U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

czwartek, 17 listopada 2016

Trzy kropki i wykrzyknik

 Gdybyście mieli określić siebie którymś ze znaków przestankowych, to którym? Śmiało! Dawajcie! Trochę samokrytyki lub samouwielbienia 😉 Ja bez wątpienia jestem wykrzyknik. Bo krzyczę. Jak mnie coś/ktoś wkurzy. Kiedy już nie mogę. Czasem podnoszę głos nieświadomie, w emocjach. Kiedy dyskusja jest gorąca, tematyka ważna, a współdyskutant chrzani głupoty. Po krzyku przychodzi ulga.
   
 Trzy kropki dorobiłam TEJ spódnicy. Trzeba było zamaskować szkody. Nie wiem jak/gdzie/kiedy i za czyją przyczyną powstała w niej dziura. Nie wnikam (żeby ewentualnie nie musieć na kogoś pokrzyczeć). Kiecka znów sprawna do użytku. SweTwór na świeżo po zrobieniu prezentowałam TU. Nie planowałam, że oba sTwory wystąpią w duecie. Tymczasem ho ho, fiu fiu, ich wspólna pieśń podoba mi się bardzo. Chociaż na zadowoloną nie wyglądam. Ale wiecie, to przez te wy-krzyk-niki...

 

Wielokropek. Bo jeszcze kolczyki:


A jeśli o pieśniach i krzykach mowa, to punkowa kapela Krzycz:


    Noo, krzycz 😮 😃

41 komentarzy:

  1. Pasują te Stwory do siebie. Trzy kropki mogą intrygować, zastanawiać. Fajne pytania zadajesz. Wszystko zależy od sytuacji. Jestem wykrzyknikiem i znakiem zapytania, zarazem, czasami myślnikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jestem ciekawa odpowiedzi, lubię tak rozkminiać ludzi z ludźmi ;)

      Usuń
  2. Oj kochana, fantazji toTtobie nie brakuje. Jesteś wielokropkiem. Dajesz do myślenia i niejednym jeszcze nas zaskoczysz. Ja chyba kropka jestem typowa. Stawiam sobie cele, zadania i staram je realizować, lepiej lub gorzej. Jak się plan A nie udaje to mam na podorędziu plan B, ale zawsze jest coś do realizacji z mojej zapisanej w głowie listy.I stale się muszę siłować z czymś. Taki mam osobisty surrvival. Bywam tez znakiem zapytania, bo życie zawsze zadaje tysiące pytań, na które trudno odpowiedzieć . Ale sobie właśnie pomyślałam , że najważniejsze , że nie bywam cudzysłowem ani żadnym tam nawiasem, tak nawiasem mówiąc.
    A wracając do stylizacji Twej to pomysł na dziurawość jest bardzo twórczy i nietuzinkowy. Lubię takie niekonwencjonalne rozwiązania. I nie wiem dlaczego, ale w pamięć mi zapadł wielgachny stwór swetropodobny, który pod koniec lat osiemdziesiatych ubiegłego wieku własnoręcznie udziergałam. A , że mało fantazyjny był, w moim ówczesnym mniemaniu, to igłą cerówką i łańcuszkowym ściegiem z resztek wełenek, wyhaftowałam na nim domki, słoneczko, drzewka, ptaszki i różności takie. Z perspektywy czasu oceniam , że wyglądałam w tym swetrzysku dziwacznym, aczkolwiek radosnym, jak jaka makatka, a nie poważna matka dwojga dzieci. Buziaki Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie brakuje, aż ją temperuję.
      Kropki są konkretne, stabilne, mój mąż jest kropką. Bardzo lubię, ratuje mnie przed wariactwem i upadkiem ;)

      A wiesz, że też tpodobnie kiedyś ozdobiłam spódnicę, która potem stała się kominem. O, tu:

      https://sivka-malaszafa.blogspot.com/2011/11/domisie.html - jako spódnica :)


      https://sivka-malaszafa.blogspot.com/2012/11/zemsta.html - jako komin :)

      Gdzieś mi się niestety zapodziała.

      Usuń
  3. To ja "trzy kropki":D
    Nie lubię krzyku, ale to dlatego, że mam niezbyt miłe wspomnienia z dzieciństwa...
    Ojca mam nieudanego, a ojczym lubił właśnie wrzeszczeć...Dlatego powiedziałam sobie, że u mnie w domu tego nie będzie...Co nie znaczy, że całkiem nie ma;)
    Twoje Trzy Kropki bardzo pomysłowe są:D
    Całość świetnie wygląda!!! (masz wykrzykniki:D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, to nie miałam na myśli krzyków domowych. Chociaż, nie powiem, cierpliwości, żeby łagodnie prosić o zrobienie czegoś więcej niż trzy razy, nie posiadam. Raczej chodzi mi o temperamentność w dyskusjach, załatwianiu skrajnych sytuacji, i takie tam. Potrafię głośno i zapamiętale bronić swego :D Oszczędzam niektórym tych doznań i przykrości, wylogowujac się z relacji. Czasem wolę zejść komuś z pola widzenia, bo inaczej musiałabym mocno wykrzyknikować. ;)

      Usuń
  4. Zdecydowanie jesteś wykrzyknikiem, a ja...muszę pomyśleć. Zabiłaś mi ćwieka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie :)
      Jestem ciekawa, co wymyślisz ;)

      Usuń
  5. Podoba mi się to połączenie szarości z czernią

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby takie typowe, a można zrobić, żeby nie ;)

      Usuń
  6. A ja nie wiem....czasem krzyczę,czasem milknę i nie odezwę się ani słowa póki mi nie przejdzie:))))zestaw super i fantastyczny pomysł z kropkami:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milczenie jest złotem. Czasem lepiej czegoś nie powiedzieć. Szkoda, że czasem pleciemy co nam ślina na język przyniesie ;)

      Usuń
  7. Podoba mi się sweter,właśnie mam w głowie czapkę z melanżu biało -czarnego.Ja jestem jakimś wielokropkiem , w moim wykonaniu to trochę krzywo postawionych kropek w rzędzie....EwaD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzywo, nie znaczy gorzej. Byle po swojemu i z własnej woli ;)

      Usuń
    2. Czytając Ciebie- zastanawiam się i pytam-SKĄD W TWOIM MŁODYM CIELE TAKA MĄDROŚĆ STAREJ KOBIETY?No skąd???

      Usuń
    3. Bo to już nie takiej pierwszej młodości ciało, swoje widziało, doznało i troszkę wie :)
      Stara byłam bardzo długo, od dzieciństwa, do około 21 roku życia, potem zaczęłam młodnieć. Ale znów się starzeję :)

      Usuń
  8. To ja jestem średnikiem ; takim YIN i YANG w równowadze.

    OdpowiedzUsuń
  9. trzy kropy na spódnicy intrygują... Są bardzo Twoje. Kurcze, a ja taka niejednoznaczna jestem. Bywa, że jestem kropką, wielokropkiem, przecinkiem, myślnikiem... zdarza się też krzykliwym wykrzyknik i zadziwionym znakiem zapytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, bo to zależy od okoliczności. Pytajnik też ze mnie coraz częściej. :)

      Usuń
  10. Pytajnik, co ciągle nie wie i się całe życie chwieje.
    Swetruch kapitalny.uwielbiam łączenia popieli z czernią.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pytajnik, co ciągle nie wie i się całe życie chwieje.
    Swetruch kapitalny.uwielbiam łączenia popieli z czernią.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem jednym wielkim pytajnikiem :/.

    Poprawka wyszła elegancko :), a całość wygląda super!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko, aż się zaczęłam zastanawiać. Ja to chyba mieszańcem jestem. Generalnie to spokojna jestem, opanowana, czasem niezdecydowana, ale, ale, jak za dużo farmazonów słyszę, to często nie wytrzymuję i umiem przemówić:-)
    Masz Ty te pomysły, fajne te ciuchy. I sweter i spódnica:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokój i opanowanie bardzo mi imponują. Ale jeszcze bardziej umiejętność reakcji na farmazony :D
      Dzięki :)

      Usuń
  14. Heh, dobre pytanie. Mi bez większego zastanowienia przyszedł do głowy znak ? Nie dlatego, że taka jestem niezdecydowana, bo raczej jestem tylko, że w życiu wciąż mnie coś zdumiewa, zaskakuje nosi niewiadomą wciąż i wciąż...Krzyczeć to nie, to nie ja. Jeśli już to w środku. Kiecka jest tak Twoja, tak bardzo oryginalna, że mogłabyś ich używać do innych ubrań jako znak rozpoznawczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to ja też w takim sensie czuję się pytajnikiem. Często w oczach wyświetlają mi się dwa wielkie pytajniki.
      Gdybym nie mogła dać ujścia złym emocjom, zwariowałabym. Pozbywam się głośno ale za to szybko takich śmieci ;)

      Usuń
  15. I kolejna ciekawa stylizacja. Te niewinne trzy kropki powodują, że spódniczka ze sweterkiem stanowią idealny wręcz duet.
    Zasłanianie dziur i niespieralnych plam szydełkowymi aplikacjami to sposób, który i ja czasem stosuje, w przypadku ulubionych ciuchów których szkoda wyrzucić:).
    No to mam zagwozdkę, kim jestem ? : ; - .!... trudna sprawa :). Chyba po trosze pytajnikiem, średnikiem i wielokropkiem :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mi się wydaje. Nie było to zamierzone, przypadkiem tak zestawiłam i stwierdziłam, że ale pasuje! :D
      Dzięki wielkie :*

      Usuń
  16. Bo żeby zdrowym być trzeba dać upust swoim emocjom. Oczywiście bez przesady ale czasem aż się w człowieku gotuje i nic by nie wypadało tylko palnąć idiotę w głowę...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy temat zarzuciłaś :)
    Ze mnie to chyba taki "znak zapytania". Z jednej strony nieokiełznany temperament, silna potrzeba wolności a z drugiej strony spokój i opanowanie...
    Bardzo podoba mi się Twój sweterek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to cieszę się, że się podoba :) :)
      Fajne skrajności, podoba mi się taka mieszanka.
      Dzięki!

      Usuń
  18. Lubię przeniesienia między linijkami i różne inne ciekawe konstrukcje, więc dywiz i łącznik.. A do tego często się je myli z myślnikiem, więc tym bardziej.
    Może się kiedyś zmuszę i wydziergam spódnicę. Twoja wygląda bardzo zachęcająco. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie. Też lubię i używam - nie myląc z myślnikiem ;)

      Najniefajniesze w tej kiece jest to, że ją po bokach zszyłam. Nie lubię szwów w kieckach robótkowych, dlatego przeważnie robiłam kiecki szydełkiem. Ale muszę na okrągło kiedyś na drutach zrobić (jak se kupię z odpowiednią długością druty z żyłką). ;)

      Usuń
  19. Pasują te sTwory razem. A u mnie byłaby kropka;]

    OdpowiedzUsuń