Podchodzi do mnie niedawno na ulicy facet i pyta: Przepraszam, czy pani mieszka we Dworze? Wiem, wiem jak to brzmi. A chodzi tylko o to, że kiedyś mieszkałam w pewnej jurajskiej wsi w "dzielnicy" zwanej Dworem. I jednemu panu zachciało się upewnić.
czapka i komin - hand made własny z ubiegłego sezonu
minipłaszczyk - lokalny sklep
sukienka - Unisono
buty - CCC
torba - lokalny sklep
masło Nivea do ust - Biedronka
Uskuteczniamy króciutkie przejażdżki po najbliższych okolicach. Tym razem Leśny Dwór w Bukownie. Sztuczny zbiornik z wodą kopalnianą i rybami:
Bardzo ładnie. Botki super. Okolica zachwyca. Może kiedyś tam zajadę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOkolica bardzo sympatyczna do spacerów:-) Jak zwykle świetnie się komponujesz w tych piaskowych okolicznościach!
OdpowiedzUsuńŁadnie się wszystko ze sobą zestawiło. Tak mi się teraz pomyślało, że jesień, choć to nie jest ulubiona moja pora roku, to lubię ją właśnie za to, że można w końcu zacząć nosić czapki :-)
OdpowiedzUsuńTy zawsze tak ślicznie w czapkach wyglądasz:)))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka i komin. Chętnie bym taką widziała w swojej szafie.
OdpowiedzUsuńŚwietna kolorysdtyka stylizacji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo udana stylizacja;)
OdpowiedzUsuńObserwuję
Całość cudna!! Mini płaszczyk jest rewelacyjny!! Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńCzapa jest nie do położenia! Zachwycam się :D! i cały zestaw se fajnie komponuje od stóp do głów we własnym karmelowym sosie :).
OdpowiedzUsuńNo tak - jura to tak na pograniczu "Wy idziecie na pole, my idziemy na dwór". Wiadomo, lepiej mieszkać we Dworze, niż na przykład na Psim Polu pod Wrockiem :P.
Kurde, uwielbiam takie miejsca - relikty komunistycznej epoki. Zawsze ma we łbie wczasy pracownicze PRLu. Tak wiem, dziwna jestem :P.
Od góry do dołu jak i od dołu do góry super:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniale nogi!
OdpowiedzUsuńFaktycznie dziwnie to brzmi. :D
OdpowiedzUsuńŚwietna stylizacja,kurteczka jest genialna. :)
http://evelinololove.blogspot.com/2015/10/prezent-od-choies.html
I w beżu ci ładnie. Bardzo:)
OdpowiedzUsuńNo co, jesteś Pani na Dworze jak nic;-)
OdpowiedzUsuńCzy tam Dama Dworu;-)
Sivka, szłabyś tak obie ulicą, minęłabym i nie poznała!!!! No nie wiem, chyba ta czapka plus okulary i jesteś normalnie incognito.
Płaszczyk nie przestał mi się podobać.
Jest coś na rzeczy, też mi się wydaje, że słabom do siebie podobna, zwłaszcza na ostatniej fotce. To przez ten uśmiech ;)
UsuńTy kochana przynajmniej mieszkałaś we Dworze, a ja mieszkam na wielkim dole i komukolwiek mówię nazwę, to pyta, czy sobie żartuję, a to sprytni włodarze miasta takie nazwy ulicom nadają. Albo "Grabowe Bagno". Koszmarki jakieś.
OdpowiedzUsuńCalutką dzisiaj Cię pożeram wzrokiem, pięknaś Ty! Takie cudne cieplutkie beże, że aż tęsknię za taką jesienią jak tam u Ciebie :) Rewelka dzisiaj :)
Fajna okolica do spacerowania:) Gdy przyjechałam na weekend do Polski to zaraz do lasu wyrwałam, tylko się troszkę zawiodłam bo grzybów nie było, choć w sumie to Michu był bardziej tym faktem rozczarowany;) Fajną masz kurtałkę, jakiś czas temu się do płaszcza z taką górą przymierzałam ale wyglądałam jak w szlafroku;) Strasznie na mnie wisiał;)
OdpowiedzUsuńPodobasz mi się w tych beżach:))) I z uśmiechem:D
OdpowiedzUsuńHehehe, kiedyś wracam z pracy po nocce, podchodzi do mnie facet i pyta zachrypniętym głosem:"Ekh..Pani nie wie, gdzie tu jest monopolowy?"
Czemu akurat mnie? Czyżbym po tej nocy jak na kacu wyglądała?:D
A takie okolice nasze najbliższe tez sobie lubię poznawać.. Fajne zakątki można odkryć:))
Kiedyś mieszkałam na Osiedlu Młodych, a tam 9/10 mieszkańców to byli emeryci. Szlachetności nie mierzy się dworami, wieku latami. Tak nauka. :) Jurajska wieś brzmi lepiej niż park.
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, fajna spódnica, a tu się okazuje, że sukienka. I buty z upiększającym detalem przypodeszwowym. Ładnie wyglądasz:)
O, żebyś Ty wiedziała na jakim ja teraz mieszkam osiedlu. Wstyd ;)
UsuńPłaszcz jest odlotowy, okolice Dworu trochę znam... :)
OdpowiedzUsuńZaczerpnęłam sobie powietrza chociaż wirtualnie...
Uściski!
Pani ze Dworu :) fajnie wyglądasz w tym zestawie. Ten minipłaszczyk bardzo mi się podoba. Jesienne podróże mają w sobie coś szczególnego. Zupełnie inaczej wszystko sie prezentuje w mniej przeźroczystym powietrzu i w szaro-burej aurze...
OdpowiedzUsuńkochana, w tych beżach jest Ci fantastycznie, to Twoja najlepsza stylizacja! :) super!
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Przefajowy płaszczyk ! Ja tez włóczę sie po okolicy ale autem ;);) niestety ... Brakuje mi czasu nawet na bieganie ... A las pod nosem i tak pachnie ....ech ...
OdpowiedzUsuńFajny Dwór odnalazłaś ale Ty zawsze znajdziesz coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńCiuchowo jest super, to Twój styl...pozdrawiam...
Ładnie brzmi ta nazwa - Leśny Dwór :)!
OdpowiedzUsuńBeże wpadają mi ostatnio same w łapy. To chyba wina tej... jesieni ;)!!! Fajny zestaw, a Sivkowe wyrobu włóczkowe to już w ogóle rewelka :D!!!
jakaś Ty karmellowa :)))
OdpowiedzUsuń