Robię porząsie. Ale nie takie, że mycie okien (za zimno) i trzepanie dywanów (nie mam). Wyrzucam nadmiar rzeczy. Szafę swoją oczyściłam już jakiś czas temu. Pozbyłam się wielu ubrań. Teraz pozbywam się w innych zakamarkach mieszkaniowych. A przy okazji sentymentów. Przede mną jeszcze sporo rund na trasie mieszkanie - śmietnik.
Sivoczapka hand made tegosezonowy. Sivosweter hand made z początku roku. Sivoszalik hand made w trzeci już sezon wchodzi. Sivoczłowiek:
Sivoczapka hand made tegosezonowy. Sivosweter hand made z początku roku. Sivoszalik hand made w trzeci już sezon wchodzi. Sivoczłowiek:
siwe: sweter, czapka, szalik - hand made by Sivka
siwy płaszcz - Makro
siwe spodnie - Unisono
ciemnosiwe buty - Venezia
David Lynch. Jakie filmy, taka muza.
Takie porządki to ja też często robię, tylko niektóre rzeczy chociaż powinny już dawno wylądować w koszu to przez sentymenty cały czas trzymam:)
OdpowiedzUsuńPiękne szarości - świetnie zmiksowane odcienie, nie wiem czym się bardziej zachwycać - czy swetrem, czy szalikiem:) Bardzo mi się podoba ten zestaw:)
Są takie rzeczy, które serce boli wyrzucać. Np to co syn zrobił, jakieś rysunki, zeszyty kiedy się uczył trzymać pisadło w rękach. Zeszyty z jego pierwszej klasy wyrzuciłam kiedy skończył IV :D
UsuńBardzo dziękuję, to chyba mój mundurek, bardzo częsty ostatnio ;)
Mnie najlepiej takie idą w pokojach dziewczynek ;););)
OdpowiedzUsuńSprzyja im przeprowadzka . Wtedy 50% zabawek i ubrań zostaje ;) na starym .
Generalnie lubie . Oczyszcza umysł . Moze dlatego cały czas mam mała szafę w której mieszczę sie z mężem ?!?! A i tak jakieś " potwory " odgrzebie . Mimo ze raczej nie jestem typem chomika .
Sivkowa twórczość mnie przekonuje . Zwłaszcza sweter !
Ooo, tak, właśnie wygarnęłam synowi multum śmiecia i badziewia z pokokju. Pół roku go proszę o pozbycie się zawartości dwóch koszy, gdzie jeszcze ma samochodziki i inne duperszwance z czasów, kiedy ledwie chodził. No, ale on nieskory do porządków.
UsuńTeż nie jestem chomikiem. Czasem tylko nie chce mi się babrać w rzeczach i tak się zbierają ;)
Wywalanie nadmiaru genialnie robi na głowę ;)
Dobrym sposobem na porząsie jest przeprowadzka:)) Nawet nie wiesz ile się wtedy wyrzuca! I naprawdę nie wiem jakim cudem, to wszystko z powrotem narasta:D
OdpowiedzUsuńA szarości dzisiejsze świetne! Ten sweter jak mgiełka...:))
Jak to nie wiem??? Przeprowadzałam się kilkukrotnie, ostatnio jakieś 8 lat temu, z klatki do klatki.
Usuń3/4 swetra jak mgiełka, góra zrobiona cieńszymi drutami, zbita :D
Twoje szarości są mega. Pierwsze foto - WOW!!!
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu robię takie "czystki" i nie tylko w szafie ale w całym domu choć chomik jestem i zawsze mi szkoda. Też uważam, że na okna "za zimno"...pozdrawiam...
Szarości jak druga skóra, obywam się bez dylematów "co założyć", ostatnio wszystko w tej materii jest mega poroste i oczywiste ;)
UsuńNo właśnie mnie dopadło w całym mieszkaniu ;) Jakaś głębsza potrzeba za tym stoi chyba.
u mnie porząsie co kwartał - tak już mam,
OdpowiedzUsuńoczyszczam nie tylko atmosferę (teraz, o
zgrozo! czynię wielki przegląd lalinek mych
i nawet bez bólu serca - idą wszak do innej
lalkary, nie na zatracenie - wytypowałam 8
prawie że ochotniczek do pożegnania)
U mnie wg potrzeb "duchowych" :)) Jak zrzucanie skóry przez węża.
UsuńBardzo, bardzo mi sie podobasz, ponieważ szary to mój ulubiony kolor.
OdpowiedzUsuńNo, bezapelacyjnie mój też.
UsuńŚiwozestaw bardzo mi się podoba:))))jak chodzi o pozbywanie się rzeczy to u mnie kiepsko,wręcz przeciwnie ciągle ich przybywa:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTwoje rzeczy to cuda cudeńka, a ja pozbywam się rupieci :))
Usuńfajniuchny ten sweter! taki ażurowy i krzywy :))
OdpowiedzUsuńŻe fajniuchny to się zgadzam... że ażur to już nie, po prostu dziergany grubymi druciorami chociaż włóczka cienizna :D
Usuńfajowski sweter:)) taki ażurowy i jeszcze krzywy! ja lubić takie:)
OdpowiedzUsuńwidać dziury!
OdpowiedzUsuńNo ale to nie ażur ;)
Usuń;).. skoro mówię, że ażur to ażur ;D
Usuńcałusy!
Tyś widziałóa ażur :P
UsuńNie mów twórcy co stworzył :P
właśnie 'biję się w piersi ;))
UsuńBardzo bym chciała umyć okna, bo lubię mieć czyste widoki, ale zimno, bez sensu.
OdpowiedzUsuńTeż wyrzucam, pozbywam się i tak dalej. Jest w tym wyzwolenie, im więcej widzę przestrzeni, tym lżej mi się oddycha.
Sweter jest fajny, ostatnio lubię takie cienkie, delikatne stworzenia. Tym bardziej, że kolor jeszcze taki ładny. I z czapką się rozumie. Czapka estetycznie poruszająca, bo krzyżują się poziome linie odcieni z pionowymi ornamentami ;)
Też bym chciała mieć czyściejsze, ale póki co zaciągam rolety, żeby nie widzieć brudu :D
UsuńNarobiłam tych swetrów i czapek, to obnaszam :D
U mnie by się takie porządki przydały.Trochę się latem pozbyłam ale jeszcze dużo zostało.
OdpowiedzUsuńCo do zestawu to sweter i szal stawiam na pierwszym miejscu.
U mnie też ciąg dalszy musi nastapić ;)
UsuńSivoczłowieku cudnie Ci w tym swetrze i czapo-szale. Sama chętnie bym nosiła :)
OdpowiedzUsuńPorządki zazwyczaj robię na wiosnę, fakt oczyszczają umysł i pozwalaja ruszyć do przodu. Lepiej uporządkować to co stare, zamknąć drzwi i iść dalej. Ale do tego trzeba dorosnąć.
Mnie zwykle na jesieni bierze, po lecie, ale chyba mi się przeciągnęło, to proces oczyszczania, porządków, wyrzucania. W sumie nie tylko śmieci i rzeczy ;)
UsuńSivoczłowiek świetnie wygląda w szarościach:)
OdpowiedzUsuńJa pozbywam się różności jak już naprawdę tonę w rzeczach. Ostatnio jednak coś dużo gromadzę. I starych ubrań jakoś nie mogę wyrzucić, bo pewnie jeszcze schudnę...:)
Bo je kocha ;)
UsuńCzasem trudno zauważyć, że się tonie ;) Mi się oczy otwarły i mam ochotę na rewolucję porządkową.
Jedyne porząsie, jakie lubię robić, to te z włóczkami:-)
OdpowiedzUsuńSivoczłowiek w tych szarościach rewelacyjnie się prezentuje!
Ja czasem szaleję, zwłaszcza kiedy problemów moc - pomagają porządki ;)
UsuńDzięki :* :)
Cały sivokomplet jest supper! :). Nie wyrzucam rzeczy, bo nie lubię się ich pozbywać, no ale szafa z gumy nie jest, mimo że duuża ;). No pięknie, pięknie :))))))
OdpowiedzUsuńAle czasem okazuje się, że z rzeczy porobiły się rupiecie - no, to trza wywalić, bo zaśmiecone otoczenie = zaśmiecona głowa ;)
UsuńDzięki! :D
Mnie takie porzadki jeszcze czekaja... wyrzucania nadmiaru rzeczy roznych. Odwlekam, bo nie lubie samej czynnosci, ale za to bardzo lubie ten stan poczucia "czystosci" zaraz po...;)
OdpowiedzUsuńSiviczlowieku! Pieknys... I zdolnys! Twoje Sivihendmejdy nigdy nie przestana mnie fascynowac:)
Pozdrawiam. A
Bo to najlepiej działa na zasadzie spontanu, albo potknięcia sie o jakiś rupieć, albo jak na łeb co spadnie - no i wtedy lnawina porządków uruchomiona, a im bardziej sprzątam, wywalam, tym więcej tego się okazuje być.
