U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 1 kwietnia 2017

Szlaban na arbuza

 Nie je się arbuzów wiosną. Arbuzy się je latem. Taką mądrość ludową podsłuchałam (w sklepie dorosła dziecku tłumaczyła). Uwaga uwaga, szlaban na arbuzy 🍉! Proszę w takim razie nie jeść bananów, pomarańczy, melonów. W sumie jabłek też nie. Niczego. Ludzie mają dziwny stosunek do owoców i warzyw. Widać po dzieciach, że nie wszystkie są nauczone ich jedzenia. Wiem, co mówię. Nie raz widziałam u mnie w domu, jak koledzy syna reagowali. Jeden nawet nie wiedział, co to są ogórki kiszone :/ Szlabanów w umysłach ludzkich i okolicy dostatek... 


 Ciuchowo szaro-zielono-biały misz-masz 🌑 💚  Kropnięta koszula z sh za parę zł. Korale drewniane - prezent od syna. Już się nimi chwaliłam na blogu. Marynara (z działu męskiego) sportowa, z dresowopodobnej tkaniny - też już występowała. Stare, sprane i niemiłosierniach schodzone szare dżinsy. Stare sportowe buty. I fryzura, w jakiej spędziłam ostatni tydzień. Też stara, chciaż dawno nie praktykowana (warunków włosowych nie było) :)



  A zdjęcie na instagrama robi się tak:

47 komentarzy:

  1. Zielen to tak wiosennie , co ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Malowniczo wygladasz z tym szlabanem. Jak z obrazka . Zazdroszczę Ci tych koszul. Podobnie jak z tym arbuzem, wnuczce tłumaczyłam, że lody sie je latem, jak jest ciepło. Kłamałam, ale w dobrej wierze, bo ona mała jeszcze. Muszę się nauczyć sama jej robić domowe lody, na bazie owoców, niekoniecznie sezonowych. A znasz przepis na pijanego arbuza? Wódkę żoładkową gorzką szprycuję używając strzykawki lekarskie. Arbuza i schładzam w lodówce. Potem utykam w takiego arbuza truskawki nadziane na patyczki do szszłyków . Pychota, tylko za dużo nie można, bo potem można się tym upić. Polecam . Buziaki Siveczko i miłego weekendu życzę Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslę, że dorosła od arbuza nie kłamała. Głosiła swoje prawdy, w które święcie wierzy. A ja się zastanawiam, skąd takie poglądy.

      No i jeszcze mi młody takiego pijanego arbuza pożre i dopiero będzie :D

      Uściski :) :)

      Usuń
  3. Nie umiałabym żyć bez owoców, co Ci ludzie maja w głowach. Bluzka Tobie pasuje, choć sama bym jej nie włożyła. Nie mam przekonania do zieleni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Jak widzę wzdrygającego się z obrzydzenia na widok warzywa na talerzu dzieciaka, to mam ochotę... no, zrobić wykład rodzicowi. Ale nie robię bo i tak mam podejrzaną opinię wśród niektórych :D

      Usuń
  4. Swietne zdjecie szlabanowe, siedzace; wszystko kolorystycznie dobrane - szlaban, koszula,korale i sosny. Jak tak patrze to mi 'Czterej pancerni i pies' po glowie chodza (przyczyna skojarzenia pewnie sa te brzozy). Pozdrawiam, Jagoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się,żeby tło miało sens ;)
      Co do skojarzeń i brzozy, to mi jakoś tak politycznie ;)

      Usuń
  5. Ja tam lubię owoce cały rok i moja rodzina też ,ale przyznam że w sezonie lepsze są:)))świetnie wygladasz a koszula ekstra:))fajny pomysł z tymi koralami:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w niektórych miejscach na ziemi sezon trwa cały rok, albo w innych porach niż u nas. Zawsze są jakieś owoce na czasie ;) :D

      Usuń
  6. COOOOOO ????? Zielony ????? Jak to ????? hahahah żartuję :) of course - super. Wygladasz bardzo wiosennie ;) . Pozdrawiam równie zielono :) - Margot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jakoś :D
      Przypadek z tą zielenia, ale koszula na tyle wariacka, że musiałam se kupić.
      Serdeczne pozdro :) :)

      Usuń
  7. Jak zwykle niebanalne tło zdjęć. Koszula bardzo Ci pasuje. Owoce i warzywa jem caly rok. Ostatnio jupuje truskawki gigantyczne, ktore pachna i smakują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się ;)
      Co do truskawek, to czekam na nasze letnie :D

      Usuń
  8. O, jest kolor, piękna zieleń w której bardzo Ci do twarzy.
    Co do owoców to u mnie je się "na okrągło" przez cały rok.
    Młodszy je wszystko jak leci, wszystko lubi a starszy szkoda gadać, ma swoje ulubione i trudno go zmusić. Dwóch braci, Ci sami rodzice a każdy inny ha!ha!
    Pozdrawiam wiosennie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrobinka koloru :D
      Ja nie mogę tradycyjnie do szpinaku młodego przekonać. Chyba że przemycam w czymś, o czym on nie wie. Generalnie, bez warzyw i owoców, moja kuchnia nie istnieje ;)

      Usuń
  9. U mnie też owoce cały rok. Nie ma szlabanów.
    Lubię zielony i groszki. Całość wygląda pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tak powinno być. Toż to zdrowiej ;)
      Dziękuję :) :)

      Usuń
  10. Niestety, nie zgadłam, co to za kolor a obstawiałam na insta, że to granat, ale zielony też piękny, wiosenny.
    Super wyglądasz z tymi koralami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy psychotest z tym odgadywaniem koloru ;) Dzięki, że wzięłaś udział!
      Buźka :*

      Usuń
  11. Koszula super i pięknie się w niej prezentujesz. Korale świetnie pasują. Podoba mi się twoja fryzura i zdjęcia. Instagramowe :) to prawda, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szalenstwo....piekny kolor koszuli i cudne korale :))) I Ty cala tez cudna :)))) wszystko polaczylas z taka lekkoscia,swoboda finezja :)))) brawo,brawo,brawo :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, szaleństwo i nienormalność. Dziwaczność może nawet :D :D ;)
      Dzięki!

      Usuń
  13. Koszula jest obłędna, jej kolor przywołuje wiosnę. Pięknie Ci w tym kolorze :)
    Co do owoców to jestem od nich uzależniona, szczególnie od arbuzów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba. Szczerze mówiąc, byłam pewna, że wszyscy powiedzą łeeee :))))

      No, arbuzy górą! Przez cały rok, albo i dłużej :D

      Usuń
  14. Super kolor tej koszuli, fajnie połączyłaś z koralami :))) Świetne foty!!! Owoce i warzywa podobno powinno jeść się sezonowo, bo chemia. Ogólnie wiadomo, że ta chemia jest na okrągło, więc ja jem na okrągło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sezon jest cały rok - z taką dostępnością do wszystkiego, jak teraz :D A jeśli o chemię idzie, to już czałkiem, zupełnie niczego nie powinnismy jeść, chyba że sami wyprodukujemy. Takie czasy.

      Usuń
    2. Nie tak, nie tak ;). Myślę, że najlepiej by było, gdyby w tym temacie wypowiedziała nasza ekspertka od odżywania Izaraj R. z wielosmaków (pozdrawiam :)). Ja certyfikacji nie mam, ale leci już 12 rok, jakem 'za pan brat' z dietą (a właściwie sposobem odżywiania) tzw. 5 przemian. Nie była to fanaberia a konieczność - dodam że wtedy nie istniało w naszym kraju pojęcie hipstera ;). Do rzeczy: chodzi o to, że owoce mają właściwości wychładzające organizm. Długotrwałe,systematyczne wychładzanie organizmu może doprowadzić do problemów zdrowotnych (co stało się w moim przyp :P). Modna wówczas dieta śródziemnomorskanie po prostu nie sprawdzi się w naszym klimacie, w którym przez 8 miesięcy w roku leje i wieje. Owoce - wg '5 przemian' powinniśmy spożywać wtedy, kiedy na dworze jest gorąco - co u nas zdarza się latem ;). To pociąga za sobą sezonowość. Węgry +/- jeszcze można podciągnąć pod naszą strefę klimatyczną, a to właśnie latem w drodze nad Balaton mijamy przydrożnych Madziarów ze skrzynkami arbuzów wielkimi jak dynie :D. W porach 'deszczowych' ;) dobrze jest dogrzewać orgaznim mocnymi ziołami (bez skojarzeń :P) lub przyprawami: jabłko przykładowo pieczone z cynamonem/kardamonem, które mają właściwości rozgrzewające. Dodatkowo owoce dojrzewające w sezonie, na słońcu są słodsze i smaczniejsze szklarniowych - co to tego chyba wszyscy się zgodzimy :) ? Jak we wszystkim trzeba jednak zachować zdrowy roządek. Od jednorazowego zjedzenia arbuza, jeszcze przy takich temp. jak były w miniony wekeend dziecku na prawdę nic by się nie stało :P.

      A poza tym - zestaw ekstra :D

      Usuń
    3. Tak, wiem, ale tak szczegółowo to ja nie brnę, bo bym zwariowała. I tak jestem przez ostatnie naście lat zmuszona pilnować odpowiedniego odżywiania przez alergie syna. Jestem za tym, żeby słuchć siebie, organizmu. Sama odżywiam się dość specyficznie. I już dobrze wiem, co mi szkodzi, czego nie powinnam (ale jeśli mam ochotę, to i tak to jem). W tym wypadku (pani którą zacytowałam) jeśli z koszyka wyzierają czipsy, przetworzone bułki słodkie i inne typowo śmieciowe jedzenie, to myślę, że osoba nie ma świadomości... Poza tym mam też na myśli dzieci ( a najpierw ich rodziców), którzy cały rok nie jedzą owoców. Ani warzyw. Wręcz się nimi brzydzą. Nie raz to widziałam. Kiedyś mnie tak jeden zbulwersował, bo powyrzucał paprykę z kanapek (wyniósł na dwór i poprzyklejał na szyby samochodów...) - a ja nienawidzę wyrzucania jedzenia do kosza i tego typu akcji, ale to już inny temat. Po prostu - ciągle spotykam ludzi, którzy wielbią żarcie syfu. Widać po tłumach w makdonaldach (które wysadziłabym w powietrze).

      Usuń
  15. Jakoś bardzo mało szary ten zielony, jestem zachwycona Twoją wykropkowaną i wygroszkowaną wersją, nonszalancja bluzki cudnie kontrastuje z marynarą i szlaban na arbuzy też się grzecznie pokolorował,
    super :)) ( Mnie niestety owoce słabo wchodzą, muszę je na siłę pchać, może dlatego, że mało słodka jestem ..., to jedno z moich "upośledzeń", a uczona byłam od dziecka bardzo, bardzo ) Buziaki w kropki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo szary jest szary, a zielony musi być zielony :D ;)

      Owoce słodkie, ale warzywa już niekoniecznie :)

      Usuń
  16. Nowe zaczesanie widziałam już na IG . Tez tak lubie coś nowego po staremu wymodzić :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe-stare. Zawsze je stosuję na tym etapie fryzury, kiedy zapuszczam ;)

      Usuń
  17. Może po prostu cena arbuza była za wysoka, zdaje się, że jakieś sześć, siedem zł za kilo, a to nie mało, zważywszy na to, że arbuz do lekkich owoców nie należy. To i wymówka się znalazła. Słyszy się i widzi w tych sklepach to i owo. Na inne rzeczy stać, a na kawałek arbuza niekoniecznie. Wiem coś o tych rożnych zachowaniach.
    A kropkowana koszula bardzo fajna, świetnie z szarym wygląda. Korale też dopasowane, no i okulary! Bardzo Ci do twarzy:) Ja Cię już widziałam w nich czy nie, bo nie pamiętam.
    Zaczesanie podbieram, może uda się przetrwać trudne chwile:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E, arbuzy w ćwiartki pokrojone można kupić ;) No, ale masz racje, na to szkoda, a na co innego nie...
      W okularach widziałaś, mam je od dłuższego czasu; noszę naprzemiennie z brązowymi oprawkami. Więcej nie mam :D
      Zaczeska super. 4 wsuwki na krzyż i nerwy uratowane :D

      Usuń
  18. Ja jem sezonowo (i cenowo odpowiednio, bo mnie cena potrafi przestraszyć; będę ziemniaki jeść zamiast arbuzów, jeżeli cena odstrasza). Patrzę na kraj pochodzenia i kupuję to, na co w tym kraju akurat jest sezon. Taka mądrość ludowa. Za dużo czytam etykietek, przez co mam za mało czasu na książki ;)

    Ładna ta zielenina w kropki. Się komponuje ze szlabanem jak trza. Czasami nawet kilka razy w tygodniu jestem nieopodal państwowego granicznego szlabanu i też by było fajnie się poprzedostawać fotograficznie, ale na mandaty szkoda mi pieniędzy bardziej niż na arbuzy. Leśnie szlabany są fajniejsze. :)

    Ładnie wyglądasz. Bezwysiłkowo, ale stanowczo. O tak: "Ha! Ha! Doskonale wiem, kim jestem!".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię dokładnie tak samo. Arbuzów Polsce raczej nie hodują (ale oczywiście pewności nie mam, bo nie śledzę tematu). Nigdzie na żadnym nie widziałam, że made in Poland. Etykiety to moja lektura od lat ;)

      Ten szlaban(a właściwie dwa szlabany) sam się tu poprosił o zdjęcie. Miało być gdzie indziej, ale nie mogłam się oprzeć. To znaczy oparłam się , ale dosłownie :D

      Haha, to dziękuję za komplement, bo bardzo mi się podoba, co napisałaś w ostatnim zdaniu :D

      Usuń
  19. Kropeczki wielbię, a na zielonym tle, to już w ogóle :D!!!
    I arbuzy, jabłka, banany, śliwki i wszystko co owocowe. To moje naturalne słodycze :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też polubiłam kropy :D
      Dokładnie tak - co do słodyczy owocowych :D

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ales mi narobiła smaku na arbuza!!!!!!! Jaki tam szlaban??? jadlabym o każdej porze roku😜 A koszule tez bym kropnela. Fajna. ❤️

    OdpowiedzUsuń

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj, tych szlabanów jest u nas duuużo, a mam wrażenie, że coraz więcej. Kiedyś tyle nie było ( albo społeczeństwo głupieje, albo ja mądrzeję ;DDD. Koszula podoba mi się, ale mam wrażenie, że zbyt krytycznie do siebie podchodzisz - ona jest ździebko za duża ;)no i tym razem zieleń przoduje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za duża? Nie. Jest dobra w ramionach, długość rękawa dla mnie w sam raz. Taki fason, nieco oldschoolowy. Ale tak czy siak, choćby nawet, to co to ma wspólnego z krytycyzmem wobec siebie??? Bo nie rozumiem, serio. W sh się nie mam wyboru - wisi jedna sztuka i nie ma wybrzydzania, bierzesz albo nie :))) Mnie się wydała ciekawa, inna, zakręcona - to wzięłam.

      Usuń
  23. Kropnięta koszula bardzo mi się widzi! I cały zestaw też:D I to jak robisz fotę na insta:D
    A co do arbuzów, to nie wiem czy wiesz, ale też są oszukane! Dyniowe hodują! Poznać je w dotyku, bo nie mają po całości gładkiej skóry, tylko te wgłębienia jak dynia, jeno delikatniejsze;) I w środku są jaśniejsze i nie tak słodkie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam żyć w przeświadczeniu, że oszukane jest wszystko. Ale jeśli arbuz smakuje jak arbuz, to go zjem. Zwłaszcza, że dynie też lubię :D

      Usuń