U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

czwartek, 5 grudnia 2019

rękoDzielna

 Trochę spuchłam. Z rękodzielniczej dumy. Niespodziewanie siatki na zakupy ze sznurka bawełnianego zrobiły lekką furrorę u mnie w miejscowości. Panie zagadywały prawie hurtowo (głównie oczywiście w sklepach). Chwaliły, pytały skąd. Spuszczałam wtedy skromniutko oczęta i nieśmiało wyszeptywałam, że sama sobie zrobiłam... No dobra, żartuję. Po prostu mówiłam, że sama zrobiłam, na szydełku. I tak od słowa do słowa. Kilka zamówienień poooooszło... Wolą i ochotą klientek były kolorowe, uruchomiłam się zatem poszukiwawczo i znalazłam genialne tworzywo. Sznurek bawełniany YarnArt Macrame Cotton, robi tak dobrą robotę... Siatki są dzielne. Dużo wytrzymają. Wiele uniosą. Są praktyczne i efektowne. No i clue wszystkiego - są rękodzielne. Jestem za-chwy-co-na. Jako rękodzielniczka, użytkowniczka i w ogóle. Acha. Specjalnie policzyłam. Jedna siatka powstaje 3 godziny. Kolorowe siatki do zobaczenia TU. w specjalnej zakładce. Bardzo dziękuję wszystkim Paniom, dla których miałam przyjemność je dziergać. Tym z reala, jak i wirtuala 💗💗💗  

 Dla siebie też zrobiłam siatkę. Niejedną nawet. W mojej niekolorystyce. Jako pierwsza idzie Czarna. Używam dzień w dzień. Na zakupy i niezakupy. Wiem, że przyciąga uwagę... Widzę te spojrzenia...

 Na głowę, tym razem, zrobiłam DONICZKĘ. Również szydełkiem. Taka jestem rękoDzielna 💗

 
 
  
 Różowe włosy, różowe serducho 💗 Dla moich Klientek. Byłych, obecnych i przyszłych:

39 komentarzy:

  1. Jest popyt, będzie podaż, no i biznesik :-) Wyobrażam sobie jak pękasz z dumy widząc swoje wyroby u innych. To jest bardzo motywujące. Wiem, bo sama dostaję skrzydeł, kiedy widzę, że córki chętnie noszą moje udziegi, albo kiedy mama kładzie na stół mój szydełkwy obrus. No, ale ja nie wyszłam jeszcze poza krąg rodzinny. Tym bardziej podziwiam. Jak będę podróżować po Jurze i zobaczę na jakimś zadupiu babeczki z kolorowymi szydełkowymi siateczkami, to wezmę języka za przewodnika i wpadnę na kawę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, dyplomatyczną będąc, powiem tylko, że mam dystans do tego biznesiku ;) Tylko pamiętaj podróżując tutaj, żeby nie wymawiać na głos tego zadupia. Bo się babeczki obrażą ;) :))

      Usuń
  2. Oj, zdolnaś Ty, zdolnaś Sivko! Siateczki robią furorę aktualnie, to fakt, a Ty sama.... No... szacun dla Twoich zdolnych rączek i umysłu najpierw :)
    Cudna stylówka! A włosy różowe-rewelacja! Do tych beży- odlot!
    Przypomniało mi się, że kiedys takie nosiłam. Wtedy jeszcze nie było tych koloryzatorów, więc wymyśłiliśmy z moim M. taki sposób, że kupowaliśmy ecolinę w sklepie dla artystów i robiliśmy z tego płukankę. Na jednym z rodzinnych wesel Babcia ze strony M. która rzadko mnie widywała, zachwycała sie tym kolorem. To dopiero była radość... że Babcia rozumie takie fanaberie :) pa,pa ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą zdolnością, to wiesz... ciągle sie uczę ;) Ale dziękuję za to co piszesz, dobrej energii i dobrego słowa od drugiego człowieka, nigdy za wiele :* A z włosami lubię sobie poeksperymentować i pozmieniać. To płukanka, więc w tym momencie róż już tylko bladym wspomnieniem. Ale będę wracać :) O, za dawnych czasów (kiedy to nic nie było, ze 30 lat temu) malowałam włosy... pisakiem zwykłym. I wygalałam żyletką :D Fajna ta Babcia. Moje - jedna kręciła z totalną dezaprobatą na to, co (wg niej) wyrabiałam ze sobą. A druga - no, była trochę odjechana, ale i tak nie w tym kierunku, co ja :)))

      Usuń
  3. Kolor włosów .... genialny, wszystkie udziergi oczywiście też. J

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Super pomysł i wykonanie. Sama nie umiem dziergać, kiedyś uczyła mnie mama ale jakoś nie wyszło. Chyba muszę poprosić ją żeby mi zrobiła taką torbę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow podziwiam bo ja talentu krawieckiego raczej nie posiadam, siateczka wygląda niezwykle profesjonalnie zatem nie dziwota,ze popyt jest super kobieto. I jak fajnie wygląda z całym outfitem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krawieckiego to ja też nie mam, w ogóle unikam igły jak diabeł święconej wody ;) Siatki robię na szydełku :) Dzięki serdeczne!

      Usuń
  6. Szydełkowe torby są fenomenalne, więc popyt nie dziwi:-)
    Różowe włosy są szalone i szałowe, w ogóle cała stylizacja trochę kosmiczna, szczególnie na tym prawie księżycowym tle, super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w miejscowości dziwi ;) Lubię sobie poszaleć, jakoś mi to nie przechodzi z wiekiem, a nawet się nasila, powiedziałabym ;) Kosmiczny? No, od lat powtarzam, że jestem ufokiem :D

      Usuń
  7. To,żeś zdolna bestia w dzierganiu to wiadomo nie od wczoraj ;-) Ja zakupiłam tego typu torbę w jakiejś sieciówce,na pewno jej daleko do Twojej ale na razie daje radę. Po następną zgłoszę się do Ciebie.A teraz poszukuje jakiejś czapki na moją jakąś nietypową głowę ;-)))
    Będę śledzić pilnie Twoje czapkowe poczynania, może zdąże coś 'dorwać" u Ciebie przed mrozami. Super wyglądasz...jak zwykle,pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas w procesie nauczania się jestem ;) Jako miłośnik rękodzieła i twórca tegoż, sieciówkowymi niestety musze gardzić ;)))

      Usuń
  8. Baardzo się cieszę, że siatki dają czadu!!!
    Warte są tego! W realu jeszcze bardziej czadowe:))
    Różowe włosy i serduszko przyjmuję:D Serducho tez przesyłam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy szok wywołany zainteresowaiem nimi już minął. Ale co się tego narobiłam, to moje... to znaczy, już nie moje :))) Bardzo mnie cieszy, kiedy innym sie podoba to co mi... to się w sumie nie zdarza często :D ;)

      Usuń
  9. Nie dziwi mnie że jesteś z siebie dumna. Fajnie, że siatki cieszą się zainteresowaniem, Twoja czarna super, Tary czerwona też super 👍👍. Serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to miłe uczucie 😊 Dziękuję serdecznie, pozdrawiam 🤗😘

      Usuń
  10. No i super:)))fajnie że siatki się sprzedają:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki jeszcze mie znudziło mi się ich robienie 😆😉🙃

      Usuń
  11. Świetnie, że jest teraz taka ekologiczna moda i siatki wróciły do łask. Ja sobie niedawno wyprodukowałam haftowaną torbę na zakupy i właśnie rozmyślałam o szydełkowej siatce, ale problemem było odpowiednie tworzywo - tak więc serdeczne dzięki za podpowiedź :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Stylizacją bym tego nie nazwała, tak się po prostu ubieram. Siatkę i doniczkę chciałam uczynić gwiazdami tego posta ;)

      Usuń
  13. 3 godziny to bardzo szybko, robisz jak maszyna. Bardzo się cieszę, że Twoje siatki zyskują popularność, doniczka też fajna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że pykam je w półtorej godziny, aż postanowiłam to rzeczywiście sprawdzić. Te siatki są naprawdę dobre, żal się nimi nie dzielić z 😉 Dzięki za dobre słowo 🖤

      Usuń
  14. Piękna torba 😍😍😍
    zapraszam również do mnie https://sweeetdreamsx.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊😘 Obiecuję skorzystać z zaproszenia.

      Usuń
  15. To z pewnością cieszy, jak się własne wyroby innym podobają i ba.. się sprzedają :) Doniczka urocza, lubię takie mniej typowe czapki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy i motywuje 😊😍 Ja też. Czapki kocham, ale trochę mi się zachciało czegoś innego 😉

      Usuń
  16. Od dawien dawna wiadomo,że w Twoich ręcach jest MOC TWORZENIA!!! Gratuluję :)!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdolności nikt Ci nie odmówi, oj nikt:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że są tacy... no, może nie odmawiają zdolności, ale denerwuje ich, że robię coś takiego i jeszcze pcham się z tym do ludzi ;)

      Usuń