Nasze tegoroczne chorwackie koronawakacje polegały na dystansie społecznym, ale i pustkach. Turystów jak na lekarstwo. Beztłumnie, jak po sezonie. Można było sobie spokojnie połazić po wąziutkich uliczkach dalmackich starówek. Ja je uwielbiam. Aparat w łapę i idziemy. Trogir i Primosten.
Trogir:
Byłam, widziałam, uwielbiam takie miejsca... Miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńJuż po wypoczynku, teraz tylko wspomnienia i fotki ;) :)
UsuńJeny jak tam cudownie :) aż zamarzyłam tam teraz być :) widzę urlop spędzony fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńByło bosko <3
UsuńBeztłumnie = tak jak lubię! ♥ Cudowne! Ach, cudownie!
OdpowiedzUsuńTak, ja też. Dystans społeczny mam od lat :)))
UsuńBoszzzz.... jak tam pięknie!!! Te wąskie uliczki... morze błękitne 😍!!!
OdpowiedzUsuńOdkładam te zagramaniczne wojaże z roku na rok, aż mi w końcu tych lat zabraknie!!! Nie powiem, Polska jest piękna, ale chciałabym zobaczyć w końcu coś więcej!!! No... może za rok ;P!!! W tym zrobię sobię chorwacką łazienkę ;)!!!
Ja już nie odkładam (ten wiek :D). Co do Polski, to jest piękna, tylko trochę za dużo tu Polaków ;) :)
Usuń🤣👍
UsuńW Trogirze byłam, bardzo urokliwe miasteczko, miło było sobie przypomnieć :). Spędzałam tam urlop parę lat temu, czyli przed koronawirusem, i pod koniec września były dzikie tłumy, co trochę uprzykrzało pobyt. Kilka dni temu mój syn wrócił z Chorwacji (Cres) i potwierdza to co piszesz - turystów jak na lekarstwo, puste plaże, przez granice przemknęli samochodem bez żadnych kolejek i kontroli, o których tak trąbiła nasza prasa.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że będzie pusto aż tak. Tak nasyciłam uszy ciszą, że po powrocie, wydawało mi się, że w moim bloku huczy - a to zwykłe odgłosy ludzkie. Tak, na granicach luzik. Dwa lata temu staliśmy dwie godziny do bramki wyjazdowej z autostrady zaraz przed granicą ze Słowenią. Teraz - jak po sznurku poszło. Media przesadzają, jak ze wszystkim, jak zawsze :/ ;)
UsuńWspaniałe są te uliczki:))jak niema takiego tłumu to fajniej się wypoczywa:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńW obecnej sytuacji, tłum wywołuje panikę i chęć ucieczki. Koronarycie bani zrobiło swoje 👑😷🙃😉
UsuńChorwacja jest piękna :) Twój zestaw też wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńO, dzięki ;) :)
UsuńDo zakochania te uliczki!!!
OdpowiedzUsuńPlus korony - pusto tu i ówdzie:D
Jakby były do zamieszkania, też bym się nie fochowała :D
UsuńW Polsce tłumy, w niePolsce puchy <3
Jakie piękne, klimatyczne zdjęcia! Wspaniale tam, zachęciłaś mnie, więc może kiedyś.. Super!:))
OdpowiedzUsuńBałkany kocham, od pierwszej tam bytności. Może przez tych Słowian, co tam mieszkają... Zachęcam, polecam. Jak się pobyło raz, chce się wracać ;)
UsuńPięknie, cisza taka i jaki spokój. Można mieć te urocze miejsca do zwiedzania tylko dla siebie. Pozdrawiam🥰🥰
OdpowiedzUsuńOj tak, cisza boska! I tylko cykady słychać 💙💙💙
UsuńCuda pokazujesz. Bardzo tam klimatycznie. Niebieskie okiennice i drzwi, donice na schodach, stare, podniszczone mury... I ten lazur:) A stylówka pasuje idealnie!
OdpowiedzUsuńJestem zabujona w tych klimatach i ogromnie tęskniłam... Teraz znowu tęsknię 😳😌 A te mury to mooocne, wieki przetrzymały ✌️
UsuńCudnie! Jeszcze nigdy nie byłam w Chorwacji, ale liczę na to, że wszytko przede mną :)
OdpowiedzUsuńChorwacja to taki worek bez dna. Z resztą, jak całe Bałkany. Odkrywa się je i odkrywa, i końca nie widać. Pod wieloma względami, nie tylko widoczkowymi 😉👌👍💙
UsuńOj oglądam i wzdycham... Cudne te wąskie uliczki, urocze niebieskie drzwi, okiennice przywołują mi Grecję.
OdpowiedzUsuńI widoki... I w ogóle wszystko.
A bluzeczko - tunika bardzo oryginalna w tych oryginalnych miejscach.:)
Sama wzdycham ;) A bluzkę dorwałam u siebie na wsi, chwilę przed wyjazdem. Trochę nie w moim stylu, ale okazało się, że spoko :)
UsuńNawet bardzo spokojnie na tych uliczkach. W sezonie to tam trudno się przedrzeć. Trogir jest super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To był sezon, środek sierpnia. Tylko pandemia...
Usuń