U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 17 listopada 2021

Lilak z klapą i akwamaryna z dredami

  

 Lilak 💜 SweTworek jasnoliliowy, bezszwowy, na okrągłym karczku. To już ostatni z tych porobionych latem. Na drutach, ze 100% bawełny Paris Drops. Z klapą na zadnie rejony. I z tego samego czapka. Maxiszalik ze 100% wełny Snow Drops (tej do filcowania) w kolorach akwamaryna i neonowy fiolet plus beżowe dredo-frędzle. Pomysły i wykony by Sivka. Reszta ałtfitu - płaszcz z waty szklanej był tu, spodnie z ekoskóry, top sportowy. I już pokazywany na blogu worek hand made ze sznurka (wyszydelkowany). 

Lilak...
...z klapą
 
Akwamaryna z dredami
 
 

44 komentarze:

  1. Jaka niespotykana kolorystyka u ciebie! Bardzo do Ciebie pasuje. Przez pierwsze zdjęcia poszukiwałam tej klapki, nie wiedziałam o co chodzi.
    Fajnie znajdujesz miejsca do sesji. Ta jest taka trochę diunowa, jestem na świeżo po filmie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam słabość do jasnych odcieni fioletu. I to od dłuższego czasu. Co jakiś czas znajduje to odzwierciedlenie w jakimś handmajdzie 💜 Ostatnio zmieniają się moje upodobania. A ta miejscówka to jedna z moich blogowych stałek 😉

      Usuń
  2. Klapa wymiata! Doskonały pomysł! (O, jak mnie zawsze wnerwiają długości sklepowych kurtek, jakby facetom w nery nie wiało... A jak już coś się znajduje, to albo sama sztuczność, albo ciężkie i brzydkie łachy, a nie kurtki, wrrr!)
    Szacun za szalik! Ja tak zwykle po metrze mam ochotę już kogoś zadźgać ;-) Podziwiam Twą cierpliwość anielską do wyrobów długich!
    Uściski! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak? A mnie się zawsze wydaje, że na działach męskich są fajniejsze towary 😉
      Eee, nie ma co szanować. Szalik zrobił się w try miga. Bo grubym szydłem z grubej wełny. Ale fakt, lubię długie i duże roboty. Lubię się zarobić, a nie że ledwo zaczynam, a już koniec 😀😆

      Usuń
  3. Jakie piękne kolorki, super Ci w nich! Śliczny ten szalik<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki serdeczne 💜 Już dawno chodził mi po głowie taki długi szalik, do motania porządnego. Wreszcie ogarnęłam 😊💪

      Usuń
  4. Twoje prace są piękne:))w bardzo ładnych kolorach:))podoba mi się też ten płaszczyk:))wyglądasz ślicznie:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję bardzo 😘 Tak, płaszczyk jest czadowy i wywołuje jakieś wesołe i pozytywne reakcje u niektórych 💜💜💜

      Usuń
  5. No to zacznę od sesji - klimacik bezbłędny, ta jasność w tle i piach, i robione ciut pod słońce. Zachwyca i inspiruje! (Odkąd mam bloga to też sprawą zdjęć się interesuję, a laik jestem zupełny, więc takie jak u Ciebie - 3 X TAK)
    Sweter pomysłowy, kolorek miły i wypoczynkowy:)) Szal - no zaszalałaś z długością i podoba mi się ta grubość włóczki wzięta na szydło! Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce było z boku. I wcześnie rano 😉 A szal robił się mega szybko, bo i wełna gruba i szydło też. Tylko zeżarł dużo, bo 6 motków. No, ale wiadomo, szydełka są bardziej żarłoczne niż druty 🙃 Dzięki za komentarz! ✌️😘

      Usuń
  6. Świetny zestaw kolorystyczny. Od razu mi się przypomniały czasy kiedy miałam fazę na taką kolorystykę. Gratuluję wytrwałości przy tworzeniu szala 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dobrze robi na oczy (a może i na głowę) ta kolorystyka 💜
      Do szala nie trzeba było zbytniej wytrwałości. Zrobiłam go megaszybko ✌️

      Usuń
    2. Lila(k) ciepło mi się kojarzy, mimo iż nie jest ciepłym kolorem - jest to zdrobniałe imię mojej córki ;) Ale ad rem: sweter z klapką - ekstra. Sama czasem stosuję, żeby zakryć cztery litery;) Szalik swoją długością przywołuje nostalgiczne wspomnienia cudownych lat 80-tych. Czapka dopełnia lila kolekcję. Ach! I jeszcze kurtka z waty szklanej (???) Serio? Będąc smarkulą wzięłam do ręki watę szklaną i milion mikro igiełek powchodziło mi w palce. Bardzo złe wspomnienie. Stąd też moje zdziwienie.

      Usuń
    3. Nie, no co Ty - z tą watą szklaną to żartówka. On mi się tak tylko kojarzy, bo wygląda jakby miał gryźć, jak wata szklana. Uspokajam, nie gryzie.

      Usuń
    4. No tak, zapomniałam o Twoim przewrotnym poczuciu humoru:-) Ale pomyślałam sobie, że skoro robi się polary z recyklingowanych plastikowych butelek, to może i kurtki z waty szklanej:-) Głupia ja:-)

      Usuń
    5. Trzeba pamiętać ;) Nie można mi ufać ;)

      Usuń
  7. Fajnie zgrane kolory, tło to wiadomo, nie bez przypadku w twoim wydaniu. Podziwiam niezmniennie za wytrwałość w plataniu tych niteczek, plącze, plącze i wyplącze sobie czapeczkę, szaliszek i sweterek i siateczkę i co tam w duszy zagra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie wytrwałość, to pasja ;) I natura twórcza ;)

      Usuń
  8. Ciuszki w takich kolorach rzadko widzę na Twoim blogu. Świetnie w nich wyglądasz, są nie tylko piękne ale i bardzo wyraziste.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne wyroby. Bardzo atrakcyjnie w nich wyglądasz.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie wyglądasz :D Bardzo podoba mi się to połączenie kolorystyczne, takie inne jest. Na początku sprawia wrażenie, jakby te dwa kolory się gryzły, ale kiedy przyjrzy się dłużej to tworzą one świetną kompozycję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ☺️ Masz rację, to łączenie nie jest zbyt oczywiste. Ale gra razem wyśmienicie ✌️

      Usuń
  11. Dla mnie to coś nowego i pięknego. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sweterek też Pani sama zrobiła? Niesamowite! Długo zajmuje zrobienie takiego szalika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama samiuteńka.
      Wg mnie krótko, ale nie pamiętam ile dokładnie czasu. W jeden wieczór. Chyba.

      Usuń
  13. Dziękuje za odwiedzin i pozdrawiam serdecznie :) Jak widać chyba Pustynia Błędowska dobra na sesję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki wzajemne 🙂 Mam ja tak blisko, że grzech nie korzystać 😉

      Usuń
  14. Tak przyjemnie oglądało mi się zdjęcia. Śliczna kolorystyka, piękne tło, taka jakaś błogość mnie ogarnęła.:)
    Podziwiam nieustannie Twoje sTworki, a płaszczyk też uroczy.
    Ciągnie mnie znów do dziergania, ale dłonie jeszcze nie odzyskały dawnej sprawności. Trzeba poczekać...
    Pozdrawiam Cię ciepło! Buziole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie powinnam, ale przyznam, że i mnie się dobrze patrzy na nie. Przez kolory właśnie :) :)
      Buziaki :*

      Usuń
  15. Dla mnie super uwielbiam takie kolory i cieplutkie włóczkowe cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale fiołkowo! Bardzo optymistyczny zestaw:))
    A te frędzlowate dredy fajne są bardzo:D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ależ baśniowe fotki!!! Twój lilaoutfit na tle mglistej pustyni wygląda obłędnie 😍💜!!!

    OdpowiedzUsuń