Mówi się, że aby kogoś poznać, trzeba z nim zjeść beczkę soli. Pozostanę niepoznana. Coraz mniej solę ;) Dużo się dzieje. A może tylko ja tak dużo odczuwam. Odwiedził mnie wróg. Okazało się, że coś, co uważałam za czarne, jest białe. Zaskakujące, pozytywne i uspokajające to okazanie :) W drugą stronę też to działa, ale już nie robi wrażenia.
Poza tym jeździmy. Nie tylko na wycieczki, czasem służbowo. Przynajmniej jedno z nas. Drugie zostwia cały świat za sobą i towarzyszy. Korzysta z każdej możliwej sytuacji, od zawsze. Bo lubi, bo ciekawe, co może jeszcze zobaczyć. Tym razem Piaseczno. To średnio daleko. W skali kosmosu nic. Czasu na włóczęgi z aparatem niestety nie było. Więc tylko on, Siwek z kolegą:
Ach jaki Siwek i Kasztanek! Uwielbiam konie, ilekroć widzę gdzieś na drodze, to się zatrzymuję, obserwuję, podchodzę, gadam do nich.
OdpowiedzUsuńTło jak zwykle zacne. A skórzana bransoleta jest czadowa. I getry w pepitę też. I czy mi się tylko wydaje, czy masz coraz krótszą grzywkę? :)
Zaprawdę powiadam, prawda to, że grzywka mi krótnie :D
UsuńSiveczko , twoje stylówki przykuwaja oko , leginsy przepiękne , choć ja
OdpowiedzUsuńW swoich chodzę tylko po domu ;) nie w pepitkę w słoniki;) ale czarno -białe !
Jakoś chyba mam za dużo kompleksów i zastrzeżeń do swojej figury ;)
A Ty wygladasz tak fajnie do tych wszystkich oversizowych tunik , swetrow .... Swietnie !
! Jak ja bym chciała sie pakować i wszystko rzucać i jeździć z moim mężem w jego podróże służbowe , oj jak bym chciała ;) a tak jeżdżę po okolicy i na wakacje. ;)
Wróg ?! Hejters ?!
Wróg z życia realnego.
UsuńO, to ja chcę zobaczyć te słonie!
Legginsy to duża wygoda, baaardzo je lubię. Ale pilnuję, żeby figurę odpowiednie schować :D
Podróżą, to bym tego nie nazwała :D
Piękne są te legginsy! Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad kupnem legginsów w szachownicę lub właśnie w pepitkę jednak nie wiedziałam jak będą leżeć. Po Twoim poście widzę, że wyglądają fenomenalnie i wcale nie pogrubiają, a Ty połączyłaś je idealnie!
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńTe są bardzo fajne, trochę grubsze, porządniejsze.
Widzę, że i Ty uległas fascynacjom B&W, leginsy świetne.
OdpowiedzUsuńA co to za wróg Sivko, że antidotum na niego jest brak zasolenia;-)?
Mogę śmiało rzec, że wyprzedziłam trend, bo kupiłam je rok temu :D
Usuń20 lat temu też się tak nosiłam :D
Nie, tych dwóch faktów nie ma co łączyć. To takie moje luźne uwagi...
Ja tez malo sole, to niezdrowe podobno;) Ale zyeby kogos poznac mozna uzyc innych spodobow.. Mozna np. wylysciec i nieco upodobnic sie do konia..;) To takie moje luzne skojarzenia a propos Twojej krotkiej grzywki i ostatniego zdjecia...
OdpowiedzUsuńTunika jest lekka i spokojna, a legginsowy wzorek przyprawia o lekki oczoplas, co razem daje bardzo ciekawa mieszanke wizalna;)
Coz, a po lekturze tekstu nasuwa mi sie wniosek, zeby czarne czesciej okazywalo sie bialym, a wrogowie - przyjaciolmi! Pozdrawiam. Anka
O matko, do konia jestem podobna! :D
UsuńNie, z wroga przyjaciel - never!
A mnie zauroczyła buzka ( tunik) piękna.
OdpowiedzUsuńMieszkam w mieście ale coraz bardziej podobają mi się takie sielankowe klimaty. Może czas na zmiany ? .hmm...
Sama bym chciała sielskości.... :) :)
UsuńAleż Ty świetnie wyglądasz w tym zestawie!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się z tej wizyty wroga i "okazania się" :))
To dobre uczucie, kiedy znika jakiś problem. Uuuulga :D
UsuńA mnie się od razu przypomniało wystąpienie pewnego polityka, który grzmiał z mównicy, że "nikt nam nie wmówi, że czarne jest czarne, a białe - białe";)
OdpowiedzUsuńCzarno-biały świat jest mi obcy, ale w ubraniach bardzo lubię:)
Pamiętam!
UsuńW podstawowych kwestiach czarno-białe jest jasne. Świnia to świnia etc...Ale...Właśnie, bo zawsze zjawia się ALE...
szkoda, że na tle Sivka nie masz fotki:D
OdpowiedzUsuńwrogowie niech się zajmą sobą....mniej ich głęboko w d...:/
a zestaw podoba mi się bardzo...no bo co ma mi się w nim nie podobać...legginsy są super, tunika też godna...dodatki jak trza....:)))
Jeszcze będzie okazja (jak będę grzeczna).
UsuńW maniu w d... to ja miszcz :D
Podziękować :D
świetne leginsy ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńRewelacyjna stylizacja, wyglądasz ślicznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Baaardzo dziękuję :)
UsuńPrzpomniałaś mi mój garniturek w pepitkę
OdpowiedzUsuńczy jakoś tak, ale ten wzorek z leggisnów
tunika przepiękna
no i widoki, sielskie
To ja bym chciała zobaczyć ten garniturek! Wyobraźnia pracuje :D
UsuńMnie zauroczyka bluzka-tunika, ma cudny haft, moda wraca i Twoje legi są tego przykładem, sielski widok na ostatnim foto...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTunika ma chyba 20 lat! Stara ale jara :D
UsuńMasz śliczną tunikę:)))dobrze że lubisz zwiedzać bo tego co zobaczysz nikt Ci nie zabierze:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki:)Ja po prostu lubię się przemieszczać i gapić. Z tym zwiedzaniem, to różnie bywa....
UsuńTe pepitkowe gatki są boooskie :)
OdpowiedzUsuńAmen :D
Usuńfajna stylizacja! Legginsy bardzo na czasie ;)
OdpowiedzUsuńPonadczasowa szafa to dobra opcja :)
UsuńKiedyś chodziłam w takich bluzeczkach, kupowałam je w sklepie indyjskim, bo sh jeszcze nie było:) Teraz mam jedną czarną i jedną białą.
OdpowiedzUsuńCo do podtopień, to na szczęście nie doświadczam osobiście, bo mieszkam chyba na bajkowym skrawku ziemi, którego nie tykają katastrofy naturalne. Za to znajomi i sąsiedzi mocno dostali po fundamentach, a mój mąż z synkiem ostatnio widzieli rybę płynącą ulicą...
Sklepy indyjskie, wróćcie!!!!! Też tam kupowałam! Mało co dotrwało z tamtych ciuchów, bo gdzieś porozdawałam, pochowały się :( Miałam "swoje" w Krakowie i innych miastach, w których bywałam najczęściej. Ta tunika też chyba stamtad. Nie pamiętam...
UsuńRyba na ulicy???? Ojaciekręcę! Chciałabym to widzieć!!!!Żywa????
O tak, w Krakowie kupiłam jedną sukienkę, specjalnie po nią wracałam na drugi dzień, wariactwo, bo oczywiście nie miałam kasy a uległam urokowi. Musiałam uprosić babcię i mamę:)Ale była cudna, choć ogromna i trzeba było zwężać, chodziłam w niej bardzo długo. Resztę kupowałam w Sosnowcu, ten indyjski jest do dziś. Jednak nic mi już nie zostało z tamtych czasów.
Usuń..a ryba żywa była:)
Wakacje z duchami, białą damo :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie tuniki! ich nigdy dosc! ciekawe polaczenie-etno tunika plus pepitka i twoja awangardowa fryzura. Awngardziejesz z posta na post!
OdpowiedzUsuń