Przy okazji Dnia Kobiet miałam życzenie, żeby pochlapał mnie Bałtyk. Ale, że ósmego marca spotkam nad morzem lato, to się nie spodziewałam. A było. Na drugim końcu Polski, w Łebie.
A tu spędziliśmy nockę. W zamkowej wieży. W Nowęcinie, nad Jeziorem Sarbsko:
Nigdy nie byłam w Łebie, chyba czas to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Pięknie. Klimatyczne zdjęcia. Dawno nie byłam w Łebie. :)
OdpowiedzUsuńByliśmy w Tłusty Czwartek. Aura była zuuuuupełnue inna. Mgła jak z horroru 🤍
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka, prawdziwy weekend księżniczki, tym bardziej, że nocleg był w zamkowej wieży. W Łebie nie byłam, ale w okolicy tak, jest tam naprawdę przepięknie a poza sezonem jak prawie nie ma ludzi to już zupełnie bajecznie, tym bardziej że pogoda stanęła na wysokości zadania. Zdjęcia świetne, urzekła mnie mewa na schodach do restauracji, wygląda jakby się oblizywała po konsumpcji. Przesyłam serdeczne pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńBrzmi jak wyjątkowy prezent od natury – Bałtyk w marcowym słońcu i w Łebie! Czasem marzenia spełniają się z nawiązką. 🌊☀️💙 świetne zdjęcia :*
OdpowiedzUsuń