Tak, wiem. Przynudzam. Tak. Powtarzam się. Tak, jestem czapkoholiczką. Dziergam je nałogowo. Rękodzielne by Sivka. W wersji bąblowatej bezściągaczowej. Osobiste. Jasnofioletowa, ze sprutego czegoś tam. I siwoszara dropsalaskowa.
Na specjalne zamówienie. Czerwona, wełniana, bezszwowa, dropsalaskowa. Mężu.
Czapek nigdy dość! Fajne wyszły te bąble :)
OdpowiedzUsuńCzapki nigdy mi się nie nudzą i ile by ich nie było, zawsze przyda się kolejna:-)
OdpowiedzUsuńJa nareszcie osiągnąłem stan, że robię dla siebie :-D
OdpowiedzUsuńRok temu się okazało, że mam całe dwie ;-) 2 lata temu miałem jedną. Teraz własnych mam już 6 i chyba zastosuję się do rady Franklina:
https://www.youtube.com/watch?v=02PQ_wT115k
Super czapki! Ta szara bardzo w moim typie, gdyż szara ;-)
Świetne czapki. Ta pierwsza ma cudowny kolor :D Ja też stałam się czapkoholiczką, choć jako nastolatka unikałam ich i sądziłam, że ich noszenie to obciach :D
OdpowiedzUsuńJasny fiolet bardzo mi się spodobał. Czapki to teraz "gorący temat", ja noszę aż do bólu choć nie przepadam ale się przyzwyczaiłam i traktuje jak niezbędny element jesiennej i zimowej garderoby. Ty wiem, że lubisz więc mnie ten temat nie zmęczy. Fajne określenie na miłośniczki czapek, może ja też zostanę czapkoholiczką ha!ha!
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie znoszę czapek, bo zawsze mi się elektryzują włosy :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajne czapki robisz:)))ja w czapkach wyglądam źle:))jak jest bardzo zimno to jakiś kapelutek zakładam:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCzapki zawsze się przydadzą. Świetne te bąblowe. Bardzo fajny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Cześć! Bardzo piękna czapka.Odkąd trafiłam na twojego bloga przeglądałam wszystkie wpisy na nim od początkowego do końcowego.Mam więc do ciebie pytanie.Czy nosiłabyś szorty zestawione z kryjącymi rajstopami na codzień?Ja sama to połączenie noszę (szorty plus grube kryjące rajstopy szare lub czarne)codziennie o każdej porze dnia i roku (oprócz upałów).Kiedy jeszcze było cieplej w czasie podróży do Gdańska miałam na sobie materiałowe krótkie szorty w zestawie z szarymi kryjącymi grubymi rajstopami oraz czarnymi szpilkami.Świetnie mi się ta stylizacja wtedy sprawdziła na tą podróż z moimi dwiema córkami, podczas której w obie strony prowadziłam samochód oraz spacerowałam z córkami po Gdańskiej starówce.Mam dużo par szortów oraz rajstop zarówno szarych jak i czarnych ponieważ jest to mój stały codzienny ubiór.Po prostu lubię tak chodzić, jest mi w tym wygodnie i nie zamierzam nigdy przestać go nosić. Sprawdza mi się on dosłownie do wszystkiego szczególnie do kierowania autem co czynię praktycznie codziennie dojeżdżając do pracy,na zakupy a także odwożąc córki do szkoły oraz na podróże takie jak ta do Gdańska.Jeśli można to mam jeszcze na koniec pytanie czy pokażesz kiedyś na blogu stylizację,w której jesteś ubrana w szorty zestawione z kryjącymi rajstopami? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te czapeczki! Wyglądają na takie mięciutkie i cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńDzianinowa czapka to jest to, co tygrysy lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam czapki, zresztą kiedyś nie chciałam nosić, rodzicie musieli mnie pilnować, a teraz zimą ani rusz bez czapki;)
OdpowiedzUsuńTa fioletowa jest boska!<3
Obie czapki bardzo ładnie wykonane, mnie szczególnie do gustu przypadła ta w jasnofioletowym kolorze. Czapki noszę sporadycznie, gdy jest b.mroźnie i wietrznie. Nie lubię klapniętych włosów spod czapki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Jesteś rękodzielniczm geniuszem!!! Podziwiam i trochę zazdroszczę... i jak zawsze obiecuję sobie, że kieeeeedyś też tak będę dziergać 😊!!!
OdpowiedzUsuń