U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

niedziela, 19 czerwca 2011

Srebrny Pył

 Brzmi prawie jak imię indiańskiej squaw (do indiańskiego wodza bardziej pasowałby Dziki Kasztan albo Płomienna Iskra), a to tylko nazwa koloru farby do włosów, jakim się posłużyłam.
 Równie ciekawie przedstawiają się farby do ścian: Zmysłowy Burgund, Powabna Fuksja, Zapach Czekolady, Łososiowe Puerto Rico, Kamienny Dakar, czy - moja faworytka - Kawowe Rio.


Wnętrze domku, który sobie wybudował mój synek u babci, też jest srebrne: 


      

18 komentarzy:

  1. Pięknie Ci w tej sukience i piękne zdjęcia :)
    A syn widzę staje się mężczyzną - dom zbudował, jeszcze tylko posadzić drzewo i spłodzić syna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję-Twój synek też jest śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  3. cudna sukienka a Ty wygladasz w niej mega!

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś tak inaczej wyglądasz, jakoś tak ulotnie...jak gwiezdny pył...

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz cudną sukienke...bardzo zgrabnie i włosy ciekawie wyszły...ostatnie zdjęcie super...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. prosty krój a wygląd bardzo efektowny i swietne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boska sukienka!Srebrny pył niezwykle twarzowy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś na jednej ze studenckich konferencji naukowych koleżanka miała referat nt. nazw farb do włosów. A od tego czasu nazwy te są jeszcze dziwaczniejsze :). Ja - po próbach różnych - wierna jestem poczciwemu jasnemu brązowi. Inne wymyślnie nazwane kolory dawały na moich włosach ten sam efekt.

    Bardzo dobrze Ci w tym kroju i kolorze!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oh jaka genialna sukienka!! Świetnie wyglądasz!! A tak na marginesie nie mieszkałam nigdy w okolicy Olkusza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny ten pył. Wiesz, że wybuchła ostatnio kłótnia w Stanach o to czy określenie "squaw", zresztą tak samo jak "Indianin" zamiast "rodowity mieszkaniec" jest obraźliwe czy nie: szczególnie tyczy się to squaw, które znaczy ponoć mniej więcej tyle co pewien damski narząd. Kłótnia trwa, końca nie widać. A w "Piotrusiu Panie" wszystko było takie proste...

    OdpowiedzUsuń
  11. oj tak, nazwy odcieni farb są niesamowite :)
    ale Twój pył wygląda świetnie szczególnie, że srebrny, śliczna prosta sukienka
    do Twojej listy dodam jeszcze kolory farb do ścian: Zroszona trawa, Zapach mięty, Sztuka origami, Tajemnicza gejsza, ale najbardziej spodobał mi się Przydymiony kwintecik , Ciepła kołderka i Rapsodia w lilaróż ;) - nie ma to jak dobry bajer ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sukienka to też Srebrny Pył jak widzę :) Ja po ostatnich przeżyciach boję się iść do fryzjera, a mam już odrosty na pół metra ;O
    Poza tym uważam, że dobrze robisz, bo koniecznie należy mieszkać z synkami w domkach, namiotach i szałasach - dopóki jeszcze nas zapraszają :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejciu,jak ładnie Ci w tej fryzurze!Faktycznie tak ulotnie z tym księżycowym kolorem na włosach.Podoba mi się ta fryzura jak i sukienka.Fajnie nawiązują do siebie,a torebka dodaje zadziorności stylizacji.Super!Ja akurat też ostatnio w takich kosmicznych klimatach zagustowałam.Wszystkie zdjęcia mają klimacik,a to z synkiem w chatce jest przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niedościgniony ideał ta platyna, niestety z moich ciemnych, choćbym stanęła na rzęsach i tak wychodzą rudawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Żeby tak te farby pachniały czekoladą, to chyba zaczęłabym farbować włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Księżycowe włosy i księżycowa sukienka - czyli kosmiczny pył - wakacyjnie, ulotnie..:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sukienka idealnie dobrana do włosów, też bardzo księżycowa. Ładnie wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń