Gościnnie występuję ja :) :) :) W sukience, którą zrobiłam dla Moniki. BARDZO to nieskromne z mojej strony, ale TAK ZADOWOLONA jestem z tego, jak mi wyszła, że HEJ!!! Włożyłam w pracę nad nią całe serce i 200% normy!
Monika podeszła do tematu w sposób zaskakujący. Znalazła moją robociznę w necie, napisała, przypominając, że kiedyś się poznałyśmy. Chciała coś mojego. Coś konkretnego, sukienkę! Przedstawiłam jej zasady, na których działam, a ona je wszystkie zaakceptowała! Poddała się w 100% mojej inwencji twórczej. Zaufała mi na odległość (nie mieszka w PL). Nie chciała widzieć wcześniej rysunku-projektu, a potem zdjęcia sukienki! Znała tylko kolor. Twardzielka! Szalona! Jak ja kocham takich szaleńców! Sukienka czekała miesiąc na odbiór! Wczoraj nadszedł TEN dzień! Monika do mnie po nią przyjechała! Miałam tremę (i pocieszałam się, że w najgorszym wypadku sama będę w niej występować). Reakcja przeszła moje oczekiwania :D Jestem przepełniona RADOŚCIĄ i wyższym stopniem SATYSFAKCJI, które oderwały mnie na moment od smutków i zamartwień.
A gdyby tak dodać kremowy toczek z woalką, bukiet kremowych róż i buty zamienić na kremowe pantofelki, to robi się ślubno-weselna kreacja. Oczywiście tylko dla odważnie oryginalnych Pań Młodych :) :) :)
I jeszcze jeden gość specjalny. Nie wiem skąd się wziął (taki mały, a miał siłę dolecieć na III-cie piętro). Jego uparty spacer po moim ulubionym kubku do kawy/herbaty był hipnotyzujący. Swoją drogą (lotem), pytanie do znawców lub obdarzonych wyobraźnią: jak wysoko wzlatują owady???
No to HEJ! Do posłuchania :D
Na owadach się nie znam ale widać, że mogą wysoko...
OdpowiedzUsuńSukienka cudo, Ty pięknie w niej wyglądasz, nowa właścicielka będzie nią zachwycona...pozdrawiam...
Jest zachwycona:) :)
UsuńDziękuję, miło mi, kiedy mój twór komuś się podoba!
Adoptujesz mnie? I będziesz mi dziergać takie cuda?
OdpowiedzUsuńSzykuj papiery :D
UsuńWow - ale ładna jest ta sukienka, projekt, jak i wykonanie - super!
OdpowiedzUsuńA Ty w niej wyglądasz trochę jak Twiggy - tak w stylu lat 60-tych, ale w bardziej nowoczesnym wydaniu.
Bardzo dziękuję :) :) :) Usłyszałam, że jestem precyzyjna. Tak, dbałość o wykonanie to priorytet!
UsuńGenialna sukienka <3 Twój talent zasługuje na pokłony :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :)
UsuńJej, piękna! Te wzory... Cudo! Nic dziwnego, że rozpiera Cię duma - powinna!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) :)
UsuńNie było się czym stresować, sukienka jest genialna, ale rozumiem, bo też tak miewam:)
OdpowiedzUsuńBez pokory się nie da :)
UsuńBrawo Kochana!!! fantastycznie ta kiecka Ci wyszła!!! woow :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) :*
UsuńJesteś dowodem na to, że nie trzeba skomplikowanych form, by stworzyć fantastyczną dzierganą rzecz. Czasem widzę w gazetkach robótkowych ciekawe ubrania, ale odrzuca mnie, gdy trzeba w nich robić jakieś podkroje, zastanawiać się gdzie i ile oczek dodać, czy ująć, kalkulować, przeliczać ... A u Ciebie proszę - prosto a jak efektownie. I pięknie leży:)
OdpowiedzUsuńJaki pan, taki kram, jestem prosta i nieskomplikowana (hahaha). Czasem coś tam gdzieś tam odejmuję, dodaję, ale że matma nie jest mi bliska, formę nadaję poprzerz stosowanie ściegu takiego czy śmagiego. Przerost formy na treścią nigdy w niczym do mnie nie przemawia :) :) O wiele lepiej wygląda w niej jej prawowita właścicielka. Byłam dumna patrząc na nią! :) :)
UsuńAż tak się na owadach nie znam ale widać że Twój nowy kumpel/kumpelka to prawdziwy owadzi twardziel!!:)
OdpowiedzUsuńKiecką jestem oszołomiona i zakochana! Jesteś artystka!
O to to wlasnie, przygladam sie temu dzielu i szukam slowa, ktore opisaloby Ciebie jako dziergacza… Zgadzam sie z Kolezanka: jestes prawdziwa ARTYSTKA! Mysl, wyobraznia, smak, wykonanie. Prawdziwa Sztuka.
UsuńCzytajac opis pomyslu na wykorzystanie kiecki - rozmarzylam sie... odkad pamieta zawsze przesladowala mnie wizja mnie samej w recznie wydzierganej sukni slubnej…;)
Pozdrawiam. Anka
Dziewczyny, lejecie miód na moje serce :) :* :* Dzięki wielkie za te słowa!
UsuńJako niespełniona rysowniczka, która daaaawno teeemuu porzuciła marzenia o szkole artystycznej, po prostu wzruszam się prawie do łez...
A Ty, Aniu S. w razie jakiegoś ślubu (zawsze można zrobić powtórkę z rozrywki:)) pamiętaj o mnie, zrobię Ci!
Wydaje mi się, że owady nie wiedzą, jak wysoko wolno im polecieć, dlatego za bardzo się tym nie przejmują i lecą tak, jak lecą.
OdpowiedzUsuńWcale mnie nie dziwi Twoje zadowolenie. Piękna sukienka, wspaniała. Faktycznie nawet ślubna :) Jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi do głowy wychodzić za mąż w warunkach jesienno-zimowych, masz we mnie klientkę.
Owocnej współpracy!
Nie wiedzą, ale czy nie czuja, że np ciśnienie się zmienia wraz z wysokością??? Nie kręci im się w głowach? Dla takiego małego, taka wysokość to więcej niż dla ludzi Himalaje...
UsuńDziękuję :) Jeszcze bardziej puchnę z dumy. Ale już rysuję sobie powoli kolejną (przede mą wyzwanie!)
Żałuję, że kiedy sama brałam ślub, nie dziergałam! Ale wczoraj mówię do mojego męża: weź się ze mną ochajtaj jeszcze raz - zrobię se sukienkę! :D
Jakbyś coś ten tego, to ja chętnie Ci!
Oooooo, jaka piękna kiecka!!!!!!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że najpierw czytałam i zastanawiałam się jakaż to może być sukienka, kiedy tekst się kończył coraz więcej było widać zdjęcia i zobaczyłam całość - oniemiałam. Uwierz mi, nie tak ją sobie wyobraziłam, ( teraz to już sama nie wiem jak) a to co zobaczyłam - naprawdę cudowna, i żeby była jasność nie piszę tego bo tak wypada:) Nie dziwię się że jesteś usatysfakcjonowana. Gratuluję pomysłu i talentu:)
Pozdrawiam,
No to ciekawa jestem jak ją sobie wyobraziłaś! :))Właśnie dlatego nie lubię robić komuś wg jego wyobrażeń, bo - pomijając inne czynniki - wyobraźnie nasze, ludzi, się nie pokrywają i co dla mnie jest małe białe to dla kogoś średnie zielone :D
UsuńBardzo dziękuję, wiem, że piszesz szczerze :) :)
Artystka to już wiedziałam od dawna, do tego piękna i mądra <3 Sukienka fenomenalna , prawdziwy rarytas kochana i widać te 200 % serca, oj widać :-*
OdpowiedzUsuńCieszę się, bardzo, że widać :) :) Dzięki wielgachne! Robiłam bardziej niż dla siebie.
UsuńSukienka jest przepiękna!!! Aż żal pozbywać się takiego cudeńka :D!!!
OdpowiedzUsuńNienienienie!!! Żal byłoby, gdyba została u mnie!!!!
Usuń:)
UsuńGdyby przyszło mi brać ślub zimową porą, to właśnie takowe Twoje cudeńko bym chciała!!!
OdpowiedzUsuńBo nie lubię długich sukien ślubnych ;) I wcale, a wcale się nie dziwuję, że sukienka nowej właścicielce się spodobała! Oby jak najwięcej takich zleceń dla Ciebie :) Pozdrawiam ciepło :*
O, Okularnica Kochana! Gdzieś Ty była jak Cię nie było?!
UsuńPowiesz i będziesz miała! To kiedy ślub?! :D
Mnie się też krótkie podobają i tym bardziej nie mogę wyjść z zadziwienia, że się na własnym dałam wmanewrować w długą i to z trenem!
Oby :) :) :)
owady wzlatują, gdzie chcom;)))
OdpowiedzUsuńa sukienka ekstrafantastic!!!! no...już ją widzę z tymi kremowymi różami i toczkiem z woalką...buty jak dla mnie może nie beżowe...tu można by zaskoczyć kolorem;)
może jej nie oddawaj..:D
Acha. Sam konkret :)))))
UsuńKolorem do kremu? Ja never!
Jak już napisałam, wczoraj był odbiór.
hahaha:D wiesz, że ja kolor wszędzie wpycham;)))
Usuń:)) oj Sivko , Sivko .... Kto w rękach talent ma .... Te sobie radę da !
OdpowiedzUsuńSliczności Ci wyszły ... Spod drutów :)
Ale to ja już wiem , że potrafisz cuda
Ważniejsze, żeby zaczynał się w głowie, ten tzw talent.
UsuńDzięki Aniu :) :) :*
Świetna sukienka :) piękna :)
OdpowiedzUsuńbiedronek niestety nie lubię :(
poDzięki :)
UsuńTo jakaś stara biedrona, bo dużo dużo kropek na grzbiecie :D
Masz powody do dumy, taaki talent! Piekne sciegi, misterna robota!
OdpowiedzUsuńDzięki Nikki, dawno Cię u mnie nie było :)
UsuńPisałaś u mnie, że pokażesz się w bieli... i jesteś. Pochwał otrzymałaś mnóstwo, ja dorzucę swoją. Sukienka arcypiękna, pisze to stara, wieloletnia dziergaczka, która zarzuciła tę sztukę. Na razie... I w bieli Ci tak szlachetnie i widać w tej sukience jaka zgrabniuchna jesteś. Pożycz 10 cm Twoich pięknych, dług nóg... A owady, u nas na 7 piętro też wlatują, więc chyba potrafią latać wysoko... Pozdrawiam Cię mocno!!!
OdpowiedzUsuńW jasnościach, bo to kremowy jest :) Na dodatek nie jedyna jasność, którą chcę pokazać .
UsuńTeż miałam wielowieloletnią przerwę w dzierganiu, więc kto wie, może i Ty powrócisz do tego zajęcia.
Bardzo dzięki :) :)
Ależ wysoko mieszkasz! Super! Mam lęk przestrzeni, co nie zmienia faktu, że ją uwielbiam!
Biel, beż, ecru... wsio rawno... i tak Ci po prostu bardzo dobrze w jasnościach. To 7 piętro ma plusy i minusy. Plusem jest to, że mamy cudne widoki, zielone lasy i nawet widzimy góry... Pozdrowionka.
UsuńTa sukienka jest cuuudna! Masz dar w łapkach i wizję! Podziwiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Grando :) Ja podziwiam Twoje szyciowe talenty (bom osioł w tej tematyce).
UsuńStaram się mieć wizję, a najważniejsze - nie zrzynać albo jak to ładnie mawiają, nie inspirować się :D
sukienka jest genialna i Ty jesteś genialna! wielkie wow! mistrzyni iglic i włóczek, każda kolejna praca jest coraz bardziej zachwycająca,
OdpowiedzUsuńbiedronki to ja bardzo lubię, doleciała jak doleciała, ale dlaczego ona nie śpi???
Dziękujędziękujędziękuję :) :) :) Rozwijam się, hehe. Świadomość tego, jak moje sukienki mają wyglądać wzrasta, to fakt.
UsuńCo do Biedronki, to gorzej...ona chyba nie żyje, bo gdzieś zaginęła....
WOW!! Jak Ty to robisz??!! Jesteś niesamowita, jak ja Ci zazdroszczę talentu i cierpliwości. Ja mam problem z przyszyciem guzika ;-(, mam alergie na nici wszelakie....Sukienka cudowna!! Wyglądasz w niej genialnie powinnaś szybko dla siebie taka machnąć ;-) . Ja oczywiście widziała bym siebie w takiej czarnej ;-). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńNormalnie, siadam, biorę włóczkę, druciki i sru :D Cierpliwość nie ma nic do rzeczy. Potrzeba robienia czegoś rencami ponad wszystko u mnie od zawsze. Taki typ.
UsuńSwoich udzierganych mam aż nadto. Wolałabym porobić dla ludzkości.
Nici to nie moja bajka, szyć tak samo nie cierpię, brrr.
Ta sukienka, to mistrzostwo świata. Oniemiałam...
OdpowiedzUsuńTaka rekcja mi najbardziej pasuje :)))
Usuńz tą panną młodą, w tej sukience, to świetny pomysł - myślę, że warty pomyślunku :D
OdpowiedzUsuńjesteś Sivko zdolniachą i oby więcej takich klientów !!
p.s. do mnie też biedronka zawitała, tyle, że sztywna już...to tak, coby za słodko nie było. swoja drogą to może coś znaczy..strasznego..?
buziole gorące :-*
Czekam na jakąś chętną odważną przyszłą Pannę Młodą :) :)
OdpowiedzUsuńja coz moge jeszcze dolozyc do tych slow zachwytow???Wszystko zostalo juz powiedziane, a moze by tak cos pkrytykowac??!! No nie nie dam rady, bo mi sie podoba naprawde, Zdolniacha jestes Sivko!!! Sciskam
OdpowiedzUsuńDobra krytyka nie jest zła, najwyższej strzelę focha. Żartowałam :D :D
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest genialna <3
OdpowiedzUsuńpozdrawam serdecznie i zapraszam też do siebie :)
hypnotizingfashion.blogspot.com
Dzięki:)
UsuńSukienka jest śliczna i nic dziwnego że podobała się nowej właścicielce:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu :):)
UsuńPomysł z sukienką ślubną jet super!
OdpowiedzUsuńMnie bardziej odpowiadałby w mocniejszym kolorze, ale i tak bardzo, bardzo mi się podoba. Chylę czoło:)
Ten pomysł chodził po głowie od dawna. Robiłam w mocniejszych np. czerwoną :)Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tą sukienką, jest naprawdę fantastyczna.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, baaardzo mi miło :):)
UsuńAleż piękna, dopracowana w każdym calu! Pomysł z tą sukienką ślubną ciekawy, byłaby naprawdę suknia ślubna na sezon jesień/ zima:)
OdpowiedzUsuńStrałam się, bardzo. Dziękuję :)
UsuńNie wiem jak wysoko, ale na pewno na trzecie piętro:) Sukienka super. Zrób sobie taka samą, bo Ci w niej do twarzy:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) :) ale nie cierpię robić powtórek, zrobiłam inne, podobne cudo, tyle że sweterek.
Usuńsukienka super. uwielbiam dziankowe cuda na zime! Twardzielki dwie!
OdpowiedzUsuń:) Dziękować :)
UsuńZdolna bestia z Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńWow! Super! Masz talent, kobieto. kurcze, też kiedyś dużo dziergałam. jak nie było nic w sklepach sama sobie tworzyłam, swetrzyska, sukienki... Patrząc jakie cuda tworzysz tez bym podziergała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
ps
ale Ty masz nogi!!!