Kremówa to sukniosTwór, który zrobiłam z La Passion Freesia color 002 o składzie 25 % alpaka, 25 % wełna, 25 % akryl. Wykorzystałam około 14 motków 100 gr. Około 1750 metrów włóczki. Wymysł autorski czyli mój. Uformowłam ją uparcie trzymając się zamierzeń, że ma sprawiać wrażenie sztywnej z charkterystycznie podkreślonymi biodrami. W tym wypadku przerost formy jak najbardziej porządany ;)
Dostałam książkę :) Pomyślała o mnie Marzenka z tego bloga i podzieliła się skarbem, książką H. Dutkiewicz "Dziewiarstwo ręczne" sprzed ponad pół wieku. Vintage prawdziwy - zdjęcia, rysunki, język, jakim jest napisana! Prawie 300 stron fachowych i przystępnie opisanych porad, zapoznawania ze ściegami i sztuką rękodzielnictwa od podstaw po wyszukane i profesjonalne wykony. Można się zainspirować i ... przenieść w czasie ;)
Marzenko, jeszcze raz dziękuję :) :) :)
Nadal mam taką starą książkę " Dziewiarstwo ręczne", z której korzystam, gdy czegoś nie pamiętam. Choć zdjęcia są kiepskie, wzory są w nich dobrze rozpisane. Sweter jest świetny, ja bym się go bała, bo skoro mam naturalne biodra, że mnie poszerzy. Ale do Twojej figury jest ok. Piszę tu tylko o fasonie, bo wykonanie jest mistrzowskie.
OdpowiedzUsuńJa z żadnej książki nie korzystałam, to co umiem, to metoda prób i błędów a podstawy od mamy dawno temu, a teraz czasem you tube. A ta książka otwiera nowy stary rozdział dla mnie ;)
UsuńTo sukienka, nie sweter ;) To dosyć istotny szczegół z mojego punktu widzenia i zakładania. Strachliwa w temacie ubrań nie jestem, to sie nie boję :))
O Cię proszę, GENIALNIE! I tu nie chodzi już tylko o 'wykon', bo wykon jest od pewnego momentu rzemiosłem, no bo jest powtarzalny, ale projekt, forma to jest już 'art' pełną gębą :D! No tp gratuluję prezentu :), niech ta książka odsłania nowe tajemnice dziewiarskiego świata, vintage musi być dobry, skoro przerwał próbę czasu ;)
OdpowiedzUsuńP.s. Tak Fresia ma skład idealny :D
Wiesz, że tylko takie dzierganie mnie jara ;) :)
UsuńOo, tak!
Taka książka, to majątek:) a sukniosTwór genialny:) Pozdrawiam.......kryska ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTo udało Ci się zrealizować zamysł - kiecka robi wrażenie sztywnej ma przerost formy w biodrach. Fajnie to wgląda. I podoba mi się, że się cała taka kremowa zrobiłaś, nawet włos pasuje:-)
OdpowiedzUsuńKSiążka ma klimat. Te gatki z wełny pierwszorzędne.
No, udało :) Lubię monokolorystyczność. Wybierałam kolor (włóczki) z rozmysłem ;)
UsuńJak Ci włosięta zjaśniały:)))
OdpowiedzUsuńPasują do kiecki!
Fajna jest! Taka matematyczna jakby;))
W czasie, to ja się lubię przenosić, ale takich gaci wolałabym nie zakładać:D
Cały czas od daaaawna takie jasne są :D
UsuńGacie są dla bobasów, miejsce na pieluchę jest :D
Ta sukienka to już z pogranicza haute couture.
OdpowiedzUsuńWidziałam podobną na zdjęciach z jakiegoś pokazu mody.
Fajna, robi wrażenie :)
Hm, to chyba dla niej komplement.... ;) :)
UsuńDziękuję :)
Sivka, szaleństwo! Wybacz, ale ja kompletnie tego fasonu nie czuję, a podoba mi się wzór sukienki- ściegi czy jak je tam nazywacie ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWybaczam :D
UsuńPowiem Ci, że lepszego tytułu nie można było wymyśleć, rzeczywiście forma przerośnięta. I powiem, że ten Twój kremowy wytwór ma duszę, nie na każdej ta sukienka wyglądałaby tak dobrze. I chyba właśnie o to chodzi. Brawo!
OdpowiedzUsuńTo pokazuje, że mam gust "troszkę" inny niż normalny :D
UsuńPięknie Ci to wyszło. I zestawiłaś ciekawie (z rajstopami i włosami :) ). Patrzę i widzę niepowtarzalny egzemplarz. Nie kazdemu byłoby w tej sukience dobrze - Ty wygladasz w niej super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo to taka artystyczna wizja... Urodziła się i ją zrealizowałam. A że nie dla każdego i nie pod każdy gust, to z mojego punktu widzenia, zaleta ;)
UsuńFajna ta kremówka!! Super w niej wyglądasz, nie do każdej figury pasuje takie cudo ;) Ale Tobie siadła idealnie!!
OdpowiedzUsuńNo wiesz, robiłam na swój wymiar :))
UsuńSukienka robi wrazenie!!!! Masz kobieto talent!!!!
OdpowiedzUsuńJak tylko doczytalam o ksiazce, pobieglam do mojej tajemnej skrytki z filifionkowymi skarbami. Nie, jednak to nie ta. Ksiazka, z ktorej sie ucze jest znacznie mlodsza (78 r.) ,,Z resztek wloczki" Ireny Szymanskiej :)!!!
Twoja książka to rocznik mojego męża. Też dobry :D
UsuńSukienka na kontrowersyjną się zapowiada ;)
Sukienka jak się patrzy, podoba mi się tym bardziej, że uwielbiam kremowy kolor.
OdpowiedzUsuńŚwietnie w niej wyglądasz, a w zestawieniu z kremowymi rajstopami i jasnymi włosami bardzo oryginalnie.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Dzięki. Lubię jasne kolory, ciągle mi brak takich w szafie, więc sobie dorabiam :))
UsuńAle mnie u Ciebie dawno nie było ale to przez mój zastój blogowy dwumiesięczny;) A tu praca wre!! 14 motków, miałaś co dziergać i udziergałaś prawdziwe cudo! Książki to najlepsze prezenty, tu jeszcze taki oldschool uwielbiam<3 Pozdrówki Sivko
OdpowiedzUsuńPraca wrzała przez ostatnie miesiące, ale teraz przystopowałam, przez chorowanie swoje i rodziny. Liczba motków wydaje się duża, ale to motki 100metrowe, włóczka grubas, dlatego trzeba ich było więcej :) :)
UsuńWidać, że masz w głowie mnóstwo pomysłów i wychodzi na to , że każdy lepszy od poprzedniego. Świetna ta sukienka :-)
OdpowiedzUsuńTroszkę mam ;) Niektóre stawiają opór i nie chcą się zrealizować.
UsuńDziękuję ;)
Kochana, to niesamowite, dokładnie taka książka była w moim domu i pamiętam jak będąc dzieckiem często ja oglądałam :D oj, to było taaak dawno! moja mama robiła cuda na drutach! Twoje dzieło to też taki cud! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę :)
UsuńBardzo Ci dzięki ;)
I ja się z tej ksiażki uczyłam! Pamiętam ją z maminej półki:-). Kiedyś nie było gazetek robótkowych, czasem w Przyjaciółce tylko jakiś model więc książka była bardzo mocno eksploatowana... Choć tak naprawdę dziergać różnymi wzorami nauczyłam się dopiero lata później, z gazetek...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sukniostwór i uwielbiam to wykończenie dekoltu:-)
U mnie w domu były jakieś gazetki, ale nigdy z tego nic nie rozumiałam, jestem praktykiem, uczę się na dziko, dlatego wiele myków nie znam i kombinuje jak koń pod górkę, przerabiam inaczej niż normalnie ;) :D
UsuńAwangarda! :) Niezła forma.
OdpowiedzUsuńCzęściej powinnam do Ciebie zaglądać, bo się zniechęcam ostatnio do wszystkiego, a tu inspiracja i motywacja z każdego obrazka i słowa.
Oj, ja też walczę, żeby zniechęcenie mnie nie zezarło całkowicie, jakiś taki trudniejszy moment w tym temacie jest ;)
UsuńKolejna świetna sukienka, super Ci wyszło, zdolniacha...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Usuńoj, zaokrąglona ta forma, zaokrąglona :DDD
OdpowiedzUsuńskojarzyło mi się tak dość kosmologicznie -
jak z SF typu Star Trek, a co tam!!!
A niechaj będzie ;)
Usuńksiążki tego typu i mnie kiedyś wpadły w łapska -
OdpowiedzUsuńale staram się trzymać w domu tylko książki w
zadowalającym stanie - a tamte się rozsypywały
przy każdym rozwarciu ;P
stylistyka, klimat - absolutne już retro ♥
No, ale takie starocie, rozlatujące się egzemplarze, to mają DUSZĘ ;)
Usuńi mnóstwo grzyba niestety często też:)))
UsuńWiesz, ze forma to moj konik;);) A im bardziej przerosniety tym lepiej! I sztywnosci wszelkie tez kocham;) Dla mnie po prostu dzielo fantastyczne....Swietnie wykorzystane te ponad poltora kilometra wloczki;)
OdpowiedzUsuńKsiazka - skarb. Moja mama ma w domu podobna o robotkach, starutka taka - lubilam ja ogladac w dziecinstwie:)
Pozdrawiam!
Forma to podstawa, kształt rzeczy oddaje ich charakter. Dla mnie ideał to kiedy łączy się z praktycznością w użytkowaniu(jestem zodiakalną Panną - przede wszystkim praktyczną, mimo odchyłów wszelakich). Wiem, że świetnie byś wyglądała w takim przerośniętym sTworze, bo takowe CZUJESZ ;)
UsuńJa mam też strasznie starą książkę o kroju i szyciu. Uczyłam się z niej szyć spódnice:)
OdpowiedzUsuńA twój Stwór jak zawsze oryginalny, fajny, taki Sivkowy:)
Staram się ;)
UsuńJuż kiedyś widziałam i bardzo mi się podoba ale mam kłopot z pozostawieniem komentarza:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńA, ostatnimi czasy blogger nie lubi mojego bloga, coś się chrzani.
UsuńUściski :) :)
Hey, great post! Love it!
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Thanks :)
UsuńSivka tobie przerost formy nad treścią nie grozi , zawsze treść urzeka mnie najbardziej w twoich postach :)
OdpowiedzUsuńPoza tym ciekawa sukienka ;)
Dzięki Aniu ;) :)
UsuńTeż lubię takie stare książki, dla samego języka, ilustracji, zdjęć. A jak się jest pasjonatem tematu, to musi być to zupełny odlot:)
OdpowiedzUsuńFajny sweter, rzeczywiście kształtny:D
To takie wrażenie dotykania, dosłownie, przeszłości ;)
Usuń