Jakoś mi tak przykro ostatnio. Trochę z różnych powodów, trochę bez. Na próbę poprawy humoru, pochwalę się bluzką. O takich na pierwszy rzut oka stwierdzam, że nie mój styl, nie moja bajka, nie moje kolory. Sama bym sobie nie kupiła. Ale ta to podarunek. Na dodatek nie dla mnie :D Obdarowana nie chciała. W ramach zaspokojenia ciekawości (bo to Calvin Klein) powiedziałam biere. Preferuję look na luzaku, dlatego nawet elegancką bluzkę nibykoszulową potraktowałam w ten sposób. Do potarganych portek i codziennego niestarannego bylekoczka na głowie. Bez zadęcia, wymuskania, przesadnego przejmowania się wyglądem. No, bez kija w d...e. ;)
I dobrze, że wzięłaś. Pasuje do wiosny :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest totalnie wiosenna. Mam ją od zimy, a czekałam specjalnie na wiosnę, żeby w niej zacząć chodzić. Taka jestem :D
UsuńBez kija ale ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńCzy ja wiem, czy nie Twoje kolory??? Trochę zielonego, szczypta niebieskiego, a reszta to już Sivkowe. Twój luzik jak zwykle idealnie wkomponowuje się w otoczenie :D!!! Uszy do góry :D!!!
OdpowiedzUsuńNo, nie moje, bo nie przepadam ;) Ale czasem pojawia się takie cuś jak ta bluzka i okazuje się, że spoko nawet ;) :) Ciągnę te uszy, ciągnę ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzasem warto się przełamać tak dla próby , a może spasuje :-))
OdpowiedzUsuńTo prawda :) :)
UsuńNo i taki codzienny, fajny look wyszedł ☺
OdpowiedzUsuńTylko takie poważam ;) Dzięki :)
UsuńNawet, jeśli piszesz, że Ci nie pasuje i że nie Twoja bajka to i tak Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńBo masz to COŚ... Wszytko tu pasi, kij niepotrzebny.
Buziaki!
Bo ja wolę bezkolory. Ale ta bluzka faktycznie, spasowała bardzo. Liczę też na jej jakość. Zapowiada się dobrze ;) Dziękuję :***
UsuńHa, spojrzałam na tytuł i myślę że będzie: "bez kija nie podchodź ;)", a tu proszę.. Bez takiego kija... :D. No ja myślę, że bez kija jest lepiej, po co się spinać ;). Ja też preferuję looki na luzaku, nawet z koszulami i bluzkami. Jak się bardzo staram, to i tak mi nie wyjdzie, więc się już przestałam przejmować ;). Każdy ma w swoim świecie inny bal przebierańców ;), ja ma jakbym musiała biegać po "kantem". A tak fajno jest, zestaw cały "mój" :).
OdpowiedzUsuńHahaha, tak myślałam, że ktoś tak pomyśli. No, o takiego bez kija :D Pięknie to ujęłaś z tym balem przebierańców! Samo sedno. Fajnie, żeby każdy tak podchodził ;) :)
UsuńWyglądasz świetnie :)))a bluzkę dobrze że wzięłaś,bo fajna jest:))))Pozdrawiam serdecznie i przepędzenia wszystkich smutków życzę:))
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Wzięłam, skoro dają :D
UsuńAle kwiatek we włosach jest, a jak wiadomo "każda wariatka, ma na głowie kwiatka" i jest git!
OdpowiedzUsuńKoszula też:D
Mnie też jakoś dziwnie... Od dzisiaj.... Syn mi do wojska wyjechał...
Kwiatek na drzewie tylko ;)
UsuńGdzie pojechał??? No co Ty gadasz... Mój "tylko" leci do Londynu dziś w nocy. Stres jest...
Bluzeczka cudna, a Tobie naprawdę jest ładnie w takiej kolorystyce. Mam nadzieję,ze ten smutny nstrój Cie opuści....
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie <3 Prawie opuścił ;)
UsuńFajna koszula! To był dobry wybór!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! :) :) :)
UsuńFajna bluzka, rękawy szczególnie, kolory też interesujące, a na Tobie wygląda bezpretensjonalnie i naprawdę bardzo wiosennie:-)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo ;) :)
Usuń