Ktoś spytał mojego syna, czy to prawda, że jego mama prowadzi bloga modowego. Nie, to nie prawda. Jego mama ma w nosie modę. Nie goni za trendami. Oburza się, kiedy ktoś jej zarzuca, że modna. Nie bardzo wie, dlaczego miałaby chcieć się ubierać w to, w czym aktualnie chodzi większość. W narzucanym przez biznesmenów modowych fasonie, kroju, kolorze. Chęć bycia modną i na czasie, kojarzy jej się z wyścigiem. Bez mety. Z metką ;) Ona się ścigać nie lubi. Lepiej jej łazić swoimi drogami. Jest nieTRENDowata. Ale fajna pieszczocha zawsze na propsie ;) ☺
dżinsy - sh
sandały - Biedronka
kolczyki wkrętki trójkąty - Rossmann
kolczyki wkrętki kulki - drogeria na moim osiedlu
pieszczocha i obrączka - stragany na lwowskim targowisku
I chwała Jej za to, że jest nieTRENDowata ;) .
OdpowiedzUsuńChwała bohaterom :D
UsuńŻartuję, żeby nie było ;)
A mnie osobiście ludzie "trendowi" nie przeszkadzają. Ważne żeby nie byli histeryczni w tym gonieniu za tym co modne. Starzeję się ;-)) lubię ludzi pogodzonych, w pewnym sensie pewnych siebie i tożsamych z tym co noszą na sobie.Chyba to tak już jest, że są osoby, które świetnie noszą rzeczy z Pepko a są i takie które komicznie wyglądają w "metkach" od stóp do głów. Ale ....co ja tam wiem, tez żadna blogerka modowa ze mnie nie jest ;-)
OdpowiedzUsuńps.nasza "znajoma" niejaka Olfaktoria tez od bycia trendy sie odżegnuje , ba gardzi wszelkimi "trendowcami" ;-)))
Ale mnie też nie przeszkadzają, ja tylko i wyłącznie w odniesieniu do własnej osoby... Ja nie analizuję inych; jak każda egocentryczka zawsze tylko o sobie, tylko o sobie :)))))) Ta osoba o którejktórej wspominasz, w życiu nie byłaby moją znajomą. To kompletnie nie moja baja. Poza tym, ja nie gardzę ludźmi (no, poza paroma osobami i to z rodziny). I to nie są wymysły teraźniejszości, na potrzeby bloga, czy coś. Ja od wieki wieków tak mam, zawsze byłam inna, spytaj moich znajomych :D
UsuńJa sie nie starzeje, ja juz jestem stara; dlatego tez pozwole sobie na male kazanie i przypomne powiedzenie ‘ze nie suknia zdobi czlowieka’. W moim dlugim zyciu widzialam ludzi ubranych w lachmany, ktorzy byli pieknymi istotami ludzkimi; spotkalam tez istoty pieknie ubrane, w ktorych nie moglam doszukac sie czlowieczenstwa.
OdpowiedzUsuńMysle, ze jest wazne, by kazdy z nas mial prawo do wyboru i do tego by byc tym/kim chcemy byc (pod warunkiem, ze nasze wybory nie krzywdza drugej istoty).
Glos Sivki nawiazuje do komercjonalizmu i globalizacji – dzieki Sivka, ze o tym piszesz.
Tak jest, często-nieczęsto, ale jest. Dużą uwagę się przywiązuje czasem do wyprodukowywania pewnych "pięknych" pozorów. Między innymi ubraniem. Nawet w dużej mierze właśnie tym. I gadżetami. Ja się na to nie nabieram. Nie raz widziałam piękne puste opakowania, któremu ludzie bili pokłony i zazdrościli. A nie było czego.
UsuńPrawo wyboru - oczywiście, że tak. Ja nie oceniam tych, którzy myślą inaczej - chyba że oni oceniają mnie ;) Wypowiadam tylko swoje zdanie. Swój punkt widzenia. I działania ;) Pewnych tematów jakie się dzieją wokół- nie ogarniam, nie podobają mi się. Nie rozumiem motywów działań wielu ludzi. Zwłaszcza od kiedy jestem w internecie.Ale nie każdy robi jak chce. :)
Miało być w ostatnim zdaniu: Niech każdy robi jak chce ;) :)
UsuńPrzepraszam, nie komercjonalizm ale konsumpcjonizm.
UsuńAle komercjalizm to bardzo dobre słowo - ja szukam tego, co nie jest komercyjne. W muzyce, filmie, życiu ;)
UsuńPodpisuję się pod wypowiedzią Jagody. Mnie się podoba to, że każdy nosi się jak chce, zwłaszcza, że jak czytałam na innym blogu, do nas moda i tak przychodzi później, niż na światowych rynkach.
OdpowiedzUsuńAle ja nie napisałam posta krytykującego podejście innych ludzi do mody. A o tym, jaki ja mam do tego stosunek :D
UsuńNo i fajnie, ważne by być i żyć zgodnie z samym sobą, co się Tobie udaje. Dodatkowo wyglądasz w tym, co pokazujesz świetnie, masz swój styl i nawet foty są charakterystyczne dla Ciebie. A czy strój nie zdobi człowieka, jak to komentuje jedna z Pań? Uważam, że zdobi a nawet potrafi zmienić nastrój czy nastawienie do siebie i świata. Aaa dużo by pisać. Czasami w czymś czuję się jak "wymięta szmatka", czasami ciuch dodaje mi pewności siebie i mogłabym podbijać świat. Wbrew pozorom ubrania mają ogromny wpływ na nas ludzi. Buziaki Sivka )*
OdpowiedzUsuńNo, to takie powiedzenia, że nie szata zdobi człowieka, w sensie, że ważniejsze jest wnętrze. Z czym ja się bardzo zgadzam. Pewnie, że ciuchy i to jak wyglądamy, ma wpływ na samopoczucie - ale ja nie oczekuję od nich, że dodadzą mi czegokolwiek... Jak mam problem, ze sobą czy ze światem, to mi żadne ubrania nie pomogą. Załatwiać to muszę na innej płaszczyźnie ;) Raczej jak sięgam pamięcią, to ubranie traktowałam jako wyrażanie siebie, manifestację (za młodu); różne etapy w zyciu rzutowały na to ja się człowiek ubierał, zmieniał. Tak jak fryzury i inne takie wyglądowe sprawy :) Ja się zawsze lubiłam wyróżniać ;) Teraz mam to gdzieś. Wyrosłam z tego. Wystarczy mi po prostu być sobą, nieprzebraną. Pogoń za trendami to dla mnie (dla mnie samej, nie mam na mysli innych) to takie zerwanie więzi z samą sobą - jeeeju, jaka flozofia z koziej dupy mi tu wyszła :)))
UsuńJa też jestem za tym, żeby żyć własnym życiem, bez ciśnienia, spanikowanego spoglądania na innych. Nie trzeba być na szczycie, bo tam jest strasznie mało miejsca i szybko robi się tłum.
OdpowiedzUsuńNo i przysłowiowa szata nie jest treścią, a co najwyżej formą.
A poza tym to fajną masz koszulę. Cała ta długość, rozpęknięte boki, prostość... Ładnie :) Początkowo myślałam, że guziki w kamuflażu za listwą ukryte, ale wysiliłam oko.
Jak ja lubię, kiedy trafię na człowieka, który choć trochę mnie rozumie. O to wcale nie łatwo. Ba, coraz trudniej ;) :D
UsuńA dla mnie ten zestaw jest super, w trendach i to jest komplement :) Nie zamierzałaś, ale tak wyszło :)
OdpowiedzUsuńKomu komplement, temu komplement ;) :D Ok, dzięki! :) :)
UsuńMasz świetne podejście do "mody" :-)))) Wyglądasz super i to najważniejsze... A czy zgodne z obecnymi trendami... phi! Kto by się tym przejmował ;-)
OdpowiedzUsuńWiem ;) :D Z tym wyglądem - człowiek się zmienia, wygląd tym bardziej, nie należy tego tak fetyszyzować. Wiem, to takie niespełnialne życzenie, świat zmierza w zupełnie inną stronę :/ Ale co tam, róbmy swoje, bądźmy sobą ;) Dzięki!
UsuńHaha... to ja zdaje się też idę podobną ,,niemodną" drogą. W mojej garderobie królują lumpeksowe zdobycze, trochę wyprzedażowych świeżynek i parę własnych produkcji :D!!!
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na śledzenie modowych trendów. Moja wiedza na ten temat ogranicza się do coraz rzadszych odwiedzin blogów szafiarskich (czyli haha... niekoniecznie modnych ;P).
Twój zestaw... klasyka z Sivkowym pazurem :)!!! Fajnie :)!!!
To dlatego tak lubię Twojego bloga! Ty jesteś kreatywna i sama z siebie potrafisz coś nietypowego wymyslić, nie potrzeba Ci podpowiedzi "jakie trendy" ;) :) :)
UsuńAle nie bycie " trendy" jest tez trendy ;-D
OdpowiedzUsuńNie chodzi mi o teraz ale o zawsze. Myślałam, że to będzie jasne 😆
UsuńJa rozumiem:-) i teraz wpisujesz się w trendy nie trendów haha
UsuńW nic się nie wpisuję, ha ha :P Ewentualnie się wypisuję.
UsuńJak ja lubię tą twoją osobę czyli Ciebie. Twoje myśli i styl. Masz taki styl,że bardzo chętnie przygarnęłabym:) Tak jak dzisiejszą ,jest super i te dodatki są superowskie no właśnie takie też lubię i do tego takie sandałki. Tak ubieram i mogę dać radę Londynowi. To trudno zrozumieć,ale po wielu godzinach pracy wcisnąć nogi w sandałki na wysokim obcasie ...Ja nie dałabym rady. Może to moje tłumaczenie się,bo to też prawda nawet jak miałam mniej wyczerpująco to też wygodne obuwie...Nie lubię gonić za modą,zawsze miałam coś swojego. Kiedyś sama sobie projektowałam,farbowałam zimowe podkoszulki ku uciesze mamy:) Robiłam aplikacje na bluzki eh to były czasy i zawsze na nogach miałam tenisówki,trampki lub inne wygodniaki:)buziole
OdpowiedzUsuńWłaśnie o to chodzi - mieć coś swojego ;) A nie tak - idę do sklepu, kupię co na manekinie powiesili, a za sezon powtórka z rozrywki. Neverending story :D
UsuńCo do obcasów - mnie napierdziela kręgosłup, nie da rady, żebym łaziła w szpilkach. Na grubym klocku, to jeszcze, ale to raczej nie latem. Poza tym jestem strasznie wielka na obcasach. A przecież nie lubię się wywyższać :) ;) :D
Bardzo mi się podobasz w tej wielkiej koszuli i taka wypieszczona, i prosta droga za Tobą, czy przed Tobą ;) Ja z kolei i do mody, i do swojego stylu mam stosunek jeszcze inny, na pewno nie modlitewny, ale przez to chyba juz totalnie nierozumiany, bardzo daleki od wszelkiej powagi, więc już przestałam się starać, by to wytłumaczyć, czasem coś w postach przemycam, z tego jak to u mnie jest, jak ostatnio, ale kto to czyta ;) Dlatego robię "swoje" czyli to co mi w duszy gra, w tym necie, póki dobrze się bawię :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńTłumaczą się tylko winni, więc nie ma co ;) A liczyć na zrozumienie tłumu? No coś Ty ;) Ja się już nauczyłam, że im bardziej jestem szczera, tym mniej zrozumiana albo skwitowana złośliwie acz z uśmiechem szerokim udającym, że to nie złośliwość. Cenię i szanuję przejawy indywidualizmu. Nie lubię stad. Tak miałam, mam i to się nie zmienia. Idę swoją drogą, aczkolwiek całe życie pod górkę, po części na własne życzenie. Skomplikowana natura, trudny charakterek, jak zwał tak zwał :D
UsuńZawsze podkreślasz i ja zawsze podkreślam też "to jest moje zdanie, ono dotyczy tylko mnie" ale przeważnie każdy ( ja zresztą też często na tym się przyłapuję ) uważa, że to jest porównywanie i oczekiwanie, żeby inni też tak podobnie jak ja myśleli i czuli. Zauważyłam, że tego się nie da uniknąć, większość każdą opinię odbiera osobiście, a przecież nic bardziej błędnego, czyli błędne koło ;))
UsuńJa nie oczekuję, że inni będą mieli takie zdanie jak moje, wręcz przeciwnie - liczę na wyrażanie tylko swojego. Wiesz, nacisk na ten indywidualizm (u mnie to chyba aż do przesady ma znaczenie) ;) :D Ludzie, my - odnosimy wszystko do siebie, bo mniej lub bardziej świadomie (albo wcale) jesteśmy egocentrykami. Przerost JA nad resztą świata. Nauczyłam się to akceptować. U siebie też. Czasami to nawet zaleta. A "to tylko moje zdanie" powinnyśmy wprowadzić jako klauzulę w blogowym prawie :DDD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmasz rację, ludzie są tak zapatrzeni w siebie, ze nie potrafią się oderwać myśli od swojej osoby, zaraz wszystko przypisują sobie i wszyscy są najmądrzejsi! moja siostra uważa, że to taka cecha Polaków i trochę ma w tym racji, u nas każdy jest wszechwiedzący! nie umiemy słuchać innych! Ale tak jest w każdej nacji zawsze się znajdą tacy z klapkami na uszach ;) Mówisz, że jesteś nietrendowa, ok, pewnie tak jest, ale widzisz modę, bo ona jest wokół nas i wybierasz sobie to co jest Twoje. Bycie w trendach nie oznacza, że się jest głupią dziunią i najważniejsze, żeby wszystko było modne, taka grupa też jest, wystarczy jedna rzecz, która jest na czasie i już jest się w trendach czy chcesz tego czy nie ;) tak za duża, biała koszula jest na czasie, no i ,niestety ;), załapujesz się! ;D
OdpowiedzUsuńco do tego przysłowia, to niestety szata zdobi człowieka i szkoda, ze nie wszyscy o tym pamiętają, bo czy nie omija się ludzi brudnych, obszarpanych, pchających wózek z supermarketu ze szmatami? a to może być mądry gość tylko tak mu się ułożyło?
No to się po-mądrowałam ;) a Ty wyglądasz świetnie i super masz włosy! :)
Nie wiem czy widzę modę; od kiedy pamiętam, jak mi kto zarzucał, że modnie wyglądam to byłam zła :))) Ale zawsze wyglądałam jakoś inaczej niż reszta, zawsze po swojemu. Nie byłam też typem strojnisi i nigdy nie kumplowałam się z takimi laskami. Nie traktuję ubrań jak ozdobników. Nie wiem jak to wytłumaczyć, cokolowiek piszę, każdy wie lepiej :))) Nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba, a mnie często podoba się nieładne. Więc co zdobi, a co nie zdobi, to wg mnie sprawa dyskusyjna ;) Ja się ubieram się, jak mi w duszy gra, a gra w niej różnie. W miarę upływu lat i zmian jakie naturalnie w człowieku zachodzą (wewnątrz i na zewnątrz) zmienia się stosunek do tego ubierania. Blog to trochę pokazuje. Żałuję, że go nie prowadziłam jak byłam młoda, bo wyglądałam ciekawiej (i szczuplej:D) niż teraz - no ale wtedy nie było netu, hehe... Tą moją koszulę mam ze 3 lata, albo i więcej. Zakładałam ją i wtedy i teraz, nie rozkminiając czy jest "w trendach" czy nie. O, właśnie chyba o to to mi chodzi! Czy to trend, czy nietrend - to nie jest mój priorytet. Te wszystkie szufladki, podziały, ponazywanie wszystkiego, powkładanie w jakies style... Nieee, nie bawię się tak. Lubię mieć swój styl (jakkolwiek wygląda i czymkolwiek jest) i zawsze lubiłam ludzi ze swoim, przeważnie nietypowym i nietrendy stylem. Jeeeju, już mam dość tego tematu :DDDD W każdym razie dzięki wielkie za komentarz taki treściwy i do którego można się odnieść. :) :) :)
UsuńKoszula jest świetna, zawsze robisz wszystko "po swojemu" i to się ceni /ja cenię, nie wiem jak inni/. Znam Cię od dawna i często piszę, że w tym "po Twojemu" wyglądasz super, to cała Sivka.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek /chcesz czy nie/ wpisałaś się w koszulowy ternd. Ja tam lubię wiedzieć co w modzie piszczy ale trendy traktuję "z przymrużeniem oka". Nie zmieniam garderoby co sezon tylko trochę uzupełniam. Pozdrawiam serdecznie...
Tak, zawsze po swojemu ale z pobłażliwością dla zmian które się w tym "po swojemu" pojawiają ;)
UsuńW mojej szafie ubrania są latami (tak jak ta koszula) i nie zakładam ich kiedy są modne, tylko kiedy ochota się pojawia; naprawdę mam w nosie trendy, a w sklepach omijam najnowsze kolekcje, a dzięki blogom wiem, czego się nie tykać, żeby nie być modną :)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa modzie się nie znam o od zawsze nosiłam to co mi się podobało a jak czasem wyszło modnie to też miło:)))dobrze że nosisz się po swojemu,mnie się podobają Twoje zestawy:))koszula świetna:)))super fryzurka:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńI to chodzi! ;)
UsuńDzięki Reniu :*
Fajnie, gdy człowiek jest świadomy swojego stylu i potrafi go realizować z dostępnych ubrań. Ja zawsze miałam z tym problem. Być może dlatego, że długo nie wiedziałam jaki jest mój styl (kim jestem, albo myliłam to, kim jestem z tym, kim chciałabym być, albo na kogo wyglądać), a być może dlatego, że brak mi wyczucia i po prostu nie potrafię kompletować ubrań w swoim stylu. Myślę, że trzeba mieć do tego specjalny talent:-). Ale chyba w ostatnich czasach radzę sobie z tym lepiej, bo też i lepiej się czuję w swoich ubraniach. Wciąż nie jestem szczególnie wyrazista, bo często brakuje mi konsekwencji, podobają mi się różne rzeczy, ale może taka właśnie jestem, realizuję się w różnych kierunkach. W każdym razie czuję się wreszcie w miarę kompatybilnie ze swoim wyglądem. Podziwiam Ciebie za to, że Ty osiągnęłaś ten stan tak wcześnie:-). To dużo mówi o Twoim charakterze. Jesteś zdecydowaną i silną osobowością, i to wyraża się też w tym jak się nosisz:-).
OdpowiedzUsuńAle rozumiem też co miała na myśli Magdalena Pińska, że moda jest wokół i często ulegamy jej nieświadomie, albo po prostu pewne jej elementy padają na podatny grunt...
Zacznę od końca - tak, ta moda jest wokół, choćby w zwykłych sklepach, do których chodzimy na ciuchowe zakupy. Jesteśmy skazane na asortyment, jaki tam jest. Jeśli idzie o to wyrażanie siebie, to mam wrażenie, że najbardziej wrażałam to co jest mną, w przedziale wiekowym 21-29. Jakoś wtedy. Ale nie chcę wracać i odwzorowywać tego co wtedy 1:1, bo jednak wiele wiele (90%) się pozmieniało we mnie. Jak to w życiu. Nie chciałabym się przebierać w samą siebie ;) Teraz tak idę idę idę przed siebie, ciekawiąc się gdzie zajdę ;)
UsuńW sumie mam łatwo, bo lubię proste rzeczy. Wystarczy mi pokomlikowanie w swojej łepetynie.
No to i ja dorzucę swoje trzy grosze, że Sivka inna trochę, to już każdy kto tu zagląda powinien zdążyć zauważyć. I bardzo dobrze, za to Cię lubimy i cenimy. A trendy dla mnie samej też nie są ważne, nie gonię za nimi, nie szukam na siłę ubrań z metkami. Jak mi coś nieraz wpadnie w ręce, to przeważnie, gdy z rodzinką jedziemy na zakupy, bo komuś coś potrzeba. A tak to i z Lidla mam ciuchy i z Pepco, i z miejscowych butików, ot to co mi się spodoba i w czym , to bardzo ważne, czuje się po prostu dobrze, choć mam też w swojej szafie parę jednorazowych niewypałów.
OdpowiedzUsuńOczywiście koszula baaardzo fajna i super wyglądasz, zresztą ja lubię białe koszule, czy trendy czy nie tędy, zestaw się udał:))
Niektórzy za to właśnie mnie nie lubią ;)
UsuńNo, ja mam całkiem podobnie z robieniem zakupów. Sobie zawsze przy okazji. No, chyba że wpadam do sh, ale na to też muszę mieć nastrój specjalny i humor. ;) :)
Podoba mi się to stwierdzenie: bez mety, a z metką. Niezwykle celne!;) Tylko w kwestii mody się nie zgodzę, bo myślę, że prawdziwej, inspirującej mody nie tworzą wyłącznie aktualne trendy a bardziej ludzie z osobowością, którą umieją wyrazić przez ubrania i zarażają tym innych. Tak to przynajmniej jest z moim podejściem do pojęcia mody;)
OdpowiedzUsuńŚwietna prosta biała koszula, takiej właśnie szukam!:D
Ja się raczej czepiam trendów, tego że co sezon jest wymyślany jakiś "musisztomieć", modny kolor, modny fason, modny rękaw, modny gadżet. Ludzie z osobowością itd - tu się zgadzam, Tylko ta nazwa "moda"... Moda przemija, styl pozostaje - ktoś bardzo znany w świecie mody i nie tylko tak właśnie powiedział ;) :D
Usuńoj jak mnie ten przymiotnik modowy gniotl
OdpowiedzUsuńnie jest juz modowy
ze jest jeszcze
to zasluga takich nieTrendowatych osob jak Ty
ze nie tylko manekiny w tej blogosferze
fajna koszula w kazdym z 3 wydan
No właśnie. Modowy - to zupełnie do mnie nie pasuje. Kiedy zakładałam bloga, były zwykłe szafiarki. Z tym się utożsamaiam, jeśli już.
UsuńJa zawsze mówię, że jestem Szafiarką, a nie blogerką Modową:D
OdpowiedzUsuńTe Modowe, to znają najnowsze trendy i nic od siebie do nich nie dodają;)
A tutaj chodzi o to COŚ, co nas wyróżnia z tłumu.
A TRENDowata trochę tutaj jesteś, bo podobno wielkie koszule są teraz na czasie:D
Też tak mówię :D
UsuńZ tego co widzę, to trendy są koszule z zadługimi rękawami, a jak podwijam :D No i nie mam bufek i wiązań, i falban - proszę, podedukowałam sie w trendach (żeby znów mi ktoś nie zarzucił modności) :DDDDDD
Moda nie moda, trend-nie trend. Grunt że to Ty się dobrze w tym czujesz. Twój styl, Twoja szafa. A że się dzielisz tym co lubisz nosić, lub dajesz przykład, że można inaczej. Jak to inaczej? To ubranka, które mamy, gromadzimy. Jeden faktycznie 'sciga się;, a Ty na spokojnie, na luzie i za to lubię Ciebie i bloga. Dzielisz się i czuć tu Ciebie jako indywidualną jednostkę.
OdpowiedzUsuńusciski
Każdemu wg potrzeb ;)
UsuńDzięki wielkie za bardzo dobre słowo zrozumienia ;) :)
Koszula świetna. :)
OdpowiedzUsuńDzięki ☺
UsuńSylwia, to co przedstawiasz na swoim blogu, jest Twoim stylem, jedni mają taki, inni taki, jedni muszą mieć coś co jest na czasie, a drudzy nie. Każdy sobie żyje jak chce, ja lubię twoje podejście do mody, ubrań, życia, i czy chcesz czy nie to jednak prowadzisz blog modowy, przedstawiasz ciuchy i stylizacje, a to już jest moda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenka, jak zakładałam tego bloga (osiem lat temu za chwilę minie), to były szafiarki, nie blogerki modowe i mnie tamta idea przypadła do serca. To, co się porobiło potem, to już nie jest moja bajka. Nigy nie lubiłam określenia "modny/modna", w ogóle takiego podejścia, że coś jest "na czasie" a coś nie jest. Że jak coś wszyscy mają, to ja tez muszę. Wręcz przeciwnie. Nie po drodze mi z fashion victim ;) :) Tylko tyle i az tyle. Innych nie osądzam, lubię patrzeć na pięknie wyubierane osoby, ale zawsze najbardziej podziwiam oryginały i indywidua ;D
UsuńBiałe koszule w każdej wersji, długości i szerokości to klasyka niezmiennie piękna. Można połączyć ze wszystkim, zawsze i wszędzie - więc Twoja propozycja od razu zachwyca. Z czarnymi rzeczami, nawet pieszczotami ;) wyglądasz niezwykle elegancko, a przecież zadziornie. ;))))
OdpowiedzUsuńA co do tematu rozmowy - wierzę, że można połączyć podążanie za modą z własnym stylem.
Kisses - Margot :)))
Jeśli elegancja, to tylko zadziorna ;)
UsuńMożna nawet stwierdzić, że ktoś ma styl podążać za modą :)))