UsuńDzięki wielkie, Ania! Ja krytycznie podchodzę do swoich wytworów; najpierw zachwyt, a potem kombinuję, że kolejny wyjdzie lepiej. I tak robię, robię, robię. Głową zbliżam się do wyobrażenia o ideale, jaki chciałabym zrobić. Po drodze chodzę w tych które już są i tak myślę, co mogłam w nim zrobić inaczej :D
Nie dojrzalam jeszcze do tego!!! Ale predzej, czy pozniej bede musiala rozprawic sie ze swoja szafa:)!!! Sukcesem niewatpliwym jest jednak to, ze malo teraz kupuje nowych rzaczy :)!!!
OdpowiedzUsuńTwoje swetrzysko jest genialne :)!!!
Moja szafa już oczyszczona jesienią, teraz resztę mieszkania mam ochotę ogołocić. Zaczęłam od pokoju syna...ale to niekończąca się opowieść :))))
UsuńAch, porządki! Na to to ja muszę mieć natchnienie, inaczej ni hu hu...
OdpowiedzUsuńCwiter cudowny, łał!
No ba, wiadomix że natchnienie ;)
UsuńDziękuję :D
Ładne siwości:) i śnieg zauważyłam! W okolicach Wrocławia to rarytas nie do spotkania..
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńŚnieg był jakieś 3 tyg temu przez moment - nie publikuję zdjęć regularnie, bo ...się nie da ;)
a ja pierniczę porządki, posprzątam i owszem ale bez spiny ;) a Twoje handsivki są rewelacyjne i wszystko bardzo mi sie podoba! :) sweter kradnę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Nie no, takich typowych porzadków przedświątecznych to ja nieuskuteczniam. Świąt nie obchodzę w kościelnym wymiarze, mnie ten chaos przed tą imprezą nie dotyczy. Po prostu przerost rzeczy mnie dopadł ;) :)
UsuńDzięki Magdaleno, Twoje pochwały to cenny skarb ;)
Śliczne siwizny. Sweter uwielbiam. Świetnie w nim wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńDzięki wielgachne :) Takie niedźwiedziowaty ten sweter, ale sprawdza się ;)
UsuńAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! Jaki sweter! Czad! Piękny jest! Zdolna bestia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sivoczłowieki. Mam w pracy koleżankę, która się świetnie ubiera, takie szare warstwowe zestawy zawsze ma i padam z zachwytu. Tobą też się zachwycam dziś.
A do porząsiów dojrzewam, może kiedyś też zrobię taką akcję.
Dzięki :) :)
UsuńJa bez porząsiów mam chaos we łbie.
Wiem jak to jest pozbywać się nadmiaru rzeczy zwłaszcza z szafy... Ciężko :D A co do zestawu to rewelacyjny jest sweter <3
OdpowiedzUsuńU mnie nie było tak ciężko, raczej poczułam wolność i lekkość :D
UsuńDzięki!
Porząsie od czasu do czasu potrzebne, tak jak piszesz, rozjaśnia się wtedy w głowie. Siwizna jak najbardziej na tak , piękniutko:)
OdpowiedzUsuńA jak człowiek za dużo sprząta, to jest podejrzane, że z tą głową coś nie tak - zaczynam być pewna,że tak jest ze mną ;) :)
UsuńPodoba mi się u Ciebie, więc się dołączyłam:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) :) :)
UsuńPo takiej czystce, to jakby mi kilogramnów ubyło...
OdpowiedzUsuńOstatnio jednak gorzej z porządkami. Czasu i weny brak... Tzn sprzątam wiadomo na bieżąco, ale na "głębsze" jeszcze nie pora... :(
Twoje szarości nie mogą się nie podobać.
W styczniu pokażę (jak zdążę, jeśli nie, to w lutym) mój szary przegląd tygodnia - post specjalnie dla Ciebie. :)Na razie kolekcjonuję zdjęcia.
Moc pozdrowień.
U mnie to z automatu poszło. I idzie. Wywlanie negatywnych emocji przy tym. Wywaliłabym 80 % i zaczęła od początku. Ale nie da się tak.
UsuńNo to byle do stycznia(lub lutego).
:) :)
Piękna Sivka!
OdpowiedzUsuń;)
Usuń