U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 26 lipca 2023

Sybin, Transylwania

 
 Taką mam przypadłość, żeby podążać własnymi ścieżkami, nie koniecznie skupiać się na tych, które wytyczyli inni. Życiowo i turystycznie. Patrzyłam na Sybin swoimi oczami, a ono na mnie swoimi. Tymi z dachów i dachówek. Przeszłam Mostem Kłamców - nie zawalił się, jak prawi legenda. Obeszłam place i placyki, podotykałam starych murów. Sybin, w środku Rumunii. Jedno z głównych siedmiu miast historycznego Siedmiogrodu. Spaliśmy tu dwie nocki w hotelu rezerwowanym przez Booking. Zawsze w ten sposób szukamy noclegu. Nie obywa się bez przygód, ale to nie jest opowieść na ten post 😉 Zapraszam na spacer po Sybinie i okolicach:

 
  
 
 
 
   
  
 
  
 
  
 
 
  
Oczy Sybina: 
  
 
 
 
  
 
Most Kłamców:
  
 
   
  
 
 
 
  
  
  
  
 
  
  
 
 
  
 
 
   
  
  
 
 
 
 
  
 
 
 
 
 
  
  
  
  
  
  
 
 Widok z balkonu hotelowego:
Hotel:
  Po drodze: 
 
   We wsi Slimnic, kilkanaście km od Sybina:
Nasi tu byli (i walczyli):
Ruiny warowni chłopskiej:
   

22 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy spacer, lubię takie uliczki i detale, miejscami poczułam chłód zakamarków i zapachy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chłodu niestety nie było. Od rana piekarnikowy upał ;)

      Usuń
  2. Dzięki za sycący spacer! Udanych dalszych wojaży życzę! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :) Dalszych już nie będzie, teraz tylko wspomnienia w formie postów ;)

      Usuń
  3. Niesamowite, że Ty patrzyłaś na miasto, a ono patrzyło na Ciebie. Bardzo mi się ten motyw spodobał. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto podążać własnymi ścieżkami, zamiast iść za przysłowiowym stadem baranów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo urokliwe miejsca odwiedziłaś:)))piękna fotorelacja:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kilka lat temu byłam w tym mieście i zachwyciły mnie domy "z oczami". Domy w Sybinie słyną na całym świecie ze swoich unikalnych rysów twarzy. Zadaniem oczu była wentylacja poddaszy domów.
    Uwielbiam prezentowane przez Ciebie detale architektury. Jak zawsze piękne i ciekawe zdjęcia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyjemne miasto... trochę kojarzy mi się z Dolnym Śląskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, biorąc pod uwagę, że też je Niemcy zakładali, to coś w tym jest. Tylko klimat inny.

      Usuń
  8. Miasteczko przepiekne, tez sie zastanawiam nad wyjazdem do Rumuni, jakk sie dogadywalas , po angielsku bez problemu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sybin to raczej miasto, niż miasteczko ;) Po angielsku śmigają bez problemu (gorzej ze mną ;))). Tam są bardzo fajnie ludzie <3

      Usuń
  9. Bardzo ładna relacja z tej okolicy, zieleń w rozkwicie a architektura przypomina mi tą na Węgrzech. Wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to i węgierskie siedmiogrodzkie ziemie ;)

      Usuń
  10. Cudne te uliczki, drzwi, okiennice...
    I własnie o to chodzi, żeby poznawać, a nie leżeć na leżaku w kurorcie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie na czasu na leżakowanie w kurorcie 😉 My się lubimy zmęczyć na urlopie 👍👌😁

      Usuń
  11. Urocze miasto, chyba lubiłabym tam mieszkać :). Czy tam jest tak pusto i sennie (mało ludzi i samochodów), czy to kwestia odpowiedniego kadrowania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie jest pusto i sennie. To znane turystycznie miasto. No i ma sporo mieszkańców ;) Tyle, że my tam byliśmy dość wcześnie, dopiero się rozkręcało.

      Usuń