To jest post o czapce. Hand made by Sivka. W kolorze musztardy. Ze 100% wełnianej Drops Alaska. Na drutach. Bezszwowa. Bąblowata... Chociaż wg mnie, bardziej przypomina to grzybki halucynogenne. Albo ewentualnie plemniki... Każdemu według własnych skojarzeń 🤓 No. Tak, że tak. Musztarda na głowę i do przodu ✌️🙂
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Świetna czapka! Musztarda z mody nie wychodzi już od lat :)
OdpowiedzUsuńU mnie niedługo powinna pojawić się musztardowa spódnica :)
Dzięki! :)
UsuńNo, to będzie komplet ;)
Ekstra ta czapka:D Uwielbiam musztardowy kolor choć nie mam zbyt dużo ubrań w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :*
Usuń#teamgrzybki!
OdpowiedzUsuń:-D złoto! czyste złoto!
Miłego ♥
No owszem, szukaliśmy grzybków w tym lesie. Ale były tylko muchomory :D
UsuńBardzo fajna czapka:)))zdjęcia są fantastyczne :)))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:))
OdpowiedzUsuńTak, super wyszła, jestem dumna. Zwłaszcza, że nie zgapiłam od nikogo, tylko samo mi się tak wymyśliło :D
UsuńPięknie Ci się wymyśliło :)
UsuńZabrzmiałam, jakbym wymyśliła ścieg... A chodziło, że czapkę w tenże... Chyba zamilczę, bo plotę 🤭😶
UsuńMnie z bombelkami się kojarzy:D
OdpowiedzUsuńA fajowa jest podwójnie! I przez musztardę jeszcze:D
Te falujące, bomblujące chwilami portki, pasują do niej jak strzelił:D:D
Tak chyba najczęściej dziewiarki nazywają. Ale ja tam wolę po swojemu ;)
UsuńPasują, dlatego tu są :D
Zgadzam się z Lenardem #teamgrzybki :-) Grzybki w musztardzie. Sesja super - aż mi się zachciało znowu pojechać na pustynię - bez żaru lejącego się z nieba, bez parzącego łapki mojej suczki piasku. Tzn. piach musi być, tylko nie parzący. Od dziś zaczynam urabiać męża, do soboty może się uda;)
OdpowiedzUsuńNic nie parzy, ani w stopy, ani w łapy ;) Polecam wejście od strony Chechła. W sumie, dwa wejścia. Urabiaj męża :)
UsuńDzięki, do tej pory byliśmy od Czubatki i od Dąbrówki.
UsuńDąbrówka to też Chechło. Ale jeszcze można od ronda z wielbłądem. To niby teren wojskowy, ale... ;)
UsuńRondo z wielbłądem - brzmi intrygująco;)
UsuńPiach naokoło,więc skojarzyło mi się z kalmarami. Albo desantem spadochroniarzy.Najważniejsze,że czapa super!A leśno-piaszczyste zdjęcia wywołały tęsknotę za jakimś wypadem nad morze...Ech...Pozdrowienia z gór. Hanna Tołczyk
OdpowiedzUsuńSpadochroniarze to jak najlepsze skojarzenie, ponieważ tu (na Pustyni Błędowskiej) rządzą i są stałym elementem krajobrazu i nieba ;)
UsuńDzięki serdeczne za komentarz :*
Twoje skojarzenia są tak sugestywne, że moja wyobraźnia nie zdoła ich przebić;;-D
OdpowiedzUsuńA czapka świetna!
He he xD
UsuńDzięki! :)
Post o czapce ale zdaje się, że spodnie trochę jej kradną miejsca :-)
OdpowiedzUsuńCo kto chce zobaczyć. Moje intencje określiłam ;) A spodnie były tu już tyle razy... :)
UsuńFajna, luźna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńLuzaki to moja specjalność ;)
UsuńPiękny kolor! Super, że obecnie dodatki są takie wesołe i można jakoś tę szarzyznę jesienno-zimową odgonić :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czemu właściwie wybrałam tę musztardę. Chyba, bo dawno nie miałam... Bo generalnie, to ja właśnie lubię szarzyznę. I tę jesienno-zimową, i ubraniową ;)
UsuńUnikalny kapelusz, inny niż większość kapeluszy.
OdpowiedzUsuńLubię też nosić kapelusze.
Zdjęcia pokazane tutaj są przepiękne. Pozdrowienia z Indonezji.
No, kapeluszem to raczej bym nie nazwała tej czapki, ale rozumiem, tłumacz Google ;) Dzięki za komentarz, pozdrawiam :)
UsuńCzapa super, kolor dla Ciebie też, lubię musztardę ale nie na sobie ha!ha! Super całość, całkowicie TWOJA!
OdpowiedzUsuńMój organizm chyba domagał się musztardy, stąd się na nią zdecydowałam xD
UsuńWiadomo, że moja ;) Przebieranki za kogoś innego nie mają sensu ;)
Piekny, jesienny strój! Lubię musztardowy... na sobie też. I ta pustynia znów... Ulubiona...
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) :) Pustynia najbliższa ;)
UsuńŚwietnie wyglądasz kochana!
OdpowiedzUsuń😊
UsuńPiękna ta musztarda :) I w jakich pięknych okolicznościach przyrody pokazana.
OdpowiedzUsuńJeszcze było słoneczko... Bo teraz to pada i pada...
Pozdrawiam :))
Jak to na Ziemi, raz słońce, raz deszcz 😉 Dziękuję 😊
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńŚmiało.
UsuńJa bym powiedziała, że to taka... szyszka musztardowa 😉. Fajna, bardzo!!!
OdpowiedzUsuńP.S. A może to te plenery sosnowo-pustynne takie skojarzenie dały 🙃... Pozdrawiam serdecznie 😊!!!
Ha ha, myślę że jest coś na rzeczy z tym skojarzeniem 🤓
Usuń