U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

NieNaStrój

 Im częściej się obruszałam, tym bardziej nic to nie zmieniało. Cytat z Krystyno, nie denerwuj matki Michaliny Grzesiak, w trakcie czytania której jestem. Ogólnie poza tym jestem w nienastroju. Na stroje też nastroju brak. O strojeniu w ogóle nie wspominając. Chyba, że fochów  😁
A na strój składa się sukienka z tegorocznych wyprzedaży, za 10 zł bez grosza 😊

 fot. Wojtek, w ruinach zamku w Bydlinie
  

36 komentarzy:

  1. Jeżeli nawet to jest niewystrojona kiecka w nienastroju :D - to jest świetna. Takie tuby kocham :):))))))) Kisses - Margot :) )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Przezywam je bardzo długim podkoszulkiem 😀

      Usuń
  2. Wyglądasz pięknie w tej maksi:)))miejsce na sesję cudowne:))Pozdrawiam serdecznie i wszelakich dobrych nastrojów życzę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Reniu, jesteś zawsze bardzo miła <3
      Wzajemnie i dla Ciebie dobrych na-strojów ;) :D

      Usuń
  3. Czas strojenia fochów przypadał u mnie na okres dojrzewania czyli sto lat temu ;-))Teraz cenie każdy dzień dobry czy mniej dobry trza przeżyć. Ogólnie fajne mam życie, pewnie dlatego że za wiele nie oczekuję a za wszystko jestem wdzięczna.
    Fajna kieca, taka Twoja! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eno, to tylko taka zabawa-gra słów, tak mi się skojarzyło z tym strojeniem :P Aczkolwiek tak myślę (i widze i wiem), że czasem gdzies coś, każdemu jakiś foszek poleci, przyznaj się :D ;)

      Usuń
    2. Ha, ha no przyznaję się,ze jak byłam młoda to foch był na porządku dziennym, raz się tak naburmuszyłam, że szłam z głową skierowaną w jedna stronę, odwrócił mi ją słup ;-))))pierdyknełam w go tak,że resztę drogi pokonałam jak normalny człowiek z potężnym bólem łba ;-)))

      Usuń
    3. Ja miewam foszki cały czas, choć z naburmuszeniem chyba nie mają nic wspólnego ;)

      Usuń
  4. Fajne zdjęcia i cudna sukienka :))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie w te upały tylko sukienki, dzisiaj zelżało więc była mała odmiana. Fajna sukienka...serdecznie pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niewystrojona wyszłaś rewelacyjnie na zdjęciach:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie wyszłaś i jako nie nastroju nie widać na tle murów zamkowych...a dlaczego ja widzę nastrój a nie nie nastrój :p ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałabym, żeby nienastrój było widać; po co gnębić innych ;))

      Usuń
  8. Oj... i nie wiem co napisać... nienastrój... przeminie, jak wszystko. Dokumentalne fotki pozostaną. Nienastrój zatrzymany w czasie - o tak wyglądał - powiesz za jakiś czas:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurde, mnie też takie cuś dopada... Nawet na wyjeżdzie stroić mi się nie chciało;)
    Takie proste kiecki lubię... Można z nimi zaszaleć:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...jak przyjdzie nastrój...na strój ;)

      Usuń
    2. Ech, powiem Ci, że wszelkie szaleństwa wywietrzały mi z głowy, tematyka ciuchowa obchodzi mnie coraz mniej, coraz mniej, coraz mniej - chyba trzeba mi zamykać bloga ;)

      Usuń
    3. Nie zamykaj! Przecież tak naprawdę to nie ciuchy są na blogu najważniejsze :)
      Uwielbiam Twoją grę słów, zaczarowane - wyczarowane tła, i niepowtarzalny styl. Twój SIVKOWY i już :)
      Kieca super, na Tobie super przede wszystkimi i sceneria cudna :)

      Jeśli chodzi o ciuchowy temat, ja ostatnio zaskoczyłam samą siebie. Na kilkudniowy wyjazd - 2 małe walizki. Kiedyś byłyby 2 duże... A teraz 4 sukienki, sweterek, do tego 3 szale, no wiadomo bielizna, jakieś minimum dodatków. Minimum kosmetyków, 2 pary sandałów, kapelutek, aparat i to wszycho. Mąż pyta w dniu wyjazdu, czy mam już spakowane walizy, a ja mu pokazuję 2 maleństwa, koszyk z piciem i kanapkami i nie mógł uwierzyć.:)
      Moc buziaków posyłam.

      Usuń
    4. To się zrobiło wszystko jakieś bardziej skomplikowane. I coraz mniej się składa. Niestety.

      Usuń
  10. lovely post dear. like it :)
    xoxo Tijana

    http://itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. fajna kiecka, luźna idealna na lato, zdjęcia w Twoim charakterystycznym stylu, mega całość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała ja - bym powiedziała, bez koloryzowania :)))

      Usuń
  12. Mnie takie nienastroje dopadają cyklicznie. I choćbym nie wiem jak bardzo wmawiała sobie, że świat jest cudowny i chwytaj dzień, i tu i teraz, to i tak gówno mi z tego wychodzi ;P.

    Potem przechodzi... ale na razie męczy...

    A kiecuchę masz super. Na letnie upały jak znalazł :)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie wyglądasz na kogoś, kogo łapią takie ;) Mnie regularnie chwytają wkurwy, bo funkcjonuję w stresujących realich. Nienastorje na stroje w związku z tym miewam stale. Nie mam głowy do głupot... A jak przez chwilę mam, to siup jakieś fotki na bloga. A potem znowu mam to gdzieś :D

      Usuń
  13. A to ciekawe, bo mnie ostatnio też się nie chciało blogować ani fotografować. Jakiś wirus czy co? A jeszcze poza tym jakieś przeziębienie mnie dopadło w lecie i trzyma cały tydzień już :(
    A sukienka fajna, minimalistyczna i dobrze, bo całe w tym sedno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kilka czynników się złożyło. I zmęczenie materiału. I w ogóle. Za dużo stresu 😉

      Usuń