Na tegoroczno-letnim greckim wyjeździe zrobiliśmy jakieś 5000 km. Bo w jedną stronę około 1750 (przez Słowację, Węgry, Macedonię i Serbię), potem to samo z powrotem. No i na miejscu też trochę sobie pojeździliśmy. Naprawdę trochę. Bo odległości spore i w ogóle jakieś lenie w nas wstąpiły. Poza tym (i tu pewnie zbulwersuję wielu), nie pokochaliśmy Grecji... Duże zaskoczenia były dwa. Że jest tak górzysta. I tak zaśmiecona... Grecy - tacy sobie. Ale od jednego pana Greka dostałam na plaży muszlę ;)
Muszla od pana Greka:
Bo Grecja kontynentalna to nie Grecja na wyspach - ponoć , ja znam jedynie Krete. Ale tak mam z Włochami- jakoś zakochać się nie potrafię- Włochów mając za niesympatycznych cwaniaków, widzę brud na ulicach , bylejaką kuchnię po turystę co zje wszystko , a w Toskanii morze- pełne glonów....już wolę Grecje , a jeszcze bardziej Chorwację czy Hiszpanię , zwłaszcza północną w Kraju Basków
OdpowiedzUsuńStylówka przednia, Kalispera
My lubimy jeździć właśnie tam, gdzie jest mniej popularnie. I gdzie łatwo autem ;))
UsuńWłochy znam, bywałam, mieszkałam tam nie jako turysta. Poznawałam tamten kraj z innej strony. Przez jakiś czas miałam sentyment, ale jakoś zniknął. Bałkany lubię bardzo, byliśmy w każdym z krajów, spędzaliśmy tam urlopy, jeżdżąc, zwiedzając, chłonąc. Teraz ta Grecja, z ciekawości - już raz tu byliśmy, ale tylko na dwie godziny, nad Jońskim. Wrażenia inne od powszechnie reklamowanych. Ale i tak było super, bo wszędzie dokąd jedziemy, wyciągamy z tego czasomiejsca to, co dla dla nas najlepsze <3
Kolega podróżnik woli Albanię i poleca :-)
OdpowiedzUsuńKowboje pojeździli na maksa, wyglądają super, a muszla może kiedyś jeszcze do krainy gajów oliwnych i filozofów starożytnych przyciągnie :-)
Brudno to zdaje się jest w wielu miejscach, niestety.
Uściski gorące, gdyż chłodno w kraju nad Wisłą.
Znam Albanię, spędzaliśmy tam wakacje kilka lat temu. Właściwie odwiedziliśmy wszystkie bałkańskie kraje (tylko Słowenia przejazdami). Są relacje na blogu ;)
UsuńWiem, jestem w kraju nad Wisłą od środy. Łaknę chłodku ;)
Ja to ja, ale moje pomidory łakną temperatur południowych, za to szczaw się cieszy ;-) Estragon zaś nic nie mówi.
UsuńEstragon dzisiaj kupowałam w osiedlowym sklepiku. Mówił, że się cieszy ;) :D
UsuńNo i właśnie nic mnie do Grecji nie ciągnie :). Znam trochę Chorwację (wiele razy byłam urlopowo), ale nie przepadam, nie moje klimaty. Wolę polskie morze - przed lub po sezonie.
OdpowiedzUsuńMuszla przepiękna - przywiozłaś, czy nacieszyłaś nią tylko oczy na plaży w Grecji?
Przywiozłam. Dostałam "do domu" 🐚😊
UsuńSuper, przepiękna jest :))). Ale miałam na myśli obawy, czy z Grecji legalnie można wywozić muszle, ja bym się chyba bała, bo tak na pewno to nie wiem. W Egipcie znajomy w czasie nurkowania wyłowił muszlę i tylko z wody pokazał ją znajomym, a od razu podniósł się krzyk, że nie wolno nawet ruszać. Sama mam z dawnych lat kolekcję różnych muszli oceanicznych, kiedyś nie było z tym problemu, ale teraz wszędzie są jakieś zakazy i czasem nawet bardzo dotkliwe kary.
UsuńPierwsze słyszę. W każdym razie nikt nie kontrolował. Jakby co, wszystkiemu zaprzeczę i każdej muszli się wyprę :D
UsuńI tak trzymać! Ważne, że się udało :). Piękny okaz!
UsuńWiesz, nie planowałąm połowu ani szmuglowania muszli :D Dostałam od człowieka, który podszedł i mi ją dał.
UsuńTo normalne! Nie każdego musi zachwycić Grecja. Oczarowało mnie zdjęcie z sosnowym lasem pięknie kontrastują z głębokim błękitem morza. Cudnie wygląda kowboja na tle żółtych skał. A co do muszli? śliczna pamiątka. Dobrze, że podróżowałaś własnym samochodem a nie samolotem bo różnie mogło być na lotnisku. Grożą za to wysokie kary. Jest całkowity zakaz wywożenia muszli, koralowców a nawet kamieni z plaż. Liczę na kolejne Twoje relacje z Grecji.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
To ulubiona miejscówka na "naszej" plaży 😊 Kurde, chyba odeślę tę muszlę... I co to w takim razie był za Grek, który mi ją dawał... Chyba jakiś podstawiony agent 🤔😱
UsuńCoś tam szykuję 😉
Super zobaczyć Grecję Twoimi oczami!!! :D :D
OdpowiedzUsuńJej górzystość, to by mi się podobała, gorzej ze śmieciami;)
I taka kowbojka grecka tez mi się podoba:)))
Śmieci mnie rozwaliły. Syf, bym powiedziała. W innych krajach bałkańskich też jest. Ale po sławetnej Grecji, kolebce demokracji, sztuki i kultury, bym się nie spodziewała 😉
UsuńGrecja która pokazujesz jest piękna:))ja tam nigdy nie byłam:)))fajnie wyglądasz w tym kapeluszu:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBo postanowiłam nie być taką wredną hejterką i nie robiłam zdjęć śmieciom. To znaczy zrobiłam, ale skasowałam...
UsuńOgrom kilometrów za wami. Odwiedziłam kilkakrotnie Grecję. Najbardziej podobała mi się Kreta.
OdpowiedzUsuńJak zawsze na wakacjach ;)
UsuńTo chyba najgorsze, kiedy człowiek się napala, wyobraźnia galopuje, a potem jest taki szybki rzut o glebę. Za dużo oczekiwań w stosunku do tych zachwalanych cudów. Niektóre faktycznie robią wrażenie. Mnie zaczarował Paryż, do którego wcale nie chciałam jechać ;) zresztą fajnie jest znajdować perełki, o których nie wie Instagram ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście się nie napalałam. Chyba jestem zbyt dużą realistką na duże oczekiwania. Po prostu pojechaliśmy i mieliśmy wrażenia ;) W Paryżu byłam autostopem w zeszłym stuleciu, w przygodowych okolicznościach życia i samo miasto było dodatkiem do przygód :)) Poza tym tak, też wolę miejsca mniej znane, kraje-zadupia itd. Ale sporo z nich już odwiedziłam i mi brakło :D
UsuńA ja właśnie się nakręcam, chociaż nie powinnam. Tylko to jest silniejsze ode mnie 🙈
UsuńNo masz!!! Na zdjęciach Twoja Grecja wygląda jednak bardzo zachęcająco 😁!!!
OdpowiedzUsuńZnowu bajeczna stylówa... genialny kapelusz!!!
Plenery są piękne, nie da się zaprzeczyć 😉
Usuń