie umiem zaufać. Może też przez traumatyczne doświadczenie z dzieciństwa.
Największy atut Chorwacji, że jest blisko <3
Piękne widoki :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW razie czego daję radę na plecach, czyli grzbietowym, bo wtedy nie mam problemu z koordynacją oddechu z całą resztą :). Tak że w sumie to z tym pływaniem też cienko.
OdpowiedzUsuńNa Krku byłam, ale jakoś tak przelotnie i wieki temu, upał był potworny, więc nawet nie bardzo pamiętam, że tam tyle wody! Widoki cudne, może się wybiorę w jakimś jesiennym terminie w przyszłym roku, żeby to na spokojnie obejrzeć. Chorwacja blisko, z ludźmi dogadać się można bez znajomości obcych języków, ogólnie są przyjaźni, jedzenie dobre, trzeba jechać!
To jak dla mnie, już jesteś mistrzynią pływacką ✌️
UsuńWymieniłaś wszystkie zalety Chorwacji. Ja bym jeszcze polecała Albanię, Czarnogórę, Bośnię i Serbię. Całe Bałkany 💙💙💙😍
Bajeczne miejsce 😍... z mojej długiej listy miejscówek do odwiedzenia!!! No, kiedyś w końcu tam dotrę 😁!!!
OdpowiedzUsuńNa pewno ✌️
UsuńWitam w klubie. Też nie umiem. Kilkumiesięczna nauka pod okiem instruktora ( parę lat temu) zakończyła się totalną klapą. Raczej tego nie powtórzę...
OdpowiedzUsuńPark tez odwiedziłam :-)
Od razu raźniej 😉✌️
Usuń