U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Zespół niespokojnych myśli i rąk. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 5 października 2024

Aleja modrzewiowa

 Aleja modrzewiowa. Zarośnięta, nie do przejścia. Po środku niczego. Trochę niepokojąca. Intrygująca. Ze swoją historią. Idąc wzdłuż, traktem wytyczonym obok, docieramy do starego spichlerza należącego do zabudowań dworsko/popegieerowskich. Ale żeby dostać się do modrzewiowej alei, najpierw polną dróżką wśród łanów kukurydzy.    

 
Spichlerz:
 

32 komentarze:

  1. Czy na jednym ze zdjęć zakwitł kasztanowiec? O tej porze roku? Jak to rozumieć?
    Dobrego weekendu Sivko.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura nieustannie mnie zaskakuje. Ale dobrze się tak czasem zdziwić.

      Usuń
    2. Tak, zakwitł. Zdarza się 😉

      Usuń
  2. Jeszcze nie spotkałam alei modrzewiowej, a pięknie wygląda.
    Kolory pierwszego zdjęcia- świetne.
    Pozdrawiam. Miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze, od kiedy bywam w tamtych okolicach, mnie intrygowała. W końcu udałam się na spotkanie 😉

      Usuń
  3. Modrzewie to piękne, długowieczne, szybko rosnące drzewo. Jednak rosnące w pobliżu domu, jesienią staje się koszmarem. Gdy zrzuca igły znajdziemy je w każdym zakątku mieszkania. Jestem zachwycona zdjęciem z drzewem po uderzeniu pioruna.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te faktycznie są długowieczne. Nikomu szkody nie czynią, bo dokoła tylko pola i pola 😉

      Usuń
  4. Coś umiera, coś żyje pomimo wszystko...
    Czas mija i tylko ruiny zostają...
    A wszystko pochłonie przyroda...

    OdpowiedzUsuń
  5. What a captivating description of the larch alley! It sounds like a place steeped in history and mystery, perfect for a reflective walk. The journey through the cornfields adds an extra layer of charm. I’m curious to learn more about the granary and its story—thank you for sharing this intriguing glimpse into your adventure!

    I just posted a new blog post; I invite you to read. Wishing you a happy weekend!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia tego miejsca jest stara i niezwykła. Ale z premedytacją nie przytaczam szczegółów 🙃🙂😉

      Usuń
  6. Ciekawe i jak dla mnie refleksyjne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia! 🤩 To musiała być wspaniała wędrówka/spacer. Tereny przypominają mi trochę te, po których miałam okazję snuć się przed laty. Ech, stare dzieje.
    Przedostatnie zdjęcie, to już w ogóle jest mega. Taka surowość z niego bije. Idealne.
    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było wspaniale i intrygująco. I trochę ryzykownie 😉

      Usuń
  8. Jesienne modrzewie to największe psotniki, ale przynajmniej dają masę maślaków. Co nie napotkam modrzewia w pobliskim lesie, to zasilam swój koszyk kilkoma grzybkami.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie ma lasu, tylko ta trochę smutna aleja 🙃

      Usuń
  9. Ciekawa rzecz ta aleja pośrodku niczego, która prowadzi do opuszczonego miejsca. Ciekawa jestem czy poznałaś jej historię? A mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy gdzie to jest? Zajrzałam do netu i znalazłam inne takie aleje, niestety chyba mają dużo wrogów z racji kruchych gałęzi bo chętnie są wycinane. Życzę miłego popołudnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest trochę tajemnicza sprawa i tak ją pozostawię 😉 Zwłaszcza, że chyba na nielegalu weszliśmy na czyjś teren. Bo te zabudowania są przy pewnym dworze (zwanym pałacem), który ma właściciela 🙃 Historię pałacu i aleji znam 🙂

      Usuń
    2. Ok. szanuję tajemnicę, zwłaszcza jeśli tak się miały sprawy. Oczywiście ciekawość będzie mnie zżerać, ale przeżyję. Przesyłam uściski.

      Usuń
  10. Nastrojowe zdjęcia z jesiennego spaceru.
    Też tak lubię, często wypuszczamy się z mężem na takie spacery po okolicy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Robią wrażenie te drzewa. Trochę tu tajemniczości i grozy. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń