Dokonałam podsumowania ostatniego półrocza i policzyłam sTworzone przez się sTwory. Od początku jesieni do początku wiosny. Wychodzi mi (nie licząc czapek, szalikominów i innej drobnicy), że czternaście. To jakieś nieStworzone rzeczy! Zmęczona się poczułam ;)
Zaczęłam tym Granatnikiem, a kończę CzarnoSzaroMelanżowym sweTworem. Zapodaję go z ulubionymi portasami dresowymi z Decathlonu i butami toporami, które też mogę nazwać ulubionymi. Odzienie całościowo na wyprawę poszukiwawczą różnych niestworzonych rzeczy - o czym już wkrótce ;)
Zaczęłam tym Granatnikiem, a kończę CzarnoSzaroMelanżowym sweTworem. Zapodaję go z ulubionymi portasami dresowymi z Decathlonu i butami toporami, które też mogę nazwać ulubionymi. Odzienie całościowo na wyprawę poszukiwawczą różnych niestworzonych rzeczy - o czym już wkrótce ;)
Tymczasem pozimowe zrzucanie opon-ek czas zacząć! :D
W bonusie cudna książeczka, przypadkowe odkrycie z biblioteki. Baśnie Szeherezadka Jeremiego Przybory. Smakuję po opowiadanku. Rarytasy! Szacun dla Mistrza słowa. Niesamowita przyjemność dla czytelnika:
Woow, naprawdę dużo tych dzieł stworzyłaś, piękny sweterek!
OdpowiedzUsuńTroszkę :)) Dziękuję!
UsuńOponki muszę zrzucić, czas poważnie zabrać się do roboty...
OdpowiedzUsuńDużo tego zrobiłaś pracusiu...
Serdecznie pozdrawiam...
To ostatni dzwonek ;)
UsuńOj, sporo. Chyba pora na odpoczynek w tym temacie.
14 cudaków? :o o lol, to niezła sumka! Tak po 2 miesięcznie :D! Rzeczywiście pracowita zima :).
OdpowiedzUsuńOponki, he he, dobre, dobre!
Przybora to niedoscigniony mistrz słowa! :)))
A w tym i Twój ;) :)
UsuńStatystycznie po 2, ale było że 3 albo 1.
Mistrz słowa i poczucia humoru, dosyć absurdalnego - jak lubię ;)
No to tak: po pierwsze 14 to naprawdę zacna ilość, po drugie ładny ten sweterek czarnoszary, a po trzecie, to o jakich Ty oponkach mówisz? Ja zawsze myślałam, że wegetarianki nie mają oponek, a może to był głos do ludu? :))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego świętowania!
Po 40stce nie jest ważne, czy jesteś wegetarianką, czy nie - metabolizm się nie zna i zwalnia dla każdej :D
UsuńNiezły wynik! Podoba mi się ten sweter :) Poza tym świetnie się wkomponował w tło zdjęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili,
VANILLAMADNESS.com
Dzięki :) Tło zawsze musi pasować, inaczej nie mam frajdy z postowania :DDD
UsuńJak ja lubię takie melanżowe swetry, chętnie bym Ci ten podkradła ;) Pracuś jesteś i tyle, czternaście Stworów to nie lada wyczyn, trzeba dużo cierpliwości, czasu i miłości do samotworzenia, wiem bom kilka razy próbowała twórczo wyżywać się na filcu, często szlag człowieka trafia, że koncepcja była inna a potem wychodzi co innego. A czasem jak u Ciebie, serce raduje pomysłowość dzieła. Dla mnie Wielkaś Ty! Buziaki
OdpowiedzUsuńDzięki za dobre słowo ;)
UsuńZ tą cierpliwością to dziwna sprawa - ja nerwus i choleryk jestem, jakich mało, a do drutów mam samą cierpliwość, nic mnie nie wkurza (poza pruciem gotowych rzeczy). Koncepcje zmieniają mi się często, ale... mnie to cieszy :D Lubię kombinować - jak nie tak, to tak, nawet po 4 razy (tak było z tym tu sweTworem). Po prostu chyba pasja i wola twórczego działania ;) :)
Sylwia, bardzo robotna z Ciebie bestyjka, masz do tego rękę, ten sweter, też fajny. Pozdrawiam Babooshka Marzena
OdpowiedzUsuńRobotna - ale tylko do tego, do czego mam zacięcie i chętkę :))) Dzięki!
UsuńNo to tempo masz niezłe ! A w ilu szafach trzymasz wszystkie twoje stwory ??!!??!
OdpowiedzUsuńTempo nadała potrzeba ;)
UsuńW jednej tak malusieńkiej, że aż trudno uwierzyć, że kobieta może mieć tak małą szafę. A jednak działa :D
W świąteczny poniedziałek siedzę sobie w ulubionym fotelu i oglądam i czytam i podziwiam, że tyle stworzyłaś większych dzieł. Ostatnie jest świetne, proste, ale ma to coś, co przyciąga oko. No i tradycyjnie pasuje do ciebie. Z życzeniami wszystkiego najlepszego:)))
OdpowiedzUsuńTeż się zdziwiłam, kiedy policzyłam. Wydawało mi się, że tak około pięciu :))) Ja się ciągle uczę, dlatego chyba tyle tego porobiłam. Z każdym sTworem przychodzi nowa wiedza.
UsuńWzajemnie ;) :)
Sweter naprawdę przygodowo-poszukiwawczy. Takie melanże to dla mnie zawsze jak lampowego telewizora bez niezbędnych ustawień.
OdpowiedzUsuńA prędkość dziergania godna pozazdroszczenia. Jak ci ludzie, co opony zmieniają w bolidach.
To taki typ do zadań specjalnych - musi grzać(ło rany jak to brzmi), byłoby dobrze, gdyby zastąpił kurtkę, wygodny, nie widać na nim brudu :D
UsuńWyrabiam się ;)
Kurde, jakbym się sama pokusiła o podsumowanie jesienno-zimowe co do mich wokółszyjników to przebiłabym cię ilością- jakieś 36 Tak więc, idąc za twoim przykładem zmęczona się poczułam (ha, ha, żartuję:)
OdpowiedzUsuńCo do oponek to u mnie też składowisko się zrobiło, ale w tym roku na wymiany wiosenne (czyt: odchudzone) nie mogę się zmobilizować:(
Kochana, ja drobnicy nie liczę :P
UsuńnieStworzone a jednak stworzone, bo spod Twoich rąk wyszły sTworki a przede wszystkim głowy. Tam wszak rodzi się koncepcja. Wynik - rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i wzdycham do tych czasów, kiedy dziergałam namiętnie. Teraz oczy nie te, kręgosłup też, czasu brak, ale chęci jeszcze są :)
Kolejny sTworek świetny!
Oponki, ach wolę ten temat przemilczeć...
Moc uścisków!
Dlatego duże S. Taka moja zabawa słowem ;) Moje oczy i kręgosłup też nie sztuki nówki i w dupę dają. Dlatego dam im odpocząć teraz, wezmę się za oponki :D
UsuńA mistrza słowa cytowałam kiedyś moim uczniom, kręcili z podziwem głowami. :)
UsuńPiękny! 14 sztuk - jest się czym pochwalić. Pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) :)
UsuńŻe tak powiem - płodna jesteś :) tyle włóczkowych dzieł! Szacunek!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało ;) :)
UsuńTo niezły dorobek. Melanżowy sweterek bardzo w moim guście :-)
OdpowiedzUsuńNoo, na brak swetrów nie mogę narzekać :))
UsuńAż 14 rzeczy? Pod wrażeniem jestem wielkim:) Ten szaro czarny sweter bardzo mi się podoba i jak wszystkie prace tak się udały to miałaś bardzo pracowity, ale też owocny sezon:)
OdpowiedzUsuńWszystko było na blogu, możesz sprawdzić. W każdym razie serdecznie zapraszam do tego :) :)
UsuńPodziwiam. Ten ostatni dla mnie idealny.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) :)
UsuńPiekny wynik!!! Oj, chcialabym choc jednego stwora na sezon sobie wydziergac. Jednak na razie to awykonalne, bo dziatwa by sie rzucila na druty i oczy se wydlubala!!!
OdpowiedzUsuńOstatni Twoj sTwor rownie fajny jak poprzednie :)!!!
Oczy dziatwy ważniejsze niż sweterki ;) :D
UsuńDzięki! ;)
Czas zacząć, w rzeczy samej!
OdpowiedzUsuńSweter jest absolutnie genialny, szczególnie rękawy mi się podobają, jak doskonale komponują się z korpusem, szczególnie, że u mnie ten aspekt kuleje...
Pierwsze kroki poczynione, oby wytrwać ;)
UsuńDziękuję :) Ze cztery razy zmieniała mi się jego koncepcja, prułam i zmieniałam. Ale opłaciło się, bo faktycznie bardzo akuratnie wyszedł. Rękawy zrobiłam na 30 oczek. Bałam się, że będą za szczupłe, ale jest idealnie. :)
Dzień dobry!
OdpowiedzUsuńJa tu pierwszy raz, dziwi mnie to lekko, ale lepiej późno... no wiadomo :)
Będę regularnie zaglądać, bo mi się tu klimat bardzo podoba!
Pozdrawiam,
Marzena
Witam serdecznie, z serca całego zapraszam, czym chata bogata :D :) ;)
UsuńHehehe, u mnie tez jest mała oponka do zrzucenia;))
OdpowiedzUsuńA tych sTworów, to naprawdę sporo już narobiłaś! Nawet u mnie jeden se w szkatule siedzi:D
Fajoski Melanżowy:D
Twój to sprzed dwóch lat, zdaje się. Z fazy torebkowej szydełkowej :D
UsuńNo ba :D
Sweterek extra....uwielbiałam jak mama wieczorami mi takie robiła......z tego okresu został mi tylko piękny czarny szal (:
OdpowiedzUsuńMoja mama też mi robiła, a teraz to ona podpatruje co ja wyczyniam na drutach. :)
UsuńRobota pali Ci się w rękach, a jak jeszcze doliczyć wspomnianą drobnicę, to można porządnie przemyśleć swoje własne gospodarowanie czasem wolnym;) Fajny melanż i jak zwykle zachwycona jestem doborem tła. Rewelacja:D
OdpowiedzUsuńPaliła, teraz odpoczywam i nie mogę patrzeć na druty, z resztą inne sprawoproblemy wlazły mi na łeb. Ale co se podziergałam, to moje :D
UsuńDzięki. Tło... Padłam jak trafiłam na te opony :D
Podziwiam Cię za talent i cierpliwość do takich prac, mi tego zdecydowanie brakuje :/ Sweter z tej sesji jest świetny, oryginalny. Może masz do zrzucenia oponki, nie wiem bo tego nie widac na fotkach, ale nogi masz mega zgrabne! :)
OdpowiedzUsuńMnie wiele cierpliwości brak do innych spraw. Wszystko się gdzieś wyrównuje ;)
UsuńOj, dziękuję Ci za taki fajny komplement :D
prędzej bym wydziergała takie CUDO
OdpowiedzUsuńniźli pożegnała się z oponkami :DDD
Jakaś jedna zapasowa zawsze musi być :D
UsuńPrzecudny sweter w swej prostocie i oryginalności:)
OdpowiedzUsuńJuż widzę inne wersje kolorystyczne!:)
Na pewno sobie zrobię podobny niebawem, dzięki za inspirację!
I jakie fajne, tzn. pomysłowe wykorzystanie włóczek, których nie mamy na cały sweter, prawda? :))
Pozdrawiam serdecznie,
K.
Proszę bardzo :)
UsuńJuż nie pamiętam, jak to robiłam, z czego, ale pewnie pomysł wziął się z chęci wykorzystania zalegających motków.
Bardzo ciekawa, oponiczna moda. Rewelacyjnie się prezentujesz. Sweter dosyć nowatorski.
OdpowiedzUsuń