Sama siebie zaskakuję. Ale na widok płaszczydełka w jasnofioletową kratę, szybciej zabiło mi serce 💜 To była odzieżowa miłość od pierwszego zobaczenia 💜 Na manekinie przed sklepem 💜 Przy drugim wejrzeniu i bliższym przyjrzeniu, płaszczydełko wygląda jak wata szklana. W dotyku jest szorstko-miły. Kurde balans, to całkiem jak w obyciu ja...🙆 Kwiecień plecień, przeplata zimę latem. On może, to i ja. Przeplotłam zimową czapkę letnim koszykiem. A co tam.
świetne ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo i pięknie Pani wygląda, psze Pani ♥
OdpowiedzUsuńniech już będzie ta wiosna, bo mnie zabiją te zmiany pogodowe, w najlepszym wypadku zaś poważnie uszkodzą (łeb mi pęka od tych zmian ciśnienia tak, że ugh!).
Słońca! Ciepła! Magnolii!
Ale przecież wiosna już jest. Kwietnie zawsze przeplatały ;)
UsuńAle wolę jak brzoza pyli, niż jak mi migrena żyć nie daje :-P
UsuńTeraz brzoza w odwrocie, zaś ciśnienie mnie próbuje zdeptać :-/
Brzoza i jej pylenie bardzo szkodzi mojemu synu. Nie lubię :/
UsuńCud, miód i lawenda :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza lawenda :)
UsuńPiękny delikatny fiolet <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPiękny jest ten płaszczyk
OdpowiedzUsuńSama bym taki chciała
Był tylko jeden ;)
UsuńSylwia, bijesz na głowę ludzi pióra, twoje tytułu to majstersztyk. Płaszczysko fajne i ładnie ci W takim kolorze. Ma potencjał to płaszczo-koszula. Chcę wiosny, a tu raz wiosna, raz zima. Jak takie będzie lato, to będziemy opalały się na eksybicjonistę, jak chmury wyjdą to szlafrok, jak słońce - ciało.
OdpowiedzUsuńŻywię się nadzieją, że nie tylko tytuły ;) :D
UsuńAle czemu koszula? Koszul z wełny szklanej nie robią ;))
Zaskoczyłaś i mnie tą stylizacją! Gdy Cię w niej zobaczyłam to nie mogłam buzi zamknąć :-)Jestem wielką fanką takiej kolorystyki, wyglądasz bardzo młodzieżowo!
OdpowiedzUsuńKolorem kraty to i ja siebie bardzo. Coś mi się przekręca w głowie ostatnio ;))
UsuńPłaszczyk rewelacja! I ta czapka :)
OdpowiedzUsuńCzapka najlepsza, wszak handmajd ;)
UsuńJestem zachwycona tym płaszczykiem! Ma przepiękny kolor - otstnio pokochałam ten kolorek :) Czapa też jest cudna <3
OdpowiedzUsuńJa też <3
UsuńBardzo ładne płaszczydełko:) Czapusia też piękna. A i torebka...
OdpowiedzUsuńMa w sobie coś pociesznego ;)
UsuńBardzo mi się podoba Twoje przeplatanie:)))płaszczyk super:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń😊
UsuńSivka, w fiolecie może i jesteś zaskoczeniem... ale bardzo miłym dla oka. Czapula perfekcyjnie uzupełnia płaszczyk... torba dodaje oryginalności.
OdpowiedzUsuńW chwilach zwątpienia, jesteś moją największą Motywacją 😏
Ten kolor, jasny odcień, zaczął do mnie mówić już ze dwa lata temu. Głównie w postaci różnych gadżetów i dodatków w kuchni i łazience, po remontach. I powoli przełazi na ciuchy. Jest przepiękny 💜💜💜
UsuńA Ty moją ✌️😉😘
Bardzo mi się podoba, to kolor który kiedyś uwielbiałam, brawo, brawo i jeszcze raz brawo. Ciekawa torebka, trochę przeplatanki, jak to w kwietniu ha!ha!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, dziękuję :) :)
UsuńPłaszczydełko, jego miękkość i kolorystyka - to jest to!
OdpowiedzUsuńMiękkoszorstkość ;)
UsuńEj, a ja się czepię. Taki już mój wrednawy charakterek połączony z wk..wem z powodu połamanych przez wiosenny śnieg bukszpanów :( Wygladasz super, bardzo Ci do twarzy w tym fiolecie. A czego się czepiam - spasowania kraty na szwach bocznych. Że niby sie nie da? Kurcze, musi się dać.
OdpowiedzUsuńA z drugiej strony podobno istnieją przepisy na ciasta, które KAŻDEMU wychodzą. Otóż nie. Takich przepisów nie ma. Mi żadne ciasto nie wyjdzie, więc może kraty też spasować się nie da. Zresztą tylko Bóg jest (ponoć) doskonały, więc noś go ku zadowoleniu wszystkich, bo wyglądasz super. Co zresztą powiedziałam znacznie wcześniej.
Ja osobiście fiolety lubię tylko w przyrodzie, na ludziu (własnym)i we wnętrzach (własnych) nie znoszę, ale czy ktoś mi każe?
Zabawny ten komentarz. Możesz się czepiać, śmiało ;)
UsuńNie każdy musi być cukiernikiem :)
UsuńZwłaszcza, że ciasto kupne 🤪
UsuńCzapka bardzo mi się spodobała - uwielbiam ten kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, bo to mój hand made <3
UsuńSuper dobrze wyglądasz w takim zestawie. Kolor bardzo na tak.
OdpowiedzUsuńOooo, dzięki <3
UsuńKolorek płaszczyku przecudowny, nie dziwię się, że tak Ci się spodobał! Wyglądasz w nim naprawdę obłędnie :) A w połączeniu z tą czapką to już w ogóle super! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie do przysłowia, jak dla mnie w punkt trafione! :D
Pozdrawiam cieplutko.
Poprawia mi nastrój ten kolorek ;) Dzięki serdeczne za taki pozytywny komentarz <3
UsuńAle fajne to płaszczydełko.:) No i czapusia pod kolor. Mimo zimy, tak jakoś wiosennie się zrobiło.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.:)
W czapce przechodziłam całą zimę. Była w tym poście: https://sivka-malaszafa.blogspot.com/2021/01/pani-wygodnicka.html W tym sezonie w ogóle miałam fazę na dzierganie czap bąblowych <3
Usuń