U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

sobota, 4 listopada 2017

Czapwoman

 
 Zostałam poproszona o zrobienie czapki. Najpierw ktoś zwrócił uwagę na tę, która miałam na głowie i spytał, czy też by taką mógł chcieć. Ja na to jak na lato (chociaż akurat czapy na jesień bardziej). I poszło. Z rozpędu zrobiłam pięć. Nie mogłam się opanować. Jestem czapomaniaczką. Czapwoman. Czap magic woman ;)

 Stylizacja z gatunku vintagesport (nie ma takiego? to już jest). Bo sportowa bluza plus ołówkowa klasyczna spódnica vintage. Żaden z ciuchów tu występujących nie jest nowością w mojej szafie, bywały i na blogu nie raz. Jedynie handmajdy grzeszą nowością: czapka (podwójną nitką dziergana) i szalik - wersja dla lalek :D  


  

50 komentarzy:

  1. Co tam Ci będę ciagle powtarzać,masz "babo" styl i charakter! To się zdarza ...raz na jakiś czas;-))więc cieszę się, że się "produkujesz' ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mam ;) Dzięki! Z tą produkcją, to wiesz - za każdym postem powtarzam, że to już ostatni raz :D

      Usuń
  2. Ty tak super poskładasz stylkę, że czy to było...i tak zawsze super wygląda i podziwiam twój styl. Czapki twoje to wręcz uwielbiam, bo są piękne i Ty w nich :)Super te dzisiejsze zdjęcia. Bardxo lubię to co pokazujesz i zawsze mnie inspirujesz. Masz w sobie tyle pomysłów i takich miejsc,które podziwiam. Przepraszam za rozdrobnienie,ale nie wiem jak podkreślić, że bardzo mi się podoba to co robisz, uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, uwielbiam Twoje rozdrobnienia! Bardzo Ci dziękuję, za Twoj odbiór mojej szurniętej osoby, która cały czas ma wrażenie, że za cholerę nie pasuje do prowadzenia bloga o ciuchach, a jednak ciągle to ciągnie. Chyba tylko po to, żeby się grzać w ciepełku takich przemiłych komentarzy takiej wspaniałej osoby jak Ty <3
      Mocno uściskuję!

      Usuń
  3. JEst klimat a ściana myślałem, że to mapa na pierwszy rzut oka ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie wyglądasz. Czapka fajowa, jak całą Ty

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładna stylizacja :D
    Zyskałaś kolejną stałą czytelniczkę! Z pewnością zostanę z Tobą na dłużej.
    Pozdrawiam cieplutko i życzę wspaniałego weekendu. ♥

    Zapraszam do siebie
    recenzjella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, zapraszam serdecznie ;)
      Dzięki :) :) :)

      Usuń
  6. Elegancja Francja, czapa cudna i widać, że czapy uwielbiasz. Zresztą fajnie w nich wyglądasz! Ładny zestaw, bardzo kobiecy!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam, głównie dlatego chyba, że mnie denerwują moje włosy, a tak to schowane i po temacie :DDD

      Usuń
  7. Ty sobie w tych cudnych czapkach możesz biegać bo wyglądasz świetnie:)))bardzo fajny zestaw:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, do biegania, to mnie już nikt nie zagoni ;) :DDD
      Dziękuję Ci serdecznie :) :)

      Usuń
  8. No i mamy nowe slowo w slowniku: czapwoman - kobieta rocznik 1973, wzrost 172 i pół, matka, żona, człowiek, wegetarianka w czapce handmejdowej na tle sciany (albo mapy swiata - zalezy od rzutu oka).

    Oj Sivka, dodam jeszcze, ze mi strachu narobilas; ostatnie zdjecie powinno miec dopisek: No czapwoman was hurt during the making of this post;-)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, taaak, ja ciągle coś wymyślam, samo mi się na jęzor pcha. Chyba z niedbałości językowej - zamiast pomyśleć nad odpowiednim, walę swoje :DDD

      Nie bój żaby ;) :D

      Usuń
  9. dopiero trafiłam na tego bloga, chyba zostanę dłużej!
    Rewelacyjne włosy <3 to po pierwsze.
    Super styl pisania, to lubię takie poczucie humoru :)
    I styl - vintagesport? Czemu nie? Moda jest po to, żeby eksperymentować!
    Lecę oglądać wcześniejsze wpisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostań, zostań! Świeża krew potrzebna ;) :)
      Bardzo dziękuję! Ten moment, kiedy ktoś ci pisze, marna Sivko, że Twoje słowa i reszta trafiają komuś do przekonania... BEZCENNE <3

      Usuń
  10. Czapka fajowska i szal taki właśnie robiłam w ubiegłym roku, uczyłam się robić na drutach i taki wąski i długi powstał szaliczek. A zastanawiałam się co z tym zrobić i jako ozdoba świetnie wygląda na szyi, muszę pomyśleć nad tym do mojej której stykówki. dałaś mi pomysł i inspiracje :)A druty poszły na odstawkę jednak bardziej ciągnie mnie do szycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi ten szaliś wlazł spontanicznie i w ostatniej chwili, trochę miał być żartem, ale sprawdził się! Tego dnia potrzebowałam akurat tyle ciepła szyjnego ;)

      Usuń
  11. Świetnie wyglądasz w czapkach, stylizacja super, a nazwa do opatentowania. Ja czasami też mam takie pomysły na nazwy, ha ha, dobrze Ci w tej długości włosów, ślicznie wyglądasz, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyrosły mi do łba ;)
      Słowotwórstwo to moja kolejna pasja :D

      Usuń
  12. hahahah no tak Czap Magic Woman !!! Nie ulega wątpliwości !!! ;)))))
    Nie lubię czapek, ale taką mogłabym BAAARDZO mieć :))) Fajnie z tym długim szalikiem i w ogóle niby tylko dwa kolory, a tak kolorowo. Kisses - Margot :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - mam takie samo wrażenie, patrząc (nieskromnie) na to co tu wyszło. Niby tylko dwa kolory (i to takie wcale nie spektakularne) a jednak... ;)

      Usuń
  13. Odcień tego blondu jest świetny. Baaardzo zgrabna całość i wszystko do czapki pasuje :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego się go trzymam ;)
      Starałam się ;)
      Dzięki :)

      Usuń
  14. świetny zestaw, całkowicie w Twoim stylu. Czapki - Ty jesteś ich królową, pasują do Ciebie idealnie...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ty Czapwomen - Ja Kapelutowomen!
    Żałuję, że mi w takowych nakryciach głowy beznadziejnie, bo tez bym zamówiła cosik;)
    Cała reszta pasuje do czapy i ściany...Nie może się nie podobać:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, no tak 😀✌️ Nie jesteśmy gołogłowy 😉 Uwielbiam odrapane ściany. Byle nie w swoim mieszkaniu

      Usuń
  16. Fajny Ci ten styl wyszedł, bardzo lubię jak powstają nowe style, nowe nazwy, nowe słowa, w nowych słowach mistrzynią jest moja mama, pewnie przez to ten sentyment, np. jestem wg niej ( po tacie ) kupoholiczką ( od kupowania ) :) Super zestawienie struktur grubej czapy i gładkich dresowych dołów, bo tak też odbieram spódniczkę z daleka. Odmówiłam sobie zakupu brązowego płaszczyska w marmurkowycm charakterze jak Twoja kurtała, zaczynam żałować :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dresowa to tylko bluza, a spódnica to z normalnego sztywniackiego materiału, z jakiego chyba garsonki szyją. To wieloletnia spódnica, to ona robi ten vintage 😁 Kurtczak wygląda jak kożuch, ale na szczęście nie jest 😉

      Usuń
  17. Ja to niestety jestem antyczapwoman, a zkoda, bo mi zaczyna głowa marznąć - a wciąz nie znalazłam czapki, w której wyglądam jak człowiek. Może taka by dała radę? Bo Fajna. I całośc tez fajna, a poza tym świetna ta ściana w tle:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, każda głowa ma gdzieś swoją czapę (bądź innego rodzaju nakrycie) 😉 Na takich ściankach tylko mogę stawać 😀
      Dzięki 😃

      Usuń
  18. Ja Ci zazdroszczę, że tak świetnie w tej (i nie tylko tej) czapce wyglądasz! Ja muszę nosić czapy, bo każdy zefirek wywołuje u mnie zapalenie ucha, a mam wrażenie, że wyglądam w nich jak grabarz ;).

    OdpowiedzUsuń
  19. No cóż kochana, ładna z Ciebie dziewczyna, ładnie Ci i bluzie, i spódniczce i w czapeczce! dla podsumowania - w vintagesport też Ci bardzo ładnie :)... i oddaj lalce szaliczek, dobrze? ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. total minimalizm look - moje pierwsze skojarzenie. dla kogos ukorzenionego w przesadzie niczym Librace (czyli dla mnie) nie do przyjecia na sobie samej, lecz... na kims to cos innego. plus gratsy za wykonanie! u mnie szycie lezy odlogiem, choc wykonanie pierwszej wlasnorecznej maskotki, nieodlacznego przyjaciela liska Kryspinka, zatlilo we mnie chcec do szycia innych lisow... ale na to przyjdzie czas. jak zreszta na wszystko w zyciu.
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie nazwałaby siebie minimalistką... do czasu, kiedy powstały blogi szafiarskomodowe, gdzie dopiero odkryłam, jak bogato i obficie ludzie się potrafią się przyodziewać. Ja też potrafię :D Ale nie czuję tego, skóra mnie swędzi od nadmiaru. A szyć nie umiem wcale ;)

      Usuń
  21. Sylwio,z zazdroscia patrze na Twoje reczne dziela :) Marzy mi sie posiadanie takich umiejetnosci,ale jestem kiepska :((( Coz mi pozostaje wpadac do Ciebie i wzdychac z zachwytem :)))))Piekna czapka,piekny szalik i piekna calosc z ich udzialem :))Pozdrawiam Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No coś Ty ;) Mogę Cię nauczyć :D
      Dzięki wielkie :*

      Usuń
  22. Fajnie umiesz podejść do biurowych spódnic, przestają być w Twoim wydaniu sztywne, a zyskują na luzie i oryginalności;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie o to mi chodziło, żeby pozbawić taką kieckę jej ewentualnej biurowości ;)

      Usuń
  23. Ale fajnie wyglądasz na tle tej odrapanej ściany, optymistycznie. Tak odbieram Twoje piękne szarości i cudną kurtkę :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Genialne szarości, kurtka też bardzo mi się podoba. Świetny styl i blog . Obserwuje i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Odpowiedzi
    1. A wiesz, że mnie się Francja osobiście wcale z elegancją nie kojarzy... Byłam tam autostopem, spałam po krzokach, francuscy policjanci chcieli nas aresztować i skonfiskowali środki uznane za nielegalne ;) Ale to było 20 lat temu :D

      Usuń
  26. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń