Pisanie o tej porze roku o wirusach i grypie jest banalne. No, ale banał rządzi światem, a mną przez ostatnie trzy tygodnie grypa. Najpierw kurowałam syna, który całe swoje ferie przechorował, tracąc fajne zajęcia szachowe. Potem wirus przekierował się na mnie. Z taką mocą, że za cholerę nie mogę stanąć na nogi. Stąd moja nieobecność na Waszych blogach. Nie mam siły... Soro tak, to skąd te fotki? Zamarudził mi jeden niedokończony post na pulpicie nawigacyjnym, jeszcze z końcówki ubiegłego roku. Teraz się przyda, zapchajdziura taka ;)
Dżinsowa sukienka wystąpiła już na blogu. Jako płaszcz tu. Obie wersje mile praktykowane. Na szyi biżu w postaci tegoczegoś zrobionego z pociętych rajtek. A rajtki które tu występują tradycyjnie na nogach, są granatowe. Odnotowuję ten fakt, bo jakoś nie widać.
Dżinsowa sukienka wystąpiła już na blogu. Jako płaszcz tu. Obie wersje mile praktykowane. Na szyi biżu w postaci tegoczegoś zrobionego z pociętych rajtek. A rajtki które tu występują tradycyjnie na nogach, są granatowe. Odnotowuję ten fakt, bo jakoś nie widać.
Ja tam w tamtym roku chorowałam... W tym, odpukać spokój;)
OdpowiedzUsuńStawaj na nogi jak najszybciej!!!
Kiecka fajna...Dżins lubię pod każdą postacią:D
Zdrowia, zdrowia, zdrowia!!! Nie daj się bestii:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci w tej sukience:)))sama coś podobnego kupiłam i nie wiem czy to sukienka czy płaszcz ale widzę że można na dwa sposoby:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę:))))))))
OdpowiedzUsuńJa także życzę zdrowia dla Ciebie i bliskich.
OdpowiedzUsuńZa mną trudny tydzień, przed zaplanowany... Postaram się znaleźć czas i napisać.
Sukienko - płaszcz super! Podoba mi się wiązanie paska na kokardkę. :)
Moc energii posyłam.
Dużo zdrówka Kochana :* Ja właśnie kończę kurować męża i córę z zapalenia oskrzeli :( Zastanawiam się czy młody też się rozłoży czy tym razem jemu się uda :) Super sukienka i w roli płaszcza też pewnie rewelacyjnie się spisuje :) Pozdrawiam ciepło :*
OdpowiedzUsuńU mnie też chorowalnia,normalnie przechlapane. A dżins jak najbardziej, jest ok:)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę Sylwia...a sukienka świetna, jako płaszcz również...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńI dobrze ze te dziurę zapychasz bo sukienka świetna :) wersje plaszczowa pamiętałam .
OdpowiedzUsuńMy kolektywnie z przesunięciem 2 dniowym wyrżnięci z życia przez anginę ;)
Super sukienka! Zawsze miałam słabość do dżinsu, a sukienki to mam nawet dwie, ale nie tak fajne (kupowałam w sprzedaży wysyłkowej i niestety, rzeczywistość bardzo mocno odbiegła od tego, co wyobrażałam sobie na podstawie zdjęcia), ale nie tracę nadziei, że kiedyś uda mi się wyhaczyć coś tak wystrzałowego:-).
OdpowiedzUsuńZdrowiej!
Właśnie skończyłam chorować. Życzę i polecam! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio myślę dużo o kolorach i Twoje połączenie niebiesko-czarne z przyrodą jest bardzo ciekawe. A do tego jeszcze mglistość w tle. Bardzo ładne.
Bardzo ladna zapchajdziura.
OdpowiedzUsuńWirus niestety rzadza takze mna. Niepodzielnie:( Co juz mi sie wydaje, ze przejelam nad nimi kontrole, to one udowadniaja, ze jednak to one tu rzadza... I tak w kolo od jakichs trzech tygodni:(
Zdrowka duzo zycze! Anka
Ta zima nasza niezimowa taka. Wirusy sie namnazaja!!!! Zdrowka wiec zycze :)!!!
OdpowiedzUsuńSukienka jest swietna, a zdjecia w lesnej scenerii, przefajne!!!
Wieku mnie TU nie było. Ot, taka nieplanowana przerwa techniczna wyszła.
OdpowiedzUsuńDżins zawsze mi się podobał i to w bardzo różnych odsłonach.
Sukienka jest świetna, A Ty bardzo dobrze się w niej prezentujesz.
Wracaj szybko do zdrowia.
Dżinsowa sukienka, płaszczyk czy szmizjerka jest czadowa. Super w niej wyglądasz. Plusem jest to, że jest bardzo praktyczna i świetnie się nosi. Szkoda, że ja nie mam takiej z wiązaniem.
UsuńFajny kolorek włosów.
Pozdrawiam życząc dużo zdrowia.
sukienkopłaszczyk WYMIATA!!!
OdpowiedzUsuńa Ty - wymieć grypę z domku ♥