Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury.
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Bursztynami jesień się zaczyna. Przynajmniej moja. Srebrnym pierścieniem z bursztynem - prezentem urodzinowym od męża 🤎 Wchodzę w nią raźno i z uczuciem ulgi. Wreszcie jest chłodniej, ciszej i spokojniej. A Salceson to ta jurajska skałka w tle 🪨
"Wreszcie jest chłodniej, ciszej i spokojniej." Dokładnie! Uwielbiam jesień, jesień ma wszystko, czego mi trzeba: mgliste poranki, złote zachody słońca, ciszę i deszcz :-) Stylóweczka marzenie :-) Uściski!
Jak ja lubię, kiedy ludzie tak się dziwują 😁 Nie lubię się tłumaczyć, ale wytłumaczę: to nie kozaki zimowe, tylko cienkie saszki na taką właśnie porę jak teraz.
No, coś jest na rzeczy! Uwielbiam bursztyny i często jesienią mam potrzebę noszenia tych cudeniek, które dodają mi energii. Pierścień od męża naprawdę piękny, a stylówka - extra. Pozdrawiam Sylwio, dobrej niedzieli (chyba też zrobię post o bursztynach, bo nawet mój psiak ma bursztynową obróżkę). :)))
U mnie to akurat przypadek, zbieżność. Bursztyny, jesień. Od dawna marzyłam o pierścionku z bursztynem. No i mój kochany mąż miał okazję by je spełnić 😁🥰
Naprawdę piękny pierścionek!!!!! Bardzo gustowny! Mówiąc natomiast o jesieni, ja się z niej nie cieszę :( Właśnie to, że jest już chłodno, zimne noce, nie ma 19.30, a już jest ciemno :( Pozdrawiam serdecznie!
Pierścionek ma piękną oprawę💍 Patrzę na te buty i wracam myślami do moich nastoletnich lat - taki fason był mega modny (choć nikt nie znał słowa mega🤣), nie miałam takich z wysoką cholewką, ale miałam z krótszą, taką nad kostkę, z dziurkami, ze sprzączką i identyczną podeszwą, seledynowe. Och, cofnęłam się w czasie... Nazwa skały zabawnie zaskakująca🤣
Jest cudny 🤎 Ja buty typu saszki miałam parokrotnie i to za czasów już blogowych. Różne. Raz siwe z wyższą cholewką, raz beżobrązowe z niższą. W latach 80 też miałam, w jakąś zebro-panterkę. W tamtych czasach to był rarytas, chyba z Pewexu. Nazwy jurajskich skałek mają takie dziwne nazwy, dzięki wspinaczom skałkowym 😉
Dzięki za odczarowanie salcesonu, bo ostatnio z pewnym księdzem mi się kojarzył;) Taką skałkową wersję wolę! A pierścień cudo! Jak zaczarowany! Przekręć i poczaruj😋
I jeszcze te kozaczki skomentować muszę, bo bardzo z latami 80-mi mi się kojarzą, i czasami młodości! Bardzo je lubiłam!
Proszę bardzo 😁 Faktycznie, był taki wariat co to salcesonem coś tam odczyniał. Kręcę i czaruję 😉 Dokładnie tak, lata 80. Mam sentyment. Saszki bardzo bardzo lubię od lat 👌🩶
Jedyny salceson, z jakim mogę mieć do czynienia (jestem wegetarianką) 😆 Dziękuję, cieszę się, że zauważyłaś. Specjalnie założyłam koszulę pod kolor bursztynu w pierścionku 😁😉✌️
No cóż...nie cierpię jesieni i tego chłodu. Jestem typem ciepłolubnym, a jesień powoduje, że zaczynam sezon ciepły koc, skarpety i hektolitry gorącej herbaty. Stylizacja śliczna i te bursztyny :) Pozdrawiam
Ten tytuł jest bardzo intrygujący zaskoczenie kompletne. Ponieważ też jestem wegetarianką to powiem szczerze, że samo słowo salceson jest dla mnie niestrawne. Pierścionek jest bardzo, bardzo, mąż stanął na wysokości zadania! Stylówka jak zwykle w punkt, saszki jak najbardziej na miejscu, świetnie się komponują. Życzę miłego tygodnia a złota jesień niech trwa, będzie piękny czas na wycieczki.
Bursztyny są ponadczasowe i może dlatego zawsze są piękne. W tym roku jesień przyjmuję z uśmiechem, bo upałami się nasyciłam, ale generalnie raczej depresyjna dla mnie zawsze bywała :)
Tak, są piękne. Na mnie depresyjnie działa lato ostatnimi laty. Za duży chaos, hałas, wędrujący ludzie, za dużo bodźców z zewnątrz i presja, że jak lato, to trzeba wypoczywać, podróżować itd. 😁
Jak zwykle intrygujący tytył posta. Pierścionek śliczny, ja sroka, więc srebro i bursztyn to super połączenie. Ja wolę lato, jesień jest dla mnie przytłaczająca, szczególnie listopad, którego nie lubię. Jeszcze październik, kolorowy, jest ok. ale listopad to szarość, ciemność, zimno i umieranie przyrody. Stylówka fajna, w kolorach jesieni.
Gdzie tam do listopada, dopiero październik się zaczyna. Trzeba widzieć dobre strony rzeczywistości, wtedy nic nie jest ponure. A szarość i ciemność to ja uwielbiam 🩶🖤😌
Ciekawa nazwa skały - Salceson. Świetna stylizacja. Koszula w kolorze kurkumy, curry, musztardy?! I pierścień bursztynowy piękny! I cała kolekcja zresztą też. Pozdrawiam jesiennie.
I ja czekam na jesień, ale liście jeszcze zielone. Lubię bursztyn, taki surowy, robiłam kiedyś naszyjniki z takimi nieforemnymi bryłkami. Pozdrawiam Jesieniara
Piękna stylizacja. Kocham fajne buty, toteż Twoje wysokie saszki przypadły mi do gustu. Lubię bursztyny. We wrześniu w Krakowie na Świętego Jana 2 (Muzeum Bursztynu) kupiłam sobie biżuterię z bursztynu:)
"Wreszcie jest chłodniej, ciszej i spokojniej." Dokładnie! Uwielbiam jesień, jesień ma wszystko, czego mi trzeba: mgliste poranki, złote zachody słońca, ciszę i deszcz :-)
OdpowiedzUsuńStylóweczka marzenie :-) Uściski!
Najlepsza pora roku ✌️🤗
Usuńwszystko bardzo pięknie, ale żeby kozaki włożyć? już?...😔️😕️
OdpowiedzUsuńJak ja lubię, kiedy ludzie tak się dziwują 😁 Nie lubię się tłumaczyć, ale wytłumaczę: to nie kozaki zimowe, tylko cienkie saszki na taką właśnie porę jak teraz.
UsuńNo, coś jest na rzeczy! Uwielbiam bursztyny i często jesienią mam potrzebę noszenia tych cudeniek, które dodają mi energii. Pierścień od męża naprawdę piękny, a stylówka - extra. Pozdrawiam Sylwio, dobrej niedzieli (chyba też zrobię post o bursztynach, bo nawet mój psiak ma bursztynową obróżkę). :)))
OdpowiedzUsuńU mnie to akurat przypadek, zbieżność. Bursztyny, jesień. Od dawna marzyłam o pierścionku z bursztynem. No i mój kochany mąż miał okazję by je spełnić 😁🥰
UsuńNaprawdę piękny pierścionek!!!!! Bardzo gustowny!
OdpowiedzUsuńMówiąc natomiast o jesieni, ja się z niej nie cieszę :( Właśnie to, że jest już chłodno, zimne noce, nie ma 19.30, a już jest ciemno :(
Pozdrawiam serdecznie!
Sama wybierałam ☺️😊
UsuńJak można nie cieszyć się z jesieni... Ja lubię te wczesne wieczory 👌👍✌️
Pierścionek ma piękną oprawę💍
OdpowiedzUsuńPatrzę na te buty i wracam myślami do moich nastoletnich lat - taki fason był mega modny (choć nikt nie znał słowa mega🤣), nie miałam takich z wysoką cholewką, ale miałam z krótszą, taką nad kostkę, z dziurkami, ze sprzączką i identyczną podeszwą, seledynowe. Och, cofnęłam się w czasie...
Nazwa skały zabawnie zaskakująca🤣
Jest cudny 🤎
UsuńJa buty typu saszki miałam parokrotnie i to za czasów już blogowych. Różne. Raz siwe z wyższą cholewką, raz beżobrązowe z niższą. W latach 80 też miałam, w jakąś zebro-panterkę. W tamtych czasach to był rarytas, chyba z Pewexu.
Nazwy jurajskich skałek mają takie dziwne nazwy, dzięki wspinaczom skałkowym 😉
Dzięki za odczarowanie salcesonu, bo ostatnio z pewnym księdzem mi się kojarzył;)
OdpowiedzUsuńTaką skałkową wersję wolę!
A pierścień cudo! Jak zaczarowany! Przekręć i poczaruj😋
I jeszcze te kozaczki skomentować muszę, bo bardzo z latami 80-mi mi się kojarzą, i czasami młodości! Bardzo je lubiłam!
Proszę bardzo 😁 Faktycznie, był taki wariat co to salcesonem coś tam odczyniał.
UsuńKręcę i czaruję 😉
Dokładnie tak, lata 80. Mam sentyment. Saszki bardzo bardzo lubię od lat 👌🩶
Też mam sentyment do lat młodości:))
UsuńA czarowanie wolę Twoje niż waryjatów w koloratkach ;)
Dla mnie to nie młodość, tylko podstawówka 😁
UsuńCóż za oryginalna nazwa skały! :D Pierścień przepiękny, świetnie współgra ze stylizacją. ;)
OdpowiedzUsuńJedyny salceson, z jakim mogę mieć do czynienia (jestem wegetarianką) 😆
UsuńDziękuję, cieszę się, że zauważyłaś. Specjalnie założyłam koszulę pod kolor bursztynu w pierścionku 😁😉✌️
<3
UsuńNo cóż...nie cierpię jesieni i tego chłodu. Jestem typem ciepłolubnym, a jesień powoduje, że zaczynam sezon ciepły koc, skarpety i hektolitry gorącej herbaty.
OdpowiedzUsuńStylizacja śliczna i te bursztyny :)
Pozdrawiam
Właśnie dlatego jesień jest fajna 😉
UsuńTen tytuł jest bardzo intrygujący zaskoczenie kompletne. Ponieważ też jestem wegetarianką to powiem szczerze, że samo słowo salceson jest dla mnie niestrawne. Pierścionek jest bardzo, bardzo, mąż stanął na wysokości zadania! Stylówka jak zwykle w punkt, saszki jak najbardziej na miejscu, świetnie się komponują. Życzę miłego tygodnia a złota jesień niech trwa, będzie piękny czas na wycieczki.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, nawet nie wiem do końca, jak wygląda prawdziwy salceson 😁
UsuńDziękuję bardzo 😘
Piękny pierścionek, wszystkiego dobrego życzę. Jesieni i zimy nie lubię ale niestety nie mam wpływu na pogodę;))) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Każdy ma swoje upodobania 🙂
UsuńBursztyny są ponadczasowe i może dlatego zawsze są piękne.
OdpowiedzUsuńW tym roku jesień przyjmuję z uśmiechem, bo upałami się nasyciłam, ale generalnie raczej depresyjna dla mnie zawsze bywała :)
Tak, są piękne. Na mnie depresyjnie działa lato ostatnimi laty. Za duży chaos, hałas, wędrujący ludzie, za dużo bodźców z zewnątrz i presja, że jak lato, to trzeba wypoczywać, podróżować itd. 😁
UsuńPiękna stylizacja, uwielbiam bursztyny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też ✌️👍👌
UsuńJak zwykle intrygujący tytył posta. Pierścionek śliczny, ja sroka, więc srebro i bursztyn to super połączenie. Ja wolę lato, jesień jest dla mnie przytłaczająca, szczególnie listopad, którego nie lubię. Jeszcze październik, kolorowy, jest ok. ale listopad to szarość, ciemność, zimno i umieranie przyrody. Stylówka fajna, w kolorach jesieni.
OdpowiedzUsuńGdzie tam do listopada, dopiero październik się zaczyna. Trzeba widzieć dobre strony rzeczywistości, wtedy nic nie jest ponure. A szarość i ciemność to ja uwielbiam 🩶🖤😌
UsuńZacny prezent sprawił Ci mąż. Pochwalić muszę koniecznie.
OdpowiedzUsuńBurszyn + szarość zawsze na tak.
Czy to już czas na "kozaczenie"? 🫣
Sama wybierałam.
UsuńWidocznie dla mnie jest czas, skoro założyłam 🤪 To nie są zimowe kozaki. Tylko saszki na taki przejściowy pogodowe okres.
Świetna stylizacja. Biżuteria z bursztynem powiększa się :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺️ O, tak! Mam już komplet. Dwa naszyjniki, kolczyki wkrętki i ten pierścień. Jestem ukontentowa 👌👍✌️😉
UsuńCiekawa nazwa skały - Salceson. Świetna stylizacja. Koszula w kolorze kurkumy, curry, musztardy?!
OdpowiedzUsuńI pierścień bursztynowy piękny! I cała kolekcja zresztą też.
Pozdrawiam jesiennie.
Na te okazję, powiedzmy, że kolor bursztynu 😉 Ale ta kurkuma też mi się widzi 👌👍
UsuńI ja czekam na jesień, ale liście jeszcze zielone. Lubię bursztyn, taki surowy, robiłam kiedyś naszyjniki z takimi nieforemnymi bryłkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jesieniara
U nas już są trochę żółte i czerwone, a kasztany prawie całkiem je straciły 🍂 Nieforemne najlepsze 😉
UsuńBardzo lubię bursztyny. Teraz bylam w Gdańsku, więc tam bursztyny na każdym kroku :D
OdpowiedzUsuńW Krakowie w Sukiennicach też :)
UsuńKiedyś nie przepadałam a w te wakacje nawet sama sobie sprezentowalam w formie wisiorka. Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do mnie ♥️
OdpowiedzUsuńBursztyny mają moc 😉
UsuńPiękna stylizacja. Kocham fajne buty, toteż Twoje wysokie saszki przypadły mi do gustu. Lubię bursztyny. We wrześniu w Krakowie na Świętego Jana 2 (Muzeum Bursztynu) kupiłam sobie biżuterię z bursztynu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję 🩶 Mój pierścień też z września, a kupiony w Sukiennicach 😉
Usuń