Brzmi prawie jak imię indiańskiej squaw (do indiańskiego wodza bardziej pasowałby Dziki Kasztan albo Płomienna Iskra), a to tylko nazwa koloru farby do włosów, jakim się posłużyłam.
Równie ciekawie przedstawiają się farby do ścian: Zmysłowy Burgund, Powabna Fuksja, Zapach Czekolady, Łososiowe Puerto Rico, Kamienny Dakar, czy - moja faworytka - Kawowe Rio.
Równie ciekawie przedstawiają się farby do ścian: Zmysłowy Burgund, Powabna Fuksja, Zapach Czekolady, Łososiowe Puerto Rico, Kamienny Dakar, czy - moja faworytka - Kawowe Rio.
Wnętrze domku, który sobie wybudował mój synek u babci, też jest srebrne:
Pięknie Ci w tej sukience i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA syn widzę staje się mężczyzną - dom zbudował, jeszcze tylko posadzić drzewo i spłodzić syna ;)
Dziękuję-Twój synek też jest śliczny!
OdpowiedzUsuńcudna sukienka a Ty wygladasz w niej mega!
OdpowiedzUsuńjakoś tak inaczej wyglądasz, jakoś tak ulotnie...jak gwiezdny pył...
OdpowiedzUsuńMasz cudną sukienke...bardzo zgrabnie i włosy ciekawie wyszły...ostatnie zdjęcie super...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńprosty krój a wygląd bardzo efektowny i swietne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńBoska sukienka!Srebrny pył niezwykle twarzowy:)
OdpowiedzUsuńKiedyś na jednej ze studenckich konferencji naukowych koleżanka miała referat nt. nazw farb do włosów. A od tego czasu nazwy te są jeszcze dziwaczniejsze :). Ja - po próbach różnych - wierna jestem poczciwemu jasnemu brązowi. Inne wymyślnie nazwane kolory dawały na moich włosach ten sam efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci w tym kroju i kolorze!
Oh jaka genialna sukienka!! Świetnie wyglądasz!! A tak na marginesie nie mieszkałam nigdy w okolicy Olkusza.
OdpowiedzUsuńPiękny ten pył. Wiesz, że wybuchła ostatnio kłótnia w Stanach o to czy określenie "squaw", zresztą tak samo jak "Indianin" zamiast "rodowity mieszkaniec" jest obraźliwe czy nie: szczególnie tyczy się to squaw, które znaczy ponoć mniej więcej tyle co pewien damski narząd. Kłótnia trwa, końca nie widać. A w "Piotrusiu Panie" wszystko było takie proste...
OdpowiedzUsuńoj tak, nazwy odcieni farb są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńale Twój pył wygląda świetnie szczególnie, że srebrny, śliczna prosta sukienka
do Twojej listy dodam jeszcze kolory farb do ścian: Zroszona trawa, Zapach mięty, Sztuka origami, Tajemnicza gejsza, ale najbardziej spodobał mi się Przydymiony kwintecik , Ciepła kołderka i Rapsodia w lilaróż ;) - nie ma to jak dobry bajer ;)
Sukienka to też Srebrny Pył jak widzę :) Ja po ostatnich przeżyciach boję się iść do fryzjera, a mam już odrosty na pół metra ;O
OdpowiedzUsuńPoza tym uważam, że dobrze robisz, bo koniecznie należy mieszkać z synkami w domkach, namiotach i szałasach - dopóki jeszcze nas zapraszają :)
ŚLICZNOŚCI!
OdpowiedzUsuńJejciu,jak ładnie Ci w tej fryzurze!Faktycznie tak ulotnie z tym księżycowym kolorem na włosach.Podoba mi się ta fryzura jak i sukienka.Fajnie nawiązują do siebie,a torebka dodaje zadziorności stylizacji.Super!Ja akurat też ostatnio w takich kosmicznych klimatach zagustowałam.Wszystkie zdjęcia mają klimacik,a to z synkiem w chatce jest przeurocze!
OdpowiedzUsuńNiedościgniony ideał ta platyna, niestety z moich ciemnych, choćbym stanęła na rzęsach i tak wychodzą rudawe ;)
OdpowiedzUsuńŻeby tak te farby pachniały czekoladą, to chyba zaczęłabym farbować włosy:)
OdpowiedzUsuńKsiężycowe włosy i księżycowa sukienka - czyli kosmiczny pył - wakacyjnie, ulotnie..:-)
OdpowiedzUsuńSukienka idealnie dobrana do włosów, też bardzo księżycowa. Ładnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuń