Z drogi śledzie, Sivka jedzie. Nieeee, nie jedzie, spokojnie. W roli pasażerki ją wiozą. Tak jej najlepiej. Ale też w roli pilotki dla kierowcy lubi. Bardzo. Gdy droga wiedzie ku hen dalekim stronom. Tym razem powiodła kilometrowo tak sobie. Daleko-niedaleko. Historycznie, kulturowo, znaczeniowo, sentymentalnie - wyprawa ważna, obiecywana sobie do przeprowadzenia od lat. Zanim odbędzie się relacja słownofoto, z drogi będzie
ałtfit. Wymiętolony i umęcony. Drogą, upałem, godzinami jazdy w autku bez klimy, godzinami oczekiwania na przejściu granicznym (w jedną stronę 3 godziny, a w powrotną - uwaga uwaga, info tylko dla odpornych psychicznie twardzieli - godzin około 10). Bo gdzie Sivka była? O tym w następnym wejściu. Tymczasem wygoda, luz, praktyczność, nieelegantczyzna, niekobiecość. Czyli wszystko, czego nie preferują modnisie. A Sivka kocha.
Ałtfit z drogi:
bluzka - vintage
spodnie - Vero Moda/wielolatki/zasoby szafowe
Jestem bardzo ciekawa, gdzie Sivka była ;) . Ja jadac na wakacje przekraczałam granicę polsko-czeską, czesko- austriacką, austriacko- niemiecką i na żadnej nie stałam ani minuty, więc Twoje 10 godzin mnie przeraziło 😮. Czekam na kolejny post..... Super bluzka, idealna na podróż.
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę, już za momencik ;) Na instagramie wszystko jasne, zapraszam :) :) :)
UsuńTam, gdzie byłam, jest granica z Unią, więc jest odprawa paszportowa i celna. W strefie Schengen nie ma takich "atrakcji". Ja pamiętam jeszcze, jak się odprawiało na granicy z Czechami, Niemcami :) Przygoda, to 10 godzin. Prawie zwariowałam :D
Ha, ha jesteś bezkonkurencyjna we właściwym postrzeganiu świata, realna do bólu....
OdpowiedzUsuńCo tam będę gadać dla mnie interesująca "baba",chętnie z taką napiłabym się kawy, herbaty czy czego tam jeszcze ;-))
Czekam na relacje z podróży, domniemam,że wschód....
Tak między nami, to na blogu i tak gryzę się w jęzor. Co do napicia, to chętnie, zwłaszcza to "czego tam jeszcze" ;) Wschód, ale bardzo bliski :)
UsuńKokietujesz Siveczko. Nijakiej niekobiecości nie widzę. Bluzeczka nader kobieca i uroczo podróznie wymiętolona, co o 100 procentowej bawełności w jej składzie zaświadcza. Porcięta również kobiece, bo żaden facet by w takich nie pomykał. Sandałki urocze i damskie, aż nadto. Chwilo trwaj! Szerokiej drogi życzę i umieram z ciekawości , gdzież droga ta Cię zawiedzie. Pozdrawiam i wielu wrażeń życzę Danka
OdpowiedzUsuńBrzydze się kokieterią ;) :) Naoglądałam się pięknych sukieneczek, pań w takowych (tam gdzie byłam) i tak mi się pomyślało, że ja to jednak mało taka typowo kobieca (w temacie odzieżowym). Co do drogi, to był wypad krótki, treściwy i już jestem wrócona. Ogarniam zdjęcia. Za dużo tego narobiłam i nie mogę się uporać :D
UsuńSkoro tak długo oczekiwałaś na przejściu, to na pewno byłaś za wschodnią granicą :) Zestaw na podróż idealny - nie wyobrażam sobie innego. Ja bym jeszcze dla wygody długie spodnie na szorty wymieniła. Zatem czekam na relację z podróży i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, aczkolwiek dwa lata temu na granicy Carnogóry z Chorawacją, staliśmy 5 godzin. Tak, że ten ;) Rożnie bywa. Ale tu fakt, wschód.
UsuńNie lubię się z szortami tego lata, oj nie lubię ;)
Fajnie, letnio i wygodnie, dobrze, że spełniasz swoje pasje i podróżnicze wyprawy, będzie co wspominać na starość, jak zwykle, niezwykłe foty, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPod warunkiem, że mnie skleroza nie dopadnie, bo wtedy to nici ze wspominania ;))
UsuńNice, cheap and comfortable, good to meet your passions and traveling expeditions, will remember old as usual, unusual foty, greetings.
OdpowiedzUsuńหนังใหม่
Kopia powyższego komentarza, czy mi się wydaje? ;) ale dzięki :D
UsuńTo w Biedrze były takie sandały?! Chyba mi umknęły!:D
OdpowiedzUsuńJam tez taka wygnieciona nie raz w podrózy, ale nie tak stylowa:D
W mojej były ;)
UsuńNie da rady inaczej, z tym wymięciem. Stylowa? No fakt, mam swój styl :D
W podróży jak to w podróży, musi być wygodnie a jak się coś wygniecie to co? Samo życie, wiem bo czasami też jestem wygnieciona choć teraz już tak daleko w podróż się nie udaję.
OdpowiedzUsuńStój stosowny do okazji i masz fają fryzurę. Czekam na relację z wyjazdu...serdecznie pozdrawiam...
Szczerze, to w życiu na wymięcia pogniecenia uwagi bym nie zwróciła - ale na fotkach wszystko widać i może razić, szczególnie jak ktoś się spodziewa profesjonalnych modowych ujęć. Ale to nie u mnie 😃😉😆
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo stylowo i jak pisze Danka kobieco w tej podróży do pięknego miasta urodzenia mojego taty, którego córką to Ty powinnaś być z wielu powodów, byłby na pewno szczęśliwy ☺ ale o tym już wspominałam ☺ Dziś pokazuję bardzo podobną stylówkę, a że nie podróżną to na niskich szpileczkach do przyszpilenia mnie gotowych ☺ U Ciebie podoba mi się wszystko, niestety dziś nie mam się czego przyczepić, oczywiście byłoby to tylko na wyraźne życzenie ☺ Jednak jestem córką swojego taty ☺ Buziaki ☺
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, gdzie tu stylowo... Ale ja się nie znam, ja się ubieram :DDD
UsuńUwierz mi, Twój tata nie chciałby takiej córki, jak ja. Sama bym nie chciała.
Przyczepiać się do mnie zawsze można - bo ja sobie mało co robię z cudzych słów. Po prostu, wiem lepiej, co lubię, niżby mieli wiedzieć inni. A że i dyskutować, i kłócić się nie uchylam, to czemu nie, czepiajmy się ;) :DDD
zakładam że JUKRAINA ;) albo inne rubieże wschodnie !
OdpowiedzUsuńtym bardziej czekam na posty
lubię w drodze i lubie jak Ty podróżować z drugiego fotela :)
portasy super!
Bardzo dobre założenie ;) Ale tylko jedna miejscówka, planowana od lat.
UsuńJeszcze trochę i ogarnę w kupę materiał :)))
Czekam na fotki, bo co nieco na insta podglądnęłam ;-)
OdpowiedzUsuńLada dzień sklecę post :)
Usuńbuty wymiatają!!! chyba na Ukrainę Cię zaniosło:-)
OdpowiedzUsuńChyba tak ;)
UsuńTrochę zgaduję, gdzie jedziesz i życzę bezpiecznej :))) Bluzeczka słodka i pasuje do Twojej podróży, trzym się tam i czekam na relacje! :)))
OdpowiedzUsuńJa już wróciłam, to był krótki wypad :) ;)
UsuńOglądam instagramy, to wiem wszystko ;)
OdpowiedzUsuńFajna wyprawa. Lubię, jak podróżujesz, bo masz ciekawe refleksje i spostrzeżenia na temat.
Ach ten instagram ;)
UsuńMnie to się wydaje, że po tych wyprawach jestem głupsza, niż przed i wiem mniej niż przed ;)
A mi się podoba to Twoje zestawienie. I tyle w temacie.
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa gdzie byłaś.
Mi też ;) Dzięki :) :) :)
UsuńJutro będzie wszystko jasne.
Czekam na relacje,a teraz podziwiam Ciebie i jesteś niesamowita. Lubię twoje posty,myśli i stylizację,relacje,buziaki.
OdpowiedzUsuńKochana Jolu, dziękuję ❤😗
UsuńWłaśnie że jest ładnie i wygodnie:)))czekam na relację:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno 😗☺
UsuńOoooo... byłam napalona na te butki z Biedry, ale jak zwykle zorientowałam się, że są tam takie zajebiaszcze za późno i nie było już mojego rozmiaru :/. Fajnie wyglądasz w drodze :D!!!
OdpowiedzUsuńButy całkiem spoko są. I pomyśleć, że się wahałam, czy ma sens je brać :D
UsuńTak zgrabnie to opisałaś, też uwielbiam bycie w drodze. I też sobie cenię rolę pilota;) A strój jest fajny, luźny ale wdzięczny.. no i te sandały! Świetne!:)
OdpowiedzUsuńBycie w drodze - sens życia. Samo życie ;)
Usuńand I like your statement. and that's how much in the subject.
OdpowiedzUsuńI'm curious to know where you were.
หนังออนไลน์