Miało być Makowa panienka, ale jaka tam ze mnie panienka... Zodiakalna jedynie. Stąd mój pedantyzm, przyziemność, oszczędność i nudne ubrania :P Pocieszający jest fakt, że jestem z ostatniego dnia Panny i zalatuję Wagą, która jest bardziej wrażliwa na piękno, i taka a r t y s t y c z n a... Jeśli już miałaby być jakaś makowa panienka, to taka KLIK :D
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
czwartek, 1 lipca 2010
Jak makiem zasiał
Miało być Makowa panienka, ale jaka tam ze mnie panienka... Zodiakalna jedynie. Stąd mój pedantyzm, przyziemność, oszczędność i nudne ubrania :P Pocieszający jest fakt, że jestem z ostatniego dnia Panny i zalatuję Wagą, która jest bardziej wrażliwa na piękno, i taka a r t y s t y c z n a... Jeśli już miałaby być jakaś makowa panienka, to taka KLIK :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To nic żeś Panna, za to nigdy Pańcia :) śliczna spódnica i zestawienie pomarańczu z różem, lila? i czerwienią. Uwielbiam tak.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia..a Ty jaka romantyczna ;) Maki piękne, czuję lato pełną piersią...
OdpowiedzUsuńślicznie ci w takich kolorach
OdpowiedzUsuńalez cudne kolory!
OdpowiedzUsuńmasz duze wyczucie w łaczeniu kontrowersyjnych barw. No i zdjęcia świetne. Kto Ci robi??
ha pookładana ale takie kolory miesza :-))) super - znam się na tym Waga jestem :-))
OdpowiedzUsuńhehe, znam też i wagi o w/w cechach:) fajne połaczenia! ależ Ty sie nie boisz mocnych barw! ach, maki.. zachwycam sie nimi bazgraniczne co rok na nowo..
OdpowiedzUsuńSuper! I te kolory, i wszystko tak fajnie dobrane, bardzo ekstra :)
OdpowiedzUsuńmiły klimat dziś u Ciebie panuje.....
OdpowiedzUsuńWagi są super:) Znam jedną, a w zasadzie jednego:) A w twoim zestawie bardzo podoba mi sie połączenie pomarańczu z różem. Bardzo.
OdpowiedzUsuńświetny koszyk, bluzka i buty, do twarzy Ci w takich kolorach
OdpowiedzUsuńJak kupowałam buty to miałam takie deja vu , już wiem skąd :D No śliczne są :))
OdpowiedzUsuńJa tam jestem na przełomie barana i byka i się zawsze tym bykiem podpieram, bo baran to jakiś obciachowy mi się wydaje .... ;P
Ale słodko!Fajna kontynuacja postu wcześniejszego, który był żółty jak lody avocado, a ten jest taki truskawkowo-makowy:))
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie i zdjęcie maczków też:)
OdpowiedzUsuńNo to teraz nie wiem czy się cieszyć czy zabić własną pięścią - moja córa to zodiakalna panienka ;)))
OdpowiedzUsuńDzięki,dzięki,dzięki!!!
OdpowiedzUsuńMiriana:CIESZYĆ! :))
Zgrabna z Ciebie babka!
OdpowiedzUsuńAnonimowy:Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńChoć babką jeszcze nie jestem :))))))