Tak mi się TEN Fioł podobał (bo kolor, bo faktura). Ale okazało się, że MUSZĘ go unicestwić. Z jednej, być może irracjonalnej, przyczyny. Ponieważ nie mogę wytrzymać (mentalnie) w swetrach zszywanych. Irytują mnie. Nie wiem co mi odbiło, żeby takie robić. Teraz muszę pruć i przerabiać. Niektóre, najdawniej zrobione, zwyczajnie wyrzuciłam. Bez sentymentów. PrzeRobiony bezszwowy Fioł może wygląda bardziej dziadosko, ale przynajmniej czuję się w nim jak u siebie. Strefa komfortu osiągnięta.
Oczywiście czapka dorobiona do swetra. Ona mu się po prostu należała!
Do posłuchu i na alternatywną dyskotekę.
Twórczość muzyczno-wokalna jednej z naszych, czyli niegdyś blogerki.
Frija, jedziesz!
Po prostu ciągle się zmieniasz :-) Bardzo fajnie wygląda zestawienie tego pastelowego fioletu z beżem !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ulepszam ;)
UsuńMasz fioła na ulepszanie ;)
UsuńTylko tego, co najpierw sama schrzanię 😉
UsuńOj, gdybym umiała tak bezszwowo... Bardzo mi się to podoba! I metoda, i kolor i fason swetra. Popełniłam w życiu kilka swetrów typu nietoperz-wielkie i otulające. Nawet włoczkę mam na jeszcze jeden, ale w szfie leży. Wszystkie były zszywane :( Ale z włosem, więc nie było widać :)
OdpowiedzUsuńAleż Ty zdolna jesteś!
Pozdrawiam :)
To prościzna ;) Cieszę się bardzo, że Ci się podoba. Mnie to, że nie widać, nie pomaga. Świadomość, że jest szew - wystarczy ;)) Dziękuję <3
UsuńTym kolorem to ja się już zachwycałam, piękny...tamten sweter był świetny ale rozumie, że liczy się strefa komfortu. No i oczywiście, że ta czapka Ci się należała, uzupełnia całość, jest super...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTen jest świetniejszy ;) No, a czapka to nie tyle mnie, co jemu się należała. Każdy mój swetwór wydziergany ma swoją czapkę. Bo mi zawsze włóczka zostaje. Żal nie wykorzystać :) :) :)
UsuńDzięki temu masz tyle fajnych czapek, ja zakładam je z konieczności jak jest zimno 🤭🤫
UsuńLubię zmiany na głowie. Kiedyś co miesiąc zmieniałam kolor włosów, teraz tylko szaleję z czapkami 🙃💂♀️🙆♀️
UsuńNajważniejsze żeby czuć się dobrze :)))bardzo ładny sweterek i oczywiście czapka,w której wyglądasz ślicznie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) :) <3
UsuńPodobno niektóre fasony lepiej trzymają formę, gdy są zszywane. Nie wiem... Od kiedy nauczyłam się dziergać bezszwowo nie próbowałam inaczej. W zamierzchłych czasach zszywałam z części i nie cierpiałam tego. A czapka ze szwem z tyłu... to była porażka.
OdpowiedzUsuńTeż tak słyszałam. Próbowałam ją odnaleźć, tę formę. Stąd teraz parę swetrów prucia ciągle przede mną ;) :D Oj tak, szew na czapce - masakra. No i fakt, też nie cierpię zszywania. Wolę robić, robić, robić.... i nagle bach, skończone, można zakładać ;)
UsuńOdkąd się nauczyłam bezszwowo, też wolę w ten sposób. Jeszcze nie spotkałam nikogo, kto by lubił zszywanie dzianiny... I ja też nie lubiłam. Bywało, że miałam zrobionych kilka swetrów, a wszystkie w częściach leżały i czekały aż mnie zszywanie nie będzie odrzucać;-)
OdpowiedzUsuńPrzeróbka bardzo udana, fajny raglan:-)
Moja mama zszywa bez szemrania. Mnie denerwują szwy. Źle wyglądają, źle się w nich czuję. Bezszwowe ubranie jest jak... nieskończoność ;)
UsuńKombinowałam ten raglan :)
Cudowny ten kolor. Świetnie Ci w tym kolorku :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńTeż lubię bezszowo, takie najprościej zrobić, choc czasem robię wyjątek, ale Ci szybko rosną włosy.
OdpowiedzUsuńDla jednych prościej, dla innych czarna magia ;) Tak naprawdę, wkurza mnie szew. A włosy...czy ja wiem. Już prawie pięć lat, no może 4 i pół, jak zapuszczam...
UsuńCzasem, czytając tytuł posta, nie do końca wiem czego się spodziewać ;) Ale przeważnie są to miłe rzeczy, jak ten Fioł na przykład :) Komfortowy i w ładnym kolorze. Jak komfort to komfort :)
OdpowiedzUsuńI o to chodzi ;) Lubię nieoczywistości :) Kolor rzeczywiście jest bardzo teges. Jego energia sama do mnie przyszła. Mam kuchnię i łazienkę (obie szarobiałodrewniane) pełne dodatków w jasnym fiolecie. Działa na mnie niewytłumaczalnie pozytywnie <3
UsuńKolor bardzo nieoczywisty , ale jakze współgrający z ziomowa aura :-) Bardzo mi sie podobasz w takim przytulnym aczkolwiek chłodnym kolorystycznym wydaniu
OdpowiedzUsuńPrzytulnośc i chłód, to intrygujące zestawienie ;) Dziękuję <3
UsuńWażne żeby czuć się dobrze w tym co ma się na sobie :) A wyglądasz bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tym się właśnie kieruję ;) Dzięki :)
UsuńA ja myślałam, że swetry są jeno zszywane:D
OdpowiedzUsuńAle już widzę, że niezszywany fajowy jest!A czapa, pewnie, że mu się po prostu należała!:D
Kupne, to tak :D Rękodzielnictwo ma swoje sposoby na ominięcie takich niedogodności :D
UsuńNo ba! ;)
Robienie bezszwowych swetrów to mistrzostwo! dla mnie chyba nie do osiągnięcia, nawet trudno mi to sobie wyobrazić ;) Jak jeszcze do pach dałabym radę to rękawy??? Zrobienie swetra "tradycyjną" metodą to i tak dla mnie spore wyzwanie ;D także chapeau bas, sweter super!!!
OdpowiedzUsuńTo łatwizna, mówię Ci ;)
UsuńSuper zdjęcia i bardzo ładna stylizacja!
OdpowiedzUsuńTen sweterek jest świetny! Pozdrawiam!
wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo dziękuję 😊😘🤗
UsuńSweTworek prześliczny jest!!! Ten kolor, ten fason... no ręce Twoje stworzone są do... tworzenia :D!!!
OdpowiedzUsuń... i przetwarzania ;D!!!
UsuńDziękuję dziękuję dziękuję :* :* Robię co mogę, ciagle za mało :))
UsuńPiękny kolor swetra. Ogólnie bardzo ładnie wychodzą Ci takie rzeczy. :) Na pewno musi być fajnym uczuciem nosić coś zrobionego własnoręcznie. I taka rzecz jest w 100% taka jak chcemy. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Fajnym, nawet bardzo ;) :)
Usuń