Wychodzi na to, że mam szczególny pociąg do krat ostatnio. A to przypadek. Dary losu. Kolejna spódnica, kolejna w kratkę. Szyta przez panią krawcową jakieś dwie dekady temu, chyba. Minipłaszcz ma rok-dwa więcej niż ten blog, czyli oscyluje około dekady. Jest prezentem od kogoś, kogo już nie mam. Jest niewyrzucalny.
Czapka i kominootulacz udziergałam na okrągło, bez zszywania. Błękitny lejbach sweterkowaty to mój hand made dwulatek, po drodze trochę przerobiony, był w TYM poście.
Pociąg też się znalazł. Do czego, do kogo, do komu czemu, do kogo co... Odjedzie z toru drugiego przy peronie pierwszym. Lub na odwrót. I nie wiadomo kiedy. Można wsiąść. Może się zajedzie do Hollywood. Albo do bylejakiego, nie dbając o bagaż, nie dbając o bilet.
Pociąg do Hollywood
Polecam choćby ze względu na tekst.
Kolaboranci to jedna z moich ulubionych kapel z lat buntowniczej młodości:
Spódnica jest super, bardzo lubię taki krój. Na tobie prezentuje się idealnie. Twoje rękodzieło podziwiam od początku i zazdroszczę umiejętności, bo to co zrobi się samemu jest zawsze piękniejsze niż to co się kupuje. Podoba mi się dobór kolorystyczny, szarości i błękitu. Kapela :nie znałam i ma w tle chyba kadr z Godżili lub Godżili kontra Heodora:) nie wiem czy dobrze napisałam:)Zdjęcia nastrojowe i lubiłam jeździć pociągami, uściski.
OdpowiedzUsuńKrój, a zwłaszcza długość, to coś co odkrywam w tym roku i przyswajam.
UsuńProces robienia jest dla mnie najlepszy - to tak a propos rękodzieła. Ja muszę ;)
Pociągi - kiedyś odgrywały dużą rolę w moim życiu. Ale ostatnio jechałam jakieś 11 lat temu...
Jest taka "Ballada o dziewczynie, co piła gorące mleko" , o tutaj http://teksty.wywrota.pl/tekst-chwyty/33892-harcerskie-ballada-o-dziewczynie-co-pila-gorace-mle.html
OdpowiedzUsuńSkojarzyłas mi się z tą dziewczyną... uwielbiałam, gdy mi to śpiewał mój wtedy jeszcze nie mąż. Nadal czasem śpiewa...cudowna zgodnośc krat, cudowna szarobłękitność, cudowny ten blękit swetra na tle niebieskozardzewiałego wagonu.
Super nice, tak ogólnie:)
Kochana Anno - tym wierszem/piosenką/tekstem rozczuliłaś mnie do drżenia serca. Piękny... I przypomniał mi coś ;) Choć mleka nie pijam, mam wstręt (i uczulenie najpewniej) ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWszystko co udziergane przez Ciebie jest świetne, szczególnie czapa!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co dobre w nadchodzącym roku!!!;-)
Dziękuję :)
UsuńDla Ciebie wzajemnie - samego dobra :) :) :)
Ładnie Ci w tych kratach. Kupiłam sobie taką spódniczkę kiedyś w ciucholandzie, ale się nie mieszczę w nią. Mam nadzieję, że jednak kiedyś się uda:) Sweterek i cała reszta piękne.
OdpowiedzUsuńNo, ta ma taki rozmiar, że japierdziu - nie wierzę, że taki wielki muszę zakładać :D
UsuńŚwietny zestawik, kolorki pięknie grają, płaszczyk - uwielbiam takie, po prostu miodzio!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ;)
UsuńNo i fajnie wyszła Twoja stylizacja. Jestem pełna podziwu, dla plenerów, które wybierasz do zdjęć. Takie są oryginalne.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMieszkam pięknie, to o plenery łatwizna ;)
Dobry pociąg bo kratka jest fajna:))a do niej Twoje wspaniałe dzieła i wyglądasz ślicznie:))zawsze takie piękne miejsca wybierasz na zdjęcia:))Pozdrawiam serdecznie i powodzenia w Nowym Roku życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :) Staram się nie zanudzać tłem.
UsuńWzajemności dla Ciebie :) :)
Krata jest super, dobrze , że masz do niej pociąg. Sweter ma cudowny kolor. Pozdrawiam serdecznie...Do Siego Roku...
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie mam pociągu ;) Jak napisałam - to przypadek :) Do Siego :) :)
UsuńŚwietna ta krata i jej połączenie. Piękne zdjęcia jak zawsze!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) :*
UsuńKochana, jesteś wyjątkowa! :) też mam takie niewyrzucalne rzeczy ... Wszystkiego NAJ w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńWiem ;) :)
UsuńWszystkiego najnaj dla Ciebie :)
Piękna spódnica. A ja mam właśnie na sobie sweter z 1989, po mamie. Uwielbiam takie ubrania.
OdpowiedzUsuńDzięki :) W '89 paradowałam w swetrze mojego ojca. To był czas kiedy zaczęłam ciuchowo (i życiowo) odlatywać. Ekspolazja indywidualizmu nastąpiła, ku trwodze niektórych. I tak mi zostało ;) :)
UsuńJa mam pociąg do krat i pociągów (a raczej torów.... kilka sesyjek ostatnio na torach powstało ;)).
OdpowiedzUsuńFajny Sivkowy zestaw... ciekawe dokąd pociąg Cię powiózł :)?!!!
No jak to. Do Hollywood :D
Usuń:)!!!
UsuńCudownie wyglądasz <3 Szczęśliwego Nowego Roku Kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :) Wzajemnie :)
UsuńNo i bardzo fajnie wyszło. Ciekawy mini płaszczyk, fajna kratka, ale najbardziej spodobał mi się błękitny lejbach :) Chętnie bym go skroiła, ha, ha, superasty jest :))
OdpowiedzUsuńLejbach się tak roslejbaczył... Ale im bardziej on tak, tym bardziej ja go lubię ;) :)
UsuńNiebieskościo - błękitności i szarości fantastycznie się zestroiły. Tło, jak zawsze "Sivkowo" przemyślane.
OdpowiedzUsuńKochana, Tobie i Twoim bliskim życzę z całego serca dobrego czasu w Nowym Roku.
Dziękuję bardzo i wzajemnie :) :) :) Dużo zdrowia i wewnętrznego spokoju <3
Usuńświetna spódnica kochana:) Najlepszego na nowy rok:*
OdpowiedzUsuńbuziaki;*
WWW.KARYN.PL
Nawzajem :) :)
UsuńPrawie taką samą spódnicę, kupę lat temu, też uszyła mi Pani Krawcowa:))
OdpowiedzUsuńNiestety już jej nie mam...
Najlepszego w Nowym Roku!!!!
O, kupę lat temu miałam kilka takich kraciastych spódnic, że nic ich nie przebije. Ale się pogubiły. I tak bym się w nie teraz nie zmieściła, więc aż tak barzo nie tęsknię :D
UsuńDzięki i najlepszości dla Ciebie! :) :) :)