U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 18 marca 2023

Przeróbstwo

 Ogarnięta istnym przeróbstwem, przerobiłam sześcioniebieskiego sweTwora. Dodałam też siódmy kolor, pszeniczną resztkę po tym. Sweter, ponieważ jest z 100% wełny merynosa (z włoskiej Rial Filati Morbidone), jest przemiły. Projekt - mój ci on 🌀🧿  

 

36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Nie planowałam pasiastego, ale tak być musiało. Niestety, pocięłam wełnę robiąc poprzednika. Głupia ja.

      Usuń
  2. Ledwo zrobiony i już przerobiony? Pędzisz jak pendolino! Podobają mi się te owersajzy. A stylówka plus tło to kolorystyczny majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ledwo? Nie. Tamten robiłam jesienią, obfociłam pod koniec roku, opublikowałam w styczniu. Założyłam raz. No, dwa. Nie czułam Się w nim. Więc na co czekać i marnować tak wyśmienitą wełnę... Kiedy mnie coś mierzi i uwiera, nie zwlekam z unicestwieniem :D Tego zakładam co drugi dzień od skończenia. Czyli sukces.

      Usuń
    2. Oczywiście, że nie ma co zwlekać, zwłaszcza, gdy rodzi się nowy pomysł.
      Mówi się, że lepsze jest wrogiem dobrego, ale na pewno nie w tym przypadku.

      Usuń
    3. Kiedy słucham intuicji, jest dobrze. Jak zaczynam za bardzo kombinować, to potem problemy. Hm, w sumie to tak jak w życiu.

      Usuń
  3. Oba swetry mi sie podobaja, chociaz ten drugi bardziej - taki bardziej wyzwolony jest, nieskrepowany, nieokielznany. No i rajtki tez sa spoko, bardzo podporzadkowane kolorystycznie. Pozdrawiam, Jagoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dokładnie! Taki właśnie jest! Taki miał być od pierwszej wersji, ale... Nie wiem, co ale coś nie grało. Dzięki! Lubię podporządkowanie kolorystyczne 🧿

      Usuń
  4. No szkoda tamtego niebieściuchnego ;( Bardzo mi się podobał. Ale jeśli ta nowa forma i deseń bardziej Ci leżą na grzbiecie i w sercu - to najważniejsze! Przeróbstwo lepsze niż marnotrastwo. Niech Cię wena nie opuszcza!!! Pozdrawiam :)))
    ps. Jakie fajne rajtki pod kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten też jest niebieściuchny przecież. Co do weny, to trochę mnie opuściła, chyba się przerobiłam. Ale mam jeszcze niepokazane sTwory w kolejce...
      To nie rajtki, tylko takie kalesonowate cosik :) :)

      Usuń
    2. Tak bym tego też nie nazwała :)

      Usuń
  5. Piękny 💙💙💙
    ...i tak wakacyjnie się zrobiło ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wakacje w czapce, wełnie i grubej kiecce? To na Islandii chyba ;) :)

      Usuń
  6. Twoje prace są zawsze piękne:)))ja nigdy nie umiałam robić na drutach ale moja mama tak:)))pamiętam jak nam właśnie przerabiała różne rzeczy:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Mnie nauczyła mama jak byłam mała. Mam zręczne łapy, robienie cośkolwiek nimi dobrze robi mi na głowę. Taka współpraca mnie ze mną ;)))

      Usuń
  7. Kolorystycznie się zgrałyśmy... właśnie szyję błękitną koszulę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to się podwójnie zgrałyśmy, bo kupiłam sobie właśnie piękną koszulę. Ale nie błękitną ;)

      Usuń
  8. Jakie ekstra kolory, nie mam pojęcia dlaczego nie nosze niebieskości. U Ciebie wyglądaja zarąbiscie . 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barwy tej wełny są przepiękne 💙🧿🌀

      Usuń
  9. Bo fajnie jest takie Przeróbstwo uprawiać:D
    I masz coś, czego nie ma nikt!
    A te niebieskopaski wakacje mi przypomniały i morza szum:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyglądasz super :)

    Zapraszam też do mnie :)
    youtube.com/@veronicalucyart

    OdpowiedzUsuń
  11. Super zdjęcia, do twarzy Ci w niebieskim :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oto dowód na to, że spontaniczne twórcze pomysły po prostu się udają. I drugi dowód na to, że prucie jest ogromnym atutem dziergania, nie noszę, spruję, zrobię inny, lepszy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałam się nie raz, że lepszy spontan niż zaplanowana akcja 😉 Jesteśmy paniami i panami naszych włóczek i udziergów. Możemy robić z nimi (i z nich) co tylko chcemy i potrafimy ✌️ Choć, prawdę mówiąc, samo prucie jest dla mnie koszmarem - za w względu na alergię. Ale i na nią są sposoby 🙃

      Usuń
  13. Kiedyś często robiłam swetry w paski, z resztek włóczki jaka mi została. Wróciłam do drutów, po 10 latach nic nie robienia, bo teoretycznie mi nie wolno, ale robię z dużymi przerwami, bez pośpiechu. Sweter robiłam ze 2 tygodnie, co kiedyś zajęłoby mi może 4 dni. Ale i tak mam frajdę. Teraz zaczełam robić letni z cieniutkiej bawełny i bucle. Twój swetrzysko ma fajne kolory, wyraziste

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, te paski nie są szczególnie zamierzone i ja szczególną miłością do pasków nie pałam. Tu łączone są nieregularnie. Co wynika z tego, jak robiłam pierwszą wersję... ale mniejsza już o szczegóły.

      Usuń

  14. Thanks for sharing this amazing and informative post. keep sharing with us.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń