fot. Toshiro Mifune stąd
Jakotako na maxa powłóczyście, włóczkowo, z wysłużonych zasobów szafowych.
SweTwór hand made był TU. Kurtka z butami 3 lata temu TU.
Jakotako na maxa powłóczyście, włóczkowo, z wysłużonych zasobów szafowych.
SweTwór hand made był TU. Kurtka z butami 3 lata temu TU.
Nie wiem co tam było pierwsze, ale daleko szukać takiego luzu w głowie na własny temat jak u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńStąd Twój każdy look taaaki oryginalny!!!
Fajnie...;-)
A tak, mam taki luz. Z wiekiem coraz większy. Gdybym opowiedziała szczegółowiej, jak jest wielki, to większość by nie uwierzyła ;)
UsuńDziękuję bardzo za takie słowa :) :)
Swietnie wygladasz! Moim zdaniem wyglaasz duzo lepiej niz samuraj, bo lagodniej i nie jestes na pewno tak grozna jak on! Wydaje mi sie, ze pierwsza byla stylizacja, a potem szukalas skojarzenia!! Bo u mnie jest bardzo podobnie. Ubiore cos, a potem szukam podobnych polaczen w naturze, rzadziej jest odwrotnie.
OdpowiedzUsuńTobie takie ubiory naprawde swietnie pasuja, bo sa w Twoim stylu! Dlugachna spodnica, wielkie, piekne swetrzysko i na to kurtka, do tego fikusna fryzurka, cala TY!!
Pozdrawiam Cie serdeczniee, Sylwio:-)
Hahaha, aż taka groźna nie, ale są tacy, co mi wolą w drogę nie wchodzić ;) :D
UsuńDokładnie tak. Z tym, że skojarzenie przychodzi samo.
Dzięki serdeczne za taki zaangażowany komentarz i wszystkie miłe słowa :) :*
Toranaga zdecydowanie naśladuje Ciebie!
OdpowiedzUsuńHahaha, a kto wie! Może byłam szogunem w innym wcieleniu :D
UsuńJakotako na maksa malowniczo wyglada na Tobie. Najpierw chyba obejrzałas kilka odcinków serialu, a potem skomponowalaś stylóweczke. Serial oczywiście ogladałam w tv, teraz już nie powróce do niego, bo nie mam czasu, a tych odcinków sporo było. Fajne takie serialowe inspiracje. Czekam na więcej. pozdrawian Danka
OdpowiedzUsuńNo nie ;) Najpierw był fryz (w sumie często tak ostatnio chodzę), potem ciuchy, spojrzenie w lustor i skojarzenie. A jak znalazłam w sieci fotkę, to padłam. Mój mąż też. Ze śmiechu. Takie podobieństwo :D
UsuńStylówka jest świetna i bardzo mi się w niej podobasz. Myślę, ze najpierw stylówka, a potem skojarzenie:)Miłej soboty:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDokładnie tak! Wygrałaś ;) :D
Wspaniałego weekendu!
Nie wiem co było pierwsze ale stylówka fantastyczna:)))jesteś cudna:))))))))))))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne, buziak dla Ciebie :* :D
Usuńuwielbiam Twojego bloga, ale ta stylówka to już absolutna doskonałość :)
OdpowiedzUsuńOch, dziękuję Kocia mamo! Buziak od Sivki Toranagi :* :)
Usuńświetny zestaw i inspiracja :) Pięknie wyglądasz
OdpowiedzUsuńSkojarzenie ;)
UsuńDzięksy wielkie :) :) :)
Hahaah
OdpowiedzUsuńa ja myśle ze stylówka , potem przyszło skojarzenie i dorobiłas do kompletu bubi- koka ;)
W każdym razie lubie twoje luźne podejście do siebie i czasem te Krzywe zwierciadło dla nas
Krzywe zwierciadło, powiadasz... Ciekawe.... Nigdy tak nie pomyślałam o tym, co tu wyczyniam. Mogłabyś nieco rozwinąć temat? :)
UsuńSivka, tylko Ty to potrafisz; tzn bez uzycia katany usunac bariery spoleczno-kulturowe i przeistoczyc tozsamosc XVII-wiecznego, japonskiego samuraja w XXI-wieczna Matke-Polke. Imponujaca metamorfoza. Pozdrawiam, Jagoda.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ożywcze komentarze. Dzięki! ;) :D
UsuńDrogi moich skojarzeń bywają kręte - mój mąż mi to często powtarza :D
Bardzo udana stylizacja:)) Jak nie przepadam u siebie za szarym...skończona sukienka z alpaki czeka na zmiłowanie...:))....to u Ciebie szary idealnie się komponuje:)) "Szogun" powiadasz...też? :)) ulubiony :))Czy nastepnym razem kultowe "Ptaki ciernistych krzewów" z filmoteki wyciągniesz...i z szafy? :)) Aż się boję pomyśleć, czy staniesz się ptakiem, bo chyba nie ciernistykm krzewem:)) Pozdrawiam kolorowo niezmiennie;)) i serdecznie.
OdpowiedzUsuńHahaha :DDD Oglądałam niedawno całe "Ptaki ciernistych krzewów". Przy okazji stwierdzając, że teraz poska telewizja za nic nie puśściłaby na antenie tego serialu - ksiądz najpierw się interesuje małą dziewczynką (pedofilia), potem wspinając się po szczeblach kościelnej kariery, romansuje z kobietą. A na koniec jako kardynał wyświęca na księdza swojego bilogicznego syna. Tak, że ten :/
UsuńGdybym się miała inspirować tym serialem, zapewne wcisnęłabym się w księżą sukienkę ;)
Na ile Cię znam to stylówka, potem skojarzenie. Film pamiętam, kiedyś oglądałam z wielkim zaciekawieniem. Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTak było :)
UsuńUściski :)
Kiedy dzwonię do mojej 85 letniej Cioci i pytam jak żyje ?
OdpowiedzUsuńSłyszę - światowo, po japońsku, jako tako :) Kocham Ją bardzo.
A Ty wyglądasz jak zwykle rewelacyjnie.
Grunt, to poczucie humoru ;)
UsuńDziękuję Jolu :* :)
Białe kamienie na drodze...znam takie drogi i lekkie wzniesienia...czyżby Jura? Lekki powiew od Pustyni Błędowskiej?
OdpowiedzUsuńHania
A tak :) Jura, bardzo bliska okolica Pustyni. Z tego wzgórza, gdyby przesunąć okiem (i obiektywem) w prawo, byłoby widać piaski Błędowskiej. :)
UsuńDzięki stokrotne ;)
OdpowiedzUsuńChechło koło Klucz to tereny wakacyjne z okresu dzieciństwa.
Pozdrawiam
Hania
A, to Chechło z drugiej strony ;) Tu Klucze :) Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńOoooo! No właśnie z drugiej strony!
UsuńAleż tęsknię za tamtymi terenami. Rodzinne strony mojego Taty.
Czyli nie Toranaga tylko Białogłowa Ziomalka ;)!!!! na rozstaju dróg ☺
Jaka inspiracja! Niesamowita! Fryzurka mega!!! Zestaw fajowy, owszem chociaż ja lubię Twoje nogi Sivka :))) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba. Dla mnie samej to zabawne, co mi tu wyszło ;) :D
UsuńCiekawe skojarzenie:-). A Szogun to był hit, aż się chciało japońskiego uczyć;-)
OdpowiedzUsuńNo, takie miewam :D
UsuńBył był. To świetny serial, do teraz. ;)
Stylizacja jakotako podoba mi się baaardzo. Przedostatnie Twoje zdjęcie, gdzie spódnica tańczy z wiatrem, przepiękne jest. Nie wiem jak to było z genezą tegoż zestawu, jednakowoż ja czuję się nim zainspirowana :)!!!! W przepastnych czeluściach mojej szafy znajdą się jakietakie ciuchy :)!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak ciuchy na wietrze łopocą :D
UsuńBardzo fajnie w Twoim japońskim stylu. jakotako, tak zawsze określała moja mama na pytanie jak się czujesz, zawsze odpowiadała - po japońsku jako tako.
OdpowiedzUsuńSylwia nikomu innemu tak nie pasują te luzackie formy jak tobie, wyglądasz w nich bosko. Pozdrawiam
Dokładnie o to mi chodziło z tym jakotako. Wszyscy tak mówią :)
UsuńDzięki! :*
Jestem spóźniona, więc konkursu nie wygram... Na przedostatnie zdjęcie nie mogę się napatrzeć... Nie ubliżając nikomu, pani Sablewska musiałaby pobrać kilka lekcji u Ciebie, no i wielkie brawa dla fotografa. Wiatr też zrobił swoje. Pięknie i tyle.
OdpowiedzUsuńMoc uścisków.
Jutro mam okienko, więc wreszcie napiszę.
Basiu, ja w ogóle nie rozumiem "fenomentu" pani Sablewskiej. Może i sama ubiera siebie fajnie, ale innych nie potrafi.
UsuńDziękuję :)
Ściskam
Ha ha, ale fajnie!! Myślę, że pierwsza była stylówka.
OdpowiedzUsuńNiedawno w jednym mieście widziałam knajpę o nazwie CHONOTU 😀 Pozdrawiam serdecznie!
No pewnie :)
UsuńHahaha, uwielbiam takie zabawy słowami, a już w nazwach - suuper. Poszłabym :D
Wiesz co,uwielbiam Cie :)) za twoj luz,fantazje,poczucie humoru,dystans do siebie i calego swiata :)))Jestem maniaczka layerowania-twoj look jest zwyczajnie swietny:))
OdpowiedzUsuńA nawzajem :D ;) I bardzdo dzięki! To co napisałaś, to dla mnie wielkie komplementy :*
UsuńJAKOTAKO to jedno z ulubionych słów mojego taty, który zresztą dzwoniąc do nas przedstawia się "TUTAKO". Nie pierwszy raz mam skojarzenia jego z Tobą, też uwielbia sarkazm i ironię ( tak napisałaś kiedyś :) Chyba byście się polubili, a on mało kogo lubi, nawet nie trzeba stosować palców żadnej ręki ;) Zachwyciłam się tą stylówką już na fotce przestrzennej na insta, jest w niej jakaś magia :)) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJuż lubię Twojego tatę :D Co do mojego sarkazmu, ironi i innych takich, to tak się czasem zastanawiam, skąd mi się to wzięło. A z drugiej strony, to mnie ratuje przed ostatecznym oszaleniem ;)
UsuńDzięki! Buziaki :***
Tak sobie myślę, że masz podświadomość estetyczną ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się warstwowość i różnica faktur, przy takim kolorystycznym zgraniu.
Momentami nawet świadomość ;)
UsuńIdealnie podsumowałaś to, o co mi tu szło :)
Podobieństwo i skojarzenia niesamowite i nawet mini kucyk jest :-)
OdpowiedzUsuńFryzura to clou sprawy. Czyli skojarzenia :) ;)
UsuńKto Szoguna nie oglądał?:D
OdpowiedzUsuńA skojarzenie czasami jest pierwsze, a póżniej stylówa - przynajmniej ja tak mam;)
Hehehe:D W Toranagę trafiłaś!
Fajna, zamaszysta stylówa:D
Młodzież :D
UsuńJa najpierw muszę coś widzieć, żeby mieć skojarzenie :D
Zawsze jak tak włosy spinam, to mruczę do siebie: Toshiro Mifune. Ale w tym ubraniu, to już cały szogun Toranaga :D
Znowu fajna adaptacja inspiracji:D
OdpowiedzUsuńSkojarzenie post factum, po ubraniu sie, a chyba nawet przy oglądaniu tych zdjęć :D
UsuńTo się nazywa stylizacja, a nie po prostu ubranie!!! :) :) :) Pozdrawiam - Margot :)
OdpowiedzUsuńA ja się upieram, że się ubieram :D ;)
Usuń