Będąc w Łebie, nie można nie zajrzeć na największą atrakcję Słowińskiego Parku Narodowego - ruchome wydmy. Wydmę Łącką, do której wygodnicko podjechaliśmy meleksem ze wsi Rąbka. I Czołpińską, na którą wybraliśmy się tuż przed zachodem słońca, objechawszy jezioro Łebsko dokoła. Szlaki do nich wiodą przez podmokłe bagniste tereny. W tle morza szum, wiatru śpiew, słońca blask.
Czy byłaś tam z inną blogerką :D? Przed chwilą czytałam również o tych wydmach. Ale zbieg okoliczności :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Tamta osoba była z dziećmi. Też to widziałam 😁
UsuńMorze zimą jest równie czarujące. Nie przypominam sobie żebym była na ruchomych wydmach. Zrobiłaś zdjęcia, które mnie oczarowały, słońce i surowy klimat. Jakże współgrają ze sobą.
OdpowiedzUsuńUwielbiam morze o każdej porze roku. Dzięki za wycieczkę. Miłego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, wydmy są niezwykłym miejscem, byłam tam dość dawno temu, ale wrażenia są nie do zapomnienia. Kiedy je zobaczyłam przypomniała mi się powieść "Kobieta z wydm" i jej niesamowity klimat, czułam się tam bardzo dziwnie jak bym była ostatnią osobą na ziemi. Życzę miłego tygodnia i serdecznie pozdrawiam 🌞😘👍
OdpowiedzUsuńŚlicznie tam i piękne zdęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)