Zostałam poproszona o zrobienie czapki. Najpierw ktoś zwrócił uwagę na tę, która miałam na głowie i spytał, czy też by taką mógł chcieć. Ja na to jak na lato (chociaż akurat czapy na jesień bardziej). I poszło. Z rozpędu zrobiłam pięć. Nie mogłam się opanować. Jestem czapomaniaczką. Czapwoman. Czap magic woman ;)
Stylizacja z gatunku vintagesport (nie ma takiego? to już jest). Bo sportowa bluza plus ołówkowa klasyczna spódnica vintage. Żaden z ciuchów tu występujących nie jest nowością w mojej szafie, bywały i na blogu nie raz. Jedynie handmajdy grzeszą nowością: czapka (podwójną nitką dziergana) i szalik - wersja dla lalek :D
Co tam Ci będę ciagle powtarzać,masz "babo" styl i charakter! To się zdarza ...raz na jakiś czas;-))więc cieszę się, że się "produkujesz' ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mam ;) Dzięki! Z tą produkcją, to wiesz - za każdym postem powtarzam, że to już ostatni raz :D
UsuńTy tak super poskładasz stylkę, że czy to było...i tak zawsze super wygląda i podziwiam twój styl. Czapki twoje to wręcz uwielbiam, bo są piękne i Ty w nich :)Super te dzisiejsze zdjęcia. Bardxo lubię to co pokazujesz i zawsze mnie inspirujesz. Masz w sobie tyle pomysłów i takich miejsc,które podziwiam. Przepraszam za rozdrobnienie,ale nie wiem jak podkreślić, że bardzo mi się podoba to co robisz, uściski.
OdpowiedzUsuńJolu, uwielbiam Twoje rozdrobnienia! Bardzo Ci dziękuję, za Twoj odbiór mojej szurniętej osoby, która cały czas ma wrażenie, że za cholerę nie pasuje do prowadzenia bloga o ciuchach, a jednak ciągle to ciągnie. Chyba tylko po to, żeby się grzać w ciepełku takich przemiłych komentarzy takiej wspaniałej osoby jak Ty <3
UsuńMocno uściskuję!
JEst klimat a ściana myślałem, że to mapa na pierwszy rzut oka ;p
OdpowiedzUsuńHahaha, mapa! Genialne! Dzięki :D
UsuńCudnie wyglądasz. Czapka fajowa, jak całą Ty
OdpowiedzUsuńOj, dzięki :) :*
UsuńBardzo ładna stylizacja :D
OdpowiedzUsuńZyskałaś kolejną stałą czytelniczkę! Z pewnością zostanę z Tobą na dłużej.
Pozdrawiam cieplutko i życzę wspaniałego weekendu. ♥
Zapraszam do siebie
recenzjella.blogspot.com
Bardzo się cieszę, zapraszam serdecznie ;)
UsuńDzięki :) :) :)
Elegancja Francja, czapa cudna i widać, że czapy uwielbiasz. Zresztą fajnie w nich wyglądasz! Ładny zestaw, bardzo kobiecy!! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, głównie dlatego chyba, że mnie denerwują moje włosy, a tak to schowane i po temacie :DDD
UsuńTy sobie w tych cudnych czapkach możesz biegać bo wyglądasz świetnie:)))bardzo fajny zestaw:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńOj, do biegania, to mnie już nikt nie zagoni ;) :DDD
UsuńDziękuję Ci serdecznie :) :)
No i mamy nowe slowo w slowniku: czapwoman - kobieta rocznik 1973, wzrost 172 i pół, matka, żona, człowiek, wegetarianka w czapce handmejdowej na tle sciany (albo mapy swiata - zalezy od rzutu oka).
OdpowiedzUsuńOj Sivka, dodam jeszcze, ze mi strachu narobilas; ostatnie zdjecie powinno miec dopisek: No czapwoman was hurt during the making of this post;-)).
Hahah, taaak, ja ciągle coś wymyślam, samo mi się na jęzor pcha. Chyba z niedbałości językowej - zamiast pomyśleć nad odpowiednim, walę swoje :DDD
UsuńNie bój żaby ;) :D
dopiero trafiłam na tego bloga, chyba zostanę dłużej!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne włosy <3 to po pierwsze.
Super styl pisania, to lubię takie poczucie humoru :)
I styl - vintagesport? Czemu nie? Moda jest po to, żeby eksperymentować!
Lecę oglądać wcześniejsze wpisy!
Zostań, zostań! Świeża krew potrzebna ;) :)
UsuńBardzo dziękuję! Ten moment, kiedy ktoś ci pisze, marna Sivko, że Twoje słowa i reszta trafiają komuś do przekonania... BEZCENNE <3
Czapka fajowska i szal taki właśnie robiłam w ubiegłym roku, uczyłam się robić na drutach i taki wąski i długi powstał szaliczek. A zastanawiałam się co z tym zrobić i jako ozdoba świetnie wygląda na szyi, muszę pomyśleć nad tym do mojej której stykówki. dałaś mi pomysł i inspiracje :)A druty poszły na odstawkę jednak bardziej ciągnie mnie do szycia.
OdpowiedzUsuńTak mi ten szaliś wlazł spontanicznie i w ostatniej chwili, trochę miał być żartem, ale sprawdził się! Tego dnia potrzebowałam akurat tyle ciepła szyjnego ;)
UsuńŚwietnie wyglądasz w czapkach, stylizacja super, a nazwa do opatentowania. Ja czasami też mam takie pomysły na nazwy, ha ha, dobrze Ci w tej długości włosów, ślicznie wyglądasz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyrosły mi do łba ;)
UsuńSłowotwórstwo to moja kolejna pasja :D
hahahah no tak Czap Magic Woman !!! Nie ulega wątpliwości !!! ;)))))
OdpowiedzUsuńNie lubię czapek, ale taką mogłabym BAAARDZO mieć :))) Fajnie z tym długim szalikiem i w ogóle niby tylko dwa kolory, a tak kolorowo. Kisses - Margot :)))
No właśnie - mam takie samo wrażenie, patrząc (nieskromnie) na to co tu wyszło. Niby tylko dwa kolory (i to takie wcale nie spektakularne) a jednak... ;)
UsuńOdcień tego blondu jest świetny. Baaardzo zgrabna całość i wszystko do czapki pasuje :-)))
OdpowiedzUsuńDlatego się go trzymam ;)
UsuńStarałam się ;)
Dzięki :)
świetny zestaw, całkowicie w Twoim stylu. Czapki - Ty jesteś ich królową, pasują do Ciebie idealnie...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDzięki ;) :)
UsuńTy Czapwomen - Ja Kapelutowomen!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że mi w takowych nakryciach głowy beznadziejnie, bo tez bym zamówiła cosik;)
Cała reszta pasuje do czapy i ściany...Nie może się nie podobać:)))
Hahaha, no tak 😀✌️ Nie jesteśmy gołogłowy 😉 Uwielbiam odrapane ściany. Byle nie w swoim mieszkaniu
UsuńFajny Ci ten styl wyszedł, bardzo lubię jak powstają nowe style, nowe nazwy, nowe słowa, w nowych słowach mistrzynią jest moja mama, pewnie przez to ten sentyment, np. jestem wg niej ( po tacie ) kupoholiczką ( od kupowania ) :) Super zestawienie struktur grubej czapy i gładkich dresowych dołów, bo tak też odbieram spódniczkę z daleka. Odmówiłam sobie zakupu brązowego płaszczyska w marmurkowycm charakterze jak Twoja kurtała, zaczynam żałować :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDresowa to tylko bluza, a spódnica to z normalnego sztywniackiego materiału, z jakiego chyba garsonki szyją. To wieloletnia spódnica, to ona robi ten vintage 😁 Kurtczak wygląda jak kożuch, ale na szczęście nie jest 😉
UsuńJa to niestety jestem antyczapwoman, a zkoda, bo mi zaczyna głowa marznąć - a wciąz nie znalazłam czapki, w której wyglądam jak człowiek. Może taka by dała radę? Bo Fajna. I całośc tez fajna, a poza tym świetna ta ściana w tle:)
OdpowiedzUsuńOoo, każda głowa ma gdzieś swoją czapę (bądź innego rodzaju nakrycie) 😉 Na takich ściankach tylko mogę stawać 😀
UsuńDzięki 😃
Ja Ci zazdroszczę, że tak świetnie w tej (i nie tylko tej) czapce wyglądasz! Ja muszę nosić czapy, bo każdy zefirek wywołuje u mnie zapalenie ucha, a mam wrażenie, że wyglądam w nich jak grabarz ;).
OdpowiedzUsuńZa to ja bez czapki gorzej ;) :)
UsuńNo cóż kochana, ładna z Ciebie dziewczyna, ładnie Ci i bluzie, i spódniczce i w czapeczce! dla podsumowania - w vintagesport też Ci bardzo ładnie :)... i oddaj lalce szaliczek, dobrze? ;)
OdpowiedzUsuńNo ba :D
UsuńNie oddam :P
total minimalizm look - moje pierwsze skojarzenie. dla kogos ukorzenionego w przesadzie niczym Librace (czyli dla mnie) nie do przyjecia na sobie samej, lecz... na kims to cos innego. plus gratsy za wykonanie! u mnie szycie lezy odlogiem, choc wykonanie pierwszej wlasnorecznej maskotki, nieodlacznego przyjaciela liska Kryspinka, zatlilo we mnie chcec do szycia innych lisow... ale na to przyjdzie czas. jak zreszta na wszystko w zyciu.
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Nigdy nie nazwałaby siebie minimalistką... do czasu, kiedy powstały blogi szafiarskomodowe, gdzie dopiero odkryłam, jak bogato i obficie ludzie się potrafią się przyodziewać. Ja też potrafię :D Ale nie czuję tego, skóra mnie swędzi od nadmiaru. A szyć nie umiem wcale ;)
UsuńSylwio,z zazdroscia patrze na Twoje reczne dziela :) Marzy mi sie posiadanie takich umiejetnosci,ale jestem kiepska :((( Coz mi pozostaje wpadac do Ciebie i wzdychac z zachwytem :)))))Piekna czapka,piekny szalik i piekna calosc z ich udzialem :))Pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńNo coś Ty ;) Mogę Cię nauczyć :D
UsuńDzięki wielkie :*
Fajnie umiesz podejść do biurowych spódnic, przestają być w Twoim wydaniu sztywne, a zyskują na luzie i oryginalności;]
OdpowiedzUsuńTak, właśnie o to mi chodziło, żeby pozbawić taką kieckę jej ewentualnej biurowości ;)
UsuńAle fajnie wyglądasz na tle tej odrapanej ściany, optymistycznie. Tak odbieram Twoje piękne szarości i cudną kurtkę :))
OdpowiedzUsuńGenialne szarości, kurtka też bardzo mi się podoba. Świetny styl i blog . Obserwuje i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :) Witaj na moim blogu! :D
UsuńElegancja Francja :)!!!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mnie się Francja osobiście wcale z elegancją nie kojarzy... Byłam tam autostopem, spałam po krzokach, francuscy policjanci chcieli nas aresztować i skonfiskowali środki uznane za nielegalne ;) Ale to było 20 lat temu :D
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń