Moje Wino. Moje Wino. Moje bardzo duże Wino. SweTwór rękodzielny Wino (pomysł i wykon) by Sivka. Ze 100% wełny Drops Karisma. Bezszwowy, z raglanem. Z elementami warkoczowymi na dole przodu i do połowy rękawów. Na stronie sklepu z włóczką, kolor opisany jako winogronowy. Hm... Mnie to bardziej wygląda na wino 🍷 W drodze kompromisu, niech będzie, że wino z winogron. Do Wina, winna czapka. Z tejże samej Karismy. Również bezszwowa. Na drutach. Podwójną nitką. Ona temu winna, ona temu winna...
Sytuacja w naszym kraju jest tak zła, że nic, tylko iść się upić 🍷😡
Wina, wina, wina dajcie, a jak umrę pochowajcie... Ekstra sweter, super czapka. Jak Ty to robisz, że trafiasz w rozmiar? Moje czapki albo mnie uciskają, albo lecą na oczy. Widzę, że włosy też nabrały koloru spranej plamy po winie. Sorry za skojarzenie, ale mam takie doświadczenia z rozlanym winem na białym obrusie;-)
OdpowiedzUsuńEch, żeby zapomnieć o tym co się dzieje, wino chyba to za mało:(
Uczę się na własnych błędach ;)
UsuńWłosy spsikane kolorowym specyfikiem. Ja na szczęście nie mam obrusów ;)
Zapomnieć to się chyba nie da. Ale jakoś uspokoić nerwy, myśli. Albo przeciwnie, nabrać wigoru ;))
Kochom taki kolorek;)) Cokolwiek by to nie było. Spodnie też sztosik!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie <3
UsuńNic dodać, nic ująć :) Tylko wino nas ratuje :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet i piękne zdjęcia.
Pozdrawiam :)
Dzięki serdeczne <3 ;)
UsuńWino teraz idealne na wieczory. Piękny kolorek tego swetra :)
OdpowiedzUsuńIdealne <3
UsuńDziękuję :*
Piękny kolor i bardzo ciekawy sweter. No i czapa do kompletu :) Oby tylko na smutno się nie upić, bo przy obecnych problemach i jesiennej szarudze to nie trudne.
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńRaczej refleksyjnie, nie na smutno... Ale ja mam dobrze, bo kocham szarugę, to mój klimat, wewnętrzny też ;) :)
Sweter i czapa nie od czapy👍Na ten czas tylko drutoterapia, ale mnie po winie mylą się oczka:))
OdpowiedzUsuńHahaha, to prawda :D Ileż to razy na drugi dzień trza było pruć, co się powyrabiało na fazie ;))
UsuńSuper sweter, czapka i kolorek. No i to skojarzenie z winkiem też super.
OdpowiedzUsuńDzisiaj na obiad miałam białe mięsko i białe winko, chociaż jakieś lekkie w takim kolorze też mogłoby być.
Miłej niedzieli:)
Dziękuję <3
UsuńNie jem mięsa od jakiś 30 lat. Ale za to wino w każdym kolorze pochłonę :D
Piękny sweter, Kochana! ♥ I powiem Ci, że ostatnio kupiłem kilka motków w podobnym kolorze, jeszcze nie wiem, co z nich będzie, na razie są na kwarantannie.
OdpowiedzUsuńPoprawy w sytuacji się nie spodziewam, zatem swetrzę. Teraz tylko swetrzyć zostaje. Co mnie cieszy, bo może skończę te dwa szare i będę mieć w co się ubrać, jak już ta zima łaskawie przyjdzie ;-)
Uściski!
Zwłaszcza w słońcu ta uroda jest widoczna (stąd takie prześwietlone foty :D).
UsuńRaczej pogorszenie :(
Swetrzenie - bardzo trafne i piękne określenie <3 :)
Ale piękny ten winny kolor! Komplet wyszedł bardzo efektowny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńPiękny kolor, super sweter, genialnie wplotłaś te warkoczyki.
OdpowiedzUsuńJako abstynentka nawet się upić nie mogę...
To się upajam Twoim Winem;-)
Dziękuję <3
UsuńMożesz się jeszcze ujarać ;) :D
W życiu nie jarałam! Nawet nie wiedziałabym skąd brać taki towar:-D Ale oglądałam ostatnio program o medycznej marihuanie i na przykład w Izraelu dla seniorów przepisuje się na życzenie. Myślę, że seniorzy w Izraelu to najszczęśliwsza grupa ludzi na świecie:-)
UsuńDla chcącego, nic trudnego ;) Ale żeby nie było, ja od lat nic nie ten tego ;)
UsuńSweter piękny oczywiście! Ale te płoty i plenery Twoje trafione w punkt, idealnie do stworów dobrane zachwycają mnie tak samo co najmniej! Na zdrowie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś to dostrzega ;) Dzięki :*** Zdrówko... Aczkolwiek w tym momencie dysponuję tylko wodą :/
UsuńZawsze mówiłam, że ma talent Dziewczyna :*
Usuń☺️ Zaczęłam w to wierzyć 😉
UsuńPraktykuję w krytycznych momentach 🥴🍷... Jednak, to niewątpliwie przyjemne lekarstwo na smutki, ma zbyt krótkotrwałe działanie 🙃... a potem bywa i tak, że głowa boli... wtedy smutno mi jeszcze bardziej 😂...
OdpowiedzUsuń...
Winny sweTworek jest absolutnie zacny!!! Czapa oczywiście też, ale... czy mnie wzrok myli, czy spod czapy wyglądają włosy w kolorze pastelowego fioletu??? Wygląda to zajebiaszczo 💜!!!
To ja mam chyba często krytyczny moment ;) :D
UsuńSpoko wzrok masz ;) Czasem (w sumie to często) psikam sobie włosy różnymi specyfikami zmieniającymi ukolorowienie. Tak dla nienudy ;)
Mam takie same spodnie :) Super jest ten sweter jego kolor to coś co lubie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Zapraszam na ostatni post -> WWW.KARYN.PL
Moje z zeszłego sezonu; hura, bo jeszcze się w nie mieszczę :D
UsuńSuper sweterek, do kompletu pasowała by jeszcze torebka zrobiona na drutach, hicior z pokazów wielkich projektantów. Dobrze masz, możesz sobie taki komplet wyczarować.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie odgapiam hiciorów z pokazów, a parę torebek już mi się zdarzyło zrobić w ciągu ostatniej dekady ;)
UsuńPiękny kolor, piękny sweter, piękna czapa! No pięknie jest! Tylko jak się człowiek rozejrzy wokół, to faktycznie, tylko wziąć i upić się... w ogólnonarodowy alkoholizm wszyscy wpadniemy...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :) No no, ale za to może przynajmniej ta gałąź gospodarki nie padnie :/
UsuńBardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały komplet:)))kolor piękny:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu ☺️😘
UsuńTeraz to wina...Sivki :)
OdpowiedzUsuńHahaha 🤓😆🤣👍👌 Aż dziw, że mi to skojarzenie umknęło!
UsuńCo do wina to średnio jestem ustosunkowana. Ogólnie nie przepadam za żadnymi trunkami. Jednak jeśli chodzi o ten sweter i czapkę to jak najbardziej, chętnie, bardzo w moim guście.
OdpowiedzUsuńHm, to dla mnie dziwne, muszę przyznać. Ja tam lubię bachnąć coś wyskokowego czasem ;)
UsuńDziękuję za pochwałę swetrową. Narobiłam się :)
Wino na ciuchach - jak najbardziej na TaK!!! Innego wina nie lubię. Ten kolor dla mnie jest po prostu cudowny. Musze pomyśleć o takie czapce...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNastępna! Dziwne jesteście ;)
UsuńKolor w słońcu wygląda na bardzo intensywny, w niesłońcu jest bardziej stonowany. Ale ciągle piękny. Ostatnio z czernią go miałam. Jeszcze piękniejszy <3
Kolor swetra i czapusi - obłędny. No i włosy ślicznie pod kolor.
OdpowiedzUsuńParkan, no wiem, powtarzam się, ale jak to u Ciebie idealnie pasuje.:)
Co do wina... Chyba też jestem dziwna, ale w ogóle nie piję. Kiedyś trochę, tycio. Teraz za dużo leków, więc żaden trunek nie wchodzi w rachubę. Ale to nie jest dla mnie problem.:)
Pozdrowionka.
Dziękuję :) :)Ja oczywiście żartowałam z tą dziwnością. Ale fakt, lubię uraczyć moje podniebienie smakiem winem, naleweczką, a już totalnie kocham miody pitne. Zwłaszcza ten, który zwie się jak ja za panieńskich czasów ;) <3
UsuńO naleweczkę, to chętnie.:) Taką domową, jak robił mój dziadek.:) Pamiętam jej smak, kolor i zapach. Gdybym mogła, to ciut, czemu nie... A kolor był właśnie podobny do Twojego swetra.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń