Czarna owca - jakie to jest bliskie mi zwierzątko. Beee... Bywam nią tu i tam, dla różnych takich. Postanowiłam też czarnoowczo upodobnić się na poziomie wyglądowym. Od razu mogę wystąpić w roli łowcy. Bo za pięknie niską cenę upolowałam (niechcący) na wyprzedażach (latem) fajowe spódnico-spodnie. Pseudoskórę owczą zdarłam z manekina, czapa handmajdowa, korale po sklepach i straganach ponabywane temu czas jakiś... Ubieranie się, to żadna filozofia. Kilka prostych elementów i już ;) ps. Żadna owca nie ucierpiała z powodu powstania tego ałtfitu 🐑
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Ha,ha. No to witam w stadzie. A tak na serio, to 'aftfit' jest swietny - dla mnie, to lata 60-te, 70-te dwudziestego wieku; chociaz tutaj, Twoj czarny kolor nadaje mu troche innej perspektywy. Love it:))
OdpowiedzUsuńStado czarnych owiec to jedyne stado, w którym jest szansa, bym się czuła jak u siebie :D
UsuńŻadna filozofia - masz rację! Tylko trzeba mieć w co się ubrać:) Ładnie wyglądasz, jak na czarną owcę:)
OdpowiedzUsuńEee no, zawsze coś jest, w końcu z goło dupo nam nie wolno ;)
Usuńlubie twoje stylówki.
OdpowiedzUsuńzawsze są niebanalne ,oryginalne i takie twoje
i opatrzone niebanalnym tekstem
Ja też lubię ;)
UsuńMyślę, że jeśli jakoś się ludziom kojarzę, to właśnie przez "inny" ubiór ;)
Tekst to podstawa. Mało słów, sporo treści. Przynajmniej tak bym sobie życzyła, by było.
No dziś to jest zestaw... na bogato... z fantazją i w ogóle, ten tego.. super :)!!!
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że są w blogosferze takie osóbki jak Ty :D!!!
Buziole Czarna Łowiecko :D!!!
A co, czarna owca też może :D ;) A ja, że takie jak Ty :) :) :)
UsuńTaka Czarna Owca wzbudza podziw :) Niech inne łowiecki się uczą...
OdpowiedzUsuńPiszesz, że ubiór to żadna filozofia, no może filozofia nie, ale trzeba mieć nie lada fantazję, by tak rewelacyjnie wyglądać :)
Pozdrawiam Cię mocno!
Inne wiedzą lepiej ;) Mnie się zdaje, że im mniej fantazji, tym lepiej. Przynajmniej w moim przypadku :) ;) Dzięki serdeczne, ściskam mocno!
Usuńwygląda genialnie aż sama bym w tym chodziła :)
OdpowiedzUsuńO, bardzo mi miło 😄
UsuńCzarna owca z siwą głową - średniowieczna jakaś ;)
OdpowiedzUsuńCała ja 😁
UsuńSylwia twoje tytuły są mega twórcze, podobasz mi się czarna łowco, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGłówka pracuje 😉 Dzięki ✌️
UsuńCoś z tam skądś tam... i dobrze, gratuluję, ale miej wyrozumiałość dla tych, którym nie tak łatwo i nie dołuj, że żadna filozofia, jak właśnie kosmiczna filozofia tyle rzeczy ogarnąć na raz (pamiętać, że się je ma!) i żeby wszystkie tak czadersko do siebie (i człowieka) pasowały! Nie, to nie dla każdego, to trzeba mieć talent:-)
OdpowiedzUsuńAle mnie się wydaje (ba, pewna jestem), że w tym nie ma nic skomplikowanego. Wystarczy mieć mało ubrań, za to wszystkie w totalnie swoim guście, mniejszy chaos, szafę (zawartość) spójną i nie oglądać się na innych 😉
UsuńW moim guście są głównie dresy, ale nie wypada mi w nich chodzić do pracy;-D
UsuńTo zorganizuj sobie wyjściowopracowy dres ;)
UsuńZakładam legginsy, to prawie jak dres;-)
Usuńzestaw bardzo niekonwencjonalny , ale z pewną dozą uśmiechu.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mojej strony www.krystynaczarnecka.pl
Pozdrawiam
Krystyna
Acha, czyli że niektórzy mogą się śmiać... Śmiech to zdrowie 😉😀
UsuńW tym zestawie jest to co lubię najbardziej czyli futrzak i spodnie 4/3 z szerokimi nogawkami:-)
OdpowiedzUsuńDla mnie jeszcze kolorystyka odgrywa tu ważną (kluczową) rolę ☺️
UsuńBardzo fajnie, po Twojemu i tak trzymaj. Tę czarnulkę to bym chętnie "przytuliła". Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńO tak, po mojemu, to priorytet 😉✌️ Serdeczności...
UsuńNie wiem czy czarna owca, wszystkim nie dogodzisz, ale na pewno bardzo oryginalna i taka miła dla oka :)) Dla mnie tak "wybiegowo" wyglądasz, może przez te czaderskie spodnie, może przez owcę, a może przez wszystko razem.
OdpowiedzUsuńI tak mi przyszło do głowy, że też chyba bywam dla rożnych takich "fajnych" ludzi owcą tylko, że różową, bo strasznie bawi takich dwoje z mojej pracy, mój różowy kardigan. No cóż, ludzie są różni, zwykle zazdrośni i często wredni. Pozdrawiam serdecznie :))
Ja już dawno temu polubiłam swoją czarnoowcość. W stosunku do białych, z wielkiego stada, jestem podejrzliwa i współczuję braku odwagi bycia innym, czyli sobą ;) Wrednych, a jeszcze bardziej fałszywych, pozbywam się ze swojego otoczenia bardzo stanowczo i bezlitośnie. Ale musiałam do tego dojrzeć, a i oczy musiały mi się pootwierać na to, kto jaki jest. Zwłaszcza mam na myśli kręgi rodzinne. W ogóle wychodzi mi, że czarne owce są bardziej białe niż te białe... ;) Serdeczności dla Ciebie :) :) :)
UsuńWOW!!! Powiem Ci, że baaaardzo stylowa ta Twoja łowca:D
OdpowiedzUsuńNaprawdę jak z wybiegu! :D
No i jak ma się taka smykałkę do zestawiania ciuchów, to to rzeczywiście żadna filozofia:))
Spoko, może być jak na wybiegu ;) Myślę, że smykałkę mam, ale... chęci mnie czasem nie nawiedzają :)))
Usuń