P r o w i n c j a - brzmi egzotycznie. Trochę jak h a c j e n d a. Trochę jak p r o h i b i c j a. Pachnie winem (albo winą). Przy odrobinie dobrej woli i wyobraźni (lub butelce wina) można w niej zobaczyć P r o w a n s j ę. Lub odwrotnie :D
Autora "M i e d z y" zobaczyłam w TVP KULTURA, kiedy przy stole tłumaczył się krytykom ze swojej książki. Na koniec usłyszałam, że pochodzi stąd tu gdzieś, gdzie ja teraz. Ziomal. Brać go, se myślę. W sensie: książkę kupić, przeczytać i dać znać na blogu. Swoich chwalić, bo cudze już znane.
Proza do czytania na głos, ma coś z poezji. Rytm, krótko-długie zdania, transowe. I temat. Ja znam te zapachy, znam te mgły, ten mrok, takich staruchów, te wsie. Chyba wiem, co autor miał na myśli. A jak nie wiem, to sobie domyślę... Konkretniejsza recenzja t u t a j.
Proza do czytania na głos, ma coś z poezji. Rytm, krótko-długie zdania, transowe. I temat. Ja znam te zapachy, znam te mgły, ten mrok, takich staruchów, te wsie. Chyba wiem, co autor miał na myśli. A jak nie wiem, to sobie domyślę... Konkretniejsza recenzja t u t a j.
Zieloną spódnicę zrobiłam na szydełku. Powstała z tęsknoty za tym narzędziem. :)
czapka z kutasem - też hand made by Sivka, na drutach
płaszcz - AgaLos
ramoneska - Medicine
podkoszulek - H&M
buty - Dr. Martens
bosze...od rana się udławię przez Ciebie!!! czapka z kutasem! hahaha:D to ja tu sobie spokojnie doczytuję Twój poważny tekst...myślę o jak zawsze świetnych Twoich skojarzeniach: Prowincja - Prowansja...a tu mi wyskakuje czapka z kutasem, hihihi i dupa...cała ma powaga padła:D:D:D
OdpowiedzUsuńa kurtka pasuje do wszystkiego...co?:D fajową kieckę wydziergałaś do niej:D
Czapka już była, ze dwa razy, bo zrobiona jesienią 2012 (ale ten czas leci!). Lepsza czapka z kutasem niż kutas w czapce :D
UsuńKurtka pasuje, głównie do mnie :D
A książka! książka świetna! Zdolnych mamy twórców!
"Lepsza czapka z kutasem ... " - uwielbiam Cię za takie dosadne teksty :D
Usuńwedług mnie to 'winą pachnąca' jest najtrafniejszym skojarzeniem...
stylówa jak na Sivkę przystało!, a i płaszczyk niczego sobie ;))
p.s. u mnie podobno tragicznie... zresztą sama zobacz...
caluski :)
Byłam, widziałam, swoje zdanie wyraziłam :D
UsuńBez dosadności robi się słodko, a co za dużo słodko, to nie zdrowo :D
Tak, ta wina wisi w powietrzu i truje. Dlatego tym bardziej trzeba być odtrudką.
wciąż się śmieję:D a książkę jak nie zapomnę, to dorwę może w bibliotece:D
UsuńNatchnęłaś mnie ostatnio do robótek, z tym, że u mnie skończyło się na krzywym kwadraciku 10cmx10cm...
OdpowiedzUsuńA Twoja kiecka rewelacja!
Poczułam się prawie jak duch święty (że natchnęłam:D). A tak serio, to nie poddawaj się, walcz z materią, uda się :):)
Usuńoj lubię bardzo takie klimaty, wszystko bym zdarła z Ciebie :D Bardzo bym chciała taką czapkę tylko z otworkiem z tyłu na kitkę , nie wiem czy Ty takowe masz w swojej garderobie ?:-)
OdpowiedzUsuńKlimat zdjęć mega , pasujący jak zawsze do stylizacji, ramoneska , płaszczyk, kieca - tak tak tak trzy razy tak :* A książkę pewnie kupię <3
Mam takowe, bo do niedawna miałam kitkę :) W zakładce SKLEP, nr 13, zielona melanżowa czapa z otworem, a z moich własnych różowo melanżowa z tego wpisu: http://sivka-malaszafa.blogspot.com/2014/01/przesada.html
UsuńSkojarzyłaś mi się z tym szpiegiem z krainy deszczowców :))) Wiesz, z tej bajki o Baltazarze Gąbce..? :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, bardzo fajna postać! Karamba :D
UsuńSivko jesteś mistrzynią tła , ale i nastroju .... Zaintrygowałaś mnie książką ! Ostatnio nadganiam z polską literaturą - rozczytuje się w Twardochu i polskim kinemwg Smarzowskiego m .innymi ....
OdpowiedzUsuńMasz racje tych innych znamy , swoje wzgardzamy ... Często niesłusznie , mniej komercyjne ale głębsze !
Pozdrawiam najserdeczniej !
Wszystkie książki z wydawnictwa Czarne biere w ciemno! Kocham ten mental. To co robią, co wydają. A ten autor, to mnie zaciekawił sobą najpierw przez to, że on dosłownie gdzieś tu zza miedzy. :) A jak się okazało, książka też na bliski mi temat. Trzeba chwalić swoich, propagować głębsze treści, bo świat złazi na manowce tym plastikiem i głupotą.
Usuńja raczej potrzebowalabym dwoch flaszek wina zeby sobie w prowincji zobaczyć P r o w a n s j ę.Jak jestem w Polsce to tez na Prowansji, tym bardziej ze obok i naprzeciwko zagniezdzily sie rodziny z Francji, wiec Francja elegancja na prowincji jest na calego. jeszcze nam jakiegos anglika brakuje i mozna sie by bylo czuc jak w Europie,Niemcy, Francuzi, Polacy i prowansalczycy, czyli ziomale po mojemu, a spodnice to bym Ci zdarla z d...py ale moja chyba za duza na nia, wiec ciesz sie nia , bo piekna jest, a Ty w niej. au revoir :)
OdpowiedzUsuńJa mam wyobraźnię na tyle akuratną,żeby w alkoholizm nie popaść, a tego winka się napić i nastrój sobie stworzyć :))))
UsuńSpódnica genialna. A mnie się zawsze wydaje, że jak hipopotamica będę w takiej wyglądać ;/ Z tym płaszczem super. Stylowo wyglądasz na tej miedzy. Muszyński powiadasz... poszukam.
OdpowiedzUsuń:)
A tam, hipopotam też stworzenie, całkiem bardzo sympatycznie z twarzy :D Jak mi się coś upierniczy, to nie przejmuję się, że mało zgrabnie i być może grubiej mogę wyglądać. Chude nie znaczy szczęśliwe :D
UsuńPoszukaj, młody zdolny i świetnie pisze!
Świetny tekst i zestaw.
OdpowiedzUsuń:D
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo! :D
UsuńWyszło całkiem okładkowo!
OdpowiedzUsuńPcham się najbliżej okładki, jak umiem :D
UsuńNiczym z okładki! :) Też właśnie czytam pana z moich stron. Jak przeczytam, będę chwalić. Dobre, niedobre, trzeba chwalić, bo swoje... ;) Ale na okładce mam budowle, więc się nie wpasuje tak pięknie jak Ty.
OdpowiedzUsuńProwincja jest fajna, są horyzonty, przestrzeń, zgniła zieleń. Piękną spódnicę stworzyłaś. Taką właśnie idealną.
Dobre, niedobre - kim my som, żeby oceniać :D Promuj, pokazuj, a co!
UsuńBudowle lubię też bardzo!
Zgniła zieleń, dokładnie tak.
:) :) :)
No proszę, i Ty i książka w harmonii
OdpowiedzUsuńładnie wam :)
O, dobrze, że jesteś! Parę chwil temu dokonałam zakupy internetowego Twojej książki :D Czekam na przesyłkę, ha!
UsuńSivka!!! Jesteś specem od wyszukiwania i promowania takich pozycji!!!
OdpowiedzUsuńSpódnica zajebiaszcza!!! Całość prezentuje się świetnie (także z okładką książki, co zapewne było efektem zamierzonym :)).
A, bo ja lubię sięgać, gdzie wzrok nie od razu sięga :D
UsuńCo do zamierzoności połączenia okładki z ciuchami - trudno mo to racjonalnie wytłumaczyć, ale nie było to zamierzone, tak wyszło... Zrzuciłam zdjęcia, spojrzałam na książkę i tak na mnie spłynął pomysł. Spódnicę zrobiłam jakiś czas temu, a książkę kupiłam kilka dni temu. No. Los tak chciał :D :D
Wpadłam na szybko i nie mogę się oderwać, taka piękna kompozycja, Ty i krajobraz.
OdpowiedzUsuńFakt, dobrze wyszło :D Cieszę się, że Ci się podoba!
UsuńŁał!!! Krótko, zwięźle, acz wszystko na temat i zgrane idealnie. Pałam niekłamanym podziwem:)
OdpowiedzUsuńCzyli tak, jak mi pasi najbardziej:):) Dzięki, cieszę się bardzo!
UsuńAch, u Ciebie tak błotniście.... I pozować mozęsz mniej zakryta :) A u mnie kupa śniegu i dużo mrozu. Z reguły tak jest, że chwali się cudze, a na swoje nie zwraca uwagi... Dobrze, że dostrzegasz to, co bliskie :)
OdpowiedzUsuńW tym momencie jest bardziej mrozowato, ale śniegu nie ma. Pozowanie to dużo za dużo powiedziane, tak sobie stoję :D A, do tego co bliższe, serce mocniej bije. :)
UsuńA no rzeczywiscie, kolorystyka ta sama..;) Tylko u Ciebie jakze piekniejsza ta dzianina, prawdziwie dziergana, wlasnoreczna…
OdpowiedzUsuńAutora nie znam, ale zachecajaco brzmi - lubie przekaz krotkimi, tresciwymi zdaniami:) A poza tym tak naprawde to ja dziewczyna z prowincji jestem…
Usciski. Anka
Mówiłam! Wczoraj mnie zamurowało jak weszłam do Ciebie :D
UsuńWcale nie piękniejsza, zwyczajna, prostorobiona, do tego ze zwykłego akrylu. No, ale fakt, że własnoręczne to się jakoś tak odświętnie trktuje :) :) Autor początkuje, to zdaje się jego debiut.
Odściski dla Ciebie :)
Ładnie to wydziergałaś...kiedyś robiłam dużo bluzeczek, sweterków na drutach (bardzo odstresowujące zajęcie), ale nigdy nie opanowałam szydełka...mam jednak sentyment do luźnych, ażurowych kamizelek:))
OdpowiedzUsuńDziergam nieprzerwanie, od dłuższego czasu, na stresy zajęcie idealne. Nooo, chyba że trzeba pruć i zaczyńać od nowa, to się trochę denerwuję :D
UsuńU nas się mówi czapka z kutasikiem:))))Spódnica bardzo ładna i ten kolorek:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńTo po staropolsku jest :D
UsuńKiecucha na szydełku?! Ja Cię kręcę, niezła jesteś, musisz mieć niezłą cierpliwość i talent :P Świetnie się wpasować w okładkę i zaraz czytam recenzję, książek u mnie nigdy dość. Moja miłość :)
OdpowiedzUsuńRobię od czasu do czasu szydełkowe kiecki, jak mi tyłek zmarznie, a do sklepu daleko (jak to na prowincji:D). Nie mam cierpliwości z natury, jestem nerwus i choleryczka, ale potrzeba handmajdowania jest ponad takie niedoskonałości :D :D
UsuńKolor spódnicy jest fantastyczny. Masz kobieto smykałkę. Brawo!
OdpowiedzUsuńDo sklepów daleko, to trzeba samemu :D Dzięki :*
UsuńJest klimat. Fajny post. Świetna spódnica.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :):):)
Dzięki :)
UsuńWzajemnie. Przyda się, bo zimniutko! :) :)
Też stąpam po tej miedzy, muszę przeczytać, zachęciłaś mnie mocno...
OdpowiedzUsuńCieszę się :) :)
UsuńŚwietny look:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNo to podziwiam cierpliwości do szydełkowania, spódniczka obłędniasta. Ja jakoś tylko na drutach, a córa wolała szydełko. Ty wiesz dlaczego dziś krótko: spódnica Sivkowa, klimat Sivkowy, zdjęcia Sivkowe i roooooobi to wrażenie - jak zawsze. A co do książki, to kurcze muszę poczytać. Ostatnio inne sprawy mnie przygniatają, a książki czekają... O i nawet rym częstochowski się wkradł. Pa. Ściskam Cię mocno!!!
OdpowiedzUsuńWiem. Ja też nie w nastrojach :(
UsuńAle dzięki!!! :*
Sivko, przepięknie wyglądasz, ta spódnica jest bardzo oryginalna i ten jej zielony kolor. Ostatnio tylko bym zakładała łachy zielone, chyba tęsknię za wiosną:)
OdpowiedzUsuńDzięki, że piszesz co warto przeczytać polskiego...z pewnością, kiedyś to wszytko nadrobię:)
Zielony - kolor nadziei, z tym, że mój jest zgniły. To nie wiem co to za nadzieja.... :)
UsuńFantastyczna jest na spodnica, zarono kolor jak i dlugosc! Swietna robota :)
OdpowiedzUsuńxxo
Dzięki wielkie :) Fakt, ta długość nadspodziewanie dobrze się nosi! :)
UsuńSpódnica jest genialna! szybko przewijam zdjęcia aby zobaczyć gdzie kupiłaś.....No i jak zawsze zaskoczenie długo malowało się na moim licu ;-) Masz kobieto talent i cierpliwośc do tego dziergania!! Całość mega!!
OdpowiedzUsuńAnulko, ja mam przede wszystkim potrzebę robótkowania i korzystam z tego póki trwa, bo nie wiadomo, kiedy mi przejdzie, a do sklepów z ciuchami daaaleeekooo :):) Dzięki :*
Usuńczapka wygrała. a całość jak do tej pory najbardziej mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuń